Garbine Muguruza mistrzynią Wimbledonu!

85

Garbine Muguruza została mistrzynią Wimbledonu 2017. Hiszpanka pokonała w wielkim finale Venus Williams 7:5, 6:0 i wywalczyła drugi tytuł wielkoszlemowy w karierze. Poprzednio zwyciężyła w ubiegłorocznym Roland Garros.

Tytuł dla Muguruzy to wspaniała historia dla przyszłych pokoleń tenisistów. Gdy dwa lata temu Garbine przegrywała w finale z inną z sióstr Williams – Sereną – ta powiedziała młodej tenisistce z Półwyspu Iberyjskiego, aby ta wciąż dążyła do triumfu, bo w końcu osiągnie cel.

Amerykańska mistrzyni wiedziała co mówi, bo były to niejako prorocze słowa. Pod nieobecność głównego szkoleniowca Hiszpanki Sama Sumyka, główną postacią w sztabie Muguruzy była Conchita Martinez. A to nie byle kto, bo Martinez jako pierwsza w historii reprezentantka Hiszpanii zwyciężyła w Wimbledonie. Współpraca z tak wielką zawodniczką, największą wśród pań po Arantxie Sanchez Vicario, przyniosła wspaniałe owoce. Muguruza odniosła, dla niej z pewnością, najcenniejsze zwycięstwo w karierze, bo w miejscu, gdzie już trzy lata temu mówiła, że musi zwyciężyć. Determinacja, ciężka praca i wola walki. To wszystko, nawet w starciu z taką wetaranką jak Venus Williams, musiało w końcu przynieść owoce. A jak smakują? O tym wie już tylko Garbine Muguruza.

Samo spotkanie tylko w I secie mogło dostarczyć emocji. Venus starała się nadążać za młodszą koleżanką. Co ciekawe, do stanu 5:4 jej się to udawało. Dość powiedzieć, że miała dwie szanse na wywalczenie seta. Jednak znowu siła i świeżość młodszej o półtorej dekady zawodniczki dała o sobie znać. Obroniła podanie i później nie oddała doświadczonej Amerykance nawet gema. I chociaż chciałoby się powiedzieć, że finał pań był spektaklem emocjonującym, to jednak w II secie grała tylko Muguruza. Nagrodą dla Garbine nie tylko piękne trofeum i ponad dwa miliony funtów, ale także 2000 punktów do rankingu WTA i piąte miejsce na świecie.

 

Z Londynu: Piotr Dąbrowski