Nie wierzę, żeby Chorwaci pokonali Francuzów. Za dużo jakości jest w drużynie trójkolorowych. Śledząc właściwie tylko Ligę Mistrzów i poszczególne mecze ligi niemieckiej, włoskiej, angielskiej i hiszpańskiej oczywiście mam jakąś tam świadomość jak zmienia się piłka. Dzisiaj gra musi opierać się na wytrzymałości fizycznej, szybkości, technice i dokładności podań, najlepiej z klepki. To przynosi efekty. Zrozumieli to Niemcy budując drużynę na poprzedni Mundial. Ale to nie wystarcza. Aby być na szczycie, potrzebna jest jeszcze motywacja. I tutaj Chorwacja ma jakieś szanse, bowiem bałkański charakter jest nie do przecenienia, o czym przekonał się dzisiaj Nadal.
Ale czy to wystarczy? Nie sądzę.