Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Trochę o skrócie :)

Porozmawiajmy trochę o skrócie :)

Skrót – zagranie bardzo popularne i skuteczne wśród amatorów a prawie zapomniane u zawodowców. Dlaczego? U zawodowców wynika to z dwóch aspektów. Po pierwsze, są oni lepiej przygotowani fizycznie i dziś kilka wycieczek pod siatkę nie robi już na nich takiego „wrażenia” jak powiedzmy na zawodnikach grających 20 lat temu. Do tego ta szybkość powoduje, że są przy piłce wcześniej i mają większe pole manewru. Po drugie, tenis stał się siłowy i atletyczny, zawodnicy zwyczajnie mają mniej precyzji w ręku i mniej pewnie posługują się mocno technicznymi zagraniami wymagającymi precyzji. Po prostu rzadziej ich używają. Także to też w połączeniu z tym o czym pisałem na wstępnie powoduje niechęć zawodników do takich zagrań.
U amatorów jest odwrotnie, skrót to bardzo efektywne zagranie. Amator ma małą lub zerową antycypację, ma wolniejszy czas reakcji, ma słabszą kondycję, szybkość i technikę. Dlatego skrót jest dość efektywny i jako pojedyncze zagranie i z punktu widzenia meczu (kilka wycieczek pod siatkę może znacznie nadszarpnąć wydolność gracza-amatora).
Teraz też widać dlaczego zawodowcy unikają grania skrótów a amatorzy wręcz odwrotnie.
Zawodowiec musi zagrać skróta perfekcyjnie bo inaczej słono za to zapłaci. Amator margines błędu ma spory (zakładamy normalną wymianę a nie rywal wygoniony daleko za kort).
Można to zobrazować tak: jeżeli skrót 0,5m za siatkę stający w miejscu to 100% a „skrót” będący wystawką na ... smecz :) to 0% wtedy zawodowiec musi zagrać na poziomie 95%. Amatorowi w większości przypadków wystarczy te 70%-60% a często i 50% nie tyle pozwoli mu skończyć wymianę co przynajmniej wyjść z tego bezkarnie. Widać więc, że różnica jest zasadnicza.

Teraz dwa kolejne aspekty tego zagrania – z jakiej piłki grać skróta i jak się po jego zagraniu zachować?
Daruję tu sobie opisywanie techniki wykonywania tego uderzenia jak i opisu jak powinien zachować się zawodnik, przeciw któremu zagrano skrót. Wiadomo, lecieć do niego albo darować sobie jak się widzi, że się nie dojdzie :)
A co ma zagrać? A to zależy co jeszcze może zagrać, co potrafi i jak stoi przeciwnik oraz co sobą reprezentuje. Jak widać zmiennych jest wiele i zajęłoby mi sporo czasu i stron roztrząsanie różnych wariantów.
Skupmy się więc na osobie grającej skróta.
Na początku dwa założenia – nasz skrót jest poprawny, czyli nie jest kończący (po co wtedy dalej prowadzić dywagacje?), przeciwnik do niego dojdzie ale nie ma komfortu odegrania i musi „wybierać” piłkę będącą już poniżej siatki, czyli nie może procentowo zagrać agresywnie (na „pałę” zawsze można palnąć :) ); drugie założenie to założenie, że gramy skróta w czasie wymiany gdzie mamy neutralną pozycję przeciwników, nikt nie ma przewagi. W końcu jak już kogoś wygonimy mocno za kort i dostaniemy króciutką piłkę to w czym problem?...
1. Z jakiej piłki grać skróta najefektywniej?
Najlepiej zagrać skróta z .... mocno przeciętnej piłki. To znaczy z nie za długiej, nie za szybkiej i nie za mocno rotowanej. Dlaczego? Trzeba pamiętać ,że skrót to zagranie precyzyjne i z rotacją wsteczną.
Co to oznacza? Oznacza to, że:
- gdy mamy piłkę mocno rotowaną to musimy włożyć dużo rotacji by tę rotację piłki odwrócić, wtedy łatwo o błąd.
- gdy mamy piłkę za szybką też musimy dołożyć sporo rotacji by tą piłkę wyhamować.
- gdy piłka jest długa to też potrzeba więcej rotacji i droga do przebycia wydłuża się.
Im dłuższa droga do przebycia tym trudniej dobrać właściwą rotację, im więcej rotacji tym trudniej trafić z długością zagrania i w końcu im więcej rotacji tym więcej czasu dla rywala (pamiętajmy, że im więcej rotacji wstecznej tym wolniej też piłka leci od nas na stronę rywala).
Optymalnie jest zagrać skróta z piłki liftowanej, która skozłowała jakieś 2m w korcie i jest na wysokości naszego brzucha. Wtedy mamy możliwość przy prawidłowej technice uzyskać optymalną kombinację rotacji i szybkości lotu naszego skrótu. Skrót lepiej zagrać po linii. Dlaczego - bo jest bliżej przez co trudniej o błąd, skoro jest bliżej to i przeciwnik ma mniej czasu, bo musimy uwzględnić tylko jedną odległość (do przodu) a nie dwie jak po krosie (do przodu i kątową), bo łatwiej zająć nam prawidłową pozycję po zagraniu.

2. Co zrobić po zagraniu skróta?
To jest ciekawy temat gdyż 90% amatorów zachowuje się nieprawidłowo – czyli stoi za/na linii końcowej i się patrzy jak szpak w czereśnie! :P
Jeżeli chodzi o skrót to są dwa zasadnicze kanony:
a. Na skrót odpowiadamy skrótem.
b. Idziemy za skrótem do siatki.
Jak popatrzymy na korelację „a” i „b” i to co napisałem na początku tego punktu (o tym szpaku i czereśniach :) ) to wszystko jest jasne. Jak będziemy stać i się patrzeć to dostaniemy skróta albo ciasne kątowe zagranie (przepchnięcie piłki) i jest pozamiatane.
Co warto więc zrobić? Może niekoniecznie iść do samej siatki i zamykać kąty na woleju. Wiadomo, wolej nie taki, refleks nie taki, pozycjonowanie nie takie i można dostać na ciało albo za kołnierz.
Jak ktoś dobrze gra wolejem warto, jak nie, a wielu amatorów ma z tym problem, to nie pchamy się na siatkę.
Wtedy warto wejść w kort na jakieś 1.5m-2m i zejść około 0.5m-1m do środka kortu w stosunku do miejsca gdzie spadnie mniej więcej nasz skrót. Co nam to daje?
Po pierwsze dość efektywnie kryjemy kontr-skróta. Pamiętajmy, że do naszego skróta biegnie też amator, 0,5m za siatkę raczej nam nie zagra. Kryjemy też ciasny przerzut po krosie (on jest ciasny, nie poleci w róg kortu na końcu tylko gdzieś w karo). No i nie jesteśmy też bezbronni gdy rywal zagra głęboko pod końcową. Pamiętajmy, że piłka jest już poniżej siatki i przeciwnik nie zagra szybko tylko wrzuci tą piłkę, będzie ona może i dokładna, pod linię, ale wolna. Zdążymy się wycofać i zagrać rywalowi minięcie lub poczęstować go komfortowym lobem.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
ZlosliwyGnom
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 960
Rejestracja: 30 paź 2009, 09:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Trochę o skrócie :)

He, he ciekawe czemu zaliczam się do tych 90% "od czereśni"? :([
Może powoduje to podświadome : "eeee nie dojdzie" ? :D
Yonex EZONE DR98 (310g)
NTRP 2.1765298753578
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Trochę o skrócie :)

ZlosliwyGnom pisze:He, he ciekawe czemu zaliczam się do tych 90% "od czereśni"? :([
Może powoduje to podświadome : "eeee nie dojdzie" ? :D
Ja też się tak zachowuję ale powód mam inny, przecież stoję i podziwiam jak pięknie zagrałem kończącego dropa, to każdy ruch zakłócałby tą idealną pozycję do podziwiania. :wink:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Trochę o skrócie :)

PitS pisze:...przecież stoję i podziwiam jak pięknie zagrałem kończącego dropa...
W siatkę, kończąc siebie? ... rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: Trochę o skrócie :)

Pół żartem, pół serio:

Moim ulubionym skrótem, jest ten grany przy returnie - return drop. Nie często się zdarza, ale jednak. Widok twarzy przeciwnika - bezcenny. Teoretycznie nie powinieniem grać, bo dostaję dosyć szybkie serwisy na bekhend, ale ... ponieważ returny oddaję w większości z wsteczną rotacją więc czasami mi się tak przydaży. Szczególnie przy serwisie na stronę równowagi po lekkim krosie do forhendu przeciwnika.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Trochę o skrócie :)

To jest przecież idealne zagranie i w dodatku temat do poruszenia innego typowego błędu - return "na siłę". Skróta gra się całkiem wygodnie z drugiego amatorskiego podania. Jest wolniejsze i nie aż tak mocno rotowane.
A wracając do tego wspomnianego błędu - ludzie z uporem maniaka chcą grać return płaski i głęboki nawet jak są spóźnieni. I pytam po co?! I tak wychodzi farfocel na aut albo wystawa...
Za to zamiast tego można właśnie posłać pięknego skrócika. To jest kopalnia punktów. Stara prawda mówi - spóźniłeś się, nie masz już wystarczająco miejsca - to zagraj skrót albo windę w górę. Przy czym najpierw skrót, a jak i na to nie ma czasu lub pozycja na korcie nie jest odpowiednia (twoja i rywala) to dopiero w ostateczności windę.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Trochę o skrócie :)

To Gary był na tej jedynej lekcji? :wink:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Trochę o skrócie :)

Byłem na obu - na tej o skrócie i na tej o windzie. :wink: Choć na TF-ie chyba aż tylu skrótów nie grałem, co zwykle. Zresztą i tak mniej ich gram niż kiedyś, bo i rywale się zmienili. Jak grałem z ludzźmi, którzy grali relatywnie wolną piłkę, to męczyłem ich skrótami z uporem maniaka, bo dobrze mijam i (zwłaszcza lobuję), więc rywal przy siatce na moich warunkach to to, co Tygryski (nie mylić z Misiami, co by nikt [czytaj Misiofob] mnie nie upolował). rotfl

Vivid pisał o skrócie po linii, ja z kolei wolę grać po crossie. Mam rakietę o dużej mocy, więc żeby skrót nie był zbyt długi to gram po crossie. Choć oczywiście również skrótem po linii nie pogardzę. A z racji poprawiania gry przy siatce, zdarza mi się chodzić po skrócie od razu na siatkę i kończyć wolejem (tak, wiem, że nie wierzycie :P ).
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Trochę o skrócie :)

Tu pojawia się jeszcze inny wątek, czy grać skróta do fh czy bh, według mnie na amatorskim poziomie lepiej grać do fh. Mało kto jest w stanie wygarnąć niską piłkę nadgarstkiem, a i granie windy z niskiej piłki ze strony fh jest trudniejsze.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Trochę o skrócie :)

Ppeter - i tak i nie. Jeśli skrót jest dobry, (ale tego, czy on będzie dobry, to przed zagraniem nie wiemy) to lepiej grać do forehandu, ale już przy takim średnim, czy wręcz słabym, to lepiej grać do backhandu - jeśli nawet rywal będzie przy piłce wcześniej, to na 90% nie zagra po linii, bo większość amatorów tego nie potrafi. A to pozwala nam kryć crossa i mijać lub lobować z dość dobej pozycji, bo będziemy na tę piłkę czekać, a nie ganiać gdzieś po całym korcie. Oprócz tego, mało który amator gra z backhandu ciasnego crossa (ja akurat gram i bardzo to zagranie lubię, ale nie zaobserwowałem tego za często u amatorów), więc normalny backhand po średnio udanym skrócie będzie za karo serwisowe, a forehand, jako koronne uderzenie większośc, daje nam mniejszą szansę przewidzenia, gdzie piłka zostanie zagrana.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
ppeter
Senior
Senior
Posty: 4949
Rejestracja: 18 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Trochę o skrócie :)

Większość amatorów dosyć dobrze opanowała slajs z bh i tutaj jest zagrożenie, też może Ci ciasno odpowiedzieć, nawet z niskiej piłki, poza tym można dobrze ukryć zamiar prawie do końca, nie mówiąc już o tym, że może tego slajsika zagrać Ci na ciało. Jak zagrasz do fh i pokryjesz siatkę tak jak sugerował Vivid, to przeciwnik wielkiego wyboru nie ma, musi już być całkiem nieźle ogranym, żeby wrzucić piłkę ciasno wzdłuż siatki (z bh jest to prostsze), a tak pozostaje mu grać po linii przez wysoką siatkę lub loba, co znowu z niskiej opadającej piłki łatwe nie jest.
Obrazek
Super G V1 Pro
NTRP - 4.0
Sam fakt istnienia prawa o ochronie uczuć religijnych jest najlepszym dowodem tego, że religie by nie przetrwały w warunkach prawdziwej wolności myśli i słowa.
"Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie?!".

Wróć do „Technika, taktyka, trening”