Strona 5 z 5

Re: Amatorskie możliwości

: 23 lip 2016, 06:14
autor: Vivid
kszymon pisze:Sorry że odkopuje , ale mam pytanie... Artlight wspominał o zawodnikach, którzy osiągnęli bardzo wysoki amatorski poziom... Czy jest w stanie mi ktoś podrzucić link na yt żebym mógł zobaczyć jak wygląda gra takiego bardzo dobrego amatora ?
Może akurat jest jakieś wideo z gry tych ludzi o których było wspominane, a może innych, chodzi mi o zobrazowanie co oznacza dobry amator od strony technicznej, no i gdyby to było wideo z meczu to można by zobaczyć poruszanie się po korcie i taktyke.
Widzisz, i tu byś się bardzo ... zdziwił ... rotfl
Tenis wyczynowy i amatorski to dwa różne światy. O ile w tym pierwszym technika i sportowy wynik zmierzają w tym samym kierunku, o tyle w amatorskim często nie ...

Jest wielu amatorów, którzy mają praktycznie nienaganną technikę i nic z tego nie wynika na płaszczyźnie turniejowej czy nawet meczowej. Nie wynika bo np. brak jest dynamiki do podparcia tej techniki, brak jest głowy do gry, brak myślenia na korcie, brak ogrania meczowego, czasem braki wydolnościowe, brak ambicji itd.

Jest też wielu amatorów, którzy swoje braki techniczne, czy nawet rażący brak techniki, spokojnie kompensują ambicją, wydolnością, szybkością, głową do gry, sprytem. W efekcie regularnie to oni wygrywają mecze czy turnieje.
To są tacy goście, za których stojąc z boku kortu i patrząc nie dałbyś nawet 50 groszy ...
A potem wychodzisz z nimi na kort i tak "z niczego" lecą punkty, gemy, sety ...

Re: Amatorskie możliwości

: 23 lip 2016, 21:55
autor: La_Patik-
kszymon pisze:Może akurat jest jakieś wideo z gry tych ludzi o których było wspominane, a może innych, chodzi mi o zobrazowanie co oznacza dobry amator od strony technicznej
rotfl

W amatorskim tenisie są takie techniczne "perełki", które rozwalają na łopatki amatorskich Federerów itd. ;-P Dobry amator często nie ma za wiele z techniką wspólnego ale ma np. świetną wydolność, kondycję, pracę nóg. Jeszcze jak prezentuje styl gry tzw. "ściany" to nie zazdroszczę przeciwnikowi. :D Technika schodzi często na drugi plan.

Re: Amatorskie możliwości

: 24 lip 2016, 01:35
autor: Sebex
Zgadzam się z przedmówcami.
Dzisiaj grałem "mecz" na crossy z FH. Przeciwnik to osoba, która popełnia mało błędów, ma lepszy BH niż FH, nie gra jakoś mocno i normalnie rotuje piłkę.
Nie mówię, że mam super technikę itd. ale raczej ludzie którzy widzą jak gram to o FH mówią, że mocno kręcę i umiem grać mocno/bardzo mocno (jak na amatorów). Oczywiście jak się ustawię i wejdę na piłkę z czym są często problemy ze względu na pracę nóg. No ale gra po krosie to "laboratoryjne" warunki dla mnie bo wystarczy krok dwa i jestem przy piłce.
Dzisiaj mi siedział FH bardzo. W pewnym momencie zacząłem wchodzić na piłkę i grać z całej siły. Ale się zdziwiłem jak siedziało! Wszytsko wchodziło. I co z tego? Przeciwnik stał i przebijał jak ściana byle w kort trafić. Wygrał tą "11".
Chyba każdy kto z boku by spojrzał na nasze FH wskazałby na mnie. Ze względu na siłę, rotację ułożenie do uderzenia i wejście w piłkę. A jednak. On tylko przebijał. A gdzie tu dodać bieganie gdy jak grasz mocno to dużo siły wkładasz w uderzenie a potem brakuje na ustawienie się. Natomiast przeciwnik podbiega i przebija Twoja siłą.
Czy jest lepszym amatorem? Wygrał. Był skuteczniejszy. Ale techniki FH nie ma lepszej. Także widzisz.... nie ma reguły. :)

Aż kolejną grę nagram na kamerę. Ciekawy jestem jak to wygląda z boku. Chociaż wiem, że będzie jak w slow motion.

Re: Amatorskie możliwości

: 24 lip 2016, 11:49
autor: kszymon
Nagraj, chętnie obejrzę.
Zafascynowało mnie to o czym piszecie. Już kilka lat temu zauważyłem to o czym mówicie, że na amatorskim poziomie techniką się nie wygrywa... ale byłem przekonany, że na bardzo wysokim amatorskim poziomie to jednak trzeba mieć dobre podstawy techniczne uderzeń i samą kondycją i bieganiem nie pokona się kogoś kto lepiej technicznie operuje rakietą.

Re: Amatorskie możliwości

: 4 sie 2016, 18:41
autor: Sebex
Na mój blog wrzuciłem filmik z gry.
Zapraszam. :)

Re: Amatorskie możliwości

: 9 sie 2016, 22:40
autor: kolt
A ja się nie zgadzam z przedmówcami. Do wszystkich którzy nie przykładają się do nauki techniki albo ją bagatelizują - zadajcie sobie pytanie czy to czasem nie jest wymówką przed ciężką pracą? W większości przypadków jest. Poprawa techniki otwiera wiele nowych opcji, niedostępnych dla ludzi bez techniki. Mając w arsenale więcej opcji zawsze będziecie groźniejsi i trudniejsi do ogrania. Kiedy nie działa jedno, można próbować drugie itd.
I w żadnym wypadku nauka techniki nie idzie w sprzeczności z motoryką czy nogami, idzie ścieżką obok, a często pomaga bo np nie musimy tyle biegać.
A to, że w amatorskim tenisie technika może schodzić na drugi plan nic nie zmienia - zawsze lepiej być graczem kompletnym niż nim nie być.