Forum tenisowe

Dzisiaj zauważyłem w moich Courtballistecach pękniecie poduszeczki:
http://zapodaj.net/bf5253670e882.jpg.html
http://zapodaj.net/2d30e2b0a7854.jpg.html
http://zapodaj.net/20ac8cb20755a.jpg.html
http://zapodaj.net/0295414930f49.jpg.html

Pytanie czy reklamować. Czy reklamacja przejdzie?
Jak tak patrzę na tą poduszkę to wygląda to jakby było przejechane jakimś nożem czy coś, dlatego nie wiem czy reklamacja przejdzie.

Szkoda zachodu ...

Po pierwsze, rzadko jakaś reklamacja w Polsce przechodzi od razu. To już taki automat, że dostaje się w odpowiedzi jakiś tekst o niewłaściwym użytkowaniu.

W Twoim przypadku dochodzi do tego jeszcze kwestia, że to jest uszkodzenie mechaniczne. Czyli argumentacja stałeś człowieku przy płocie i zahaczyłeś o pręt itd. itp.

Procedura jest prosta, jak nowe to oddać z tytułu niezgodności z umową a nie reklamacji.
Wezmą, ocenią, wyślą cię na drzewo to wtedy z tym iść do Rzecznika Praw Konsumenta.
On oceni czy się tym zajmie czy nie.

Ale generalnie jak napisałem na wstępie, w tym przypadku cienko to widzę.

Mam ten sam problem w obu parach, ale tylko w prawym bucie. Pęknięcie wygląda identycznie jak na zdjęciach. Jedne buty mają rok, a drugie około miesiąca. Wydaje mi się, że ciśnienie w tych poduszkach jest niewłaściwe (nie jestem specjalistą). Dziś wysyłam 1 parę na reklamacje, jak dostanę odpowiedź to zaraz dam znać.
Pozdro.

Vivid pisze:Szkoda zachodu ...

Po pierwsze, rzadko jakaś reklamacja w Polsce przechodzi od razu. To już taki automat, że dostaje się w odpowiedzi jakiś tekst o niewłaściwym użytkowaniu.

... I za to szanuję firmę Decathlon, ponieważ w ich przypadku jest inaczej. Widziałem osobiście (jako gapia ) przypadek w którym klient dostał zwrot pieniędzy za Babolata APD pękniętego tuż nad rączką. Kierownik po kilkunastosekundowych oględzinach kazał wypłacić kasę, ponieważ nie dopatrzył się na rakiecie mechanicznych śladów uderzenia ramą! Podtrzymał wersję klienta o pęknięciu z "przyczyn naturalnych" uwzględniając reklamację. Wolę z premedytacją poczekać na przecenę niż kupować coś w necie!

Podobnie działa też na "Alledrogo" firma sprzedająca produkty z logo Top Spin. S&V był w "szoku", kiedy wymieniono mu wadliwy przedmiot na nowy (siatka do minitenisa) obrzucając "niemożliwie" gratisami w postaci kilku setów naciągów itp.

Wracając do sprawy. U kogoś widziałem ten problem z butami. Jeśli przypomnę sobie kto to był, postaram się uzyskać informację co było dalej!

U moich kolegów też poduchy w CB leciały, czyżby "ten typ tak ma"?
Nike mocno obniżyło poziom i jakość, od lat grałem w butach tej marki ale ostatnio zmieniłem na inną.

Strzelające poduchy to na pewno standard w CB 3.3, w obu moich parach poduchy strzelały jak przy zderzeniu czołowym ze Scanią na A4. Pękające szlufki to kolejna wada tych butów, zaczęły się piłować już po kilku tygodniach intensywnej gry i w końcu całkiem się przetarły. Do tego wszyscy znajomi bez wyjątku grający w Vaporach narzekali na szybko przecierającą się siateczkę. Po tych doświadczeniach podziękowałem firmie Nike za współpracę. Obecnie gram w Asicsach (GR5 i GSS) oraz Adidasach (B8) i nie mam absolutnie żadnych powodów do narzekań. Ja swoich buciorów nawet nie próbowałem reklamować ale życzę powodzenia!

W moich CB 3.3 też miałem ten problem. Olałem. "Pierdzą" wprawdzie jak się nadusi piętą na podłoże, ale gra się bez żadnych przeszkód. Jak Ci to przeszkadza i Ci zależy, to próbuj, jak nie, to chrzanić. Wg mnie nie zmienia to zbytnio właściwości buta.

Zgrałem jedną parę CB 3.3, grałem w nich chyba 14 miesięcy. Mnie poduchy nie poleciały.
Do lekkich nie należę , ale to kwestia techniki poruszania się

Vivid pisze:Do lekkich nie należę , ale to kwestia techniki poruszania się.

Chyba braku tego poruszania.

wyczesany pisze:

Vivid pisze:Do lekkich nie należę , ale to kwestia techniki poruszania się.

Chyba braku tego poruszania.

Nieistotny szczegół.
Stać też trzeba umieć!

Po takich wpisach moje stopy w Nike nie postaną.

Gram regularnie w Raptorach Lotto i ewentualnie rozważam Asicsy. But jest ważniejszy niż rakieta. Ja do tego ważę pewnie jak Vivid i jeszcze biegam.