Muguruza o pierwszym zdobytym Szlemie

84

Garbine Muguruza w rozmowie dla rolandgarros.com. mówi o sowim zwycięstwie w 2016 roku.

Dla kogoś, kto dorastał w Hiszpanii, gdzie zwykle gra się na kortach ziemnych, zwycięstwo w Rolandzie Garrosie zawsze było marzeniem. Z Sereną Williams rozegrałam najlepszy mecz w mojej karierze. To było niesamowite spotkanie, poszło mi tak dobrze, spełnił się mój sen.

Po tym meczu miałam wiele zobowiązań wobec mediów, mnóstwo rzeczy do zrobienia. Po dwóch tygodniach rywalizacji i zużyciu ogromnej ilości energii, nie miałam już na nic sił. Ludzie myślą, że po czymś takim jest czas na świętowanie, ale było o to trudno. Dopiero po jakimś czasie, ale nie od razu.

Po powrocie do rywalizacji w turniejach, wciąż towarzyszyło mi zdziwienie, że naprawdę jestem wielkoszlemową mistrzynią. Zaakceptowanie i uświadomienie sobie, że tak naprawdę się stało, zajęło mi dużo czasu. Od tamtej chwili nic już nie było takie samo, oprócz tego, że rozwinęłam się i poprawiłam jako tenisistka. Zwycięstwo daje ci pewność, że jesteś w stanie to zrobić i stać cię na to więcej niż raz. To był w zasadzie test moich możliwości – zakończyła Hiszpanka