Forum tenisowe

Dokładnie. Zasady są znane więc pretensje tylko do siebie można mieć .

hohvar pisze:

TomPL pisze:Próbowałem oglądać, ale przy tym ciągłym disco w tle nie daję rady. 20 sekund gry a potem 3 minuty muzycznej łupanki, rzygać mi przy tym chce a nie oglądać siatkówkę... To Bułgarzy tacy "muzykalni" czy teraz takie obyczaje?

Panie, pan widzę niedzisiejszy jesteś . Teraz trza frontem do klientaludu, ma być fajowo, piknik i zabawa... Dlatego właśnie przestałem chadzać na mecze AZS...

Ja siatkówkę to wolę czasami na plaży pouprawiać... No to kicha że takie disco to powszechne zjawisko, kicha.

Jeśli Serbowie się podłożą, to i tak w kolejnej fazie będzie d..a zbita. Nie da się zdobyć medalu mistrzostw świata, jak nie ma się strzelby pokroju Wlazłego 4 lata temu. Nie oglądałem obecnych rozgrywek zbyt często, ale to co grają Kurek albo Konarski w ataku, to jakaś porażka - niestety.

SABR pisze:Ptaszki ćwierkają, że będą chcieć się podłożyć Polakom, by wywalić Francję.

Pytanie tylko co dla Serbów lepsze. Wywalenie Francuzów, czy uniknięcie Amerykanów w kolejnej fazie? Jeśli to drugie, to się nie podłożą.

Myślę, że to nie w naturze Serbów się podkładać i dlatego przewiduje przegraną i wylot z turnieju. A jak Serbom będzie siedziała zagrywka, to więcej jak pewne bo u nas odbiór nie istnieje

W meczu z Argentyną załatwił nas De Cecco a z Francją N'Gapeth. Jak nie ma odbioru to nie ma dobrego rozegrania a co za tym idzie ataku.

A jak nie ma dobrych serwisów to jest odbiór po drugiej stronie i nam się ciężej gra. Czasami coś wyjdzie Kurkowi, czasami Schulzowi a czasami Kochanowskiemu. Ale to i tak za mało.

Słabi są i tyle.

Edit: no nie wiem czy nie będę musiał odszczekać, bo tu Serbowie grają jakąś padakę przez dwa pierwsze sety.

Serbia nawet nie próbuje ukrywać, że się podkłada, który to już raz...

Ciekawe, co czują Francuzi.

Nie cierpię takich spotkań. Ze względu na przewidywane kalkulacje w typerze postawiłam na zwycięstwo Polaków. Bardziej ambiwalentnych odczuć nie można mieć. Tillie senior nie pozostawił zresztą złudzeń sam dając Francuzom niewielkie szanse na awans. Wiedział, że tak naprawdę drogę do F6 Les Bleus zamknęli sobie porażkami z Canarinhos i Oranje. Dzisiaj po prostu nastąpiło wykonanie wyroku. Dobra panowie, szopka odstawiona, można się rozejść. Oklasków za mierne aktorstwo nie będzie.

A komentator ma chyba orgazm. Strasznie puszczony mecz przez Serbów.

RatRace pisze:A komentator ma chyba orgazm.

Dlatego ja wybrałam TVP Sport. Ci byli dziwnie spokojni. Dębuś po drugim secie nawet zaczął się tłumaczyć z braku rozemocjonowania uzasadniając to koniecznością wygrania przez naszych jeszcze jednego seta. Dopiero wtedy będzie się można ekscytować. A po zakończonym meczu Grzesiu od razu pośpieszył z zapewnieniem, że to bynajmniej nie była podkładka Serbów Pomijam już fakt, że tymi tekstami to się jeszcze bardziej pogrążyli.

I znów będzie pompowanie balonika i pianie z zachwytu nad naszymi...Mieliśmy farta, że sytuacja w grupie ułożyła się tak fajnie, że Serbowie w całym meczu, a już najbardziej w 3 secie mogli już odwalić totalną parodię... Czy jest bardziej porąbana federacja sportowa niż siatkarska, że takie odpuszczanki są na KAŻDYCH mistrzostwach?

Nie byłoby tego gdyby każda runda zaczynała się od zera. A tak są właśnie takie cyrki.

Roger pisze:I znów będzie pompowanie balonika i pianie z zachwytu nad naszymi...Mieliśmy farta, że sytuacja w grupie ułożyła się tak fajnie, że Serbowie w całym meczu, a już najbardziej w 3 secie mogli już odwalić totalną parodię... Czy jest bardziej porąbana federacja sportowa niż siatkarska, że takie odpuszczanki są na KAŻDYCH mistrzostwach?

Przypominam mecz Francja vs Dania z mundialu w Rosji. Ale ze wzmianką o federacji pełna zgoda.

Niefartem przegraliśmy mecz z Argentyną i wszystko wróciło do normy.

Ciekawe czy Włosi przeszarżowali w tym losowaniu?
Choć bodajże na ME Europy u nich parę lat temu też kombinowali z 'drabinką' aż miło i dopięli swego - tytuł mistrzowski.

No jak sobie zorganizowali. Przecież sport to przecież również rozrywka. W miarę uczciwie to było jak dziadzio Courbertin się kręcił po świecie.

Ale takich jaj jak w siatkówce nie ma nigdzie.
Nawet terminarza 3 rundy nie było przed losowaniem, żeby Włosi mogli mieć mecze środa/piątek zamiast dzień po dniu.

Oj tam, oj tam. Włosi też czasami muszą coś wygrać. Zwłaszcza, że w piłkę im ostatnio nie idzie.

van basten pisze:Ciekawe czy Włosi przeszarżowali w tym losowaniu?

Pytasz, czy ustawili losowanie, czy przeszarżowali = przekombinowali i się na tym przejadą?

Bez najmniejszych wątpliwości - przeszarżowali, zagrali w kulki, ciepło-zimno. Zwał jak zwał. Wczorajszy cyrk był zaaranżowany, a to z kim wylądujemy w grupie większość bez pudła obstawiła już w niedzielę wieczorem. Nawet z wypowiedzi naszych dziennikarzy i siatkarzy (patrz Drzyzga junior) można odczytać, że "losowanie" zostało ustawione. Terminarz zresztą również był łatwy do przewidzenia i sprzyja dalszym kombinacjom Włochów. Na początek gospodarze grają z Serbami. Następnie mają dzień przerwy (czwartkowy odpoczynek jest dla nich korzystny z trzech powodów), a na koniec zostawili sobie Polaków.* Na ostatni mecz wyjdą wypoczęci, ale przede wszystkim z pełnym przeglądem sytuacji. Druga grupa rozgrywa swoje mecze kilka godzin wcześniej. Azzurri będą mogli sobie zatem wybrać z kim wolą zmierzyć się w półfinale, ale raczej nikt takim stanem rzeczy zaskoczony nie jest. Ustawianie terminarza pod gospodarzy to przecież stały element krajobrazu, czyż nie? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, póki co zmierza ku temu by o złoto zagrali Amerykanie z Włochami, a o brąz Rosjanie z Serbami. Ale to jest sport. Tu niemal wszystko jest nieprzewidywalne, a w tych MŚ nawet reguły turnieju. Niewykluczone zatem, że czwartkowa weryfikacja niszczycielskiej siły naszej ekipy w starciu V2 wypadnie na korzyść Polaków. A wtedy to górą niecny plan Heynena, a nie jakieś makaroniarskie chachmęty.


*Podejrzewam, że również z rozmysłem. Granie ostatniego meczu tej rundy w piątek jest dla Włochów kluczowe. Coby się zatem nie zmęczyć za bardzo przed półfinałami, łatwiejszego rywala (a przynajmniej na papierze ) zostawili na koniec, bo czasu na odpoczynek w postaci wolnego dnia już nie będzie.

A to nie jest tak, że zwycięzcy tych grup będą mieli dolosowanego przeciwnika na półfinał (mogą być powtórki meczu z grupy tej w III rundzie)?

van basten pisze:A to nie jest tak, że zwycięzcy tych grup będą mieli dolosowanego przeciwnika na półfinał (mogą być powtórki meczu z grupy tej w III rundzie)?

Nie jest tak. Krzyżują się na zasadzie 1I v 2J, 1J v 2I.

mapi pisze:

van basten pisze:A to nie jest tak, że zwycięzcy tych grup będą mieli dolosowanego przeciwnika na półfinał (mogą być powtórki meczu z grupy tej w III rundzie)?

Nie jest tak. Krzyżują się na zasadzie 1I v 2J, 1J v 2I.

Dlatego Włosi grają na sam koniec i będą mogli „zdecydować” na kogo wpadną - zakładając, że wyjdą z grupy.