Mecz: Południowe Miasteczko - Północna Gmina

[PitS]

Zachwycony bezbrzeżnie powyższym wywodem zapytam przyziemnie - co byś postawił bachelorowi, który raczyłby popełnić podobne zdanie?

Za sens lufę, za PR piątkę.

Postaw mu pałę.

[Gary]

Zachwycony bezbrzeżnie powyższym wywodem zapytam przyziemnie - co byś postawił bachelorowi, który raczyłby popełnić podobne zdanie?

Za sens lufę, za PR piątkę.

Postaw mu pałę.

Brzmi dwuznacznie.

[PitS]

Brzmi jednoznacznie, bo tak miało.

[hohvar]

Dwuznaczne jet to, że zastosowany tu rodzaj męski jest uzasadniony w większości przypadków tylko w użyciu generycznym. W praktyce u nas przeciętny "bachelor" to dziewczę, co jakby ujednoznacznia sytuację, ale nie wiem, czy w kierunku zgodnym z intencjami PiTsa .

A propos stawiania pał (już jednoznacznie ): teraz jest trochę groteskowo, bo z uwagi na niż demograficzny taki zbyt ostry delikwent może być wezwany do dziekana na rozmowę dyscyplinującą. I tym delikwentem wcale nie jest "bachelor"

[TomPL]

Wy tu bechelor nie teoretyzujcie, tylko trenujcie.

[PitS]

Czepiasz się, dobrze mu idzie.

[TomPL]

Będzie rewanż. Tylko musimy dogadać czas i miejsce z menadżerem RotteNa, znaczy z żoną

[RoTTeN]

Będzie rewanż. Tylko musimy dogadać czas i miejsce z menadżerem RotteNa, znaczy z żoną

Manager łaskawie wyznaczyła dość obszerne widełki czasowe. Oby tylko wolne korty się znalazły.

[TomPL]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

[scudetto]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

Ty się lepiej zastanów nad poważniejszą kwestią, czy w czasie majówki chcesz dostać bęcki czy mam szukać innej ofiary . Część już zrejterowała pod byle pretekstem .

[hohvar]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

Ty się lepiej zastanów nad poważniejszą kwestią, czy w czasie majówki chcesz dostać bęcki czy mam szukać innej ofiary . Część już zrejterowała pod byle pretekstem .

Nie cwaniakuj, bo przyjadę w tę niedzielę i Cię sprawdzę na tym hardzie czy tam innej trawie...

[scudetto]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

Ty się lepiej zastanów nad poważniejszą kwestią, czy w czasie majówki chcesz dostać bęcki czy mam szukać innej ofiary . Część już zrejterowała pod byle pretekstem .

Nie cwaniakuj, bo przyjadę w tę niedzielę i Cię sprawdzę na tym hardzie czy tam innej trawie...

Obiecujesz, obiecujesz...

[TomPL]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

Ty się lepiej zastanów nad poważniejszą kwestią, czy w czasie majówki chcesz dostać bęcki czy mam szukać innej ofiary . Część już zrejterowała pod byle pretekstem .

Zależy od konkretnego terminu, bo mam już w maju zaplanowane treningi na Majorce.

[scudetto]

No właśnie są z tym problemy, ale będziemy negocjować...

Ty się lepiej zastanów nad poważniejszą kwestią, czy w czasie majówki chcesz dostać bęcki czy mam szukać innej ofiary . Część już zrejterowała pod byle pretekstem .

Zależy od konkretnego terminu, bo mam już w maju zaplanowane treningi na Majorce.

W grę wchodzą 3 dni - 30 kwietnia, 1 i 2 maja (sobota, niedziela, poniedziałek).

[TomPL]

.....
Oby tylko wolne korty się znalazły.

Wysłałem wam na PW (powiadamianie o PW nadal nie działa, więc zaglądajcie tam czasami) opis aktualnego stanu. Do 5-go na pewno nic się nie da ustalić...

[TomPL]

No to mamy za sobą rewanż, zakończony sukcesem, organizacyjnym.
Pogoda dopisała, korty ziemne też, mogliśmy grać ile dusza zapragnie, ale... goście zaproponowali rozgrywanie krótszych meczy, normalny set do 6 (poprzednio graliśmy do 9), bo mają braki kondycyjne. No trudno...
Zaproponowali też piłki-kangury (Wilson Championship), bo takimi trenują. No trudno... Zmienili też kolejność gier, żeby nas lepiej poustawiać. No trudno... I zaczęło się!
Grałem z Drivere, który przyjął taktykę totalnego maskowania swojej formy (przed TF'em), czyli doskonale trafiał, ale... co trzecie uderzenie. Mimo tego przez pierwsze 3 gemy grał bardzo dobrze, ale potem wszedł doskonale w rolę i tak szybko skończyliśmy seta, że trzeba było grać następnego.
W tym czasie RoTTeN realizował zupełnie inną strategię - czarnego konia! I tak hasał, że nie pozwolił hohvarowi na wejście w uderzenie (ach te piłki, te słońce, ten wiatr...). I mimo udanej pogoni i przegoni to RoTTeN zgarnął seta.
Potem zamieniliśmy się parami i czarny koń do 2:2 realizował z powodzeniem swoją strategię na mnie. Na moje szczęście jedna kanapka to było za mało i zabrakło mu pary (i konsekwencji) w końcówce, więc jednak set dla mnie.
W międzyczasie trwało maskowanie się Drivera wynikiem czego była szybka wygrana hohvara i mecz w zasadzie się rozstrzygnął. Czekał nas jeszcze debel, no ale przecież nie przegramy debla do zera?!
Nie przegraliśmy. Tym bardziej, że maskowanie formy przez Drivera osiągało apogeum i trafiał już tylko co piąte uderzenie. Zanim zaczęliśmy grać set pocieszenia zaproponowałem środki dopingująco/rozluźniające (nie, nie, to nie meldonium) na bazie lokalnych ziół i wtedy wreszcie zawiązała się w deblu walka godna meczu międzymiastowego.
W sumie wynik meczu coś koło 13:29, czyli bardziej wyrównany mecz, a gdyby tak jeszcze Driver nie przeholował z tym maskowaniem...
To dziękujemy (za Kasztelańskie też!) i do następnego razu.

[Driver]

Lepiej nie można tego zrelacjonować. Dodam tylko, że ja tak bardzo się zamaskowałem, że nie wiem czy do TF-a się odmaskuję.

[RoTTeN]

Troszkę może sprostuję.

(...) goście zaproponowali rozgrywanie krótszych meczy, normalny set do 6 (poprzednio graliśmy do 9), bo mają braki kondycyjne. No trudno...

Zdaje się, że hohvar po meczu w Ostródzie napisał:

(...) Tak sobie przemyślałem sprawę i nie wiem, czy 3 godziny to nie za długo było... Dziś jeszcze w kręgosłupie czułem hard. Może w rewanżu zagrajmy 2 godz., zamiast angielskich zwykłe sety?

... i my tylko się do tego przychyliliśmy.

A jeżeli chodzi o piłki, to przeprowadziliśmy losowanie. Nasze kangury wygrały i rzeczywiście spowodowały sporą konsternację u rywali. Jakoś tak bali się w nie fest uderzyć. Wykorzystywałem to jak tylko mogłem hamując swoje zapędy do ofensywy i kreowania gry. Starałem się tylko trafiać w kort. Dopóki hohvar czynił mi prezenty, wygrywałem (4:0), ale gdy przestał, nie mogłem ugrać gema (4:5). Na szczęście potem znów postanowił być łaskawym (7:5) i tak oto zdobyliśmy nasz historyczny pierwszy punkt w rywalizacji z Północną Gminą.

W meczu z TomemPL, oprócz kangurów w sukurs przyszło mi słońce, które oślepiało przeciwnika przy serwisie. Również tu dostałem mnóstwo prezentów, ale TomPL w porę się opanował i pod koniec zaczął już nawet w swoim stylu atakować po liniach. Tym niemniej ugrałem najwięcej gemów w historii naszych meczów (3) i nawet przez chwilę prowadziłem (2:1).

W deblu trochę się stawialiśmy na początku, ale potem już poszło.

Ogromne dzięki za spotkanie. Korty piękne... były dopóki ich nie zbronowałem (tak to jest wpuścić orlikowca na mączkę ), pogoda wspaniała (na czele ze słońcem dającym po oczach ) - organizacyjnie wszystko dopięte na ostatni guzik. Jesteśmy wdzięczni za pyszne Warmińskie Rewolucje, a najbardziej, że dzięki Wam nie musieliśmy chodzić z naszymi Małżonkami po sklepach.

Wyniki:
Południowe Miasteczko - Północna Gmina
1:4 (13:29)
Driver vs TomPL - 1:6 (i 1:7)
RoTTeN vs hohvar - 7:5
Driver vs hohvar - 1:6 (i 0:6)
RoTTeN vs TomPL - 3:6
RoTTeN/Driver vs TomPL/hohvar - 1:6 (i 3:6)

Po dwóch meczach prowadzi Północna Gmina 0:2 (1:9).

[RoTTeN]

Mecz blisko i widzę że ostro trenujecie, mimo kłopotów ze zdrowiem i kortami.
My też... łokieć mi ciągle napieprza, więc nawet podczas gry się oszczędzam, żeby dotrwać do 25-go. Za to hohvar zdrowiutki i złapał taka formę, że dobrze że tego nie widzicie! Hej...

Widzę, że Ty standardowo, zgodnie z tradycją TF-ową, zasłonę dymną robisz. Tu łokieć, tam kolano, jakaś słaba dyspozycja... Za to martwi mnie hohvar. Tajemniczy jakiś, nie odzywa się, na blogu nie pisze od roku... ... a potem wyjdzie na kort i wszystkich pozamiata!

[TomPL]

Kontuzja łokcia to ostatnio popularna rzecz wśród najlepszych tenisistów.
A na hohvara też liczę. Także w deblu!