Marat Safin o życiu po tenisie

189

Rosjanin Marat Safin to jedna z najbarwniejszych postaci tenisa w XXI wieku. Podczas kariery wygrał: 15 turniejów w singlu, w tym (US Open 2000 i Australian Open 2005). W 2009 roku został wiceprezesem Rosyjskiej Federacji Tenisowej oraz członkiem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. W grudniu 2011 roku dostał się do rosyjskiego parlamentu,  na początku drugiej kadencji niespodziewanie zrezygnował z mandatu. W wywiadzie dla rosyjskiego portalu sports.ru, opowiada o swoim życiu:

Przyjaciele to podniosłe słowo. Można mieć ich tylko kilku, ale ja ich nie posiadam, bo ich nie potrzebuję. Jestem samowystarczalny i chcę żyć sam. Podoba mi się to. Chodzi o filozofię i doświadczenia życiowe. Czuję się z tym dobrze. Nie mówię, że jestem ascetą i boję się wszystkich. Mam styczność z jakimś kręgiem społecznym. To jednak nie są przyjaciele, a jedynie towarzysze i koledzy.

Nie mam ani żony, ani dziewczyny. Nie jestem w jakimkolwiek związku od dłuższego czasu. Tak się stało. Póki co nie jest mi to potrzebne, nie mam takiego pragnienia. Podoba mi się sposób, w jaki żyję. Nie chcę budować relacji z nikim. Nie potrzebuję dzielić z kimkolwiek mojego życia osobistego. Nie chcę słyszeć jakichkolwiek rzeczy od ludzi. Nie interesuje mnie to. Taki mam okres. Nie dlatego, że coś się zepsuło. Po prostu mam potrzebę żyć dla siebie, podróżować, nie być z nikim związanym. Nie musieć otrzymywać zbyt wielu pytań i samemu ich zadawać. Wszystko po to, by mieć pełną wolność. Móc robić to, co chcę.

Nie zawiodłem się na nikim, po prostu tak się stało. Jak można kimś się tak rozczarować? Jeśli już to tylko samym sobą. Świadomie podążam tą drogą. Potrzebuję czasu, muszę odpocząć. Byłem w długim związku i teraz zdecydowałem, że chcę żyć dla siebie. Czuję się dobrze, potrzebuję wolności. Nikogo nie ma blisko, tylko cisza i spokój.

Dom to dla mnie święte miejsce. Moja twierdza, w której mogę być sam. Jest tylko moja energia. Nie chcę, aby ktokolwiek tam był. Żyją ze mną tylko dwa koty. Ogólnie uwielbiam zwierzęta, ale koty bardziej niż psy. Kto kocha zwierzęta, ten inaczej patrzy na pewne rzeczy. Im lepiej je poznaję, tym bardziej je uwielbiam. Koty bardzo dobrze uspokajają. Pełnią rolę medium, wyczuwają moment, gdy mogą się zbliżyć. – zakończył Safin