Novak 2.0

99

Sukces w Pucharze Davisa w grudniu 2010 roku miał być miłym dodatkiem do coraz mniej spektakularnej kariery. Kolejne miesiące pokazały jednak, że był to bardzo udany wstęp do nowego etapu w tenisowym życiu Serba – etapu, który jak sam mówi – jest najlepszym czasem w jego życiu. Poniżej kilka słów o aktualnym Władcy tenisowego świata.

„Chłopiec do bicia”, „wiecznie trzeci, w cieniu Nadala i Federera” – nieubłaganie zbliżał się moment pojedynku ze Szwajcarem w półfinale Australian Open 2011, kiedy Serb stanowczo oznajmił samemu sobie, że wskazany wyżej tan rzeczy musi ulec zmianie. Youtube notował coraz większą liczbę odsłon wywiadu z 7-letnim Nole, który już wtedy deklarował, że przyjdzie taki moment, kiedy powita on wyżyny światowego tenisa, kiedy zasiądzie na najwyższym miejscu rankingu. „Pracuję nad tym” – mówił pod koniec lutego, tuż przed startem turnieju w Dubaju. Był już wtedy 2-krotnym Mistrzem Australian Open. Sukces w Melbourne był bardzo długo wyczekiwany, poprzedzony tytaniczną pracą i bardzo zaawansowanym poszukiwaniem przyczyny licznych niepowodzeń doznanych na przestrzeni sezonów 2009-2010. Strzałem w „dziesiątkę” okazało się zatrudnienie Igora Cetojevicia – wszechstronnie wykształconego specjalisty od sportu wyczynowego. To jemu zawdzięcza się zdiagnozowanie uczulenia na gluten, które to ponoć w miażdżącym stopniu  przesądzało o wizerunku wiecznie zmęczonego i „umierającego” na korcie Novaka. To odkrycie nie wyniosłoby jednak popularnego „Nole” na szczyt, gdyby nie sam zainteresowany. 23-latek zajrzał w głąb swojej psychiki, poukładał pewne sprawy, uwierzył w siebie i co spodziewane – dojrzał do walki na noże z najlepszymi. Często wraca do zwycięstwa w Pucharze Davisa, które ocenia jako „ważniejsze niż tytuł w Wielkim Szlemie”. To ponoć wtedy zrozumiał, że nie jest skazany na wieczne oglądanie pleców Rafaela i Rogera. To silne przeświadczenie błyskawicznie znalazło pożądany efekt na korcie.

Pod koniec marca Djoković wygrał turniej w Miami i został czwartym tenisistą w historii, który w jednym roku zwyciężał w Australii, Indian Wells i Miami (po Samprasie, Agassim i Federerze). W kwietniu wycofał się z zawodów w Monte Carlo, w trosce o odzywające się kolano. Rozsądne planowanie startów było tym, na co zwracali uwagę kolejni eksperci tenisowi. W minionych latach Serb otwarcie mówił, że nie kalkuluje nigdy, grał bardzo dużo, często wbrew swemu ciału. W 2011 roku to się zmieniło. Odpoczął. Wrócił w maju i wygrał 3 kolejne turnieje: Belgrad, Madryt, Rzym. Rozpoczęto rozprawy o dominacji i dyskutowano, kiedy Djoker przegra po raz pierwszy w trwającym sezonie. Coraz większą uwagę zwracano na niebywałą skuteczność w meczach z Nadalem, którego pokonał przy czterech kolejnych okazjach, w tym 2 razy na „warunkach Hiszpana” – na kortach ziemnych. Novak umiejętnie unikał tej histerii medialnej i stawił kolejne cele: „Moją ambicją jest zostać numerem 1, marzeniem – wygrać Wimbledon” – mówił dziennikarzom.

Przegrał po raz pierwszy w 2011. W meczu o finał turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa w 4 setach lepszy okazał się Roger Federer. Pomimo niepowodzenia liczby szokowały: 41 kolejnych zwycięstw w 2011,  43 z finałem Pucharu Davisa 2010 włącznie. Fotel lidera rankingu wciąż pozostawał melodią przyszłości, ale szybko ten stan rzeczy miał się zmienić – nadchodził Wimbledon. Przed turniejem kilka dni przerwy na kolano, wolny start przy Church Road, ale później forma szła już tylko w jednym kierunku – ku spełnieniu marzeń. Po awansie do finału zapewnił sobie pozycję lidera rankingu, a po znakomitej grze w finale był na ustach wszystkich – Novak Djoković Mistrzem Wimbledonu!

4 lipca 2011 roku nazwisko serbskiego zawodnika po raz pierwszy pojawiło się na szczycie rankingu ATP. Novak miał 24 lata, 1 miesiąc i 12 dni, kiedy został 25 liderem rankingu od czasu jego powstania.

Najwięcej tygodni na 1 miejscu w rankingu ATP (06.02.2011):

1. Pete Sampras (USA) – 286
2. Roger Federer (SUI) – 285
3. Ivan Lendl (CZE) – 270
4. Jimmy Connors (USA) – 268
5. John McEnroe (USA) – 170
6 .Bjorn Borg (SWE) – 109
7. Rafael Nadal (ESP) – 102
8. Andre Agassi (USA) – 101
9. Lleyton Hewitt (AUS) – 80
10. Stefan Edberg (SWE) – 72
11. Jim Courier (USA) – 58
12. Gustavo Kuerten (BRA) – 43
13. Ilie Nastase (ROM) – 40
14. Novak Djoković (SRB) – 32

Nagrodę należną nowemu liderowi rozgrywek ATP odebrał w Montrealu, przy okazji turnieju Canadian Open. „To wielki honor, mając na uwadze nazwiska, jaki dostąpiły tego zaszczytu w przeszłości” – mówił. Kilka dni później po raz kolejny przemówił… swoją rakietą. Triumf w Kanadzie był 5 wygranym turniejem Masters-1000 w 2011 roku, co jest osiągnięciem rekordowym (do tej pory najwięcej Mastersów w jednym sezonie wygrywali Nadal i Federer – po 4 w 2005 roku). Był to 10 tytuł Masters-1000 w jego karierze, dzięki czemu został 5 tenisistą w dziejach, który osiągnął tę granicę.

Najwięcej tytułów Masters-1000:

19 – Nadal

18 – Federer

17 – Agassi

11 – Sampras

10 – Djoković

W połowie września Serb potwierdził swoją dominację. Wygrał po raz pierwszy w karierze US Open, przy okazji po raz 6 z rzędu pokonując Rafaela Nadala. 24-latek z Belgradu dołączył do grona wybitnych tenisistów, którzy wygrywali 3 turnieje wielkoszlemowe w jednym roku. Triumfując po raz 4 z Wielkim Szlemie, Nole wyrównał osiągnięcie takich tenisistów, jak Jim Courier i Guillermo Vilas.

Jesień była w jego wykonaniu dużo słabsza (intensywny sezon dawał się we znaki), ale koniec końców bilans 70-6 umieścił sezon 2011 jako jeden z najlepszych indywidualnych sezonów w dziejach dyscypliny.

Najlepsze indywidualnie sezony w historii tenisa (ujęcie procentowe):

1. McEnroe, John (USA) 82-3 96,5% (1984)
2. Connors, Jimmy (USA) 93-4 95,9 % (1974)
3. Federer, Roger (SUI) 81-4 95,3 % (2005)
4. Federer, Roger (SUI) 92-5 94,8 % (2006)
5. Borg, Bjorn (SWE) 84-6 93,3 % (1979)
6. Lendl, Ivan (TCH) 74-6 92,5 % (1986)
6. Federer, Roger (SUI) 74-6 92,5 % (2004)
8. Lendl, Ivan (TCH) 84-7 92,3 % (1985)
9. Lendl, Ivan (TCH) 106-9 92,2 % (1982)
10. Borg, Bjorn (SWE) 70-6 92,1 % (1980)
10. Novak Djoković (SRB) 70-6 92,1 % (2011)

Pod względem finansowym był to rok rekordowy, bowiem Djoković zarobił na korcie w tamtym okresie więcej niż  którykolwiek tenisista kiedykolwiek:

1. Novak Djokovic (2011) – $10,609,318 – 12 turniejowych startów
2. Rafael Nadal (2010) – $10,171,998 – 17
3. Roger Federer (2007) – $10,130,620 – 16.

Przez niemal całą jesień zastanawiano się, czy Serb zdoła się zregenerować i czy fenomenalny rok 2011 nie odbije się na jego zdrowiu negatywnie w kolejnych miesiącach. Spektakularny sukces w Australii, poprzedzony 5-setowymi meczami w półfinale i finale, wystawił wytrzymałości Novaka najwyższą pozytywną ocenę. Pojedynek o tytuł z Rafaelem Nadalem został najdłuższym finałem w historii turniejów Wielkiego Szlema. Panowie spędzili na korcie 5 godzin i 53 minuty. Djoković wyjechał z Melbourne z trzecim końcowym sukcesem, czym nawiązał do długiej historii turnieju. W Erze Open tylko Agassi i Federer wygrywali tutaj częściej (po 4 tytuły). Z pewnością i ten wynik serbski gladiator jest w stanie pobić, bo jak zapowiada – cały czas jest głodny zwycięstw i chce więcej. Na dzień  dzisiejszy ma 5 triumfów wielkoszlemowych (tyle co  Frank Sedgman i Tony Trabert) i wyraźnie nakreślony cel: triumf na Roland Garros, który włączy go do ekskluzywnego grona posiadaczy tzw. „Karierowego Wielkiego Szlema”.

Novak Djoković – od 2011 roku:

Bilans gier: 77-6

Tytuły: 11 (WS – 4; Mastersy – 5; ATP500 – 1; ATP250 – 1)

Finały: 1 (Cincinnati)

Ranking: 1 (od 32 tygodni, od 4.7.2011)

Bilanse pojedynków z największymi rywalami:

Nadal 7-0

Federer 4-1

Murray 3-1

Pokonując Szkota w półfinale Australian Open, Novak wygrał swój mecz nr 400 w zawodowej karierze.

Kolejnym turniejem Novaka będzie turniej ATP500 w Dubaju. Serbski gwiazdor nie zagra w najbliższy weekend w Pucharze Davisa, gdyż dostał wolne od kapitana swojej drużyny narodowej.