Kapitan Argentyny: Polskiego debla boją się wszystkie pary świata!

37

Z kapitanem tenisowej reprezentacji Argentyny Danielem Orsanicem rozmawiamy o polskich i argentyńskich deblistach, oraz o tym dlaczego zawsze lepiej dmuchać na zimno, i że warto cieszyć się z małych rzeczy.

Zwycięstwo Polski nie dziwi, ale na pewno może być Pan zadowolony z postawy swoich zawodników. Przeciwko Matkowskiemu i Kubotowi żaden debel na świecie nie może się czuć bezpiecznie.

Jasne. Cóż, Matkowski i Kubot to jedni z najlepszych deblistów świata. Szczególnie Marcin jest prawdziwym gladiatorem, jeśli chodzi o serwis. Łukasz z kolei to spokój i panowanie przy siatce. Wiedzieliśmy, że przeciwko nim nie będzie nam łatwo o zwycięstwo. Powołałem i wystawiłem do gry przeciwko nim najlepszą parę do gry podwójnej na jaką mogliśmy sobie pozwolić.

Pozytywnie zaskoczył szczególnie Olivio.

Mimo porażki jestem zadowolony z postawy moich zawodników na korcie. Szczególnie pozytywnie zaskoczył mnie Olivio. Miałem nadzieję, że będzie w stanie zagrać dobrze, ale nie spodziewałem się, że długimi fragmentami będzie równym przeciwnikiem dla takich świetnych deblistów, jak Matkowski, czy Kubot. Niestety, byli od nas po prostu lepsi. Ale to tylko jeden mecz, wszystko rozstrzygnie się jutro. Ale na pewno Polacy mają powody do optymizmu.

Polacy zagrali tak dobrze, czy Argentyna popełniała zbyt wiele błędów?

Zagraliśmy dobrze, ale Polacy pokazali prawdziwą siłę, jeżeli chodzi o serwis. Mieliśmy własną taktykę na mecz, ale niestety popełniliśmy prawdziwe zatrzęsienie błędów własnych. Poza tym źle rozegraliśmy piłkę przy break pointach i w najważniejszych momentach byli od nas znacznie spokojniejsi. Nic dziwnego, że są tak wysoko, ich doświadczenie i ogranie pełniło dziś bardzo ważną rolę.

Czy przed jutrzejszymi meczami singlowymi przygotował Pan jakąś specjalną taktykę?

Musimy się skupić tylko na nas. Znamy każdego z naszych rywali, niezależnie, czy będzie to Przysiężny, Kubot, czy Hurkacz to będziemy gotowi na wszystko. Mamy kilka założeń, których będziemy się jutro trzymać, ale zarówno Pella, jak i Mayer są na tyle dobrymi zawodnikami, że sami wiedzą, jak się zmotywować i z pewnością w tak ważnym momencie starcia, jaki będzie miał miejsce jutro będą wiedzieli na co muszą zwrócić specjalną uwagę

Możliwe, że w singlu zagra Łukasz Kubot. Czy sądzi Pan, że to może być pewne utrudnienie dla Pańskiej drużyny? Wcześniej nie brany pod uwagę zawodnik jest dla Pana zaskoczeniem?

Jasne. Kubot też może być dla nas sporym problemem. Jest świetnym zawodnikiem, ale przecież musimy pamiętać, że dawno nie grał w singlu. Dla mnie jednak nasi tenisiści niezależnie od tego z kim przyjdzie im się zmierzyć, na pewno stać nas na zwycięstwo. Nie ma sensu teraz rozważać, która drużyna odniesie sukces. Wszelkie przewidywania zweryfikuje kort. Na pewno w przypadku zwycięstwa specjalnie uczcimy sukces. Jednak, jak mówiłem na razie skupiamy się na kolejnych dwóch spotkaniach singlowych i dopiero jutro będziemy mogli dłużej o tym porozmawiać.

W Gdańsku rozmawiał: Piotr Dąbrowski