Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

klenczonu pisze:Nigdy nie podważałem decyzji, uważając zawodnika po drugiej stronie siatki nie tylko za przeciwnika ale również za sędziego. Wychodzę także z założenia że mój rywal będzie grał i sędziował fair play :wink:
Aczkolwiek już ładnych kilka razy spotkałem się z zachowaniem dalekim od wszelkich norm. A cała awantura o to czy piłeczka dotknęła linii czy nie.
Mam takich znajomych którzy we czwórkę umawiają się w niedzielę na dziewiątą tylko po to aby się o te linie kłócić. Gdyby tak nie było któregoś dnia, zmierzyłbym im temperaturę. :D
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
klenczonu
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 211
Rejestracja: 1 wrz 2011, 16:25
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

PitS pisze:Mam takich znajomych którzy we czwórkę umawiają się w niedzielę na dziewiąta tylko po to aby się o te linie kłócić. Gdyby tak nie było któregoś dnia, zmierzyłbym im temperaturę. :D
A potem przez cały tydzień się do siebie nie odzywają bo jeden na drugiego obrażony. rotfl
Obrazek COURTBALLISTEC 4.3; COURTBALLISTEC 3.3

Maciek Klenczon
NTRP 2.0
North Poland
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

klenczonu pisze:A potem przez cały tydzień się do siebie nie odzywają bo jeden na drugiego obrażony. rotfl
Tacy ludzie są ciężcy w pożyciu kortowym, jak i poza nim. Jak więcej czasu spędza się na kłótniach niż na grze, to po co w ogóle wychodzić? Co nie zmienia faktu, że czasem jest zabawnie :).

Niektórzy stosują też "dobrą" metodę, że nie wywoła Ci autu, ale będzie tak patrzył, że wiesz - "raczej autowa, ale nie wywołam, ciesz się z takiego punktu". Na szczęście mam miarkę w oczach i rzadko komu udaje się mnie orżnąć :).
Awatar użytkownika
klenczonu
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 211
Rejestracja: 1 wrz 2011, 16:25
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

TadX pisze:Tacy ludzie są ciężcy w pożyciu kortowym, jak i poza nim. Jak więcej czasu spędza się na kłótniach niż na grze, to po co w ogóle wychodzić?
Ja to czasem mam wrażenie, że są to spotkania czysto towarzyskie ludzi niespełnionych życiowo. Takim grajkom bardziej zależy na tym aby udowodnić kto jest najważniejszy w ich grupie, a nie na tym aby dobrze się bawić.
Obrazek COURTBALLISTEC 4.3; COURTBALLISTEC 3.3

Maciek Klenczon
NTRP 2.0
North Poland
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Ja, żeby wątpliwości było mniej po każdym secie przelatuję siatką po linii końcowej i serwisowej oraz jak ktoś wcześniej wspomniał "jak jestem w okolicy" zacieram butem ślady w pobliżu linii (autowe).
U nas generalnie jest zasada, że jak wywołujesz aut to pokazujesz ślad, dlatego warto siatkować po secie, trwa to raptem z 1 minutę, a potem nie ma większych sporów, bo ślady po piłce są łatwiej rozpoznawalne gdy jest ich tylko kilka. Dlatego warto nawet samemu przesiatkować obie strony (taka ósemka) jak nawet rywal nie chce, bo potem nie ma miejsca na jego kombinacje.
Yonex fan
Awatar użytkownika
pst
Weteran
Weteran
Posty: 1151
Rejestracja: 6 maja 2011, 10:45

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Siatkowanie to fajny pomysł, choć nie wszyscy chcą.
Też spotkałem się z próbą orżnięcia, choć jak mniemam niecelowego.
Najśmieszniejszy przykład to serwis przeciwnika na stronę przewagi do zewnętrznej linii. Ponieważ było to drugie podanie więc wystarczająco wolne abym obiegł BH i uderzył FH po lini, trafiając w linię. A tu nagle słyszę aut! Hmmm... Przy uderzeniu linię boczną miałem między nogami i widziałem wyraźnie. Podchodzę do siatki a kolega mówi no zobacz że aut. Nie ma śladu ani z jednej ani z drugiej strony linii rotfl .
Olałem, ale muszę przyznać że mnie zgrzał. Ślad trudno ocenić bo gramy na takim dywanie z piaseczkiem.

Z mojej strony mam troszkę inny kłopot. Jak piłka jest blisko linii i mógłby być aut, ale niekoniecznie to gram. Miałem już zastrzeżenia przeciwników że biorę auty i gram dalej O_O .
Najgorzej przy pierwszym podaniu, bo jak ktoś trzepnął mocno, a ja dobrze zreturnuję w momencie gdy przeciwnik myślał że jest aut to się robi mały kwas.
Czasem widać aut jak gramy na mączce, ale dywanie to już niekoniecznie.

Edit______
Kto mi tu z partyzantów zmienia dyhan na dywan hmmm? :dvl(:
Dywan mam w domu a tam naprawdę jest dyhan :wink: .
Beware of the Hologram.
It will trick us!
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

pst pisze:Z mojej strony mam troszkę inny kłopot. Jak piłka jest blisko linii i mógłby być aut, ale niekoniecznie to gram. Miałem już zastrzeżenia przeciwników że biorę auty i gram dalej O_O .
Najgorzej przy pierwszym podaniu, bo jak ktoś trzepnął mocno, a ja dobrze zreturnuję w momencie gdy przeciwnik myślał że jest aut to się robi mały kwas.
Pierwszego serwisu, serwujący w zasadzie nie powinien "współsędziować" i wiążąca jest decyzja returnującego. Jeżeli przy drugim nie ma wyraźnego śladu, czyli nie ma możliwości błyskawicznego zweryfikowania, to w zasadzie też powinna decydować decyzja odbierającego, nawet jak weźmie aut. Ale jeżeli serwujący przyznaje się do podwójnego, to zaliczasz sobie punkt i po sprawie :D .
"Kodeks amatora" fragment o serwowaniu:
http://www.tenis.net.pl/kodeks-amatora/42
http://www.tenis.net.pl/przepisy-pzt-se ... ownego/35/
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Eustachy
Nowy
Nowy
Posty: 12
Rejestracja: 16 wrz 2013, 13:48

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Jest to mój drugi post na forum, ale jako, że przy okazji pisania pierwszego nie przywitałem się to czynię to teraz. :wink:

Cześć wszystkim!

Ciekaw jestem jak ocenicie taką sytuację:

Rzecz zdarzyła się w turnieju amatorskim w półfinale. Finalistą zostawał zwycięzca seta. Wynik 5:5 i mam serwis. Przegrywałem 0:40. Doprowadziłem do 40:40. Kolejny punkt to bardzo długa wymiana, którą wygrałem. Już po rozegraniu tego punktu, przeciwnik podszedł do śladu jednej z moich piłek (graliśmy na mączce) i stwierdził, że był aut. Gdzieś słyszałem, że jak ktoś puści aut i gra dalej to nawet jak był podczas wymiany aut to nie ma to znaczenia. Ponieważ był to dość ważny punkt to zacząłem się lekko kłócić. On jednak pozostawał przy swoim zdaniu. Ja jako, że podczas wymiany poczułem, że raczej to wyrzuciłem piłkę na aut to odpuściłem i przyznałem mu punkt. Zresztą jakby podczas wymiany po prostu krzyknął aut, a nie grał dalej, to nie miałbym nic do gadania i tak by był jego punkt. Ostatecznie mecz przegrałem 5:7. :wink:

Nie rozpamiętywałem tego długo i nie twierdzę, że przegrałem właśnie przez ten punkt. Chciałbym tylko wiedzieć jak na turniejach amatorskich rozstrzyga się takie kwestie. :)
Awatar użytkownika
napalm
Zaobrączkowany!
Zaobrączkowany!
Posty: 1821
Rejestracja: 17 lis 2008, 18:29

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Eustachy pisze: Gdzieś słyszałem, że jak ktoś puści aut i gra dalej to nawet jak był podczas wymiany aut to nie ma to znaczenia.
Dobrze słyszałeś. Trzeba było zostać przy swoim.
Przeciwnik rozegrał całą wymianę, przegrał, po czym podszedł do jakiegoś śladu i wskazał aut a Ty zgodziłeś się przyznać mu punkt. Hmm....
Quidquid latine dictum sit, altum videtur.
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Eustachy pisze:Chciałbym tylko wiedzieć jak na turniejach amatorskich rozstrzyga się takie kwestie :)
Post wyżej masz przytoczone dwa regulaminy, w których masz wszystko opisane, a regulamin PZT, powinien być wiążący na turniejach.
Masz tam dwa punkty:
"# Każdy aut musi być wywołany natychmiast po odbiciu się piłki od kortu i na tyle głośno, aby przeciwnik to słyszał."
"W meczach rozgrywanych na kortach ziemnych obowiązują dodatkowe procedury, do których zawodnicy muszą się stosować:
# ślad piłki można sprawdzać jedynie w przypadku kończącej piłki lub gdy zawodnik przerwie grę (odruchowe odbicie piłki jest dozwolone)."

Punkt należał się Tobie.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Jeżeli chodzi o grę rekreacyjną w Polsce to generalnie jest ... prawo dżungli ...
Niemniej można, czy nawet wypada, odnosić się do zasad jakie generalnie są przyjęte.
Czyli jak przeciwnik ma wątpliwości aut/dobra i prosi o wskazanie śladu po ostatniej piłce w wymianie to należy go wskazać. Jeżeli nie można tego zrobić to nasza "wina" i punkt wypada oddać. My sędziujemy na naszej stronie, rywal na swojej. Skoro piłka była na naszej to na nas spoczywa obowiązek wskazania śladu.
Jeżeli chodzi o serwis i opisaną wyżej sytuację - czyli serwis, leci kończący return ale serwujący wskazuje nam, że był aut przy serwisie (i tak faktycznie jest).
Hm ... powiem tak, mam tu spory dylemat O_O.
Z jednej strony ja sędziuję u siebie, ja przeoczyłem aut, grałem, punkt dla mnie.
Z drugiej strony przeciwnik sam przyznał się do błędu, widział aut, wskazuje ślad, miał prawo zaniechać reakcji na mój return bo liczył na wywołanie autu.
Tu też warto ocenić i sam serwis - czy to była niezła bomba i return z przypadku, czy szmata i może celowo nie została wywołana a zabita returnem? ...
Nie wiem jak to rozstrzygnąć, ale ja bym generalnie uznał w takim przypadku wywołanie autu przez serwującego. Warunek konieczny - wskazuje mi ślad.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
boro
Orator
Orator
Posty: 582
Rejestracja: 13 wrz 2012, 14:05

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Właściwie wszystko już w tym temacie zostało napisane, warto by jeszcze dodać... przed meczem ustal reguły gry z przeciwnikiem, a nie będzie później problemów z interpretacją przepisów. :wink:
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

boro pisze:... warto by jeszcze dodać... przed meczem ustal reguły gry z przeciwnikiem, a nie będzie później problemów z interpretacją przepisów. :wink:
Raczej - o ile to możliwe, to nie graj z oszołomionymi baranami ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Vivid pisze:Nie wiem jak to rozstrzygnąć, ale ja bym generalnie uznał w takim przypadku wywołanie autu przez serwującego. Warunek konieczny - wskazuje mi ślad.
Ja z kolei przede wszystkim trzymam się opisanej wcześniej zasady "każdy sędziuje po swojej stronie". Czyli jeśli po moim serwisie, wydaje mi się że był aut, ale przeciwnik returnuje i widzę, że gra dalej, to ja także nie przerywam gry. Podstawową zaletą takiego podejścia jest to, że człowiek nie kombinuje, tylko odruchowo odbija lub przynajmniej próbuje odbić każdy wracający return, o ile nie towarzyszy takiemu zagraniu wywołanie autu przez przeciwnika. Odpadają wówczas nerwy i frustracje w stylu "bo ja myślałem, że nie trafiłem tamtym serwisem...", nie ma też tej - często zgubnej dla losów wymiany - chwili zawahania "grać czy nie grać?".
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Można ( i należy) to wszystko wiedzieć, ale przynajmniej ja nie potrafię się powstrzymać przed "sędziowaniem". Dlatego wolę, jak ktoś siedzi na stołku, ale jak go nie ma - patrz wyżej.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Nie chcę zakładać nowego tematu, więc zapytam tutaj.

Jakie obowiązują zasady jeśli chodzi o rozgrzewkę np. przed amatorskim meczem ligowym? Powiedzmy, że jestem umówiony, nigdy nie grałem w lidze, więc przychodzę i co dalej? Jest jakiś pisany/niepisany "protokół" jaką rozgrzewkę przeprowadzamy z przeciwnikiem? Czy w ogóle zajmujemy się tylko sobą - rozciąganiem, truchtaniem?

Pytanie dla niektórych pewnie z kosmosu, ale dobrze byłoby wiedzieć.
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Rozgrzewkę "osobistą", własnego ciała, warto zrobić przed samym wejściem na kort, czekając na zwolnienie kortu na waszą grę - tego z rywalem nie zrobisz. ;)
Rozgrzewka wspólna to już z rakietami i piłkami i bywa różnie - w zależności od zwyczajów. Np. niektórzy najpierw chcą przez 2-3 minuty poodbijać na małe pola/kara, ale niektórzy od razu przechodzą do obijania z głębi kortu. Po 3-5 minutach zazwyczaj jeszcze ćwiczy się woleje a potem smecze - na zmianę, jeden przy siatce, drugi nagrywa, a potem próbne serwisy, na obie strony. Wszystko razem to około 10-15 minut, o ile np. organizator turnieju nie zaleci skrócenia tej rozgrzewki.
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

TomPL pisze:Rozgrzewkę "osobistą", własnego ciała, warto zrobić przed samym wejściem na kort, czekając na zwolnienie kortu na waszą grę - tego z rywalem nie zrobisz. ;)
To jest jasne. ;-P Chodziło mi o tę drugą część. :wink:
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.
Awatar użytkownika
wwojtek
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 810
Rejestracja: 18 wrz 2013, 20:17

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Jeśli chodzi o rozgrzewkę "fizyczną", to zależy tylko od Ciebie. Możesz po przyjściu poprosić o kilka minut na rozciąganie czy trucht wokół kortu. Następująca po tym rozgrzewka tenisowa z przeciwnikiem to już raczej stały element przed meczem: najpierw kilka chwil na małe karo, potem odbijanie z głębi kortu (ważne, żeby grać raczej na siebie a nie ganiać się po kątach), woleje, smecze i 2,4 próbne serwisy na każdą stronę. Potem losowanie i jazda. Całość zajmuje 5,10 minut i jest raczej przestrzegane. Oczywiście czasem zdarzają się przypadki, że przeciwnikowi "się spieszy" i grałby najchętniej od razu po zdjęciu dresu lub w drugą stronę - rozgrzewka 20 min aż do zmęczenia/spocenia. Jednak w warunkach turniejowych przeważnie nie ma czasu na takie przedłużone rozgrzewki i zawodnicy pilnują się, żeby nie przekroczyć przyzwoitych 5,10 minut rozgrzewania się.
8:7 40:15
Awatar użytkownika
Kerm
Weteran
Weteran
Posty: 1424
Rejestracja: 12 cze 2014, 10:42
Lokalizacja: Lublin

Re: Zasady i zwyczaje na turniejach (bardzo) amatorskich

Ok, dzięki Panowie. Jest mniej więcej tak jak myślałem, ale dobrze się było upewnić. :::gd:::
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Kerm. Powered by dreams.

Wróć do „Turnieje amatorskie”