Strona 2 z 2

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 13:26
autor: Kerm
karjar pisze:
scudetto pisze: Za gówniarza grałem w tenisa w zwykłych trampkach po kilka godzin dziennie i przeżyłem bez najmniejszego urazu. W nogę też się grało na betonie w tenisówkach.
:::gd:::
W kosza też grałem w trampkach, gdzie staw skokowy jest chyba bardziej newralgiczny, niż w tenisie, i co? Nic. Koledzy również przetrwali. Trochę to demonizowane jest. Marketing?
Marketing w tych czasach to podstawa istnienia globalnej marki, nie oszukujmy się. Jeśli będzie trzeba żeby Nike czy Adidas wprowadziły tego typu buty do tenisa, bo zmienią się trendy, to znajdą odpowiednich badaczy, którzy "stworzą" odpowiednie badania. I to niezależne! ;-P Oczywiście jest też jeszcze jeden aspekt. Porównywanie wytrzymałości naszych stawów w wieku nastu lat i 10-15 czy 20 lat później to też dwa różne światy (za małolata wyprawiało się takie rzeczy, że dziwne, że żyjemy, pewnie też tak macie rotfl ). Mimo wszystko - przykładanie zbyt dużej wagi akurat do obuwia przy amatorskim tenisie nie jest chyba niezbędne. Poza tym czasem lepiej wiedzieć mniej. :)

TadX, z ciekawości - w jakich butach biegasz, a w jakich grasz? Bo nie mogę znaleźć Twojego wątku sprzętowego, a najzwyczajniej mnie to ciekawi. :wink:

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 13:30
autor: wyczesany
karjar pisze:
scudetto pisze: Za gówniarza grałem w tenisa w zwykłych trampkach po kilka godzin dziennie i przeżyłem bez najmniejszego urazu. W nogę też się grało na betonie w tenisówkach.
:::gd:::
W kosza też grałem w trampkach, gdzie staw skokowy jest chyba bardziej newralgiczny, niż w tenisie, i co? Nic. Koledzy również przetrwali. Trochę to demonizowane jest. Marketing?
Też tak myślę, wiadomo, że przyjemniej jest w butach z dobrą amortyzacją, ale nie ma co przeginać. Z drugiej strony należy też pamiętać, że uraz nie musi wyjść od razu, trochę jak z bokserem, który przez całą karierę obrywa, a później ma różne problemy zdrowotne.

Raz skręciłem kostkę w czasie meczu... szedłem po piłkę przeskoczyłem ławkę i krzywo wylądowałem na schodach. rotfl

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 14:05
autor: Basic
hokej pisze:Wiecie - może to kontrowersyjne, ale z organoleptycznych doświadczeń wychodzi mi, że wszystkie hiper-, super- technologie stabilizujące są tyle warte, co papier na którym je zapisano. Rozwalałem stawy skokowe skutecznie na korcie i szczerze mówiąc, poza miłym uczuciem totalnego "opakowania" stopy, dobre buty tradycyjne w niczym mi nie pomagały. Bo cóż mogą ustabilizować kończąc się poniżej stawu skokowego? Ochronić mięśnie podeszwy (chyba mało prawdopodobne, żeby mieć z tym problem na korcie, szczególnie ziemnym), ścięgna/kości śródstopia (jak to skręcić/zerwać bez uszkodzenia stawu skokowego)? Że o paluszkach nie wspomnę. :D .
Spoko ja w wakacje uszkodziłem sobie więzadło w kostce nie uszkadzając stawu skokowego, da się :wink: . Nawet ortopeda sportowy był pod wrażeniem takiej zdolności..
scudetto pisze:Jedyne kontuzje stawu skokowego miałem przy wchodzeniu po schodach :] .
Ja kiedyś skręciłem kostkę wstając z łóżka (albo podkręciłem, cholera wie) rotfl . I żeby nie było, byłem trzeźwy, 1 albo 2 klasa podstawówki :).

Swoją drogą butki wyglądają fajnie, ciekawe jakby na stopie leżały, jeśli będzie okazja to przymierzę.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 14:08
autor: TadX
Marketing? Nie rozumiem... Marketing, że chcą dyskredytować minimale i żeby kupować te "normalne"? Przecież minimale to taki sam płodny rynek, wystarczy zobaczyć na ceny w pierwszym, lepszym sklepie:
http://www.runnersclub.pl/pol_m_Buty-do ... -9982.html
Kerm pisze:TadX, z ciekawości - w jakich butach biegasz, a w jakich grasz? Bo nie mogę znaleźć Twojego wątku sprzętowego, a najzwyczajniej mnie to ciekawi. :wink:
Kiedyś miałem, ale usunąłem ;). Mam teraz swojego prywatnego bloga i tam zamieszczam wszystko.

Buty tenisowe:
Obrazek
Buty biegowe:
Obrazek

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 14:27
autor: Kerm
TadX pisze:
Kerm pisze:TadX, z ciekawości - w jakich butach biegasz, a w jakich grasz? Bo nie mogę znaleźć Twojego wątku sprzętowego, a najzwyczajniej mnie to ciekawi. :wink:
Kiedyś miałem, ale usunąłem ;). Mam teraz swojego prywatnego bloga i tam zamieszczam wszystko.

Buty tenisowe:
Obrazek
Buty biegowe:
Obrazek
Ty to masz wszystko zsynchronizowane w tym swoim życiu. O_O :)
TadX pisze:Marketing? Nie rozumiem... Marketing, że chcą dyskredytować minimale i żeby kupować te "normalne"? Przecież minimale to taki sam płodny rynek, wystarczy zobaczyć na ceny w pierwszym, lepszym sklepie:
http://www.runnersclub.pl/pol_m_Buty-do ... -9982.html
No wiesz, rynek to rynek, nie powiększy się jakoś spektakularnie, jak NB sprzeda powiedzmy 3% butów "minimalistycznych" na rynku butów tenisowych to ktoś sprzeda o te 3% mniej. Więc każdy walczy o swoje. :wink:

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 15:12
autor: TadX
Kerm pisze:Ty to masz wszystko zsynchronizowane w tym swoim życiu. O_O :)
rotfl rotfl Niestety nie wszystko, dziewczyna moja chętnie by pogadała na temat sprzątania, prasowania, gotowania itp... Osiągi z treningów, kilometraż butów, godziny grania obu rakiet muszę mieć. Szczególnie tyczy się to treningów interwałowych. Muszę mieć pogląd, czy dany trening został wykonany prawidłowo, w ilu procentach itd. Jak nie ma porównania to jak sprawdzić postęp ;)? Przy butach do biegania tym bardziej polecam notowanie kilometrów. Po ok. 1000km pianka amortyzująca przestaje działać.
Kerm pisze:No wiesz, rynek to rynek, nie powiększy się jakoś spektakularnie, jak NB sprzeda powiedzmy 3% butów "minimalistycznych" na rynku butów tenisowych to ktoś sprzeda o te 3% mniej. Więc każdy walczy o swoje. :wink:
Właśnie nie skumałem Kolegów, bo wyszło mi, że propagowanie normalnych butów kosztem minimali to marketing dla tych pierwszych, co jest błędem oczywiście. Jeden i drugi segment doi z biegaczy kupę kasy ;).

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 16:51
autor: htb
Moim zdaniem te wszystkie nasze kontuzje wynikają z tych wszystkich kosmicznych technologii. Tak jak koledzy wcześniej napisali, też grałem w tenisa, kosza, piłkę ręczną na asfalcie w chińskich trampkach gdzie podeszwa była niewiele grubsza niż zimowa skarpeta i człowiekowi nic nie było. Teraz co chwila coś komuś strzyka. Kiedyś nie było amortyzacji i organizm do tego się przystosowywał. Teraz masz kosmiczne technologie, które niestety osłabiają stawy, mięśnie itd przez odciążanie ich, amortyzację i inne wynalazki. Człowiek od małego chodzi w takich wynalazkach i potem zaczyna się sypać w wieku trzydziestu paru lat albo i wcześniej. A 70-letni dziadek ma stawy zdrowsze niż niejeden nastolatek.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 16:56
autor: TadX
htb pisze:Kiedyś nie było amortyzacji i organizm do tego się przystosowywał. Teraz masz kosmiczne technologie, które niestety osłabiają stawy, mięśnie itd przez odciążanie ich, amortyzację i inne wynalazki.
Dokładnie! Dlatego powtarzam, że do takich butów trzeba się przygotować.

A tak swoją drogą to żeby być bardzo obiektywnym - moi rodzice są słabszym pokoleniem od pokolenia moich dziadków a już moje pokolenie... Różnica jest straszna. Jak jeszcze zobaczy się młodsze roczniki to już w ogóle tragedia.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 17:01
autor: karjar
TadX pisze:
karjar pisze:
scudetto pisze: Za gówniarza grałem w tenisa w zwykłych trampkach po kilka godzin dziennie i przeżyłem bez najmniejszego urazu. W nogę też się grało na betonie w tenisówkach.
:::gd:::
W kosza też grałem w trampkach, gdzie staw skokowy jest chyba bardziej newralgiczny, niż w tenisie, i co? Nic. Koledzy również przetrwali. Trochę to demonizowane jest. Marketing?
To, że jednej, dwóch, czy trzem osobom nic się nie stało podczas gry o niczym nie świadczy.

Wciąż zalecam ostrożność i wdrożenie się do tego typu butów.

No chyba, że ktoś ileś lat ćwiczył i ma świetną technikę, wtedy co innego.
Ja nie twierdzę, że te buty są bezpieczne, ja twierdzę, że moje środowisko nastoletnie, pewnie z kilkaset osób przetrwało. Pewnie dlatego, że nie miało środków i informacji o tym, że coś jest niebezpieczne. :)

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 17:09
autor: htb
TadX pisze:Różnica jest straszna. Jak jeszcze zobaczy się młodsze roczniki to już w ogóle tragedia.
Niestety. Kiedyś jak jeszcze chodziłem do ortopedy z kolanem i narzekałem że mam zjechane, to kazał mi przyjść jak będzie robił USG jakiemuś nastolatkowi, to wtedy zobaczę co to znaczy zjechany staw kolanowy. Podobno co drugi to kaleka. :( Ale nie ma się co dziwić jak dzieciakom na W-F nie chce się chodzić, a rodzice oszołomy jeszcze im zwolnienia lekarskie załatwiają. :(
karjar pisze:Ja nie twierdzę, że te buty są bezpieczne, ja twierdzę, że moje środowisko nastoletnie, pewnie z kilkaset osób przetrwało. Pewnie dlatego, że nie miało środków i informacji o tym, że coś jest niebezpieczne. :)
Często życie w nieświadomości jest bezpieczniejsze. :) Patrzę na swoich chłopaków nie raz to myślę że im palma odbiła jak coś robią. Ale po chwili stwierdzam, że tatuś w ich wieku jeszcze lepsze numery odwalał i przeżył. :)

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 17:36
autor: TadX
karjar pisze:Ja nie twierdzę, że te buty są bezpieczne, ja twierdzę, że moje środowisko nastoletnie, pewnie z kilkaset osób przetrwało. Pewnie dlatego, że nie miało środków i informacji o tym, że coś jest niebezpieczne. :)
Ja to rozumiem. Kwestia tylko tego, że osoba, która ma ciało "nawykłe" do amortyzacji ma te newralgiczne miejsca po prostu słabsze. Przesiadka "na hurra" na minimale to najlepsza droga do kontuzji, co ma odzwierciedlenie w przytoczonych przeze mnie artykułach. Jasne, że minimale mają plusy, ale do tego trzeba mieć technikę i stopniowo wchodzić w temat. Mi się o to rozchodzi. Nomen omen :). Nic Wam nie było, bo byliście przyzwyczajeni do tego typu obciążeń ;).
htb pisze:... życie w nieświadomości jest bezpieczniejsze. :) Patrzę na swoich chłopaków nie raz to myślę że im palma odbiła jak coś robią. Ale po chwili stwierdzam, że tatuś w ich wieku jeszcze lepsze numery odwalał i przeżył. :)
karjar, htb - Wy jesteście z tych mocniejszych roczników, choć przypuszczalnie obstawiam, że i tak widzice różnice, iż Wasi rodzice byli jeszcze mocniejsi. Teraz jest tak, jak pisze htb - tragedia. I to nie tylko pod względem kondycji i sprawności fizycznej, ale to za duży OT by był.

To trochę tak, jak z bieganiem w ogóle. Stopniowo trzeba przyzwyczaić organizm do tego typu wysiłku, żeby na starcie się nie zajechać.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 18:33
autor: PitS
htb pisze:Moim zdaniem te wszystkie nasze kontuzje wynikają z tych wszystkich kosmicznych technologii. Tak jak koledzy wcześniej napisali, też grałem w tenisa, kosza, piłkę ręczną na asfalcie w chińskich trampkach gdzie podeszwa była niewiele grubsza niż zimowa skarpeta i człowiekowi nic nie było.
Dokładnie, but który był tak delikatny pod spodem że uniemożliwiał lądowanie na pięcie, powodował poprawną technikę biegu i poruszania się czym uniemożliwiał powstanie kontuzji. To używanie pięty do biegu (bo but na to pozwala) w którymś momencie doprowadzi do kontuzji. Tu tak samo jak w tenisie to nie rakieta czy naciąg odpowiadają za kontuzję łokcia, one tylko umozliwiają grę z nieprawidłową techniką.
TadX pisze: Plusy i minusy... Biegacze uważają, że systemy tłumiące w butach powodują to, iż ludzie chętniej biegną "z pięty", co jest błędem. Jasne, że przy mniejszych prędkościach (np. przy długich dystansach) ciężej jest biegać ze śródstopia, bo wtedy trzeba inaczej ułożyć stopę.
Ale dalej unika się lądowania na pięcie.
TadX pisze:A nie uważacie, że bez przygotowania i treningu porywanie się od razu na tego typu buty nie jest proszeniem się o kontuzję?
Dokładnie odwrotnie. Porywanie się na te buty z przygotowaniem a zwłaszcza z tym przygotowaniem w postaci lądowania na pięcie to dopiero prośba o kontuzję.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 19:17
autor: TadX
PitS pisze:Dokładnie odwrotnie. Porywanie się na te buty z przygotowaniem a zwłaszcza z tym przygotowaniem w postaci lądowania na pięcie to dopiero prośba o kontuzję.
Yy chyba się pogubiłem :)...

Pisałem, o złej technice (czyli właśnie np. łomotanie z pięty jak słoń) i nie nawykłych nogach do tego typu obciążeń.

A czy Ci chodzi o to, że powinienem napisać bez "nie" :)?

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 19:36
autor: PitS
Chodzi mi o to że jak ktoś nawet ma przygotowanie mięśniowe i ruchowe, ale ćwiczył z tymi wszystkimi systemami, to wbił sobie w głowę że bezkarnie może walić z pięty i nic mu nie będzie. A buty tenisowe potrafią mieć wysoko pod piętą, więc w niektórych nawet nie sposób było biegać inaczej. Wtedy kontuzja jest niejako bardziej prawdopodobna niż wtedy gdy ktoś zaczyna bez formy, ale i bez nawyków.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 9 sty 2015, 19:59
autor: TadX
PitS pisze:Chodzi mi o to że jak ktoś nawet ma przygotowanie mięśniowe i ruchowe, ale ćwiczył z tymi wszystkimi systemami, to wbił sobie w głowę że bezkarnie może walić z pięty i nic mu nie będzie.
Wiesz co... i tak, i nie. Przypuszczam, że jeśli byśmy zrobili podział ze względu na stopień wpływu, to jednak technika będzie na pierwszym miejscu. Przygotowanie fizyczne na drugim. Prosta sprawa - jeśli ktoś ma dobrą technikę, to nie biegnie z pięty :).
PitS pisze:A buty tenisowe potrafią mieć wysoko pod piętą, więc w niektórych nawet nie sposób było biegać inaczej. Wtedy kontuzja jest niejako bardziej prawdopodobna niż wtedy gdy ktoś zaczyna bez formy, ale i bez nawyków.

Z nawykami pełna zgoda. Łatwiej wykształcić dobre nawyki niż wyeliminować stare i złe zarazem. Jednak z tą formą to moim zdaniem nie bardzo, dlatego że skoro ktoś nie ma formy/nie ma kondycji to ma słabsze mięśnie, słabszą naturalną stabilizację. Wtedy porwanie się na minimale to dla mnie samobójstwo.

Podam przykład, gdy ja robiłem sobie videoanalizę biegu. Akurat ze mną skończyli, ja siedziałem na krzesełku i ściągałem testówki. Przyszedł jakiś młody facet, po 30. krótko - maks. Widać było lekkie zaniedbanie, ale żadne jakieś tragiczne. Tak wyglądał jak kulturysta, szczególnie z barków. Nogi również mocne, więc być może było tak, jak piszę. Wszedł na bieżnię, też na videoanalizę i to, co zobaczyłem oraz usłyszałem mnie po prostu przeraziło. Każdy krok, dosłownie każdy, był sadzony jakby słoń biegł. Dosłownie z całej siły na pięty. Z jednej i drugiej strony. Bieżnia zaczęła autentycznie chodzić na boki. Ja stoję, patrzę i nie wierzę. Tego gościa obsługiwał inny sprzedawca, moja sprzedawczyni (z rozmowy się dowiedziałem, że fizjo) aż przyszła z zaplecza i tak też nie wierzyła. Tak się przez moment popatrzyliśmy na siebie z szokiem w oczach. Gość zszedł z bieżni (takie badanie trwa ok. minuty, łącznie z analizą) i mu ten sprzedawca pokazał nagranie. Co dalej było nie wiem, bo wyszedłem.

Zresztą jak ktoś biega regularnie i pracuje nad techniką to prędzej czy później zmienia buty na mniej wspomagające.

Re: Buty minimalistyczne, a tenis?

: 10 sty 2015, 16:08
autor: Vivid
Dla mnie generalnie tego typu rozwiązania mają sens i mogą mieć szerszą klientelę. Nie można patrzeć na tenis przez pryzmat wyczynu. Taki but spełnia wymogi bezpiecznego poruszania się po korcie większości wychodzących na niego ludzi. Tylko najlepsi amatorzy i wyższe stany średnie wymagają faktycznie lepszego obuwia. Reszta spokojnie i bezpiecznie może korzystać z takich rozwiązań. Ale oczywiście wiemy jak jest w praktyce - Federer takie ma to mam i ja. ;)