Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Tenis i emocje

Może wieczorem rozpiszę się szerzej, a teraz w skrócie. Z zastrzeżeniem, że są to przemyślenia osoby, która najbardziej lubi grę na punkty oraz rywalizację i pod tym kątem wszystko analizuje - żeby wygrywać.

1. Gdy mi nie idzie, gdy czuję, że to nie mój dzień, zaczynam od grania na środek, nawet już w meczu, bezpiecznie, nie za mocno, byle nie robić błędów. Wtedy wymiany są dłuższe, bo to rywal musi skończyć i ja wchodzę w rytm. Jak już w takim graniu mam pewność, nie robię żadnych błędów, to zaczynam grać na boki. Gdy i to wychodzi - zwiększam siłę, szukam trudniejszych kierunków. U mnie działa, sprawia, że punkty nie uciekają za szybko, a ja jestem w stanie rozegrać się do akceptowalnego poziomu gry.

2. W trudnych mentalnie meczach skupiam się tylko na najbliższych punktach. Mnie pomaga odliczanie piłek potrzebnych do wygrania seta lub meczu.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
keteim
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 111
Rejestracja: 11 maja 2017, 11:36

Re: Tenis i emocje

Dzięki za zainteresowanie i przemyślenia.

Muszę sobie wszystko to w głowie poukładać, zrobić analizę SWOT swojej gry, a przede wszystkim zasadności gry w debla.
Mam super kolegów tenisowych, pewnie będę żałował jak odpuszczę debla. Ale z drugiej strony za dużo stresu mnie to kosztuje, zwłaszcza że głównym powodem frustracji jest moja często fatalna gra i reakcje na ewentualnie gorszą grę partnera (co mnie nakręca negatywnie).

pozdrawiam

edit: 22-02. Jadę na debla. zobaczymy co będzie po.......
bocian_00
Nowy
Nowy
Posty: 7
Rejestracja: 3 lut 2018, 19:05

Re: Tenis i emocje

Powinieneś sobie zadać pytania, skoro mówisz, że jesteś samoukiem. Czy ktoś Ci pokazał jak poprawnie uderzać? Czy trenowałeś dane zagranie długi czas ? Jeśli nie to dlaczego masz wymagać od siebie dobrych zagrań. Często obserwuję u kolegów, (u siebie już mniej ponieważ to sobie uświadomiłem) jak się wku****ją (bo nie nazwę tego zdenerwowaniem) o takie piłki, które wyszłyby tylko profesjonalistom. Tenis niestety jest sportem technicznym i jeśli się go nie trenuje regularnie to na początku dosyć szybko dochodzi się do jakiegoś poziomu, a potem tkwi w nim przez x-naście lat. Denerwować mogą się profesjonaliści, którzy grają po kilka h dziennie, a nie amatorzy jak my, którzy powinniśmy to traktować jako rozrywkę. Tenis jest niestety dobrym sportem dla lubiących się karcić ludzi, okazji do tego jest mnóstwo. Sztuką jest czerpać przyjemność z gry, a nie zagranie dobrego skróta, który wejdzie 1/10. Pytanie co jest trudniejsze? Zagranie skróta za samą siatkę czy cieszenie się grą?
Powodzenia na turnieju :) da się grać na tej hali w Ostrołęce?
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Tenis i emocje

Da się, jak na każdej innej hali. Ja uwielbiam szybką grę na klepce, chociaż wiem, że dla większości mniej więcej tak wygląda piekło :D
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6730
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Tenis i emocje

bocian_00 pisze:Powinieneś sobie zadać pytania, skoro mówisz, że jesteś samoukiem. Czy ktoś Ci pokazał jak poprawnie uderzać? Czy trenowałeś dane zagranie długi czas ? Jeśli nie to dlaczego masz wymagać od siebie dobrych zagrań. Często obserwuję u kolegów, (u siebie już mniej ponieważ to sobie uświadomiłem) jak się wku****ją (bo nie nazwę tego zdenerwowaniem) o takie piłki, które wyszłyby tylko profesjonalistom. Tenis niestety jest sportem technicznym i jeśli się go nie trenuje regularnie to na początku dosyć szybko dochodzi się do jakiegoś poziomu, a potem tkwi w nim przez x-naście lat. Denerwować mogą się profesjonaliści, którzy grają po kilka h dziennie, a nie amatorzy jak my, którzy powinniśmy to traktować jako rozrywkę.
Nie mogę się zgodzić z powyższym - przytoczyłeś tylko jeden niezbyt ciekawy przykład zagrania trudnego, "profesjonalnego". A najczęściej jako amator (mimo, że świadomość własnych ograniczeń) denerwuję się, gdy zepsuję zagranie, które już wiele razy dobrze zagrałem. I jako amatorzy mamy więcej okazji do nerwów, bo profesjonalista zepsuje 1 na 10 swoich "profesjonalnych" zagrań a amator 3-5 na 10 swoich "amatorskich". Nerwy nie zależą od stopnia zaawansowania :D
Oczywiście jeśli jakiś amator tak gra, że "strzela" niby profesjonalnie i wychodzi mu 1-2 na 10 (i to przypadkiem, bo z techniką słabo) to "nie prawa" się denerwować w tych pozostałych 8 przypadkach, że nie wychodzi ;)
bocian_00
Nowy
Nowy
Posty: 7
Rejestracja: 3 lut 2018, 19:05

Re: Tenis i emocje

@TomPL W sumie to pocieszające co piszesz :) Ja u siebie zauważyłem, że po uświadomieniu sobie, że nigdy nie miałem profesjonalnego instruktora i jestem samoukiem, któremu podstawy przekazał ojciec denerwuję się mniej. Najbardziej jednak wciąż denerwują proste błędy po łatwych piłkach. Ale z łatwymi piłkami tak już jest, że się je lekceważy, bo w głowie już są liczone jako punkt, a nie zawsze wychodzi.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Tenis i emocje

Po konfrontacjach z takimi totalnymi samoukami, którzy nigdy nie mieli podstaw techniki, doszedłem do jednego wniosku.
Spróbuj na jakimś sparingu złapać rakietę kontynentalnym i przebijać piłkę jak packą, nie siląc się na rotację, technikę, po prostu pac i ma przelecieć na drugą stronę.
Statystycznie w ten sposób wygrasz wiele meczów, czy będziesz miał satysfakcje z gry? Wątpię. Oczywiście prawdziwa skuteczność meczowa jest czymś pośrodku, ale odpowiedz sobie na proste pytanie - grasz dla wyniku czy radochy. I będziesz miał odpowiedź jak do tego podchodzić.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
TomPL
Nestor
Nestor
Posty: 6730
Rejestracja: 5 paź 2012, 13:17
Lokalizacja: Warmia

Re: Tenis i emocje

Ja znowu się nie zgodzę a właściwie to trochę uszczegółowię, bo pytanie "grasz dla wyniku czy radochy" jest podchwytliwe. Otóż "radochę" każdy może postrzegać inaczej! Można przebijać półgórne piłki na druga stronę i mieć radochę, że to przeciwnik zepsuje za 17-tym razem (znam takich!). Albo... Dla jednego będzie to celny strzał 1 na 10 z maksymalnym uchwytem western a dla drugiego będzie to celne (+/- pół metra) przebicie slajsem (przy uchwycie kontynentalnym) w miejsce w które się celowało :) I takich przykładów można więcej...
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Tenis i emocje

Hmm, tak się zacząłem zastanawiać, co mnie kręci i na czym polega moja radocha. I doszedłem do wniosku, że zmienia mi się to co jakiś czas.

Kiedyś najbardziej pompowały mnie wygrane same w sobie. Teraz gram znacznie lepiej technicznie, jestem też w lepszej kondycji, ale przestało mi zależeć na wyniku (choć oczywiście cieszy i on). I czerpię radochę z dobrej, aktywnej gry, kiedy wygrywam ja, moją grą, winnerem lub wymuszeniem błędu, a nie wymęczeniem wygranej przez to, że przeciwnik popełni błąd po jakiejś mojej szmacie. Porażka przy dobrej grze nie boli już tak jak kiedyś.
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenis i emocje

Marcin_L pisze:Porażka przy dobrej grze nie boli już tak jak kiedyś.
Podpisuję się pod tym :) Też jestem bardziej zadowolony po meczu w którym zagrałem to co chciałem mimo porażki niż po takim który wygrałem jakąś totalnie porażkową grą.
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Tenis i emocje

Ja z kolei "od zawsze" mam tak, że najbardziej mnie cieszy "kiedy piłka fajnie chodzi". Czyli kiedy umawiam się na grę z gościem nie gorszym ode mnie, a najlepiej ciut lepszym i obaj w danym dniu gramy na maksa swoich możliwości (a może i ponad stan...). Na punkty, na naprawdę wysokim (oczywiście - jak na nas) poziomie. I wtedy nie ma dla mnie znaczenia czy wygrywam, czy przegrywam. Jaram się jak Rzym za Nerona poziomem samej rozgrywki. W takie dni, już od rana cieszę się, że zagram z X czy Y i że będzie "widowisko". W nosie mam kto wygra. Kompletnie o tym nie myślę.

To dla mnie kwintesencja tego, dlaczego gram w tenisa.

PS. Uprzedzając głupie pytania - nie, nigdy nie czułem się ten sposób umawiając się na sparing z Jakuboto...
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Tenis i emocje

A grając ze mną? ;-P
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tenis i emocje

Gary pisze:A grając ze mną? ;-P
Na pewno nie czuł się przytłoczony Twoją osobą ;).
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
hohvar
Senior
Senior
Posty: 4343
Rejestracja: 17 gru 2011, 13:46
Lokalizacja: Baseline

Re: Tenis i emocje

Artlight pisze:Ja z kolei "od zawsze" mam tak, że najbardziej mnie cieszy "kiedy piłka fajnie chodzi". Czyli kiedy umawiam się na grę z gościem nie gorszym ode mnie, a najlepiej ciut lepszym i obaj w danym dniu gramy na maksa swoich możliwości (a może i ponad stan...). Na punkty, na naprawdę wysokim (oczywiście - jak na nas) poziomie. I wtedy nie ma dla mnie znaczenia czy wygrywam, czy przegrywam. Jaram się jak Rzym za Nerona poziomem samej rozgrywki. W takie dni, już od rana cieszę się, że zagram z X czy Y i że będzie "widowisko". W nosie mam kto wygra. Kompletnie o tym nie myślę.

To dla mnie kwintesencja tego, dlaczego gram w tenisa.
W sumie mam bardzo podobnie, z tym, że niestety zdarza się to rzadko.... :tired: Pewnie dlatego, że gram mało sparingów, a dużo ligi. Mecze ligowe niby dają dodatkową motywację, ale wiąże się to niestety ze spinką, a czasem w konsekwencji z heblem. I nie chodzi tylko o mnie, ale także rywali. Z takim "zaheblowanym" nie ma radości gry, jest kunktatorstwo, liczenie na błąd, i niekiedy robi się z tego tenisoidalna przebijanka na naprawdę WYSOKIM poziomie - na bekhend oczywiście :rolleyes: . Nawet jak wygram (a zwykle wygrywam :wink: ), to satysfakcja mierna.
Z kolei sparingi udaje się coraz rzadziej grać, nie licząc naszych cotygodniowych bojów z TomemPL, ale to już zupełnie inna historia...
Najwięcej "czystej" radości dają nieuwikłane w ligi/turnieje spotkania z rywalami, grającymi podobny tenis, żeby - jak napisał Artlight - piłka dobrze chodziła :::gd::: .
Chaos również jest częścią gry (Rafael Nadal)
Grasz dobrze, ale niewłaściwie (Piotr Woźniacki)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis i emocje

Po części odpowiedzi już tu padły, lub wynikają z kontekstu ;)

Ja to podsumuję tak:
1. Bądź głową na korcie, frazes, ale często tak nie jest ...
2. Twoje zagrania ociekają seksem :twisted: - czyli pierd...lisz każdą piłkę? To zwolnij. Mniej dynamiki, mniej dokładności. Niech sobie wygra przeciwnik kilka łatwych piłek. Ważne byś Ty złapał rytm i płynność, a potem podkręcasz grę.
3. Wizualizuj uderzenia. Z 90% populacji to wzrokowcy, pewnie i Ty. Zatem jak coś nie idzie to wyobraź sobie w głowie to zagranie/a. Tai "filmik" sobie odtwórz jak to zagrywasz, jakbyś chciał zagrać. To bardzo pomaga.
4. Byłeś, jesteś i będziesz amatorem. Jak i my. Zatem zawsze miej z tyłu głowy, że turniej czy liga, to i tak TYLKO zwykła amatorska zabawa. NIC WIĘCEJ. W takim razie nie ma się co nakręcać jak budzik bo ... jeszcze dzwonić zaczniesz rotfl
Jak widzę takich napompowanych i napalonych amatorów na turniejach to mnie pusty śmiech bierze :P To jest TYLKO hobby, rekreacja. Jak ktoś podchodzi inaczej, i w tym przegina, to zostaje pomoc psychologa, może i psychiatry ... :P

I najważniejsze. Jak już łamiesz rakiety to nagrywaj i wrzucaj tu, ocenimy technikę rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Tenis i emocje

Vivid pisze:Jak widzę takich napompowanych i napalonych amatorów na turniejach to mnie pusty śmiech bierze To jest TYLKO hobby, rekreacja. Jak ktoś podchodzi inaczej, i w tym przegina, to zostaje pomoc psychologa, może i psychiatry ...
O, to o mnie. ;-P
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
keteim
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 111
Rejestracja: 11 maja 2017, 11:36

Re: Tenis i emocje

Dzięki Panowie za wszelkie wypowiedzi.
Właśnie wyluzowałem. Rakiet już nie łamię, więc filmu nie nagram. Są nagrania z dwóch ostatnich debli - progres jest (mentalny).

Teraz tenis będzie zdecydowanie bardziej nudny :D
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Tenis i emocje

Gary pisze:
Vivid pisze:Jak widzę takich napompowanych i napalonych amatorów na turniejach to mnie pusty śmiech bierze To jest TYLKO hobby, rekreacja. Jak ktoś podchodzi inaczej, i w tym przegina, to zostaje pomoc psychologa, może i psychiatry ...
O, to o mnie. ;-P
Napalony ... pinczerek? OK ;) Ale z tym napompowanym to mam problem z wizualizacją ... rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
scudetto
Senior
Senior
Posty: 3407
Rejestracja: 13 sty 2013, 11:31
Lokalizacja: Dziki Wschód

Re: Tenis i emocje

hohvar pisze: Z kolei sparingi udaje się coraz rzadziej grać, nie licząc naszych cotygodniowych bojów z TomemPL, ale to już zupełnie inna historia...
Musisz częściej przyjeżdżać na lubelszczyznę, serdecznie łelkam :D :) .
Polubiłem czerwone badziewie...
Awatar użytkownika
Lechu67
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 923
Rejestracja: 2 sty 2011, 19:27
Lokalizacja: Ryki

Re: Tenis i emocje

scudetto pisze:
hohvar pisze: Z kolei sparingi udaje się coraz rzadziej grać, nie licząc naszych cotygodniowych bojów z TomemPL, ale to już zupełnie inna historia...
Musisz częściej przyjeżdżać na lubelszczyznę, serdecznie łelkam :D :) .
A i wybór sparing-partnerów jest :D
Yonex fan

Wróć do „Technika, taktyka, trening”