Znalezione na YT .
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=TljnLUnn800[/youtube]
Jak widać zawodowcy to nie Bogowie . A co niektórzy zdaję się tak ich postrzegają.
ekba pisze:Moim zdaniem się starali ponieważ chodziło o pieniądze dla jakiejś fundacji.
Wiadomo to nie była waga WS ale myślę, że specjalnie nie wywalali piłek..
Film pokazuje, że zawodnicy Pro to nie są jakieś perfekcyjne maszyny tak jak niektórzy myślą.
Konkluzja bez sensu.ekba pisze:Film pokazuje, że zawodnicy Pro to nie są jakieś perfekcyjne maszyny tak jak niektórzy myślą.
Artlight pisze:Konkluzja bez sensu.ekba pisze:Film pokazuje, że zawodnicy Pro to nie są jakieś perfekcyjne maszyny tak jak niektórzy myślą.
Takie sprawdziany nie mają żadnej wartości dla potrzeb wnioskowania o klasie danego sportowca.
Przypomnę tylko jedno nazwisko: Chomontek. Ten to dopiero nad piłką panował, tylko że piłkarzem w pełnym sensie tego terminu nie był wcale.
I co z tego, że tu wylazłby jakiś gostek i non stop trafiał w monetę leżącą na korcie? Jakie to ma przełożenie na prawdziwe realia meczu tenisowego? Żadne.
"Wielkości" zawodnika nie mierzymy tym czy z wolno lecącej piłki trafi 100 razy pod rząd w określony cel. Chyba, że szukamy kogoś do roli cyrkowego klauna...
To samo pomyślałem. Najlepiej to chyba widać przy backhandzie Roddicka, który strasznie szarpie się z rakietą i nie może złapać timingu.ppeter pisze:Mógłbym się założyć, że jeżeli dostawaliby mocniejszą piłkę z głębi kortu, to efekty byłyby zdecydowanie lepsze, nawet jeżeli tempo nagrywania byłoby większe. Oni nie są przyzwyczajeni do gry z takiej piłki, to wszystko.