Poziom, jaki Carlos Alcaraz pokazał w swoich trzech pierwszych meczach na Indian Wells Masters 1000, może przestraszyć wszystkich jego przeciwników. Były numer 1 na świecie wygląda na naprawdę rozpalonego i planuje zostać trzecim człowiekiem w erze Open, który zdobędzie ten tytuł trzy lata z rzędu, po Rogerze Federerze i Novaku Djokovicu. Jego rywale mają wiele trudności z powstrzymaniem tenisa Hiszpana na tej nawierzchni, która być może stała się wolniejsza niż w poprzednich latach.
4-krotny mistrz Wielkiego Szlema czuje się w Kalifornii jak w domu i nawet decyzja organizatorów o zmianie nawierzchni po 25 latach nie powstrzymała jego dominacji.
Alcaraz zmierzy się z Cerundolo
21-latek z Murcji musi pozostać skoncentrowany, jeśli chce ponownie podnieść trofeum w tym roku, ale wydaje się, że wszystkie warunki są na miejscu do kolejnego pamiętnego biegu w pierwszym Masters 1000 sezonu.
Jego przeciwnikiem w ćwierćfinale będzie Francisco Cerundolo, który dobrze czuje się w tych wyjątkowo powolnych warunkach i który wyeliminował australijskiego asa Alexa de Minaura w rundzie szesnastu.
Alcaraz i Cerundolo zmierzyli się ze sobą tylko raz na profesjonalnej trasie, w Queen’s Club w zeszłym roku, a Hiszpan zwyciężył wkrótce po wygraniu Rolanda Garrosa po raz pierwszy w swojej karierze.
„Gdybym miał wyrazić swoją opinię na temat warunków panujących w Indian Wells – gdzie czuję się naprawdę dobrze? Powiedziałbym, że są podobne do tych w Barcelonie i Madrycie. Uwielbiam te turnieje i do tej pory zawsze grałem tam swój najlepszy tenis” – wyjaśnił Carlitos, który bardzo dobrze radził sobie z wiatrem podczas wczorajszego meczu z Grigorem Dimitrovem.
„Zawsze lubiłem grać, gdy jest wietrznie, ponieważ wiem, jak szybko dostosować swoją grę do takich sytuacji. Wiem, że mam niezwykłe umiejętności atletyczne i że nie ma piłek, których nie mógłbym dosięgnąć” ? podsumował numer 3 na świecie.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News