Pewnie można, ale to dużo drożej niż np. z oficjalnej strony Rolanda Garrosa ...zerknij tutaj, http://staticrg.cdn.fft-tickets.com/sit ... _UK_v2.pdfLa_Patik- pisze:Witam, mam pytanie do tych osób, które kupowały już bilety na jakiś WS albo turniej Masters. Czy na stronie TennisTours można bez problemów kupić bilety, nie będzie jakiegoś zaskoczenia? Ktoś może już z tej strony korzystał i może podzielić się swoimi doświadczeniami? Wygląda wszystko normalnie chociaż mam pewne zastrzeżenia takie jak np. wyższa cena biletów na korcie centralnym na 1 rundę od ceny biletów na 1/4 również na centralnym. Oba najwyższej kategorii i dziwi mnie to... Może ktoś mnie olśni bo tego nie ogarniam ?
Podając Ci tą stronę miałem na myśli właśnie sprzedaż last minute 13 maja.La_Patik- pisze:Z tym, że z tego co widzę na oficjalnej stronie RG już wszystkie bilety sprzedane a na tej stronie można jeszcze coś wyrywać dlatego o nią zapytałem. Jeszcze podobno od 13 maja na oficjalnej będzie sprzedaż biletów last minute ale jakie miejsce tam pozostały to nie wiadomo...
Aa.. Chyba, że tak . A orientujesz się, czy w tym przedziale last minute są jeszcze jakieś w miarę dobre miejsca, czy tylko jakieś z dalszych trybun?boro pisze:Podając Ci tą stronę miałem na myśli właśnie sprzedaż last minute 13 maja.
To już chyba loteria, ale na pewno będzie można coś fajnego wychaczyć, ja zamawiałem w momencie rozpoczęcia sprzedaży, mówię o roku 2011 a to jak pamiętam rozpoczynało się wtedy się pod koniec lutego i już wtedy zapełnienie było spore przynajmniej na pierwszą rundę, jak dalej nie wiem.La_Patik- pisze:Aa.. Chyba, że tak . A orientujesz się, czy w tym przedziale last minute są jeszcze jakieś w miarę dobre miejsca, czy tylko jakieś z dalszych trybun?boro pisze:Podając Ci tą stronę miałem na myśli właśnie sprzedaż last minute 13 maja.
Poszukaj sobie cen biletów na Wimbledon .Sebex pisze:Troszkę sobie liczą.
Jak odstoisz w kolejce od 7 rano, to spokojnie dostaniesz wejściówkę na dany dzień. A jak już jesteś w środku, to są różne sposoby, żeby próbować wejść na jeden z 3 głównych kortów. Pozostałe korty są oczywiście w cenie wejściówki (20 funtów) i w pierwszym tygodniu można zobaczyć "za darmo" graczy z czołówki, no może nie z pierwszej ósemki.La_Patik- pisze:O Wimbledonie przez chwilę myślałem ale ceny za bilet to jakaś pomyłka...
Wg mnie wystarczy dwa dni bilety na drugą rundę to koszt ok. 160 euro ..dwa dni po co najmniej 10 godzin na stadionie to dużo dość w tym wstęp na jeden z trzech głównych kortów, 19 innych w cenie biletu, do wyboru do koloru, bilet tam i z powrotem ok. 700 zł, hotel można bez trudu wychaczyć za 30 40 euro doba, razem, myślę że 2 tysiące wystarczy, wersja dla oszczędnych. Tydzień na Garrosie to trochę dużo, chyba że dojdzie zwiedzanie miasta wtedy ok, ale idziemy w koszty.Sebex pisze:Tak czy siak wyjazd na jakikolwiek Wielki Szlem to kupa kasy. Tym bardziej np. na tydzień. Jedna osoba za taki tydzień wyda z 800/1000 Euro na bilety. A jeszcze trzeba jakoś się dostać do Paryża i tam gdzieś spać i jeść. Ale i tak warto (chyba, nie byłem).
Ale jak pomyślę, że za tą kasę mógłbym sobie pojechać do jakiejś akademii w Hiszpanii na tydzień i sam trenować kilka godzin dziennie to patrzę na to inaczej. Jednak nie zmienia to faktu, że zobaczyć czołówkę na meczach i treningach to musi być super wydarzenie i w sumie moje marzenie. I widzę, że się muszę śpieszyć. Niedługo może być za późno aby obejrzeć Rafę czy Feda.
Pierwsze rundy mają swój urok grają wszystkie korty, można wybierać do woli, np. kort główny mecz Isner-Nadal pięć setów horror dla Nadala, Almagro-Kubot kameralny kort nr 6 pięć setów 4 godziny gry, serwisy 200 km/h w odległości 10 metrów od ciebie...robią wrażenie, potem zwycięski kankan Kubota ...bezcenne coś dla oka mecz Any Iwanovic i na koniec Andy Murray. To wszystko można było zobaczyć za niewielką kwotę w pierwszym dniu turnieju, im dalej w las tym drożej, w drugim tygodniu praktycznie grają już tylko trzy główne korty, trybuny daleko od graczy, klimat jak w TV.Sebex pisze:Tylko jest różnicy 40 Euro na bilecie a jednak w 4 rundzie mogą już być ciekawe mecze. I wiadomo, że każdy chce raczej zobaczyć czołówkę.
Kupimy, ale tylko u konia, to prawda jest dużo wolnych miejsc, ale są to miejsca sprzedane, najwięcej świecą pustkami tzw. miejsca " vip " róznego rodzaju loże, ale tak jest wszędzie.Sebex pisze:Ale czasem jest sporo wolnych miejsc na kortach centralnych. Rozumiem, że nie kupimy na miejscu biletów? W sensie pojedziemy rano i na dany dzień nie kupimy?