Była numer jeden na świecie, Martina Navratilova, po raz kolejny wyraziła obawy dotyczące udziału transpłciowych sportowców w kobiecym tenisie. Odbyło się wiele dyskusji na temat tego, czy kobiety transpłciowe powinny mieć prawo do udziału w sportach kobiecych.
Navratilova pozostaje konsekwentna w swoim punkcie widzenia, że w szczególności tenis kobiecy i ogólnie sporty kobiece nie powinny mieć sportowców, których można zaklasyfikować jako biologicznych mężczyzn. 68-latka wyrażała te opinie na różnych platformach, a także w swoich postach w mediach społecznościowych, zwłaszcza na X. Obawy te podzielały również władze Wielkiej Brytanii, które w zeszłym roku zakazały transpłciowym sportowcom udziału w kobiecych zawodach tenisowych w przyszłości.
Navratilova niedawno rozmawiała z BBC, gdzie po raz kolejny powtórzyła swój punkt widzenia. 18-krotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema stwierdziła, że choć współczuje kobietom transpłciowym, nie powinno to wystarczyć, aby mogły one uczestniczyć w kobiecym tenisie. Navratilova stwierdziła, że umożliwienie sportowcom, którzy są biologicznie mężczyznami, konkurowania z kobietami daje im nieuczciwą przewagę, co według niej nigdy nie powinno być dozwolone.
bardzo współczuję [transpłciowym sportowcom], ale to nadal nie daje im prawa do kobiecych przestrzeni opartych na płci”, powiedziała. „Nie powinno być ostracyzmu, nie powinno być zastraszania. Ale męskie ciała muszą grać w męskich sportach. Nadal mogą rywalizować. Nie ma zakazu dla trans-kobiet w sporcie. Muszą tylko rywalizować w odpowiedniej kategorii, którą jest kategoria męska. To takie proste. Poprzez włączenie męskich ciał do turnieju kobiet, teraz ktoś nie dostaje się do turnieju – kobieta nie dostaje się do turnieju, ponieważ teraz mężczyzna zajął jej miejsce”
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News