Forum tenisowe

Witam.
Na początku zaznaczam, że moja gra w tenisa jest bardzo amatorska. Teraz stanąłem przed zakupem piłek. Rok temu zdarzyło mi się grać piłkami które bardzo zwalniały przy zetknięciu z kortem (mączka ceglana) a uderzenia mogły być mocne i precyzyjne. Teraz czytam że to prawdopodobnie były piłki dla dzieci (wyglądem nie różniły się za bardzo od innych) więc trochę siara.
Jest coś pomiędzy piłkami dla dzieci a takim co odbijają się jak szalone?
Pozdrawiam.

Ale gracie na pokaz czy dla siebie? Co z tego, że dla dzieci jak Wam się dobrze grało?
Generalnie to nie ma piłek wolniejszych z nazwy. Ale mniej dynamiczne są wszelkie piłki przeznaczone do gry tzw. klubowej, inaczej budżetowe. Nie gram takimi to trudno mi jakieś konkretne polecić.

Do gry klubowej?! Np. jakie?

TomPL pisze:Do gry klubowej?! Np. jakie?

Jak napisałem, nie podam konkretów bo nie używam. To są te generalnie tańsze piłki. Od biedy np. Head Silver, bardziej Head Team, Head Championship. Dla graczy zaawansowanych te piłki nie nadają się ze względu na trwałość i często wagę (są wyraźnie lżejsze w odczuciu na strunach rakiety przy uderzeniu. Ale też z reguły są wolniejsze. Natomiast nie jest to pewnik. Można trafić na takie piłki (model), które nie dość że są lekkie, to jeszcze niemiłosiernie skaczą, takie lotki. No coś takiego to masakra dla początkujących.
Dlatego potrzebna jest tu opinia kogoś kto używa lub pamięta jak używał konkretnego modelu i uważa, że jest OK dla początkujących.

Jakoś nigdy do tej pory nie spotkałem się z określeniem, że te tańsze, jak np. Head Championship to są klubowe!? Dla mnie po prostu zawsze były tańsze, bo gorszej jakości: za lekkie, za ciężkie, za miękkie, za twarde, za szybko się ścierające itp. Nie wyobrażam sobie, żeby takimi ktoś w klubie trenował...

ojczysko pisze:Jest coś pomiędzy piłkami dla dzieci a takim co odbijają się jak szalone?

Polecam kupić jakieś piłki w Tesco/Carefour/Real, które są sprzedawane w opakowaniu foliowym (a nie w puszkach!) - takie piłki nie trzymają ciśnienia i są wyraźnie miększe od czegokolwiek w puszkach. I są tańsze!
Druga metoda to kupić puszkę Wilson US Open, natychmiast otworzyć, poczekać 2-3 miesiące... i można grać.

Klubowe nie w sensie zawodowym, tylko do pykania amatorskiego/klubowego. Rekreacja w przerwie między imprezą, a załatwianiem "byznesów".

Vivid pisze:Ale gracie na pokaz czy dla siebie? Co z tego, że dla dzieci jak Wam się dobrze grało? (...)

Ogólnie to gramy dla siebie - fajnie się można zmęczyć, kondycja się poprawia i nawet kilogramy lecą w dół ale jak się odbija tę piłkę trzeci rok z rzędu to jednak wypadałoby grać czymś w miarę normalnym.

Co do piłek z marketów, to miałem w tamtym roku piłki z Tesco - jeden komplet w puszce i jeden z folii. Problem z nimi był taki, że po kilku grach pojedyncze piłki zaczęły się bardzo od siebie różnić - jedne straciły kształt, inne ciśnienie itp. Wolałbym więc jakieś "lepsze".

Lepiej celować w ciśnieniowe czy bezciśnieniowe przy takiej grze i takiej nawierzchni (mączka ceglana)?

TomPL pisze: Polecam kupić jakieś piłki w Tesco/Carefour/Real, które są sprzedawane w opakowaniu foliowym (a nie w puszkach!) - takie piłki nie trzymają ciśnienia i są wyraźnie miększe od czegokolwiek w puszkach. I są tańsze!
Druga metoda to kupić puszkę Wilson US Open, natychmiast otworzyć, poczekać 2-3 miesiące... i można grać.

Odradzam - zazwyczaj to totalne kamienie. Lepiej już jechać do Decathlonu i wziąć tam piłki bezciśnieniowe - bodajże 3zł/szt. Zawsze to "trochę" wyższa jakość, chociaż szału nie ma. Ogólnie rzecz biorąc, piłki bezciśnieniowe nie zawsze będą łatwiejsze do grania. Często są po prostu dużo cięższe i cholernie trudno jest grać jakiekolwiek rotacje.

Trzeba przyzwyczajać się do normalnych piłek - po ograniu się, ogarnięciu tajmingu, będzie ok.

Witam.
Choć jest to mój pierwszy post na tym forum, to gram w tenisa już ok 30 lat. Z moich doświadczeń poradził bym koledze spróbować piłek typu Dunlop Club, Wilson Team, Head Championship przede wszystkim dlatego, że nie są bardzo szybkie.
Po ograniu się na tego typu piłkach, można spróbować piłek klasy "Premium" i tu na początek poleciłbym piłki Robin Soderling.

Dzięki za odpowiedzi. Zamówiłem komplet Head Team i komplet Wilson Tour Practice, które to są opisywane jako "Piłki treningowe oraz rekreacyjne (...)".

TomPL pisze:Jakoś nigdy do tej pory nie spotkałem się z określeniem, że te tańsze, jak np. Head Championship to są klubowe!? (...)

W jednym z opisów piłek Head Team w sklepie internetowym natknąłem się akurat na taki tekst: "Popularna piłka ciśnieniowa dla graczy rekreacyjnych i klubowych (...)"

Dopiero zauważyłem... czyli gracz klubowy, to gracz rekreacyjny/amatorski, który zapisał się do klubu? To ja chyba jestem gracz TKKF-owy, bo od 30 lat jestem tam zapisany! Zapisałbym się do klubu, ale u nas tylko OSP i chór parafialny.

Co do piłek, znajomy prosił o kilka sztuk dla psa, więc pogrzebałem na stryszku i znalazłem pudełko mało zużytych Robin Soderlingów sprzed około 6 miesięcy - mięciutkie jak trzeba, do wolniejszej gry byłyby idealne...