Awatar użytkownika
Roger
Weteran
Weteran
Posty: 1248
Rejestracja: 14 lut 2016, 18:41

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

O ile pamiętam kilka lat temu ATP testowała brak powtarzanie netowego serwisu w jakiś imprezach niższej rangi, czy też juniorskich. Efekty nie były ponoć warte wprowadzenia takiej zmiany w przepisach. Ja akurat lubię tenis taki, jaki jest od wielu lat. Co jakiś czas pojawiają się dyskusje, żeby zlikwidować drugi serwis. Wyobrażacie sobie, jakby wtedy wyglądało większość serwisów w turnieju amatorskim? A zupełnie nieracjonalne liczenie punktacji w gemach: 15, 30, 40 (dlaczego nie 45?, żeby było jakoś logicznie). Mnie to jednak nie przeszkadza. Siła tradycji.

Nie cierpię za to chamstwa na korcie. Jestem w stanie zrozumieć, jak w czasie walki komuś się wymknie popularne (niestety) słowo na k..Mnie też się czasem zdarzy, ale zawsze potem przepraszam przeciwnika, jak też ewentualne osoby stojące z boku, czy grające na drugim korcie. Tradycja "białego sportu" obowiązuje właśnie w sferze zachowania, przecież nie ubioru (oprócz Wimbledonu oczywiście).
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenisowe Savoir Vivre

Moim ulubionym meczem tanisowym o ile sie taki zdarzy zawsze jest mecz terenerea Andrzeja, ojca jednego ze zdolniejszych nabytków warszawskich kortów, z pewnym ambitnym graczem którego atrybutami tenisowymi nie jest technika, za to motoryka już tak.

Mecz zawsze wygląda tak że trybuny się zapełniają widzami błyskawicznie, jakby to był jakiś finał. Młodszy jęczy i stęka jak Szarapowa, do tego zawsze się cieszy po każdej wygranej piłce, a przeciw temu rywalowi to nie są żadne wygrane piłki, tylko przegrane przez rywala z nonszalancji, z próby obnażenia tezy że tenis polega na bieganiu. Im bardziej tamten stęka i vamosuje nie po swoich zasługach ;) , tym bardziej Andrzej się śmieje.

Czasami dla bezskutecznego pokazania rywalowi jak to wygląda z boku też zaczyna przesadnie stękać i vamosować, wywołując na trybunach salwy śmiechu. A nie wiedzieć czemu zdenerwowanie u rywala :O
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenisowe Savoir Vivre

Likwidacja w tenisie powtórki po necie? To mi nie przeszkadza. Likwidacja drugiego serwisu? To mi zdecydowanie przeszkadza.
Niemniej ja się tym nie przejmuję. Ostatecznie jestem amatorem i będę z kolegami do końca życia tenisowego grał według obecnych zasad bez względu na to co tam wymyślą. :P
Ja płacę za kort i mogę grać jak mi się podoba. :twisted:
Tak robię od lat z tenisem stołowym - do dziś jak gram to set do 21 i po 5 serwisów w serii. Mam w nosie nowe zasady.

Co do nadmiernej ekspresji na korcie czy bluzgania to mnie to nie dotyczy.
W życiu codziennym klnę jak szewc, jak jest powód. Ale na korcie nigdy, taki sobie nawyk wyrobiłem od dziecka, a raczej tak nas wychowali trenerzy. Na przykład jak już muszę to słowo "k..." zastępuję "kuźwa", zwrot "ja p....lę" zwrotem "ja piłuję!" itp.
Jeżeli chodzi o radość i jakieś pompy, vamos-y itd. to nie stosuję. Zwyczajnie tenis to dla mnie rekreacja i podchodzę do niego na totalnym luzie. Nie podnieca mnie wygrana więc brak mi tu ciśnienia. Irytować mnie może tylko moja zła gra.

Osobiście nie przeszkadza mi jakaś fluga puszczona na korcie obok, rozumiem to. Reaguję tylko wtedy jak lecą dłuższe i regularne wiązanki.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Michalkos75
Nowy
Nowy
Posty: 5
Rejestracja: 3 sie 2016, 19:19
Kontakt: Strona WWW

Re: Tenisowe Savoir Vivre

Ja za to mam całkiem odmienne zdanie, co do przeklinania na korcie. Sam tego nie praktykuję, ale naprawdę mi to nie przeszkadza. Jeśli nie ma w tym agresji, a jedynie frustracja... to niech klną. To dla mnie jest forma piękna (trochę dziwnie to brzmi), piękna walki, zaangażowania. Ludzie przeżywają sport na wiele sposobów.
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Artlight pisze:6. Byłem raz na meczu finałowym turnieju dla kadetów, gdzie jeden z zawodników miał coś do powiedzenia dosłownie po każdej piłce - cieszył się po każdym wygranym punkcie, komentował grę przeciwnika i własną, a w pewnym momencie zaczepiał wręcz werbalnie drugiego gracza (sędzia-ciapa nie reagował niestety...). Generalnie ludzie na trybunach się na gościa złościli, ale w pewnym momencie zaczęli się wręcz z niego śmiać po kolejnych "tak jest!" po błędach rywala albo zaczepkach w stylu: "boisz się ze mną grać na forehandy!" lub "...i to ma być pierwszy serwis!?" (serio - nigdy nie widziałem tak agresywnych zaczepek rzucanych przez siatkę...). Gość (lat 15) był jednak mocny tylko w gębie - mecz i tak przegrał, a po wszystkim...popłakał się jak pierwszy lepszy gówniarz.
Art czyżby mecz na turnieju Tomaszewskiego na Legii? :)
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Artlight pisze:Mam wtedy efekt "zapadłbym się pod ziemię"...
Przy Twojej masie niewiele brakuje za każdym razem. rotfl
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Tenisowe Savoir Vivre

Ciekawy filmik z podobnym zachowaniem:
https://www.youtube.com/watch?v=UiOqmXZKNOQ

Tak to jest, jak dzieciak staje się "gwiazdą" i ani ze strony rodziców, ani ze strony trenera nie idzie za tym wychowanie. Rodzice sądzą, że pieniądze wszystko rozwiążą i zrzucają wychowanie na trenera, a trener akceptuje stan, jaki jest, bo po co się trudzić? :)

Analizując fragment od 1:45 i listę startową tego turnieju, mamy tu możliwość oglądania i słuchania wybitnych popisów równie wybitnego tenisisty - Pawła Ciasia.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Basic pisze:Art czyżby mecz na turnieju Tomaszewskiego na Legii? :)
Tak, to było właśnie tam.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Artlight pisze:
Basic pisze:Art czyżby mecz na turnieju Tomaszewskiego na Legii? :)
Tak, to było właśnie tam.
To coś mi się zdaje, że również byłem na ty meczu i miałem polewkę z tego gostka. Gówniarz z Częstochowy? :)
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Basic pisze:
Artlight pisze:
Basic pisze:Art czyżby mecz na turnieju Tomaszewskiego na Legii? :)
Tak, to było właśnie tam.
To coś mi się zdaje, że również byłem na ty meczu i miałem polewkę z tego gostka. Gówniarz z Częstochowy? :)
Wydawało mi się, że on był z Bytomia, ale mogę się mylić. W każdym razie, dziwny gostek, którego Michał Dembek pokonał wtedy w finale.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenisowe Savoir Vivre.

Artlight pisze:
Basic pisze:
Artlight pisze:
Basic pisze:Art czyżby mecz na turnieju Tomaszewskiego na Legii? :)
Tak, to było właśnie tam.
To coś mi się zdaje, że również byłem na ty meczu i miałem polewkę z tego gostka. Gówniarz z Częstochowy? :)
Wydawało mi się, że on był z Bytomia, ale mogę się mylić. W każdym razie, dziwny gostek, którego Michał Dembek pokonał wtedy w finale.
Finał na, którym byłem Michał wygrał 7:5 albo 7:6 w pierwszym i chyba 6:0 albo 6:1 w drugim gdzie gostek już nie istniał w drugim secie. Wiem, że rok później też wygrał ten turniej więc może w tamtym finale spotkał podobnego grajka :).
Mi się podobał wtedy niesamowity spokój Michała na te wszystkie jazdy przeciwnika, pompowanie w Jego stronę itd. Teksty po zdobytym punkcie w stylu "jedziemy go" itp. Ja siedziałem na trybunie dalszej od kortu, czyli przy drugim korcie jeszcze a w zasadzie wszystkie teksty były słyszalne. Dziwiła mnie tylko reakcja, a właściwie brak reakcji sędziego kiedy zaczęły się takie teksty.
Gościu robił takie pośmiewisko wśród ludzi, że w pewnym momencie nawet Michał z sędzią zaczęli się śmiać w trakcie przerwy między gemami :) .

A po meczu był ostry ryk "vamos'owca" :) .
Obrazek Speed Graphene MP

Wróć do „Różności tenisowe”