drjaco
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2014, 15:04

Babolat = Babol? :D Gwarancja...

Witam,
kupiłem w marcu 2014 roku rakietę Babolata Pure Strike Tour.
Przy serwisach ostatnio rakieta zaczęła wydawać inny dźwięk uderzenia.
W poszukiwaniu przyczyny znalazłem dwa pęknięcia w dolnej części rakiety przy główce na zdjęciach jest to dobrze pokazane:
http://zapodaj.net/51740e4a27fe7.jpg.html
http://zapodaj.net/671a3689c755c.jpg.html
http://zapodaj.net/d2de444ab0fac.jpg.html
http://zapodaj.net/bc8caefe402cd.jpg.html
http://zapodaj.net/ffe8dc3c47a6f.jpg.html

Przyznam że jestem wielkim chłopem 200cm wzrostu 120kg wagi. Ale czy ta takieta nie wytrzymałyby siły moich serwisów?

Pytanie do Państwa, czy warto to reklamować. Wiadomo jak z reklamacjami sprzętu u nas w Polsce. ;] Czy grać i czekać na samoistny rozpad rakiety i kupić nową? Tylko trochę mnie boli wydanie 550zł na rakietę i po 7 miesiącach rakieta się psuje...

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
zNei
Orator
Orator
Posty: 547
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:09
Lokalizacja: Barlinek
Kontakt: Strona WWW

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

Może to być przyczyną niewłaściwego naciągania rakiety. Naciągasz ją u kogoś sprawdzonego?
drjaco
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2014, 15:04

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

U faceta co od 15-20 lat zajmuje się kortem oraz naciąganiem wszystkich rakiet w klubie tenisowym.

Jeżeli Ty sądzisz, że jest to od złego naciągnięcia rakiety, to odpowiedz Babolata będzie podobna...
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

drjaco pisze:U faceta co od 15-20 lat zajmuje się kortem oraz naciąganiem wszystkich rakiet w klubie tenisowym.
Wiesz, to nie zawsze jest wyznacznik powodzenia i sukcesu. Czasem po prostu "błąd ludzki" może się przydarzyć. Raz na jakiś czas, ale zawsze.
Awatar użytkownika
keicam
Weteran
Weteran
Posty: 1711
Rejestracja: 17 kwie 2013, 12:16
Lokalizacja: Kraków (okolice)

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

Widziałem podobnie "pękniętego" YONEXA. Kolega nie wyjmował torby tenisowej z bagażnika zimą. Grał zmarzniętą rakietą. Podczas serwisu pojawiło się pęknięcie....
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem.
:)

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 5536866876
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

Reklamować? A udzielono gwarancji? ...
Raczej zgłosić sprzedawcy niezgodność towaru z umową.

Możliwe, najprawdopodobniej, są dwa scenariusze odpowiedzi:
1. Niezgodne z zasadami czy zaleceniami (jeżeli istnieją) wciąganie rakiety
2. Jeżeli jest poobcierana - oskarżenie o rzucanie sprzętem o kort - czyli użytkowanie niezgodne z zasadami/zastosowaniem.

Taka jest już polska "tradycja" traktowania niezadowolonego klienta. Trochę się utnie po wejściu w życie z dniem 25.12.2014 nowej ustawy o prawach konsumenta i wygaśnięciu dotychczasowych ustaw w tym zakresie. Ale wszelkie transakcje do tego dnia będą rozstrzygane według starych zasad.

Ja bym się z tą ramą zgłosił do sprzedawcy. Może np. nie dotrzymać terminów ustawowych i z mocy prawa roszczenie jest wtedy uznane. Natomiast jeżeli sprzedawca dopełni swoich obowiązków i odeśle Cię z kwitkiem (pewnie tak będzie) to pozostają jeszcze dwa wyjścia.
Interwencja przez Rzecznika Praw Konsumenta, w konsekwencji sąd.
Interwencja bezpośrednio u producenta, w centrali we Francji.

Kiedyś interweniowałem tak w sprawie ram Völkl-a, skutecznie. Kolega otrzymał z centrali przeprosiny i w zamian najnowszy model ich rakiety w grupie sprzętowej z jakiej pochodziła jego uszkodzona rama. Oczywiście ówczesny polski dystrybutor się wcześniej wypiął na sprawę.
Inny przykład - serwis LG po awarii mojego prywatnego monitora "dziwnie" się zachowywał. Zamiast iść do sądu wystarczył jeden telefon do centrali w Korei. Na drugi dzień już była "pozamiatana" centrala na Polskę w W-wie i sprawa była załatwiona pozytywnie, też tego samego dnia. Już nie serwis u mnie w mieście a centrala z W-wy do mnie dzwoniła, nawet się zdziwiłem. :)
Jak zachowa się ewentualnie Babolat we Francji, nie wiem. Grunt to właściwe podejście i przedstawienie tematu. Jak się już zapewne domyślasz metoda "na k... mać" cała "ukwiecona" różnymi epitetami niewiele da. Trzeba spokojnie i merytorycznie, a i dobrze uderzyć w odpowiednie struny - jaki to dobry sprzęt, jak jesteś z niego zadowolony, ale serwis i obsługa w Polsce trochę zraża, bo ludzie się boją, że jak się coś stanie, co się czasem zdarza, to nie ma pomocy, że to psuje markę i reputację itd. itp. ;)
Czy to przejdzie to nie wiem, ale jaki problem napisać np. mail do nich? Francuzi to fioły na punkcie swojego języka, dobry manewr to napisać po francusku, nie po angielsku, na ten język czasem reagują alergicznie. rotfl

Jedna uwaga - na zgłoszenie sprzedawcy klient ma zgodnie z ustawą 2 miesiące od ujawnienia wady. Jeżeli zrobi to po takim terminie to roszczenie wygasa. Czyli warto nie wyskoczyć, że np. jest dziś grudzień a Ty z tym grasz od np. lipca, ale już Cię to wkurza i przyszedłeś. Wtedy sprzedawca wyśle Cię na bambus, zgodnie z prawem.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
drjaco
Nowy
Nowy
Posty: 3
Rejestracja: 13 gru 2014, 15:04

Re: Babolat = Babol? :D Gwarancja...

Ok, serdeczne dzięki za odpowiedź. :)

Najpierw sprzęt wyślę do serwisu Babolata przez sklep Strefa Tenisa gdzie został kupiony.

Jeżeli się nie uda u nas w kraju, napiszę e-maila do centrali do Francji.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc. :)

Pozdrawiam.

Wróć do „Zakupy - procedury, porady, problemy”