Iga Świątek przyznała, że ostatnio miała trudności ze swobodną grą. Polka wyjaśniła swoje zmagania po przegranej w Indian Wells Open 2025. Iga Świątek nie powiększyła swojej kolekcji tytułów od czasu French Open 2024 i nie mogła tego zmienić również w Indian Wells. Polka dotarła do półfinału, gdzie została zatrzymana przez Mirrę Andreevą. 17-letnia zawodniczka wyeliminowała Świątek również na mistrzostwach w Dubaju.
Światowa nr 2 WTA oczywiście nie była zadowolona z porażki, co pokazała również podczas meczu. Świątek prawie uderzyła chłopca podczas gniewnego momentu.
Po meczu 23-letnia zawodniczka była znacznie spokojniejsza i mogła bardziej obiektywnie ocenić mecz i swój występ. Światek rozmawiała z Canal Sport po polsku.
Pięciokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema wyraziła uznanie dla swojej przeciwniczki, mówiąc, że grała naprawdę dobrze. Dwukrotna mistrzyni z Indian Wells przyznała również, że nie potrafiła wykorzystać wietrznych warunków panujących na kortach Indian Wells Tennis Garden.
„Mirra grała lepiej, odważniej w decydujących momentach. Pamiętam kilka piłek, które mogłam zagrać lepiej, ale ogólnie uważam, że mecz był na wysokim poziomie.” „Wiele zależało również od wiatru, ponieważ czasami trudno było wyjść z sytuacji, w której grała bardzo mocno z wiatrem, a ja grałam pod wiatr i nawet jeśli uderzałam na 100 procent, piłki nie leciały. Z drugiej strony, kiedy grałem z wiatrem, tak naprawdę go nie wykorzystywałem”
Świątek została poproszona o znalezienie pozytywów z pobytu w Indian Wells. Była zadowolona z tego, jak grała w poprzednich meczach i miała ku temu powody. W swoich pierwszych trzech meczach Świtek pozwoliła swoim przeciwniczkom na zaledwie dwa gemy. Pokonała Caroline Garcię 6-2, 6ą-0. Następnie wygrała z Dayaną Yastremską 6-0, 6-2, a Polka pokonała również Karolinę Muchovą 6-1, 6-1.
„Jestem bardzo zadowolona z poprzednich meczów. Myślę, że w półfinale też nie zagrałam źle. Zdecydowanie zabrakło mi odwagi w decydujących momentach. Widać, że gra bez oczekiwań, czasami z luźną ręką”
Świątek wspomniała, że Andreeva była w stanie grać swobodnie, z czym, jak sama przyznała, miała ostatnio problemy. Polska zawodniczka powiedziała, że za każdym razem, gdy próbuje to zrobić, wychodzi to „szarpane”
„Nie pamiętam, kiedy ostatnio grałam taki mecz, kiedy miałam taką pewność siebie i luźną rękę, żeby zaryzykować i żeby piłka wpadła. Raczej, gdy próbuję tak grać teraz w decydujących momentach, to wychodzi to szarpane”
Świątek będzie miał szansę zapomnieć o rozczarowaniu Indian Wells Open. Miami Open rozpocznie się 18 marca, a ona ponownie będzie jedną z głównych faworytek.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News