Kyrgios o sobie

177

Nick Kyrgios nigdy nie będzie miał takiej kariery, jaką potencjalnie mógłby mieć, ale momentami Australijczyk pokazywał, jak dobry może być, czego nie spodziewał się dekadę wcześniej. Karierę Kyrgiosa można najlepiej zobrazować jako skomplikowany labirynt z wieloma zwrotami akcji po drodze. W końcu osiągnął naprawdę wysoki poziom, ale dotarcie tam zajęło mu dużo czasu i wiele błędów.

Potencjał był oczywisty dla większości ludzi, gdy widzieli go grającego. Niesamowity serwis, niesamowita umiejętność znajdowania kątów na korcie, ale notoryczny i niemal fundamentalny brak profesjonalizmu, który stłumił ten potencjał od samego początku.

W 2022 roku Kyrgios rozegrał sezon na poważnie. Efektem końcowym było wiele świetnych wyników, w tym finał Wimbledonu, w którym wyglądał, jakby do niego należał. Nie wyglądał jak gracz, który znalazł się tam przez przypadek; wyglądał jak ktoś, kto z dumą podniesie to trofeum. Mogło się to zdarzyć wiele lat wcześniej, ale to już inna historia.

Niezależnie od tego, jest to coś, czego nigdy się nie spodziewał. Mówił o tym niedawno w podcaście Tennis Insider, wspominając, jak nigdy nie widział siebie jako zawodowca, gdy był młodszy, ale potencjał był zbyt duży, by go zignorować.

„Nigdy nie myślałem, że zostanę zawodowcem. Grałem od siódmego roku życia, a potem miałem około 15 lat i piąłem się po szczeblach kariery, oczywiście grając w wielu turniejach juniorskich, a potem wygrałem kilka juniorskich turniejów wielkoszlemowych w deblu. Potem byłem juniorem nr 1 na świecie. Ale nigdy nie myślałem, że nadal będę”

Kyrgios publicznie przyznał, że woli inne sporty od tenisa. Jego miłość do koszykówki jest dobrze znana i nigdy nie zniknęła. Gdyby nie skończył w tenisie, prawdopodobnie skończyłby jako koszykarz.

Prawie to zrobił, ale ze względu na to, jak rozwijała się jego kariera tenisowa, Australijczyk musiał pójść tą drogą. Był po prostu tak dobry, nawet jeśli nigdy do końca w to nie wierzył. Nawet po wygraniu zawodów ATP Challenger w wieku 17 lat i zobaczeniu listy graczy, którzy dokonali tego przed nim, Australijczyk uznał to za coś niemożliwego.

„A potem wygrałem Challengera w wieku 17 lat, tak mi się wydaje. A potem zobaczyłem listę ludzi, którzy tego dokonali i byli to Raonic, Federer, Dimitrov. Po prostu się roześmiałem, pomyślałem, że nie ma mowy, by Nick Kyrgios osiągnął taki poziom”

„A rok później to się stało, byłem tam, to się stało od razu. l być tak dobrym jak Federer w tamtym czasie. Nadal.”

Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News