Potwierdzam, mam jeszcze puszkę tych piłek kupioną w zeszłym roku, chętnie je porównam z tymi którymi dziś graliśmy.logigamer pisze:Dziś grałem nową puszka i tragedia. Ugniatały się w rękach, siadały cały czas. Zagrałem mecz, ale to starta czasu i nerwów.
To ja stanę po drugiej stronie barykady i dam głos na TAK. Grałem dzisiaj nowymi Goldami (dwie puchy wietrzone) dla mnie petarda. Przez dwie godziny zachowywały się znakomicie. Nie wiem czy jest kilku importerów ale te dystrybuowała firma Coolsport z Krakowa ( taka etykieta).mtarnas pisze:Potwierdzam, mam jeszcze puszkę tych piłek kupioną w zeszłym roku, chętnie je porównam z tymi którymi dziś graliśmy.logigamer pisze:Dziś grałem nową puszka i tragedia. Ugniatały się w rękach, siadały cały czas. Zagrałem mecz, ale to starta czasu i nerwów.
A byłem przekonany, że Head ATP Gold są oficjalnymi piłkami turnieju ATP World Tour Masters 1000... Jak to jest firmą Head & Penn.PitS pisze:Chyba problemem to jest to że początek był robiony solidnie dla zerwania z wizerunkiem Headowskiej marki Penn. Ale z tego co mówicie to piłka kiedyś niezła właśnie nurkuje do tego wizerunku.
Przeglądając wczoraj główną stronę Djokovica, na jednym ze zdjęć Djokovica z turnieju w Miami, przy serwisie widoczna jest piłka Penn ATP (zdjęcie umieściłem w tym temacie ale...) - dlatego też moje pytanie dlaczego tak skoro Head ATP Gold jest oficjalną piłką turniejów ATP...PitS pisze:Penn jest/był własnością Heada, ale zdziajdał tę markę słabą jakością. Marka Penn znikła, pojawiły się piłki Head.
Wydaje mi się, że to może być specyfika rynku amerykańskiego, gdzie Penn jest marką lepiej rozpoznawalną jeżeli chodzi o piłki.grzeszajac pisze:Przeglądając wczoraj główną stronę Djokovica, na jednym ze zdjęć Djokovica z turnieju w Miami, przy serwisie widoczna jest piłka Penn ATP (zdjęcie umieściłem w tym temacie ale...) - dlatego też moje pytanie dlaczego tak skoro Head ATP Gold jest oficjalną piłką turniejów ATP...PitS pisze:Penn jest/był własnością Heada, ale zdziajdał tę markę słabą jakością. Marka Penn znikła, pojawiły się piłki Head.
Hmm Mam jeszcze parę puszek Pennów (z kilkudziesięciu), które kupiłem w Stanach jakieś 13 lat temu... Po tym co piszecie, aż się boję je otwierać W sumie wcześniej też się bałem, ale chyba bardziej podświadomie - dlatego tyle lat te puszki czekają na otwarcie Teraz uświadomiłem sobie swój lęk i pytanie co z tym zrobięVivid pisze:Piłki jak i owijki czy naciągi, próby czasu też nie wytrzymują.
Zacna piłka, dodatkowo jakość vs. cena - super. Gram nimi i meczowo i treningowo z koszyka z małżonką.ESP pisze:Ja, po wielu próbach przerzuciłem się na Wilsony Australian Open. Szkoda, że takie fajne piłki się popsuły.
No kurde przecież są szczelnie zamknięte . Rozumiem że leżenie w puszce 10 lat mogłoby zaszkodzić, ale rok? Nie przesadzajmy.Vivid pisze:To po co tyle czasu je kisiłeś?