Jak często zmieniacie owijki bazowe, a jak często zmieniacie owijki wierzchnie?
Wiem, może trochę naiwne pytanie, ale ciekawi mnie to.
Dlatego teraz kupiłem czarne, będę je męczył rok.Traw3k pisze:Zależy od intensywności gry. I też nie jak się zużyją, bo mogą być jeszcze "zdatne" do gry, ale komuś może nie pasować chwyt, bądź po prostu estetyka... Są ludzie, którzy co drugą grę mają nową owijkę, bo tamta się zabrudziła .
Prosiłbym/sugerowałbym o zaprzestanie filozofowania w każdym poście.Traw3k pisze:I też nie jak się zużyją, bo mogą być jeszcze "zdatne" do gry, ale komuś może nie pasować chwyt, bądź po prostu estetyka...
Doprawdy?Traw3k pisze:Tym tokiem myślenia, po utracie napięcia naciągu o choćby pół kilograma, powinniśmy wciągać nowy, bo przecież się "zużył".
napalm pisze: Każdy samemu wyznacza granicę zużycia.
Ano, tak myślę i tak Cię rozumiem.napalm pisze:Doprawdy?Traw3k pisze:Tym tokiem myślenia, po utracie napięcia naciągu o choćby pół kilograma, powinniśmy wciągać nowy, bo przecież się "zużył".napalm pisze: Każdy samemu wyznacza granicę zużycia.
Ahhaahaha, wymiękam. Za szczeniaka to nawet nie wiedziałem, że się wymienia owijki, no ale to była zabawa ze stalowym "Stomilem" w ręce, który miał skórzaną "bazówkę" prawie nie do zajechania . Widzisz Szymonie, ci starej daty gracze byli nie do zdarcia, nie tak jak teraz: kremik pod oczy i na dłonie jak słoneczko przypala, zmiana rakiety co kilka gemów, piłeczki co 7 lub 9. Opaski na nadgarstki i ręczniczki oraz inne wymyślne gadżety jak tłumiki lub skarpetki antyodciskowe. Eh, aż żal wymieniać dalej, zmieniajcie sobie owijki nawet parę razy w ciągu meczu, i tak już wam nic nie pomoże,a ten pedantyzm i niepotrzebna rozrzutność... wstydzilibyście się, dzieci w Afryce odbijają korą z baobaba kartofle, które dostali z PCK, a wam w głowie taka elegancja. Ja zanim wyrzucę owijkę to ją przewinę na druga stronę. Póki rakieta po niecentrycznym odbiciu nie kręci się w ręce jak śmigło to znaczy, że jest jeszcze git .zNei pisze:W naszym klubie był facet, który przychodził sobie turystycznie. Po 2 latach gry biorę do ręki jego rakietę i mówię, że wymienię mu owijkę bo już ma doszczętnie zjechaną. Facet mi odpowiada: "No właśnie, już chyba trzeba wymienić, bo czasem mi drzazgi wchodzą" .
A myślałem że tylko ja tak robię i było mi wstyd się przyznać.mulleen pisze:Ja zanim wyrzucę owijkę to ją przewinę na druga stronę. Póki rakieta po niecentrycznym odbiciu nie kręci się w ręce jak śmigło to znaczy, że jest jeszcze git
Szczerze mówiąc przez myśl mi nawet nie przeszło, że tak można .PitS pisze:A myślałem że tylko ja tak robię i było mi wstyd się przyznać.mulleen pisze:Ja zanim wyrzucę owijkę to ją przewinę na druga stronę. Póki rakieta po niecentrycznym odbiciu nie kręci się w ręce jak śmigło to znaczy, że jest jeszcze git
Dokładnie tak.Vivid pisze:Bazowej nie tykam, jak kupuję nowe ramy od razu zakładam overgripa.
Co było widać na MG Radicalach...Vivid pisze:Bazowej nie tykam, jak kupuję nowe ramy od razu zakładam overgripa.
Też tak robię... Wrodzona oszczędność, i tyle.PitS pisze:A myślałem że tylko ja tak robię i było mi wstyd się przyznać.mulleen pisze:Ja zanim wyrzucę owijkę to ją przewinę na druga stronę. Póki rakieta po niecentrycznym odbiciu nie kręci się w ręce jak śmigło to znaczy, że jest jeszcze git
Siedź cicho bo dostaniesz z liścia Ja tu swoją propagandę forsuję!El Diablo pisze:Co było widać na MG Radicalach...Vivid pisze:Bazowej nie tykam, jak kupuję nowe ramy od razu zakładam overgripa.