Ale to jest trochę inaczej ... źle myślicie
Zakładam, bo nie do końca Cię rozumiem, że po twoim returnie kolejną osobą, która dotknęła piłkę był twój partner?
W takim razie przegraliście punkt ...
Piłka może skozłować po stronie przeciwników i wrócić na waszą. Jak nie uderzą piłki w tym czasie to tracą punkt bo jest to tzw. uniemożliwienie przeciwnikowi zagrania. Ale należy pamiętać, że wymiana trwa w tenisie do drugiego kozła (lub pierwszego jak jest aut). Nie ważne, że piłka np. idzie w kosmos (co się amatorom zdarza
), nie wolno jej łapać bo wtedy traci się punkt, musi skozłować na aucie. Nie można też np. rozpraszać rywala jak piłka leci po koźle w korcie i nie ma on szans jej sięgnąć, zanim nie skozłuje drugi raz (co kończy formalnie punkt) to masz być cicho (patrz Serena Williams na USO w meczu ze Stosur).
Tu było tak - nie wolno wam było dotykać piłki zanim nie skozłowałaby po waszej stronie kortu (drugi kozioł, pierwszy był po tamtej stronie, po tym returnie), lub zanim nie dotknie jej któryś z rywali. Skoro twój partner ją uderzył jak wróciła (a nie uderzył jej wcześniej przeciwnik), rozumiem z powietrza (wolej), to zagraliście formalnie "podwójnie", co nie jest dozwolone. Należy taką piłkę zostawić by skozłowała o waszą stronę kortu, i jest punkt dla was.
W tenisie uderza się naprzemiennie. Nie może w deblu uderzyć jeden zawodnik, a następnie jego partner, a tak tu było.
Gdyby było tak wolno robić, to w deblu mocny serwis przyjmowałoby się krótkim półlobem przed siatkę, a partner zabijałby to smeczem