Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

W tenisie love znaczy zero

Wczoraj na C+ puścili premierowo dokument z 2017 roku "Love Means Zero", co na polski przetłumaczono jako "W tenisie love znaczy zero".

Myślę, że trudno o bardziej adekwatny tytuł. Film opowiada bowiem o Nicku Bollettierim, a właściwie - i to robi całą robotę - nie tyle o samym Bollettierim (na co 86-letni w momencie nagrywania Nick ma zdecydowaną ochotę), ile o jego burzliwej, 10-letniej relacji z Agassim i jak relacja ta wpływała na innych ludzi z otoczenia Nicka (zawodników jak Courier czy Becker, innych trenerów w akademii, a nawet rodzinę Nicka, ze szczególnym uwzględnieniem jednej z jego 8 (!) byłych żon).

Jak już pisałem, siadając do tego nagrania Nick wyraźnie miał ochotę na kolejną laurkę na swój temat, tymczasem reżyser, który jednocześnie prowadzi z nim wywiad, ma zupełnie inne podejście do sprawy. Dla niego Nick nie jest żadnym bogiem trenerów, który stworzył amerykański tenis, ale gościem który skoszarował dzieciaki "w więzieniu o minimalnym rygorze" aby nie tyle uczyć je techniki odbijania piłki, ale by z maniakalnym wręcz uporem skupić się na dwóch aspektach: katorżniczym treningu, w tym ogólno-rozwojowym (który we wczesnych latach 70-tych i 80-tych nie był powszechny) oraz zaszczepianiu w dzieciakach olbrzymiej woli wygrywania (jak powiedzieliby zwolennicy jego metod), tudzież zwierzęcego wręcz obłędu na punkcie zwyciężania, bycia najlepszym, bycia numerem jeden.

Jako pierwszy w historii skoszarował dzieciaki (zaczynali u niego w wieku 11-12 lat) poza ich domami, nagradzał ich swoją obecnością podczas ich sesji treningowych, możliwością zagrania treningu na jego korcie (co było największym dowodem uznania i celem samym w sobie dla wielu z tych dzieciaków), a nawet zamieszkania w swojej willi na terenie kortów (zamiast w akademiku, gdzie spali po 5 osób w pokoju), napuszczał przeciw sobie, bezustannie kazał rywalizować, porównywać się z pozostałymi, sprawiał że wszyscy walczyli o jego uwagę, trenowali, grali i zwyciężali dla jego pochwał i jego akceptacji. Zaskakujące (a może jednak nie) jak wielu byłych uczniów jego akademii, zarówno chłopców, jak i dziewczyn, opowiada w tym filmie, że był dla nich jak ojciec i że kochali go jak ojca. A on im mówił, że są jego dziećmi, najważniejszymi osobami w jego życiu.

Dopóki wygrywali.

Jak tylko przestawali się rozwijać, Nick przerzucał swoją uwagę na kolejnego młodego zawodnika. A jak były pupilek miał z tym problem, Bollettieri bezceremonialnie wyrzucał takiego "delikwenta" z akademii. Tym bardziej fascynująca na tym tle pozostaje relacja Nicka z Andre.

Nie chcę zdradzać za dużo z całego filmu. Powiem tylko, że przeczytałem dziś rano kilka recenzji tego dokumentu, które ukazały się w USA po jego ubiegłorocznej premierze. Zdziwiłem się czytając te, które zarzucają, że film jest kolejną rzeką samozachwytów Nicka nad sobą. Jak dla mnie, z filmu przebija gorzki wydźwięk, o tym ile kosztuje sukces i jak wiele osób płaci zbyt wysoką cenę za swój (rzadko) lub cudzy (zdecydowanie częściej). I nie chodzi tu o wyrzeczenia, brak dzieciństwa albo zdrowie zniszczone kontuzjami. Mówimy o spapranej psychice i mniejszych lub większych demonach, z którymi część byłych podopiecznych Nicka nie uporała się do dzisiaj. A jednocześnie widać, że nadal jest on dla nich kimś ważnym, kimś na kogo aprobacie - paradoksalnie - nadal im zależy.

Odłóżcie na bok rakiety tenisowe, a zostanie obraz typowej sekty.

Dodam jeszcze, że sam Nick ma (albo widz chce wierzyć że ma) na koniec przebłysk refleksji odnośnie tego jaki był i ile zabrał swoim podopiecznym, jednocześnie tworząc (tak naprawdę z nielicznych z nich) mistrzów tenisa.

Naprawdę warto obejrzeć. Także po to, żeby usłyszeć jak Boris Becker opowiada, co zrobił w krytycznym momencie półfinałowego meczu na Wimbledonie w 1995, gdy Andre zamiatał nim kort i trzeba było zrobić coś, by wkurzyć Amerykanina i odwrócić losy tamtego pojedynku.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
meszka
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 445
Rejestracja: 6 lip 2009, 15:33

Re: W tenisie love znaczy zero

Świetna zachęta :::gd::: , aż zobaczyłem kiedy powtórka. Cały najbliższy tydzień będzie w różnych godzinach powtarzany.
2_D
Orator
Orator
Posty: 583
Rejestracja: 27 sty 2016, 16:08
Lokalizacja: K.G.

Re: W tenisie love znaczy zero

Dziękuje, że dałeś info o tym dokumencie. Świetne info!!! Dodam, że jest on także dostępny na nc+GO.
Awatar użytkownika
Jacek iREM
Weteran
Weteran
Posty: 1875
Rejestracja: 20 sie 2013, 09:20
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt: Strona WWW

Re: W tenisie love znaczy zero

A może by ktoś nagrał i podzielił się jakoś na forum?
Aktualnie: Rehabilitacja po artro drugiego kolana
NTRP chwilowo zero | BLOG | ZABAWKI | USO 2005 | TENISpo50.
2_D
Orator
Orator
Posty: 583
Rejestracja: 27 sty 2016, 16:08
Lokalizacja: K.G.

Re: W tenisie love znaczy zero

2_D pisze:Dziękuje, że dałeś info o tym dokumencie. Świetne info!!! Dodam, że jest on także dostępny na nc+GO.
Oglądałem i jestem pod mega wrażeniem tego dokumentu. Muszę ponownie przeczytać "Open" Agassiego.

Edit:
Jacek iREM pisze:A może by ktoś nagrał i podzielił się jakoś na forum?
Ja chętnie, ale jak?
Ostatnio zmieniony 29 lip 2018, 23:18 przez Gary, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Edytuj posty zamiast dublować!
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: W tenisie love znaczy zero

Udostępnienie? Jakiś ftp na przykład.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

2_D pisze:
2_D pisze:Dziękuje, że dałeś info o tym dokumencie. Świetne info!!! Dodam, że jest on także dostępny na nc+GO.
Oglądałem i jestem pod mega wrażeniem tego dokumentu. Muszę ponownie przeczytać "Open" Agassiego.

Edit:
Jacek iREM pisze:A może by ktoś nagrał i podzielił się jakoś na forum?
Ja chętnie, ale jak?
Albo chomik (chomikuj.pl) - nagraj, a potem będziemy kombinować :)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: W tenisie love znaczy zero

Nagrać w otwartym, niekodowanym .ts mogę bez problemu, do odtworzenia na wszystkim praktycznie.
Ale wrzucać nie będę, z różnych względów, więc jeśli ktoś ma życzenie poświęcić się (lub swoje łącze) dla ogółu, podeślę płytkę i niech sam to ogarnia.

p.s. Widzę, że jutro C+ robi popołudnie tenisowe, czyli "Love..." o 15.45 a zaraz potem Borg/McEnroe. Możemy pojechać hurtem, jak nas zamkną to przynajmniej będzie za co. :twisted:
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

Dawaj, idę na to (nie mam dostępu do C+)! Potem mogę to przerobić na inny mniej giga-bajtowy format i wystawię innym.
A nagrywanie na użytek swój i rodziny oraz przyjaciół (grupa zamknięta!) chyba jest prawnie dozwolone?
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: W tenisie love znaczy zero

TomPL pisze:Dawaj, idę na to (nie mam dostępu do C+)! Potem mogę to przerobić na inny mniej giga-bajtowy format i wystawię innym.
A nagrywanie na użytek swój i rodziny oraz przyjaciół (grupa zamknięta!) chyba jest prawnie dozwolone?
wystaw to się szybko dowiemy czy można :D
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: W tenisie love znaczy zero

TomPL pisze:Dawaj, idę na to (nie mam dostępu do C+)! Potem mogę to przerobić na inny mniej giga-bajtowy format i wystawię innym.
A nagrywanie na użytek swój i rodziny oraz przyjaciół (grupa zamknięta!) chyba jest prawnie dozwolone?
Nagrywanie na swój użytek, wyłącznie. Reszta to już niedozwolone rozpowszechnianie.
Więc na potrzeby Sygnału informuję, że Tom mieszka ze mną. :-)
Posiadacze jedynie słusznego sprzętu od operatorów i większości tego "z rynku" mają zaszyfrowane nagrania kodem procesora, do odtworzenia tylko na swoim tunerze.

Niejaki Wiesław jest upraszany o podesłanie namiarów na priv, w środę płytki wyfruną.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: W tenisie love znaczy zero

Towarzysz Wiesław znowu nadaje?! O_O
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

Tylko bez nazwisk proszę! ;)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: W tenisie love znaczy zero

TomPL pisze:Tylko bez nazwisk proszę! ;)
RODO? rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

Nie, tajemnica przedsięwzięcia. ;)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: W tenisie love znaczy zero

TomPL pisze:Nie, tajemnica przedsięwzięcia. ;)
Byle nie jakiś small business. ;) Od tego mamy Jakuboto. rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

Szykuje się tenisowy film drogi o tenisie...w Polsce:
https://ro.com.pl/swiatowa-premiera-cor ... w/01401921

ps. hokej informuje, że nagrał "Love..." i "Borg/McEnroe" i przesyłka w drodze :D
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: W tenisie love znaczy zero

TomPL pisze:Szykuje się tenisowy film drogi o tenisie...w Polsce:
https://ro.com.pl/swiatowa-premiera-cor ... w/01401921
Byleby nie było scen gry, bo fatalnie wypadają aktorzy w roli zawodowych tenisistów (Rhys Meyers, Kirsten Dunst).
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: W tenisie love znaczy zero

Kortowo to będzie zapewne niezła żenada ...
Ale przecież można nakręcić film z tenisem w tle, gdzie tenis, ten praktyczny, nie będzie w ogóle pokazany.
Przecież film nie jest o tenisie, tenis to tylko motyw. Można dziewczynkę odpowiednio ubrać, wsadzić termobag na grzbiet i postawić obok kortu do kilku scen.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6729
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: W tenisie love znaczy zero

Na ekranie poza znanymi aktorami m.in. Agatą Buzek, Piotrem Żurawskim i Witoldem Wielińskim, zobaczymy gwiazdy tenisa. Wśród nich Mariusz Frystemberg, który na kortach WKS Wawel brał udział w kręceniu sceny finałowego meczu z filmowym Igorem.
Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/aktualno ... ,12444650/

Nie mam pojęcia, jak grają (w tenisa) główni aktorzy. :]

Wróć do „Audycje, filmy, artykuły i inne publikacje...”