Strona 8 z 9

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 14:39
autor: hohvar
karjar pisze:
hohvar pisze:
PIOTR69 pisze:Starałem się walczyć jak mogłem, serducho do walki jeszcze jest, ale brakuje trochę zdrowia i pewnie umiejętności.
Patrzyłem trochę na Twój mecz z JCz. Zauważyliśmy ze scudim, że w ogóle nie biegasz do piłek rotfl :wink:
Dokładnie takie samo miałem wrażenie. A w dodatku wszystko grał na Jacka rotfl
:::gd::: No tak, same błędy taktyczne... Ma chłopina nad czym pracować rotfl
scudetto pisze: Że niby przez mnie przegrałeś? (:] Nakarmiłem Cię niewdzięczniku rotfl .
To nie tak, nie obrażaj się (bo mi pizzy nie przyniesiesz więcej :wink: rotfl ). Po prostu mój organizm wykazał wysoką nieprzyswajalność glutenu w połączeniu z białkiem pepperoni, co w kontekście wydatków energetycznych i ogólnego bilansu kalorycznego dało efekty minimalizujące ryzyko szybkiego i błyskotliwego zwycięstwa, czego przejawem była asynchroniczność wdechowo-wydechowa i zanik powiązań mózgowo-motorycznych zwłaszcza na odcinku kończyn dolnych :wink: .

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 14:51
autor: TomPL
Kończyny dolne ważna rzecz, ale żeby aż tak???

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 15:08
autor: Marcin_L
Przypuszczam jednak, że hohvar grał dobrze, ale niewłaściwie :).

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 15:52
autor: scudetto
hohvar pisze: Po prostu mój organizm wykazał wysoką nieprzyswajalność glutenu w połączeniu z białkiem pepperoni, co w kontekście wydatków energetycznych i ogólnego bilansu kalorycznego dało efekty minimalizujące ryzyko szybkiego i błyskotliwego zwycięstwa, czego przejawem była asynchroniczność wdechowo-wydechowa i zanik powiązań mózgowo-motorycznych zwłaszcza na odcinku kończyn dolnych :wink: .
Hm... aha, aha, ok.
:]

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 20:19
autor: hohvar
Marcin_L pisze:Przypuszczam jednak, że hohvar grał dobrze, ale niewłaściwie :).
Właśnie :::gd:::

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 26 lis 2018, 21:29
autor: PIOTR69
karjar pisze:
hohvar pisze:
PIOTR69 pisze:Starałem się walczyć jak mogłem, serducho do walki jeszcze jest, ale brakuje trochę zdrowia i pewnie umiejętności.
Patrzyłem trochę na Twój mecz z JCz. Zauważyliśmy ze scudim, że w ogóle nie biegasz do piłek rotfl :wink:
Dokładnie takie samo miałem wrażenie. A w dodatku wszystko grał na Jacka rotfl
Oczywiście zgadzam się z Wami w całej rozciągłości, :wink: ale to kwestia priorytetów w czasie turnieju. Jestem super zadowolony, że udało mi się zagrać na jakimś poziomie te mecze(może kiepskim, ale zawsze) o wszystkich moich problemach zdrowotnych w ostatnich latach szkoda gadać i nie chodzi tu o kontuzje. Wszyscy wiedzieli, że grałem zawsze na TF-ach tak sobie, ale przynajmniej biegałem i przebijałem nie ważne jak, byle na drugą stronę i to czasem wystarczało. To się niestety "ne vrati pane Havranek" czy jakoś tak. Cieszę się każdym meczem a jak się uda wygrać, to taki bonus. Biegam tyle ile mogę, a że mogę niewiele więc tak to wszystko wyglądało. :::bd::

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 07:14
autor: TomPL
Uzupełniłem (w pierwszym poście) wyniki o 2 spotkania i przyjrzałem się tabelkom grupowym. Rafbat zasłużenie wszedł do półfinalu, ale... wcale nie tak zdecydowanie i bezdyskusyjnie jak to Jacek wieszczył na korcie i zniechęcał zawodników. ;)
Rafbat +4 gemy
Scudetto +2 gemy
Karjar +2 gemy
i gdyby tak Karjar wygrał wyżej ostatni mecz to... różnie mogło by być.
Wieczorem wstawię kilka fotek przedstawiających bohaterów wieczoru w akcji - gdyby ktoś nie chciał by publikować to niech da znać, teraz albo po publikacji. I nie, to nie będą żadne kompromitujące zdjęcia. ;)

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 11:08
autor: JCz
rafbat pisze:[...]wypadło, że zagram z JCz. Mecz krótki, wynik 0:6 zupełnie zasłużony. Na pocieszenie mogę powiedzieć, że w pierwszych dwóch gemach miałem 40:15 i mogę mieć do siebie pretensję, że przynajmniej tego pierwszego nie domknąłem, bo miałem łatwą piłkę z okolić środka kortu, którą wyrzuciłem forhendem na 10 centymetrowy aut po linii.
Potwierdzam, bardzo dobry początek, szybko, mocno i konkretnie, byłem przeważnie w defensywie. Szkoda tej nietrafionej gemowej piłki w 1. gemie - po dosyć lekkim i słabo podciętym z mojej strony zagraniu. Nie mniej jednak aut spory i gdybyś zagrał lżej, w kort, z pewnością nie byłaby to ostatnia piłka tej wymiany :8):

W drugim secie do stanu 40-15 świetnie serwowałeś, dwa z rzędu wygrywające w okolice linii oraz skuteczne wykorzystanie przewagi sytuacyjnej na korcie i gdybyś kontynuował w tym duchu byłbym w tarapatach. Nie udało się utrzymać poziomu gry, chyba za bardzo chciałeś, wkradły się niewymuszone błędy, więc cóż miałem czynić... robiłem swoje. ;)

Tak patrzę na wyniki tego turnieju i... hmm, aż takiej przewagi nie czułem na korcie. Fakt, że niczego za darmo nie chciałem oddać, ale praktycznie w każdym secie 1-3 gemy mogłem/ powinienem stracić. Na moją korzyść zadziałała skuteczność oraz mniejszy % błędów, właściwie to chyba nawet niewielki, udało się praktycznie przez większość część tych pięciu setów utrzymać koncentrację (jak już to pozwalałem sobie stracić w pierwszych gemach - za krótkie rozgrzewki).
TomPL pisze:[...]i gdyby tak Karjar wygrał wyżej ostatni mecz to... różnie mogło by być.
Zdjąłem z chłopaków ciśnienie, zagrali bez kalkulacji... ;)

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 11:53
autor: karjar
I po kolejnym TF-ie. :) Bardzo miło było zobaczyć Wasze zdradzieckie mordy. rotfl Zresztą po to przybyłem, bo na wynik sportowy w ogóle się na nastawiałem z racji długiej przerwy w tenisie. Trochę śmichów i na kort. Los skrzyżował mnie z Jakuboto, TomPL-em i Rottenem (wymienieni w kolejności rozegranych meczów).

Jakuboto - karjar 4:6
Pierwszy mecz singlowy od paru miesięcy. Nie stresowałem się i nie czułem presji, że muszę wygrać, bo jak tu coś czuć, gdy zupełnie nie wiesz, czego się po sobie spodziewać. Pierwsze gemy niepewne, problemy z timingiem i oceną piłek. W dodatku Jakooboto grał z głową i mało psuł O_O I jakoś tak zrobiło się 2:4. Od tego stanu karta się odwróciła. Nie było żadnej przełomowej piłki, ot zwyczajnie zacząłem mniej psuć a kolega więcej i skończyło się 6:4. Uff. Coś o grze przeciwnika? Najefektywniej gra, gdy gra na miarę swoich umiejętności, niestety to krótkie momenty. Najczęściej widziałem Tomka za agresywnego (wówczas błąd to kwesta dwóch uderzeń) lub pasywnego ( co z tego, że dobrze biega, jak ta defensywa nie daje mu szans wyjścia z opresji, wystarczy cierpliwie nie popsuć i w końcu skapituluje). Gdy gra wyważony tenis fajnie się to ogląda i jest to efektywne. Niestety również rzadko spotykane. :( W odwróceniu proporcji tych postaw widzę duuuużą szansę u Tomka na kończenie meczy na plusie, a nie na styk. :)
Jakuboto ma też manierę znaną mi z autopsji, że po super zagraniu, czy to serwisie, czy z głębi kortu, nie przyjmuje do wiadomości, że piłka jednak wróciła i zamiast wykorzystać na zimno przewagę sytuacyjną wali jeszcze mocniej, najczęściej w aut, rzadziej w siatkę rotfl W każdym razie rozruszałem się solidnie i zadowolony z wygranej szykowałem się na kolejnego oponenta, a był to niejaki TomPL.

TomPL - karjar 6:3
Grałem już z Tomem, więc nie nastawiałem się zbytnio na sukces. I jak się okazało to był błąd, bo przez to grałem dobrze, ale momentami niewłaściwie. :wink: Jak gra Tom, każdy wie i każdy ma na niego sposób do momentu, kiedy nie stanie naprzeciwko na korcie (no oprócz JCz). :D Miałem i ja plan i o dziwo działał, było chyba nawet 3:2 w meczu. Potem też działał, ale niestety przełożyło się to tylko na satysfakcję z gry, bo wynikowo mecz zakończył się 3:6. Większość gemów w końcówce szła na przewagi i szczerze mówiąc mogłem pokusić się o lepszy rezultat. Doświadczenie meczowe Toma to klasa sama w sobie i użył tej mocy pod koniec meczu :::gd::: Na wynik i jakość mojej gry w tym spotkaniu miał wpływ mój „plan” czyli gra bardzo agresywna, ale z głową. Większość piłek grałem na forehand Toma, bo przyznać trzeba, że po pierwsze był bardzo szczodry z tej strony z rozdawaniem punktów (jak nie on), a po drugie nie cierpię jego slajsa z backhendu ( kto cierpi? ). Koniec końców w kluczowych momentach ja psułem, a przeciwnik nie i drugim wygranym w grupie meczem zasłużenie rozpoczął ostatnią prostą do finału. Dodam na koniec, że bardzo lubię grę z Tomem, bo zawsze mam wrażenie, że mam go w zasięgu. I nie ważne, że zawsze dostaję łomot. rotfl

Rotten - karjar 3:6

Ostatni mecz w grupie. Decydujący o kolejności. JCz już nam wyjaśnił, że z tej grupy i tak nikt nie awansuje, więc napięcia nie było :) Z Rottenem przegrałem 3:6 trzy lata temu i pamiętałem, że była to zasłużona porażka. Tu też nie nastawiałem się na wygraną, zwłaszcza po obejrzeniu meczu Wojtka z Tomem. Pamiętam wymianę zdań z tym ostatnim, gdy powiedział mi, że jak wygram z RoTTenem wysoko to wbrew kalkulacjom JCz awansuję dalej. Ja mu na to, że na przegraną się szykuję, a nie na wygraną, jakąkolwiek. Na co Tom mi rzekł, żebym się nie wygłupiał. Czy jakoś tak … To wyszedłem na kort i wygrałem. Mecz od początku ułożył się komfortowo, nie pamiętam początkowych stanów, ale w pewnym momencie było chyba 4:1, potem 5:2, 5:3 i w końcu 6:3. Naprawdę solidnie grałem, jak nie ja O_O Kluczowe było trzymanie Wojtka na forehandzie, bo mimo, że jest on bardzo przyzwoity to jednak prawdziwa jakość u niego jest po lewej stronie. Jednoręcznym backhandem potrafi napsuć krwi. A już na pewno nie widziała mi się krosowa konfrontacja z moim niby backhandem. Mocna gra z forehandu i unikanie prostych błędów z backhandu przyniosła rezultaty. Tym bardziej, że RoTTen, zawodnik bardzo szybki pod koniec jednak zwolnił, więc i margines błędu mi się znacząco zwiększał. Udany rewanż, stan rywalizacji idealny remis. Trzeba to jakoś w przyszłości rozstrzygnąć. :D

Podsumowując mecze grupowe: trafiłem na fajnych ludzi, nagrałem się do syta, a uśmiałem jeszcze więcej. Fajny był klimat na „naszym” korcie. Szkoda, że byliśmy oddaleni od zasadniczej grupy forumowiczów, więc integracja z resztą uczestników była z doskoku. I nawet w rekreacyjnych deblach byłem zdany na te same gęby RoTTena i Jakooboto plus miła odmiana w postaci Scudetto rotfl Fajnie gierki na luzie, opisane już gdzieś wyżej.

Na koniec podziękowania dla wszystkich w tym szczególne dla Jacka, że ogarnął to kolejny raz i zarządzał stresem przedmeczowym. :wink: . Do następnego!

P.S. Wcale nie tęsknię za tłumami na TF-ie. Faktycznie te 12 osób to minimum, ale więcej, niż 16-20 to już by było za dużo. Rozłazi się to wszystko jakoś, czekania na grę dużo. A tak gry w opór, relacje towarzyskie łatwe, bo wszyscy pod ręką. Oby tak dalej.

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 12:51
autor: Marcin_L
:::gd::: :::gd::: @karjar, super opis, jakbym sam grał :).

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 13:04
autor: hohvar
W ramach dogrywek poturniejowych zaraz jadę sklepać TomaPL :wink: . A w zasadzie potraktuję to jako... dokończenie meczu, na razie przegrałem pierwszego seta 4:6 rotfl Nawet piłki wezmę dokładnie te same :D .

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 13:28
autor: Marcin_L
hohvar pisze:W ramach dogrywek poturniejowych zaraz jadę sklepać TomaPL :wink: . A w zasadzie potraktuję to jako... dokończenie meczu, na razie przegrałem pierwszego seta 4:6 rotfl Nawet piłki wezmę dokładnie te same :D .
Fajnie masz, każdy by chętnie pojechał sklepać TomaPL :).

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 20:20
autor: hohvar
Marcin_L pisze: Fajnie masz, każdy by chętnie pojechał sklepać TomaPL :).
Prawie się udało. Okazało się, że jednak na TF-ie zawinił Scudetto :::cook::: i jego pizza rotfl :angel: .

Zaczęło się niemal identycznie: od 2:0 dla mnie aż do 3:3. I w tym momencie w Warszawie wjechała pizza, co skrzętnie dziś przypomniał TomPL (okrzykiem "królestwo za pizzę"!!!). Jednak dziś nie wjechała i na głodnego TomaPL rzuciłem wszystkie siły, sam nie będąc osłabionym glutenowo-pepperoniowym zdradzieckim wypiekiem (:] . Pierwszego seta wygrałem 6:3, ale niestety sklepać do końca się nie udało, bo gramy tylko godzinę i w drugim skończyło się na 5:2... Może to i dobrze, bo trzeba by było anulować finał rotfl rotfl .

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 20:34
autor: scudetto
hohvar pisze:Okazało się, że jednak na TF-ie zawinił Scudetto :::cook::: i jego pizza rotfl :angel: .
To jawne pomówienie, doskonale każdy wie że pizza nie była moja tylko warszawska rotfl .

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 21:08
autor: Jakuboto
Jaka Warszawska?! Pizza to włoski wynalazek.

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 21:32
autor: TomPL
No cóż, nie co dzień sobota. ;)

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 21:41
autor: TomPL
Obiecane fotki - niestety nie wszystkich wyłapałem, sorry, ale mało czasu było w przerwach między meczami. Opisy chyba niepotrzebne, wszyscy się rozpoznają?

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 21:45
autor: TomPL
Kolejna porcja:

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 21:52
autor: TomPL
I ostatnia transza:

Obrazek

Obrazek

I jeszcze ci, których nie złapałem w czasie gry a przecież grali :)
Obrazek

Re: Turniej Forumowiczów TF'2018 (24.11.2018)

: 27 lis 2018, 22:24
autor: scudetto
Piotr69 - Driver tam było chyba 6:4 dla Piotrka.