Wilson US Open czy Australian Open?

[Dj Buhh]

Które piłki są wg Was lepsze? Głównie chodzi mi o trwałość, bo cena podobna. US Open gram i jestem zadowolony. Ale czy trwalsze nie będą Australian Open? Chcę kupić karton.

[Obiektyw]

Osobiście wolę AO. Nie mogę jednak jednoznacznie stwierdzić, że są stanowczo lepsze pod jakimś względem. Bardziej przez "negację" US'ów, które robią na mnie wrażenie średnio wytrzymałych na tle tego co jest dostępne na rynku.

[Vivid]

Ani jedne ani drugie ...

[Dj Buhh]

No zbyt wielkiego wyboru to ja nie mam, bo jeszcze mogę Tretorny Tournament i Serie+ bo to są oficjalne piłki PZT i ja wolę trenować na piłkach takich jak w turniejach później mam. A Wilsony mogę kupić taniej, więc zastanawiam się nad tymi dwoma modelami. Jedynym kryterium jest trwałość i to tylko taka znacząca różnica, bo AO są mimo wszystko nieco droższe.

[Misiek]

Ja gram przeważnie którymiś z tych piłek. Wielkiej rożnicy nie ma. Australiany są wg mnie trwalsze. Na oko o jakieś 2-3 godziny grania.
Ja bym brał AO

[Dj Buhh]

Czyli wielkiej różnicy nie ma, tylko trwałość? Bo różnica w cenie na kartonie 30zł, więc ani dużo ani mało. Ich charakterystyka w grze będzie porównywalna? To w takim razie na AO się chyba zdecyduję.

[HeadShot]

Bierz AO, może to subiektywne odczucie, ale grając US Openami mam wrażenie jakbym odbijał kamienie, poza tym filc wytrzymuje dużo dłużej.

[Dj Buhh]

No i zakupiłem dzisiaj karton AO. Co do USO, to grało mi się nimi dobrze, chodziło mi tylko o trwałość. A skoro AO w tej kwestii się lepiej spisują, to powinienem być zadowolony.

[jaccol55]

Ja mam pytanie z innej beczki.

Czy ktoś grał którąś z tych piłek na dywanie, a jeśli tak, to jak się spisywały?

[Traw3k]

Grałem tymi pierwszymi, spisywały się... normalnie. Tj. odskok i szybkość miały nieco inną, w końcu to dywan, ale pograć można. Żadnych większych niespodzianek nie ma.

[Vivid]

Grałem wczoraj piłkami Wilson Australian Open.
Mogę te piłki polecić osobom o słabszym poziomie gry. Dobry równy odskok ale są lżejsze od X-One czy Dunlop RG/Fort, mają też mniejszy odskok, są bardziej miękkie i mniej dynamiczne. Do mocniejszej i szybszej gry nie bardzo się nadają. Musiałem "szukać" rakietą piłki przed sobą.

Grałem też na początku sezonu zimowego Wilsonami USO. Solidne piłki, niewiele im brakuje do Dunlopów RG/Fort czy Tecnifibre X-One.

Odnosząc się do pytania w temacie - zdecydowanie lepsze USO.

[RatRace]

... Mogę te piłki polecić osobom o słabszym poziomie gry. ...

To ja, to ja. To o mnie mówią. Ostatnio gram Australianami. Odbijałem USO ale Kangury mi bardziej podeszły. Trwałe. Z kolei kiedyś kupiłem Tecnifibre'y X-One i musiały być jakieś felerne bo po otwarciu nadawały się tylko dla psa.

[Vivid]

To faktycznie miałeś niefart bo X-One raczej nie są trefne.
Co do trwałości AO to wczoraj były otwarte, po 1.5 godziny gry bardzo przyzwoite więc raczej z trwałością nie będzie problemu.

[TadX]

Jeśli chodzi o Wilsony US Open to po grach stwierdzam, że to dobre piłki Przewidywalne, długo trzymają, nawet podczas transportu w takie mrozy. Polecam.

[YOGItheBEAR]

Wczoraj po dość długim przywiązaniu do X-ONE'ów wziąłem w łapkę US Open. Nie jest źle, choć są takie troszkę... narowiste. Ale jak się ułożyły na rakiecie grało się nimi dobrze... Wydaje mi się, że te piłki solidnie poprawiły jakość w stosunku do tego co było jeszcze 2 lata temu. I dobrze. Zawsze to tania alternatywa dla X-ONE'ów...

[Vivid]

Poprawiły się to fakt, ale do X-One to jeszcze daleko.

[YOGItheBEAR]

Zawsze to tania alternatywa dla X-ONE'ów...

Nie dałem wystarczająco widocznego nacisku na "tania"? Przepraszam...

Oczywiście nie porównuję bezpośrednio jakości piłek. X-ONE to X-ONE. Śmiem jednak twierdzić, że USO to nie to samo USO co jeszcze jakiś czas temu. W tej cenie - warte polecenia.

[Obiektyw]

Wczoraj grałem US Open'ami. Grałem nimi drugi raz (grane dwa dni wcześniej po raz pierwszy i to tylko godzinę z hakiem). W pierwszym secie się jeszcze przez chwilę do czegoś nadawały, pod koniec skapciały potwornie i poszły do śmieci. Dawno nie widziałem takiej utraty ciśnienia. Cieszę się, że kupiłem tylko dwie puchy, bo chyba na tym zakończę przygodę z tymi piłkami.

[ppeter]

To dziwne, grałem ostatnio USO chyba trzy razy po 1h i były całkiem całkiem, może dla tego, że to było na twardych.

[Obiektyw]

To dziwne, grałem ostatnio USO chyba trzy razy po 1h i były całkiem całkiem, może dla tego, że to było na twardych.

Grałem na ziemi. Było wilgotnawo w powietrzu, więc jeszcze nieco przybrały na wadze.

Ostatnio jestem fanem Tecnifibre Club. Fajne piłeczki w dobrej cenie.