Forum tenisowe

Ta myśl mnie "naszła" oglądając któryś z meczów kilka dni temu, kiedy kamera pokazała sędziego od linii serwisowej, ponieważ wywołał on dosyć późno aut.
Sędzia ten miał w uchu słuchawkę (chyba), czy to możliwe, że dostał informację o aucie i czy możliwe, że "hawkeye" działa już tak szybko?
Poszkodowany zawodnik wziął "challenge", ale racja była po stronie sędziego!
OK, być może wszystko powyżej to teoria spiskowa, ale czy wg Was w przyszłości na korcie nie będzie sędziów liniowych? A auty będzie "krzyczała" maszyna?
Czy raczej to niemożliwe, chociażby ze względu na tradycyjność tego sportu, szczególnie na Wimblu? (wg mnie techniczne będzie to możliwe lada chwila, jak już nie jest!)
Może sędziowie będą, ale wspomagani słuchawką?

Myślę, że to raczej jakiś aparat słuchowy lub jakieś inne urządzenie, rodzaj mocowania opatrunku wewnątrz ucha.
Natomiast moim zdaniem mimo technicznych możliwości jeszcze długo nie znikną sędziowie. Ludzie jednak z natury nie do końca wierzą swoim wytworom. Sami nie jesteśmy idealni a więc z istoty rzeczy nie możemy też tworzyć idealnych produktów.
Myślę, że to już nie jest kwestia technologiczna ale mentalności, potrzeba jeszcze kilku pokoleń by to się ewentualnie zmieniło.

OscaroGee pisze:Ta myśl mnie "naszła" oglądając któryś z meczów kilka dni temu, kiedy kamera pokazała sędziego od linii serwisowej, ponieważ wywołał on dosyć późno aut.
Sędzia ten miał w uchu słuchawkę (chyba), czy to możliwe, że dostał informację o aucie i czy możliwe, że "hawkeye" działa już tak szybko?
Poszkodowany zawodnik wziął "challenge", ale racja była po stronie sędziego!
OK, być może wszystko powyżej to teoria spiskowa, ale czy wg Was w przyszłości na korcie nie będzie sędziów liniowych? A auty będzie "krzyczała" maszyna?
Czy raczej to niemożliwe, chociażby ze względu na tradycyjność tego sportu, szczególnie na Wimblu? (wg mnie techniczne będzie to możliwe lada chwila, jak już nie jest!)
Może sędziowie będą, ale wspomagani słuchawką?

Oglądałem sobie ostatnio finał USO 2002 Sampras-Agassi, gdzie sędziowie parę razy naprawdę się mocno pomylili. Raz była piłka po wewnętrznej części linii krzyknięta jako aut... Jak to dobrze, że HE jest. Wątpię jednak, by zostało wprowadzone zautomatyzowane sędziowanie, nawet na liniach. Zbyt duży skok, rewolucja, by chciano to wprowadzić. Poza tym, czy to aż takie konieczne, skoro HE jest? Nie wiem sam. Według mnie posiadanie HE sprawia, że margines błędów został skurczony, choć nie wyeliminowany do końca. Z jeszcze tak innej strony, takie mecze nie miałyby tego smaczka HE jest, sprawdzić błąd/nie błąd można, więc może nie warto iść tak daleko z dehumanizacją tenisa?

Jeżeli sprawdzanie będzie działało w czasie rzeczywistym, to co stoi na przeszkodzie, żeby główny dostawał sygnał jak przy necie. Liniowi wówczas nie byliby potrzebni.

ppeter pisze:Jeżeli sprawdzanie będzie działało w czasie rzeczywistym, to co stoi na przeszkodzie, żeby główny dostawał sygnał jak przy necie. Liniowi wówczas nie byliby potrzebni.

Tak, jasna sprawa, ale chodziło mi w moim pytaniu o kwestię zastępowania ludzi maszynami. Tak ogólnie rzecz biorąc o dehumanizacji. Swego czasu interesowałem się tym tematem, dlatego musiałem Pewnie, że eliminacja błędów i ryzyka jest dobra, ale czy w tym przypadku byłoby to takie konieczne, skoro zawodnicy już mają 3 próby (błędne) HE?

Komentatorzy ES, twierdzą i my też mamy możliwość to obserwować, że sędziowie stołkowi przestali podejmować decyzje od kiedy jest HE.
Skoro tak, to zastąpienie liniowych elektroniką kiedy to będzie możliwe, wydaje się naturalną koleją rzeczy.
Tak jak zniknęli sędziowie kontrolujący taśmę, tak znikną liniowi, a rola "stołkowego" sprowadzi się do spraw porządkowych.

HE jako kompleksowy system niestety zepchnął na dalszy plan mniej widowiskowe systemy pomiaru, które właśnie sygnalizowały dźwiękiem przejście poza określona linię (czy to końcową, czy też boczną).

Gdyby miało dojść do zwolnienia liniowych, to:

1. Pobiadolimy nad dehumanizacją białego sportu (czego próbkę mamy tutaj)
2. Przywykniemy do nowego
3. Z łezką w oku będziemy wspominać pomyłki sędziowskie, które przecież nadawały smaczku
4. Nie będziemy potrafili wyobrazić sobie jak sobie "kiedyś" radzono bez tak oczywistej rzeczy jak elektroniczne wywołanie autu...

Fakty są jednak takie, że na kortach osiedlowych raczej elektronicznego sędziowania nie będzie, a wielkie turnieje nawet jeśli przejdą na elektronikę, to i tak dla oprawy widowiska sędziowie pozostaną. Nie widzę tego, żeby pozbyć się sędziów... Jeszcze nie teraz, choć technicznie to pewnie możliwe.

Podczas AO 2012 było kilka takich spornych sytuacji, ale też kilka ewidentnych zwałek sędziów, którzy wiedzą, że zawodnik może poprosić o challenge i boją się w związku tym odpowiedzialności (kompromitacji?). Dotyczyło to głównie sędziów głównych, którzy mając prawo do korekty, nawet w ewidentnych sytuacjach z niego nie korzystają. Zrzucają w ten sposób odpowiedzialność na samego gracza, który - jeśli jest pewien - może poprosić o weryfikację. Sędzia jest czysty (albo lepiej: kryty). Trochę to kontrowersyjne zachowanie, bo zawodnik ma 3 próby w secie, chyba że jest nieomylny, a o to trudno w trakcie emocji kortowych. No i zdarzały się sytuacje (nie pamiętam, w jakich meczach, ale były kilkakrotnie), że gracz zdany był wyłącznie na swoje challenge, pozbawiony wsparcia sędziego głównego wobec pomyłki liniowych.

Pamiętajmy, że system HE jest wciąż dość drogi i tylko duże turnieje go mają, na ogół na korcie głównym i tych najważniejszych. Korty boczne na których toczy się walka w eliminacjach oraz rundach wstępnych tego systemu nie mają.
System HE na turniejach challengerowych i satelitarnych praktycznie nie występuje.
Jeżeli mówimy o zastąpieniu sędziów liniowych przez HE, to stworzymy dwa tenisowe światy: jeden złożony z czołowych turniejów ATP oraz ten mniej oglądany ale na pewno większy z turniejami mniejszej rangi. O zawodach młodzieżowych nawet nie wspominam.

Pozdrawiam