Strona 1 z 1

wyczesany vs Marcin_L

: 22 kwie 2014, 19:12
autor: Marcin_L
1) 4:6, 2:6, 6:1, 7:10 (o ile dobrze pamiętam)...
2) 5:7, 2:6, 7:10, 9:7

*********
Zagraliśmy na Kortowie, hali w ten upał nie otwarto, więc graliśmy w saunie.

Chyba lepiej to zniosłem...

W pierwszym secie najpierw nie wygrywaliśmy swoich podań, choć obaj nieźle serwowaliśmy. Potem jakoś zdobyłem przewagę przełamując wyczesa i dowiozłem do końca seta.

w drugim secie wyczesowi odcięło tlen, więc wygrałem kolejnego seta.

W trzecim secie wyczes się rozluźnił i nie wysilał gry, czego skutkiem było mniej błędów. Mnie z kolei zgubił triumfalizm...

W STB triumfalizm załatwił wyczesa. :)

Generalnie zdobywałem punkty, jak zagrywałem wyższą piłkę pod końcową. Na plus, że mocny serwis wyczesa obłaskawiłem odsuwając się na 2 metry od końcowej, a co bardziej skaczące zbierałem z wysokości mojej głowy i przebijałem głębokim flakiem returnowym.

W czwartek gramy jeszcze raz, kombinuję nad miejscówką...

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 22 kwie 2014, 19:25
autor: scudetto
Marcin_L pisze:
Generalnie zdobywałem punkty, jak zagrywałem wyższą piłkę pod końcową. Na plus, że mocny serwis wyczesa obłaskawiłem odsuwając się na 2 metry od końcowej, a co bardziej skaczące zbierałem z wysokości mojej głowy i przebijałem głębokim flakiem returnowym.
Ilu ludzi, tyle sposobów... Ja staram się stanąć tuż za końcową właśnie, żeby zdążyć z returnem na wznoszącej. Próbowałem też Twojego sposobu na Wyczesowy serwis, ale szło gorzej.

Brakuje mi tego, co masz Ty - odgrywania Jego skaczących serwisów głęboko i wysoko :/ . Ja mam chyba w genach, że return ma być mocny i kończący, bo walę jak głupi i tracę punkt po punkcie :rolleyes: . Zdecydowanie lepiej radzę sobie przy mocnych serwisach Wyczesa.

Tak w ogóle to gratulacje za wytrwałość w warunkach łazienkowych :wink: :::gd::: .

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 22 kwie 2014, 23:05
autor: wyczesany
Ja tylko szybko odpowiem bo w miejscu gdzie jestem internet jest na szklanki (mam tylko dlatego, że pożyczyłem laptopa). Grało się fajnie, korty rzeczywiście powinny się nazywać saunowo, a trzeciego seta wygrałem z kilku (jak mi się wydaje) powodów:
- Marcinowi zrobiło się mnie szkoda po drugim secie.
- Zaczął mi wchodzić pierwszy serwis!

Szkoda, że film nam średnio wyszedł. :(

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 23 kwie 2014, 06:40
autor: TomPL
A co - obiektyw zaparował? Trzeba było tak nie sapać. :]
No, no, trenują chłopaki ostro przed TF'em. Triumfalizm... ciekawe pojęcie, czy w ATP też występuje?

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 23 kwie 2014, 09:46
autor: Marcin_L
TomPL pisze: Triumfalizm... ciekawe pojęcie, czy w ATP też występuje?
Takie sobie wymyśliłem dla wyrażenia tego uczucia samozadowolenia, że się wygrało parę gemów lub seta i teraz już będzie dobrze po wsze czasy.

Jutro gramy na Olimpii, ale na sztucznej trawie, mam nadzieję, że nie będzie tak duszno...

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 23 kwie 2014, 12:02
autor: hohvar
Marcin_L pisze:Jutro gramy na Olimpii, ale na sztucznej trawie, mam nadzieję, że nie będzie tak duszno...
Nie spocisz się... Serwis wyczesa może tam zadziałać. :::gd::: A potem strzał i liczymy punkty. rotfl

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 24 kwie 2014, 17:51
autor: Marcin_L
Dzisiaj graliśmy na Olimpii, na sztucznej trawie wysypanej kwarcem. Było całkiem ok, nie tak duszno, jak 2 dni temu.

Trochę obawiałem się tej szybkiej nawierzchni i moje obawy szybko się potwierdziły. Co prawda od razu wyczesa przełamałem i utrzymałem swój serwis, ale potem on mnie całkiem zdominował na kolejne 4 gemy. Mój stan ducha wyraża słowo: bezradność. Załatwiał mnie mocnymi serwami a potem mocną grą... Całe szczęście, że udało mi się to jakoś przetrwać, szukałem ciągle jakiejś szansy na punkty i udało mi się doprowadzić do 5:5, a potem wygrać 2 kolejne gemy na seta. Na pewno nie zaszkodziło mi to, że wyczesowi przestał służyć 1. serwis, a mnie udawało się returnować głębokimi flakami.

W drugim secie już było z górki, wyczes albo zmienił nieszczęśliwie taktykę na mniej agresywną, albo się zmęczył, ale to ja zacząłem prowadzić wymiany i statystyka była już dość jednoznaczna na moją korzyść.

Potem jeszcze na dobicie zagraliśmy STB i TB. W tym ostatnim wyczes już się nie dał i wygrał.

Jedno rzucało się w oczy: wyczes kica jak zajączek, schudł chłopak i od razu jest efekt. Do tego dobrze antycypował moje zagrania i było trochę całkiem długich wymian, w których on się bronił. :)

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 25 kwie 2014, 18:46
autor: wyczesany
Marcin_L pisze:W drugim secie już było z górki, wyczes albo zmienił nieszczęśliwie taktykę na mniej agresywną, albo się zmęczył, ale to ja zacząłem prowadzić wymiany i statystyka była już dość jednoznaczna na moją korzyść.
Zmiany taktyki nie są moją mocną stroną. :D Próby grania na przebicie kończą się dla mnie jak widać, pora wrócić do starej sprawdzonej "mocno, albo mocniej".

Odnośnie czytania gry- faktycznie dobrze mi to wychodziło i często byłem przy piłce bardzo szybko dzięki czemu miałem więcej czasu aby wymierzyć w taśmę. rotfl

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 11 sie 2018, 08:33
autor: wyczesany
SPOTKANIE #4

wyczes - Marcin_L 4:6 5:7 TB(7:10 3:7)

Informacje dodatkowe:
Miejsce: Olsztyn
Nawierzchnia: mączka
Piłki: Prince NX Tour
Rakiety:
Marcin - z uprzejmości nie powiem (jakiś Babolec)
wyczes - Yonex VCore Tour G

Zagraliśmy wczoraj z Marcinem i muszę przyznać, że był to mój najlepszy mecz od naprawdę dłuuugiego czasu. Inna sprawa, że grając z nim zawsze czuję się trochę jak dziecko siłujące się na rękę z tatą. Niby zmęczy, ale w odpowiedniej chwili tata dociśnie i pokaże miejsce w szeregu. :D W każdym razie grało mi się naprawdę dobrze, a endorfiny trzymają mnie nawet teraz, co jest dużym plusem bo plecy bolą jak głupie.
Zaskoczyła mnie intensywność wymian na rozgrzewce, było na tyle wyczerpująco, że bałem się czy będę w stanie stać do końca meczu, nie wspominając o energii do gry, ale jakoś dałem radę, głównie dzięki serwisowi, który wchodził naprawdę nieźle (narożniki <3). Posmutniałem jedynie jak się okazało, że na Marcinie rotacje nie robią wrażenia (z kolei Jacek zawsze je przeżywa :D). Przebiegu gry rzecz jasna nie pamiętam, zapadło mi jedynie w pamięć, że sety były bliźniaczo podobne:
a) I set: 0-1 ... 3:1 ... 3:5 ... 4:6
b) II set: 0-1 ... 3:1 ... 3:5 ... 5:5 ... 5:7 (albo jakoś podobnie)
Od początku drugiego seta postanowiłem mocno naciskać na drugi serwis Marcina bo uważam go za największą dziurę w jego grze i wychodziło to całkiem przyzwoicie, ale tak jak wspomniałem na początku, jak trzeba było to "tata" dokręcał śrubę i kończyło się rumakowanie. :D
Najbardziej rozśmieszyła mnie sytuacja w której ML podszedł pod samo karo serwisowe, odbiłem piłkę przed serwisem, spojrzałem gdzie stoi, odbiłem piłkę i dopiero wtedy dotarło do mnie, że Marcin zrobił się większy i po paru sekundach załapałem, że podszedł znacznie bliżej niż zwykle.

Brakowało mi takiego meczu, a teraz chce się więcej... może turniej na Skandzie? :::scratchy:::

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 11 sie 2018, 12:34
autor: Marcin_L
Zaskoczyło mnie, jak wyczes trzymał piłkę biorąc pod uwagę, że praktycznie nie gra. Jak na jego standardy (strzał mocno i mocniej), wczoraj nie bał się wymian i parę razy mnie spokojnie rozprowadził. Ja z kolei gram często i jak na swój standard piłkę trzymałem średnio.

Graliśmy na hali na jakiejś mączce, która wyglądała mi nie ma mączkę, a na Conipur... Twarda i szybka nawierzchnia, na jakiej nie gram.

Wyczes ma niesamowity potencjał i dobrze zakodowane podstawy FH i BH - gdyby trenował regularnie i jakiś trener się nim zajął, to w krótkim czasie by nam wszystkim regularnie spuszczał manto. Ale bez treningów i przy słabej pracy nóg dość szybko pojawia się błąd.

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 11 sie 2018, 14:28
autor: wyczesany
Marcin_L pisze:Wyczes ma niesamowity potencjał i dobrze zakodowane podstawy FH i BH.
Moim zdaniem raczej fh i serwis. :P

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 13 sie 2018, 11:53
autor: TomPL
Marcin_L pisze: Graliśmy na hali na jakiejś mączce, która wyglądała mi nie ma mączkę, a na Conipur... Twarda i szybka nawierzchnia, na jakiej nie gram.
To mączka, odmiana "podbalonowa", ubijana przez lata, także przeze mnie, szczególnie zimą, od lat nie zaznała deszczu więc zrobiła się twarda, szybka i... miejscami śliska. A sauny to w niej nie było? :]

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 13 sie 2018, 12:05
autor: Marcin_L
Było trochę dżunglowato, ale znośnie.

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 13 sie 2018, 12:16
autor: TomPL
Będziesz wracał z tych Mazur też przez Olsztyn? ;)

Re: wyczesany vs Marcin_L

: 13 sie 2018, 14:25
autor: Marcin_L
Już jestem w Poznaniu :). Na 18:00 trening, jutro może coś zagram, w środę na 5 dni na rower na Pojezierze Drawskie :).