El Diablo pisze:miałem wałkować hybrydę PWR Fusion z Beast XP ale stwierdziłem, że przerwa była długa, a od zeszłego sezonu stronię od poliestrów, dlatego zastąpiłem co-poly na crossach gładkim mulciakiem wstęgowym - Isospeed Classic Gold.
No to będzie MOC tego lata
.
Pograłem kilkanaście godzin naprzemiennie PWRF/BeastXP i PWRF/Hawk. Zostaje jednak przy tej drugiej. W dalszym ciągu podtrzymuję swoje zdanie, że mam wrażenie trochę lepszej dynamiki. I niczym tego nie mierzyłem
.
Dziś miałem ciekawe zdarzenie. Wyrobiłem normę na dwa lata do przodu....
Mam dwie takie same ramy tak samo wciągnięte i staram się zgrywać naciągi równomiernie. Po około 30 min. tłuczenia na treningu zmieniłem packę. Weszło kilka soczystych lufek i czułem jak piłka (a w zasadzie ja
) trafia w sweetspot. Bah! Środkowy pion w połowie łba poszedł w piiii....
Nic to przecież mam drugą. Zamiana - gram 20 min. i piiii..... środkowy pion w połowie łba. Hmmm... trener miał akurat same juniorki i jedną swoją.
Klub ma kilka testerów Pacifica, no to marsz po X-Force 98 cali 295g (chyba). Jakaś hybryda tam była, twardo jak nie przymierzając dobry blat kuchenny. Z tego leciało dopiero jak naprawdę dobrze trafiłem, ale i tak o komforcie nie mam mowy. No ale te 15 min. dogram. Rączka G3.
Zrobiliśmy cały koszyk returnów z serwisu trenera. Ostatnia piłka i piii... środkowy pion, tym razem przy ramie.
To był na razie najdroższy trening w tym sezonie
.
A przed treningiem myślałem czy nie odciąć ze szpuli i zostawić naciągnąć. Jaki z tego wniosek. Kilkanaście godzin to jest granica żywotności tej hybrydy. Ale i tak po tym czasie piony zaczynają się przesuwać.
Następne wciągnięcie 25,5kg albo nawet 26kg.
Beware of the Hologram.
It will trick us!