Strona 6 z 6

Re: Naciąganie rakiet...

: 24 sty 2019, 14:34
autor: Smyk
Robinson pisze:Czytam jednak, że Yonex zaleca naciąganie rakiety naciągiem w dwóch częściach, a nie z jednej, tak jak zostało u mnie naciągnięte.
Zaleca w dwóch częściach, ponieważ ostatnia pionowa struna naciągana jest w kierunku od główki do serca rakiety. Zakładając nąciag w jednym kawałku, należałoby użyć tricku (tzw. wzór "around the world"), aby uniknąć wciągania strun poziomych w kierunku od serca rakiety ku główce. Jeśli serwisant tego nie zrobił, to bym reklamował.

Re: Naciąganie rakiet...

: 24 sty 2019, 14:54
autor: Robinson
Trzy pytania:
1. Jak poznać, czy serwisant zastosował ATW? Po lokalizacji supełków?
2. Czy konieczność unikania wciągania krosów z dołu do góry dotyczy wszystkich rakiet, czy szczególnie Yonexów?
3. Czy gra rakietą wciągniętą bez triku ATW może spowodować uszkodzenie rakiety lub inne konsekwencje?

Re: Naciąganie rakiet...

: 24 sty 2019, 15:52
autor: Smyk
Robinson pisze:1. Jak poznać, czy serwisant zastosował ATW? Po lokalizacji supełków?
Trzeba prześledzić jak przebiegają (przed)ostatnie struny pionowe. AWT polega (w uproszczeniu) na rozpoczęciu strun poziomych, opuszczając ostatnie struny pionowe.
Robinson pisze:2. Czy konieczność unikania wciągania krosów z dołu do góry dotyczy wszystkich rakiet, czy szczególnie Yonexów?
Jeśli producent jawnie nie dopuszcza takiego wciągania, to dotyczy do wszystkich rakiet.
Robinson pisze:3. Czy gra rakietą wciągniętą bez triku ATW może spowodować uszkodzenie rakiety lub inne konsekwencje?
Może. Siły działające na główkę rakiety podczas wciągania od mostka w kierunku główki, odksztalcają ową jak gruszkę. Co byś powiedział, jakby Ci ktoś tak zacisnął szalik, że z głowy zrobiła by się gruszka :::hmm:::

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 00:43
autor: Robinson
Na razie zrobiłem takie zdjęcie i zaznaczyłem, gdzie są wiązania.
Czy na tej podstawie można już potwierdzić lub wykluczyć prawidłowe naciągnięcie rakiety?

Obrazek

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 10:33
autor: Lechu67
Kształt rakiety wygląda normalnie (małżonka ma taką). Może wieczorem będę miał czas to sprawdzę jaki może być przebieg naciągu przy naciąganiu tej rakiety jednym kawałkiem. Jedyny argument żeby przy tej rakiecie wciągać z jednego kawałka to tylko zaoszczędzenie naciągu jeśli cięty jest ze szpuli - jakieś 0,5m. Zdarzyło mi się wciągać z 1 kawałka , ale to były rakiety mocno budżetowe i nie miały szerszych przelotek do wciągania z 2 kawałków.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 10:49
autor: Robinson
OK. Dzięki.
Lechu67 pisze:Jedyny argument żeby przy tej rakiecie wciągać z jednego kawałka to tylko zaoszczędzenie naciągu jeśli cięty jest ze szpuli - jakieś 0,5m.
Ten argument nie ma tu zastosowania. Szpula została pocięta na 16 części po 12,5 metra każda i taki jeden odcinek dostarczyłem "naciągaczowi". ;)
Nawiasem mówiąc rakieta to Yonex Ezone Xi 107.
Wygląda na to, że następnym razem muszę przypilnować serwisanta i wymagać naciągnięcia z dwóch części. Mógłbym go do tego zmusić, dając 2 kawałki po 6,25m, ale nie wiem, czy ilość naciągu na piony i krosy jest podobna. :D

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 10:52
autor: abaszydze
Robinson pisze:Czy na tej podstawie można już potwierdzić lub wykluczyć prawidłowe naciągnięcie rakiety?
Można. Ze względu na układ przelotek oraz ilość strun została naciągnięta w normalny sposób i poziomy poszły od góry do serca. Nie było potrzebne ATW, które moim zdaniem jest przereklamowane. Naciągałem na obydwa sposoby, nikt nie odczuwał żadnej różnicy. Różnica istotna była dla mnie, bo naciągając od serca w górę trudniej się kończy.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 12:02
autor: Smyk
Robinson pisze:Na razie zrobiłem takie zdjęcie i zaznaczyłem, gdzie są wiązania.
Czy na tej podstawie można już potwierdzić lub wykluczyć prawidłowe naciągnięcie rakiety?
Na Twoim zdjęciu widać EZONE 107 z 8 grometami w mostku. Zdjęcia i opis, które znalazłem w internecie, pokazują mostek z 6 grometami. Różnica jest taka, że przy 6 przelotkach piony zaczynamy przy mostku i kończymy przy mostku a przy 8 odwrotnie. Czyli ostatnie piony lądują przy główce i bez kombinowania (bez AWT) można przejść do wciągania poziomów. Na Twoim zdjęciu ostatnia pionowa struna po lewej stronie powinna przechodzić w pierwszą pionową i góry.

Odkształcenia (owa "gruszka"), które powstają przy wciąganiu poziomów od mostka ku główce nie muszą być duże (2-5 mm) i często niezauważalne gołym okiem. Powodują jednak niezrównoważone naprężenia, które mogą na skutek oddziaływania sił i wibracji występujących podczas gry dobrowadzić do pęknięć na nawet złamania ramy. Wystarczy nieczyste trafienie, rakieta pęka a my dziwimy się co za szajs, bo przecież rakietą w nic nie walnąłem, a pękła. (:]

Czy różnica będzie odczuwalna czy nie, to subiektywna ocena. Często odczuwalną różnice tłumaczmy świeżym naciągiem, a prawdziwa przyczyna leży gdzie indziej.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 12:23
autor: abaszydze
Nie było żadnych pęknięć, ani tym bardziej złamań. Teoria w tym wypadku rozmijała się z praktyką.
Przy ośmiu przelotkach w mostku i osiemnastu pionowych strunach znowu ATW jest potrzebne. Tak więc zależy od rakiety. Robinson ma dobrze naciągniętą. Różnicować napięcie można również przy naciąganiu z jednego kawałka.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 13:21
autor: hokej
abaszydze pisze:Nie było żadnych pęknięć, ani tym bardziej złamań. Teoria w tym wypadku rozmijała się z praktyką.
Przy ośmiu przelotkach w mostku i dwudziestu pionowych strunach znowu ATW jest potrzebne. Tak więc zależy od rakiety. Robinson ma dobrze naciągniętą. Różnicować napięcie można również przy naciąganiu z jednego kawałka.
Wcale być nie musi, szczególnie widocznych. To jest zdroworozsądkowa teoria bazująca na naprężeniach, więc ew. pęknięcie rakiety nie jest normą. Uszkodzenie struktury - na pewno. A kiedy da o sobie znać - tego nie wie nikt.
Przecież producenci nie zastrzegają tego sposobu ot tak.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 14:00
autor: Robinson
abaszydze pisze:Różnicować napięcie można również przy naciąganiu z jednego kawałka.
A czy po jakimś czasie gry te napięcia nie uśrednią się?

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 14:38
autor: Lechu67
Robinson pisze:
abaszydze pisze:Różnicować napięcie można również przy naciąganiu z jednego kawałka.
A czy po jakimś czasie gry te napięcia nie uśrednią się?
Wcześniej naciąg się zużyje (wyciągnie lub pęknie), po drugie to jest 107 calowa rakieta ( "szufla dyrektorska") - duża główka + plus balans na główkę - czyli kupa mocy, przyjemnie się tym odbija, dużo wybacza, ale o kontroli można zapomnieć więc różnice w naciągu są sprawą drugorzędną i są niezauważalne.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 15:13
autor: Smyk
Robinson pisze:A czy po jakimś czasie gry te napięcia nie uśrednią się?
To zależy od naciągu. Struny monofilamnetowe, czyli tzw. druty, naciągnięte na powiedzmy 20kG i odkształcone przez gromety przez które przechodza, nie będą się tak łatwo w grometach przesuwać. Struny wielowłókniste (multfilamenty) są bardziej elastyczne i napięcia wyrównają się szybciej. Ważna jest także rożnica siły napięcia miedzy pionami i poziomami - 0,5-1 kG wolniej, 2kG szybciej. Zanim (jeśli w ogóle) napięcie wyrówna się na całej powierzchni ramy, naciąg będzie zużyty i do wymiany.

Ja, na ten przykład, naciągam struny siłą proporcjonalną do ich długości w ramie. Czyli teoretycznie każda struna jest napinana inną siłą. Tak założony naciąg funkcjonuje 4-6 tyg. Po tym czasie wycinam i zakładam nowy. Poliestrami i tak nie polecałbym grać dłużej niż 2 miesiące.

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 16:30
autor: abaszydze
A jak obliczasz siłę potrzebną do naciągnięcia każdej struny i jakie są efekty takiego naciągania?

Re: Naciąganie rakiet...

: 25 sty 2019, 17:24
autor: Smyk