Strona 1 z 6

f1driver vs PitS

: 7 mar 2008, 11:08
autor: PitS
Postanowiłem udostępnić i zarchiwizować dotychczasowe nasze spotkania, aby nie umknęły pamięci. Partner nie powinien mieć mi tego za złe, gdyż jak na razie wychodzi zwycięsko z tej konfrontacji.
PitS : f1driver
2 : 39

6:4 1:6 2:6
5:7 2:6 2:6
3:6 3:6 3:6
4:6 3:6
1:6 4:6 2:6
3:6 3:6 4:6
6:2 7:6 (5)
2:6 0:6 1:6
1:6 6:2 2:6
3:6 1:6 6:2 3:6
1:6 3:6 0:6
1:6 5:7 4:6
1:6 0:6 1:6 4:6
4:6 6:4 6:7(5) trzynaste ostatnie <:D
2:6 4:6 5:7
1:6 2:6 2:6 0:3
4:6 4:6 6:3 3:6
3:6 2:6 2:6
2:6 6:7(2)
6:7 0:6 1:6 4:2
4:6 0:6 1:6 2:6
4:6 1:6 0:6 0:6 2:5
2:6 0:6 4:6 2:2 (4:7)
6:4 1:6 4:6 2:4
0:6 1:6 2:6 0:6
2:6 2:6 2:6 0:6
3:6 0:6 2:6 ?:4
4:6 3:6 6:4
4:6 4:6
2:6 4:6 1:6
6:4 3:6 6:2
2:6 0:6 1:4
2:6 0:6 6:4
2:6 0:6
3:6 2:6 6:3
1:6 1:6 1:6
0:6 1:6 0:6 0:6
3:6 0:6 1:6
0:6 6:7 0:6
4:6 1:6
1:6 4:6

Korty ziemne , Dywan, sztuczna trawa
Piłki: Dunlop RG Slam, FO

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 12:13
autor: PitS
Wyszedłem z pozytywnym nastawieniem, ale były takie momenty w meczu że zastanawiałem się "co jeszcze tu trzeba będzie zagrać żeby wygrać punkt ? :([ " Ale od wczoraj mówcie nam "allrounderzy" - graliśmy po całym korcie, a najważniejsze punkty sięgano ledwo ramami. F1driver jest ograny do bólu, ciężko o lekarstwo. Im rzadziej tu pisuje tym częściej chyba jest na korcie. Dobrze że mogę zza pazuchy wyciągnąć serwis co jakiś czas.

PS. I to NTRP 3.0 to już może sobie w buty wsadzić. (3,5 - 4,0) 8)

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:15
autor: f1driver
Meczyk ogólnie ciekawy, sporo dobrych akcji z obu stron i zaciętych wymian. Mimo stosunkowo szybkich setów chyba jeden z naszych lepszych. Ostatnio grywam w sumie tylko z jednym przeciwnikiem (kontuzja jednego ze stałych graczy) i powiem szczerze, że znudzony na maksa już byłem. Poważnie myślałem o zawieszeniu tenisa na jakieś 2 tygodnie bo brakowało mi zupełnie pomysłu na grę i takiej "świeżości" jak wychodziłem na kort. W ogóle jakiś znudzony się czułem graniem. Wczorajszy mecz pokazał mi w czym leżał problem. Zagranie z kimś o zupełnie innym sposobie grania..przywróciło mi poprzednią wieeelką chęć gry w tenisa. Tak więc czekam już na kolejny nasz mecz. :)

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:25
autor: PitS
Poza tym, bilans ! nie wiem jaki jest z tamtymi partnerami tu jest dodatni po dobrej grze. :)

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:33
autor: f1driver
PitS pisze:Poza tym, bilans ! nie wiem jaki jest z tamtymi partnerami tu jest dodatni po dobrej grze. :)
Teraz grywam w sumie tylko z jednym. W ostatnich 6 rozegranych meczykach- 6:0 po mojej stronie. :)
Po "odkryciu" tego wątku na forum, kiedy zobaczyłem, że prowadziłeś historię naszych meczów na tyle mi się spodobało to, że postanowiłem od niedawna zapisywać wyniki ze wszystkich rozegranych przeze mnie spotkań. :)

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:35
autor: PitS
To ważne aby móc ocenić postęp, pamięć jest ulotna. :) Znudzenie ? po prostu brak odpowiedniego wyzwania. Postaram się :) . A tymczasem może nawiedzimy Łódź ? Albo odwrotnie ?

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:43
autor: f1driver
"Odwrotnie" by mi dużo bardziej pasowało z tego względu, że niedziela to jedyny mój wolny dzień od pracy :| Więc jeśli Łódź wyrazi chęć zagrania to ja bardzo chętnie :).

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:48
autor: PitS
Wreszcie byłoby coś nowego (debilek przy okazji).
Mój tenisowy cel jest na tyle wysoko że nie mam szansy się szybko znudzić. :)
Wiem że Daroos jest bardzo zainteresowany, ale nie mamy opinii Vivida.

Re: f1driver vs PitS

: 25 lip 2008, 22:59
autor: f1driver
PitS pisze:Mój tenisowy cel jest na tyle wysoko że nie mam szansy się szybko znudzić. :)
Nie nie!! Źle mnie chyba zrozumiałeś..Znudzenie tenisem? - NIGDY :)Znudzenie..tak, ale bardziej graniem z tym samym przeciwnikiem. Miałem na myśli bardziej chwilowe przetrenowanie ( bo muszę przyznać, że ostatnio często bywałem na korcie w krótkich odstępach czasowych)..przemęczenie organizmu. Tym bardziej, że w pracy dziennie robie te parę kilometrów pieszo..do tego późna pora powrotu do domu, a jeszcze późniejsza rozpoczęcie gry na korcie. Na szczęście wszystko wraca do normy :)

Re: f1driver vs PitS

: 15 lut 2009, 17:12
autor: PitS
No Ty to możesz ocenić bo też już przeczytałeś ? Nie ?

Re: f1driver vs PitS

: 15 lut 2009, 17:19
autor: f1driver
Jestem w trakcie INNER GAME... około 65% zaawansowania. Naprawdę poprawiłeś sposób prowadzenia gry i to jest widoczne. Sam zresztą ostatnio zauważyłeś ile piłek mi posłałeś w swoje ulubione wcześniej miejsce :) (około 3 w meczu), wcześniej było tego około 30 :)

Re: f1driver vs PitS

: 15 lut 2009, 17:25
autor: PitS
Jednak to nie jest pozycja dla Ciebie. Ja to przeczytałem jednym tchem. Tobie ona jest niepotrzebna, więc czytasz z ciekawości, nie z potrzeby.

Re: f1driver vs PitS

: 15 lut 2009, 20:14
autor: f1driver
Zawsze się na coś przyda :wink:

Re: f1driver vs PitS

: 18 lut 2009, 21:45
autor: PitS
Jakby to rzec, nowa psychika, nowe otwarcie. Oto hamulec mojego rozwoju.

Zaczęliśmy wczoraj od mojego prowadzenia, po wyrównanej grze ale jednak. Jedna myśl, "dobra, jest 3:0 set może być mój" sponiewierała wynik do 3:2, nie będę niesprawiedliwy, przy znacznym udziale przeciwnika.
Opanowałem się jednak i ponownie podzieliłem rolę do spełnienia, i tak dociągnęliśmy do 4:4. Serwowało mi się bardzo źle - na początku bez dobrej rozgrzewki zerwałem serwis i już do końca nie był mi w stanie pomóc.
Nie dałem się jednak sprowadzić myślom na manowce i dociągnąłem seta do 6:4 dla mnie.
Tu jednak się przebiły myśli " jeden jest, teraz jeszcze tylko jeden"
Dodatkowo f1driver to taki potwór który im jest trudniej tym lepie się koncentruje i tym lepiej gra. może ma technikę tak małą jak podaje, może :([ , ale na pewno bez uwzględnienia tego że koncentrację i swobodę z jaką zaprzęga ją do wyniku można ocenić tylko na 7,0. Jego bezbłędna gra w kolejnych 5 gemach przy moim przestrachu możliwością wygranej dały wynik 5:0 w drugim secie. Potem i mnie się udało, szczególnie oduczałem przeciwnika wczoraj marszu do siatki - na 8 lobów 1 tylko był zbyt krótki.
Drugi set 6:1 dla rywala ale już złapałem kontakt, walczyłem, jednak poirytowany tak wysoką przegraną uspokoiłem się naprawdę dopiero przy 5:0 w trzecim, kiedy poczułem że gram o marchewę. Znów byłem skuteczny i zrobiło się 5:4 i dopadło mnie chciejstwo i pragnienie >=> 6:4

Potem dograliśmy jeszcze do 2:2 w czwartym secie i dwa ostatnie gemy były drivera. 4:2.

4:6 6:1 6:4 4:2
Nie jest źle :D

Re: f1driver vs PitS

: 24 lut 2009, 17:45
autor: f1driver
Dzisiaj rewanż za tego seta ostatnio :wink:

Re: f1driver vs PitS

: 24 lut 2009, 22:43
autor: PitS
Tak pomyślałem jak dostałem pierwszego 6:0.
Praca mnie wykańcza, nogi jak z ołowiu, grałem dziś najgorszy mecz odkąd zaczęliśmy grać. Drugiego seta sam spitoliłeś bo miałbyś rower. 6:1
Trzeci też koszmarny 6:2 podobnie jak czwarty 6:2.

Tego jak grałem nawet nie chcę sobie przypominać, nie chcę tego pamiętać.
Rywal dziś wyjątkowo pozytywnie usposobiony, nie do ugryzienia.
Idę poprawić podpis. :cry:

Re: f1driver vs PitS

: 26 lut 2009, 11:25
autor: f1driver
PitS pisze:Trzeci też koszmarny 6:2 podobnie jak czwarty 6:2.
Tak dla ściosłości w czwartym też był rower :wink:

Re: f1driver vs PitS

: 26 lut 2009, 11:26
autor: El Diablo
f1driver pisze:Tak dla ściosłości w czwartym też był rower :wink:
<:D

Re: f1driver vs PitS

: 26 lut 2009, 23:54
autor: PitS
Znaczy GinkoBiloba ? Już ? :oops: Nie no rower masz jak ulał, bo do niego potrzebne dwa koła, na jednym nie odjechałbym. :D

Re: f1driver vs PitS

: 21 mar 2009, 02:57
autor: oranjeck
PitS pisze: PitS : f1driver
1 : 22

6:4 1:6 2:6
5:7 2:6 2:6
3:6 3:6 3:6
4:6 3:6
1:6 4:6 2:6
3:6 3:6 4:6
6:2 7:6 (5)
2:6 0:6 1:6
1:6 6:2 2:6
6:3 6:1 2:6 6:3
Witam PitS
Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale chyba wygrałeś 2 Mecze z f1driver, albo źle wpisałeś wynik - "pogrubiłem" te mecze. Tak więc Twój bilans nieznacznie, ale się jednak poprawił - może będzie to zachęta do dalszej pracy i chęci wygrania trzeciego meczu :wink:
PS. Nie patrz o której pisałem tego posta - oglądałem mecz Nadala z Del Potro. Całkiem niezły meczyk Del Potro pomimo tego wyniku. Rafa to jednak klasa sama w sobie. Mam taką znajomą, która mogła by go oglądać godzinami, niekoniecznie na korcie :D