kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gary pisze:
widget pisze: Jak ktoś umie świetnie grać 1HBH to nie ma sensu, żeby wyłuszczać mu zalety 2HBH, bo świetnie sobie radzi przy swoim uderzeniu. Temat jest wg mnie dla osób, które nie mają pewnego 1HBH i grają 80% piłek slajsem właśnie z tego powodu, a nie dlatego, że slajs jest dobrym uderzeniem.
Może i taki był zamiar autora tematu, ale padła tu teza, że w ogóle nie ma sensu się uczyć jednoręcznego i np. ja tylko z tym polemizuję, bo choć sam uważam backhand dwuręczny za lepszy, a u mnie jest wręcz ulubionym uderzeniem, to widzę spore zalety przy dobrze wytrenowanym jednoręcznym.
W takim razie jaki jest sens uczyć się uderzenia gorszego? Będziesz potem wybierał w czasie wymiany czy grać w danej sytuacji 1hbh czy 2hbh w zależności co jest lepsze? Tsonga próbował tak grać ale na dobre mu nie wyszło.
Wiadomo że są plusy i minusy nauki obu uderzeń dlatego robi się bilans zysków i strat. Tu wygrywa 2hbh, a na mączce szczególnie. Oczywiście od czasu do czasu trafiają się osoby ze świetną koordynacją i timingiem które od samego początku nieźle radzą sobie przy 1hbh ale to jest rzadkością.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

kolt pisze:
Gary pisze:
widget pisze: Jak ktoś umie świetnie grać 1HBH to nie ma sensu, żeby wyłuszczać mu zalety 2HBH, bo świetnie sobie radzi przy swoim uderzeniu. Temat jest wg mnie dla osób, które nie mają pewnego 1HBH i grają 80% piłek slajsem właśnie z tego powodu, a nie dlatego, że slajs jest dobrym uderzeniem.
Może i taki był zamiar autora tematu, ale padła tu teza, że w ogóle nie ma sensu się uczyć jednoręcznego i np. ja tylko z tym polemizuję, bo choć sam uważam backhand dwuręczny za lepszy, a u mnie jest wręcz ulubionym uderzeniem, to widzę spore zalety przy dobrze wytrenowanym jednoręcznym.
W takim razie jaki jest sens uczyć się uderzenia gorszego? Będziesz potem wybierał w czasie wymiany czy grać w danej sytuacji 1hbh czy 2hbh w zależności co jest lepsze? Tsonga próbował tak grać ale na dobre mu nie wyszło.
Wiadomo że są plusy i minusy nauki obu uderzeń dlatego robi się bilans zysków i strat. Tu wygrywa 2hbh, a na mączce szczególnie. Oczywiście od czasu do czasu trafiają się osoby ze świetną koordynacją i timingiem które od samego początku nieźle radzą sobie przy 1hbh ale to jest rzadkością.
1HBH nie jest jednoznacznie gorszy! Jest dużo trudniejszy do opanowania do takiego stopnia, żeby był groźny i regularny!

Jeśli ktoś go opanował w takim stopniu, że zdobywa nim punkty i potrafi prowadzić nim wymianę, to nie ma problemu. W tym wypadku jest to fantastyczne uderzenie. Problem w tym, że jest na tyle trudny, że przeciętny amator ma to uderzenie na tyle słabe, że przeciwnicy mu grają większość piłek na jego BH, bo to kopalnia punktów.
2HBH jest dużo łatwiejszy i stabilniejszy.

Do tego dochodzi problem zdrowotny - większość kaleczących 1HBH ma problemy z łokciem - zły timing przez lata robi w
ręce spustoszenie.

Podsumowując:
Jeśli ktoś trenował i umie normalnie grać 1HBH, to oczywistym jest , że nawet nie pomyśli o zmianie.
Jak ktoś ma kaleczyć to uderzenie, a jeszcze nie daj boże już go łokieć łupie, to niech jak najszybciej się przestawi na 2HBH.
Opcja trzecia to grać slajsa i skupić się na serwisie i FH. Nie trzeba być graczem kompletnym żeby wygrywać. :)
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

kolt pisze:
Gary pisze:
widget pisze: Jak ktoś umie świetnie grać 1HBH to nie ma sensu, żeby wyłuszczać mu zalety 2HBH, bo świetnie sobie radzi przy swoim uderzeniu. Temat jest wg mnie dla osób, które nie mają pewnego 1HBH i grają 80% piłek slajsem właśnie z tego powodu, a nie dlatego, że slajs jest dobrym uderzeniem.
Może i taki był zamiar autora tematu, ale padła tu teza, że w ogóle nie ma sensu się uczyć jednoręcznego i np. ja tylko z tym polemizuję, bo choć sam uważam backhand dwuręczny za lepszy, a u mnie jest wręcz ulubionym uderzeniem, to widzę spore zalety przy dobrze wytrenowanym jednoręcznym.
W takim razie jaki jest sens uczyć się uderzenia gorszego?
Przecież ja się nie uczę jednoręcznego, bo dla mnie zawsze będzie ono gorsze - jestem defensorem, który potrzebuje stabilnie przebijać i nie robić błędów. Natomiast dobrze wytrenowany jednoręczny daje ofensywne możliwości przekraczające te dawane przez dwuręczny. Tak więc ktoś z ofensywnym nastawieniem może mieć z niego więcej pożytku, o ile go dobrze wytrenuje. Do tego przy jednoręcznym naturalniej przychodzi granie slajsa i woleja backhandowego.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

scudetto pisze: Kolt, tak czytam Twoje wypowiedzi na temat slajsa i odnoszę wrażenie, że albo nigdy nie grałeś przeciwko komuś kto potrafi grać slajsa albo masz błędne wyobrażenie na temat tego uderzenia. Większość ludzi nie gra slajsa tylko siekierko-balony i takie coś możesz atakować zawsze i wszędzie. Spróbuj zaatakować granego centymetry nad siatką i odbijającego się do kostek slajsa... Założę temat pochwalny na Twoją cześć, jeśli będziesz tak karcił po każdej takiej piłce :) .

Poza tym nawet bardzo defensywny slajs może posiadać taką rotację, że piłka Ci ucieknie albo przed uderzeniem albo już z rakiety. Nie pisałbym, gdybym nie grał slajsem, ale gram i nawet jestem zadowolony z tego uderzenia :] .
Znam faceta który Kolta Puknie ;) samym slajsem do zera.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

PitS pisze:
scudetto pisze: Kolt, tak czytam Twoje wypowiedzi na temat slajsa i odnoszę wrażenie, że albo nigdy nie grałeś przeciwko komuś kto potrafi grać slajsa albo masz błędne wyobrażenie na temat tego uderzenia. Większość ludzi nie gra slajsa tylko siekierko-balony i takie coś możesz atakować zawsze i wszędzie. Spróbuj zaatakować granego centymetry nad siatką i odbijającego się do kostek slajsa... Założę temat pochwalny na Twoją cześć, jeśli będziesz tak karcił po każdej takiej piłce :) .

Poza tym nawet bardzo defensywny slajs może posiadać taką rotację, że piłka Ci ucieknie albo przed uderzeniem albo już z rakiety. Nie pisałbym, gdybym nie grał slajsem, ale gram i nawet jestem zadowolony z tego uderzenia :] .
Znam faceta który Kolta Puknie ;) samym slajsem do zera.
Wiem o kogo chodzi i choć nie widziałem kolta w akcji, to myślę, że masz rację. Sam bym pewnie teraz poległ z gościem, o którym mowa do 0.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
scudetto
Senior
Senior
Posty: 3407
Rejestracja: 13 sty 2013, 11:31
Lokalizacja: Dziki Wschód

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gary pisze:
PitS pisze:
scudetto pisze: Kolt, tak czytam Twoje wypowiedzi na temat slajsa i odnoszę wrażenie, że albo nigdy nie grałeś przeciwko komuś kto potrafi grać slajsa albo masz błędne wyobrażenie na temat tego uderzenia. Większość ludzi nie gra slajsa tylko siekierko-balony i takie coś możesz atakować zawsze i wszędzie. Spróbuj zaatakować granego centymetry nad siatką i odbijającego się do kostek slajsa... Założę temat pochwalny na Twoją cześć, jeśli będziesz tak karcił po każdej takiej piłce :) .

Poza tym nawet bardzo defensywny slajs może posiadać taką rotację, że piłka Ci ucieknie albo przed uderzeniem albo już z rakiety. Nie pisałbym, gdybym nie grał slajsem, ale gram i nawet jestem zadowolony z tego uderzenia :] .
Znam faceta który Kolta Puknie ;) samym slajsem do zera.
Wiem o kogo chodzi i choć nie widziałem kolta w akcji, to myślę, że masz rację. Sam bym pewnie teraz poległ z gościem, o którym mowa do 0.
Muszę się go spytać jak go zobaczę, czy grał kiedyś z JCz , to musiała być wojna slajsów :).
Polubiłem czerwone badziewie...
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

scudetto pisze:
Gary pisze:
PitS pisze:
scudetto pisze: Kolt, tak czytam Twoje wypowiedzi na temat slajsa i odnoszę wrażenie, że albo nigdy nie grałeś przeciwko komuś kto potrafi grać slajsa albo masz błędne wyobrażenie na temat tego uderzenia. Większość ludzi nie gra slajsa tylko siekierko-balony i takie coś możesz atakować zawsze i wszędzie. Spróbuj zaatakować granego centymetry nad siatką i odbijającego się do kostek slajsa... Założę temat pochwalny na Twoją cześć, jeśli będziesz tak karcił po każdej takiej piłce :) .

Poza tym nawet bardzo defensywny slajs może posiadać taką rotację, że piłka Ci ucieknie albo przed uderzeniem albo już z rakiety. Nie pisałbym, gdybym nie grał slajsem, ale gram i nawet jestem zadowolony z tego uderzenia :] .
Znam faceta który Kolta Puknie ;) samym slajsem do zera.
Wiem o kogo chodzi i choć nie widziałem kolta w akcji, to myślę, że masz rację. Sam bym pewnie teraz poległ z gościem, o którym mowa do 0.
Muszę się go spytać jak go zobaczę, czy grał kiedyś z JCz , to musiała być wojna slajsów :).
Grał, wygrał gładko: klik. Widziałem ten mecz. Jacek grał słabo jak na siebie, ale z drugiej strony jego rywal przez cały turniej grał wtedy naprawdę super.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gary pisze:
kolt pisze:
Gary pisze:
widget pisze: Jak ktoś umie świetnie grać 1HBH to nie ma sensu, żeby wyłuszczać mu zalety 2HBH, bo świetnie sobie radzi przy swoim uderzeniu. Temat jest wg mnie dla osób, które nie mają pewnego 1HBH i grają 80% piłek slajsem właśnie z tego powodu, a nie dlatego, że slajs jest dobrym uderzeniem.
Może i taki był zamiar autora tematu, ale padła tu teza, że w ogóle nie ma sensu się uczyć jednoręcznego i np. ja tylko z tym polemizuję, bo choć sam uważam backhand dwuręczny za lepszy, a u mnie jest wręcz ulubionym uderzeniem, to widzę spore zalety przy dobrze wytrenowanym jednoręcznym.
W takim razie jaki jest sens uczyć się uderzenia gorszego?
Przecież ja się nie uczę jednoręcznego, bo dla mnie zawsze będzie ono gorsze - jestem defensorem, który potrzebuje stabilnie przebijać i nie robić błędów. Natomiast dobrze wytrenowany jednoręczny daje ofensywne możliwości przekraczające te dawane przez dwuręczny. Tak więc ktoś z ofensywnym nastawieniem może mieć z niego więcej pożytku, o ile go dobrze wytrenuje. Do tego przy jednoręcznym naturalniej przychodzi granie slajsa i woleja backhandowego.
Pisałem o bilansie zysków i strat oraz o wadach 1hbh. 99% amatorów nigdy nie będzie tyle trenować co zawodnicy. Zanim osiągną sensowny, powtarzalny poziom 1hbh minie dużo czasu. I to nie jest najgorsze. Najgorsze, że zanim nauczą się jako-tako regularnie zagrywać 1hbh to koledzy którzy uczyli się 2hbh i poświęcili tyle samo czasu będą częściej zamiatać. I cały misterny plan nauki 1hbh pójdzie się paść bo gość po drugiej stronie będzie miał podobne ofensywne uderzenie ale dużo pewniejszą obronę. Tym samym ja przeciwko niemu będę miał tylko jedną opcję - atakować i trafiać, a on może do tego dołożyć jeszcze drugą - grać więcej w obronie.
Slajs i wolej backhandowy pewnie będą lepsze u 1hbh ale to za mało żeby chociażby wyrównać pozostałe minusy.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Krótko się szwendam po kortach, ale wśród amatorów bez przeszłości zawodniczo-trenerskiej nie spotkałem praktycznie żadnego, którego 2HBH można by nazwać uderzeniem atakującym, dynamicznym, kończącym. Nawet dobrze opanowany jest z reguły "pacynką" do przebicia piłki na drugą stronę, bez ambicji ofensywnych. Co nie oznacza, że nie może być uderzeniem kończącym, precyzyjne zagranie tam, gdzie przeciwnik ma najdalej też jest winnerem. Ale moc własna... . ;-)

Nie muszę dodawać, że jednoręcznych "Wawrinków" widziałem. :-)
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Sebex
Weteran
Weteran
Posty: 1552
Rejestracja: 28 sty 2012, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

hokej pisze:Krótko się szwendam po kortach, ale wśród amatorów bez przeszłości zawodniczo-trenerskiej nie spotkałem praktycznie żadnego, którego 2HBH można by nazwać uderzeniem atakującym, dynamicznym, kończącym. Nawet dobrze opanowany jest z reguły "pacynką" do przebicia piłki na drugą stronę, bez ambicji ofensywnych. Co nie oznacza, że nie może być uderzeniem kończącym, precyzyjne zagranie tam, gdzie przeciwnik ma najdalej też jest winnerem. Ale moc własna... . ;-)

Nie muszę dodawać, że jednoręcznych "Wawrinków" widziałem. :-)
Ale jaki stosunek mają Wawrinki piłek zepsutych do tych mistrzowskich?
Awatar użytkownika
scudetto
Senior
Senior
Posty: 3407
Rejestracja: 13 sty 2013, 11:31
Lokalizacja: Dziki Wschód

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

hokej pisze:Krótko się szwendam po kortach, ale wśród amatorów bez przeszłości zawodniczo-trenerskiej nie spotkałem praktycznie żadnego, którego 2HBH można by nazwać uderzeniem atakującym, dynamicznym, kończącym. Nawet dobrze opanowany jest z reguły "pacynką" do przebicia piłki na drugą stronę, bez ambicji ofensywnych. Co nie oznacza, że nie może być uderzeniem kończącym, precyzyjne zagranie tam, gdzie przeciwnik ma najdalej też jest winnerem. Ale moc własna... . ;-)
Ja znam jednego, facet ma 56 lat chyba i dwuręczny bekhend lepszy od forhendu. W zasadzie non stop nim atakuje, dlatego jak z nim gram, to obijam mu forhend. Zwłaszcza, że oddaje mi przeważnie po crossie, czyli tak jak chcę :D .
Ps. Dodam, że absolutny samouk :] .
hokej pisze:Nie muszę dodawać, że jednoręcznych "Wawrinków" widziałem. :-)
Nie musisz mi tak kadzić rotfl .
Polubiłem czerwone badziewie...
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Zmieniam zdanie. Nie uczcie się 2hbh, zdecydowanie 1hbh bo jest bardziej ofensywny*. Namawiam do zmiany tych którzy grają 2hbh na 1hbh i będziecie szybko zamiatać jak Wawrinka, z tą różnicą że w każdym meczu, a nie tak jak on w kratkę. To proste.

*będzie mi łatwiej z wami wygrywać.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

hokej pisze:Krótko się szwendam po kortach, ale wśród amatorów bez przeszłości zawodniczo-trenerskiej nie spotkałem praktycznie żadnego, którego 2HBH można by nazwać uderzeniem atakującym, dynamicznym, kończącym.
Ja z pamięci mogę wymienić jednego, który przy tym nie robi miliarda błędów na jedno trafienie z winnerem. Pierwszy mecz z tym graczem wygrałem gładko, 6/2 6/2, bo byłem w dobrej formie i nawet jak mnie przycisnął backhandem, to byłem w stanie minąć/skontrować pod nogi. Natomiast za drugim razem, gdy byłem średnio ograny,a przy tym zapomniałem, co powinienem grać, to w meczu do 6 przegrywałem już 1/4, dopiero jak sobie przypomniałem, że lepiej grać na forehand i 99% piłek posyłałem właśnie tam, to zacząłem odrabiać straty i wygrałem 7/6.

Backhand rzeczonego gracza jest płaski, z wejściem do przodu i z góry na dół na wyższe piłki lub tylko wejściem wprzód na te niższe Bardzo trudne uderzenia, a przy tym mało błędów.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Jeśli gracz z takim doświadczeniem turniejowym jak Gary przypomina sobie jednego, to dobrze "świadczy" o moim spostrzeżeniu. :-)
Kolt nie załamuj się, jesteś 20 lat młodszy, masz jeszcze czas na (dobrą?) zmianę. ;-)
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
RoTTeN
Weteran
Weteran
Posty: 1765
Rejestracja: 14 paź 2012, 10:05
Lokalizacja: Miasteczko
Kontakt: Strona WWW

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gram na terenie mało reprezentatywnym (miejscowości do 30 tys. mieszkańców) i spotkałem tylko jedną osobę, która zamiata 1HBH i żadną 2HBH. O czym to świadczy? Na pewno nie o tym, że 1HBH jest lepszy. Świadczy to o tym, że ogromna większość amatorów-samouków traktuje BH jako zło konieczne i kształtuje go sobie na poziomie "aby jakoś tam przebić".

W kwestii "czy zmieniać?" Widget jest przykładem, że zmiana 1HBH na 2HBH może być korzystna, lecz w opozycji do tej tezy, chciałbym podać mój przykład. :wink: Jeszcze 2 lata temu umiałem zagrać tylko barbarzyński slajsoczop, który był skuteczny... do czasu aż zacząłem mierzyć się z coraz to lepszymi rywalami. Powoli ludzie się do niego przyzwyczajali i zaczynali traktować jak wystawkę. Zmieniłem wtedy bekhend na liftowany (oczywiście nadal jednoręczny). Na początku było ciężko i poszedłem nawet do trenera z myślą o przejściu na 2HBH. Trener odwiódł mnie od tej myśli i jestem mu teraz ogromnie wdzięczny. Jestem przykładem, że zamiast demolować i budować od nowa wystarczy poprawiać to co już jest. Po dwóch latach mój bekhend uważam za bardzo regularny... dopóki nie spotkam Miśka13. :lol:

Co do wad 1HBH to oczywiście podstawową jest odbicie piłki z wysokości ramion (lub wyżej). Najłatwiej jest to zrobić nie odbijając piłki góra-dół ani dół-góra, lecz używając skrętu obręczy barkowej uderzyć ją poziomo (równolegle do podłoża) tak by sama opadła pod linię końcową. Nie jest to uderzenie ofensywne, ale utrzymuje status quo w wymianie. Niestety (jeszcze) go nie umiem. :D
Dla takich osób jak ja są wtedy dwa rozwiązania: albo ruch do przodu i atak na wznoszącej, albo wycofanie się i uderzenie opadającej piłki topspinowym balonem. Jednak od razu się przyznam, że gdy ktoś gra wysoką piłką z bardzo mocną rotacją to jestem bezbronny. Na szczęście takich osób prawie nie spotykam na swej tenisowej drodze (pozdrowienia dla Miśka13 :D ).

Największa zaleta 1HBH? Tu jest trochę jak z graczami leworęcznymi. Dlaczego się z nimi ciężej gra? Bo jest ich niewielu i gra się z nimi rzadko. Tymczasem tenisistów z topspinowym 1HBH jest jeszcze mniej (a leworęczny topspinowy 1HBH to chyba jakieś yeti :D ). Rywale nie są do nich przyzwyczajeni i nie wiedzą czego oczekiwać.
Z ogromnym zdziwieniem (i jednocześnie satysfakcją :wink: ) jestem bardzo często świadkiem, że rywale (nawet bardzo doświadczeni) nie wiedzą, że gdy ustawiam się do krótszej piłki w pozycji zamkniętej (jak do uderzenia po linii), to z tego ustawienia jestem w stanie zagrać również ciasnego crossa. I to nie jest jakieś zagranie w stylu "jeden na milion". Jest łatwe i wychodzi mi prawie zawsze, a potem cieszę się jak mały urwis patrząc, że rywal nawet się nie ruszył. Najczęściej potrzeba kilku takich uderzeń, aby stwierdził, że to nie coś niezwykłego, tylko moje normalne zagranie i będzie się powtarzać. (:]
Druga zaleta to sama rotacja. Jest na tyle mocna, że wielu rywali widząc piłkę wyskakującą wysoko do góry, ocenia że wyjdzie ona z metr w aut i ją puszcza. A tymczasem ona się ładnie wkręca w linię lub przed. Dotyczy to również graczy, których w moim rejonie należy uznać za bardzo doświadczonych.
Obydwie te rzeczy wynikają z tego, że topspinowy 1HBH jest w moich okolicach jeden. No i drugi to ja, który na to miano staram się zasłużyć.

Podsumowując myślę, że decyzja o zmianie bekhendu nie powinna być podejmowana na zasadzie "a może jak zmienię to będzie lepiej". Zmień bekhend tylko wtedy gdy naprawdę serdecznie i z całego serca go znienawidzisz (tak jak Widget swój :wink: ). W pozostałych wypadkach stopniowo ulepszaj i dopieszczaj to co już masz. :D
„Gdy cię mają wieszać, poproś o wodę.
Nie wiadomo, co się zdarzy, zanim przyniosą.”
-
Vesemir
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Przyszła mi do głowy taka obserwacja...

Moje doświadczenie jest takie, że dobrze wytrenowany backhand jednoręczny jest lepszy od dobrze wytrenowanego dwuręcznego, ale już średnio wytrenowany dwuręczny jest lepszy lub co najmniej równy średniemu dwuręcznemu, a słaby dwuręczny zjada słaby jednoręczny.

Wynika to z tego, że nawet słabym dwuręcznym, jeśli ma się świadomość tego, że jest on słaby i nie próbuje się ugrać nim nie wiadomo czego, tylko stara się przebić, to przynajmniej nie jest kopalnią darmowych punktów z błędów - trzeba tam zagrać kilka lub kilkanaście razy lub zaatakować. Z kolei słaby jednoręczny winnera da raz na rok, ale jest kopalnią błędów.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Przychylam się do tego, co napisał Gary post wyżej -> im gorzej gramy, tym 2HBH jest procentowo lepszym zagraniem. :D

Żeby znowu się posłużyć przykładem: często, jak nie jestem w formie z jakiegoś powodu, to wolę prowadzić wymianę z BH niż z FH ! Dopiero jak wejdę w uderzenie/rytm, to preferuję FH.

Z jednoręcznym to było odwrotnie: jak grałem dobrze (jak na mnie oczywiście) to uwielbiałem mój 1HBH. Jak mi nie szło to tylko slajs, bo inaczej aut/siatka. Do tego dochodzi zmęczenie - przy dłuższym wysiłku nie byłem w stanie skutecznie grać BH.

Kolejna rzecz, że często jak mi nie idzie, to gram defensywnie i braki nadrabiam nogami. 1HBH nie za bardzo się do tego nadaje.

Kolejny raz napiszę. Dobrze zrobić sobie rachunek sumienia i odpowiedzieć na pytanie:
- czy przeciwnicy grają mi bezczelnie na BH ?
- Czy ja się czuję pewnie grając BH, czy raczej go obiegam jak tylko mogę?
- Czy mam problem z returnem backhandowym ?
- Czy lubię pozycjonować się po backhandowej części kortu, żeby wymusić granie przeciwnika na nasz FH ?

Ja grając wcześniej 1HBH miałem to wszystko na "tak"
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gary pisze:
hokej pisze:Krótko się szwendam po kortach, ale wśród amatorów bez przeszłości zawodniczo-trenerskiej nie spotkałem praktycznie żadnego, którego 2HBH można by nazwać uderzeniem atakującym, dynamicznym, kończącym.
Ja z pamięci mogę wymienić jednego, który przy tym nie robi miliarda błędów na jedno trafienie z winnerem. Pierwszy mecz z tym graczem wygrałem gładko, 6/2 6/2, bo byłem w dobrej formie i nawet jak mnie przycisnął backhandem, to byłem w stanie minąć/skontrować pod nogi. Natomiast za drugim razem, gdy byłem średnio ograny,a przy tym zapomniałem, co powinienem grać, to w meczu do 6 przegrywałem już 1/4, dopiero jak sobie przypomniałem, że lepiej grać na forehand i 99% piłek posyłałem właśnie tam, to zacząłem odrabiać straty i wygrałem 7/6.

Backhand rzeczonego gracza jest płaski, z wejściem do przodu i z góry na dół na wyższe piłki lub tylko wejściem wprzód na te niższe Bardzo trudne uderzenia, a przy tym mało błędów.
To że hokej nie zna takich graczy mnie nie dziwi ale ty Gary powinieneś znać. Zawsze mi się wydawało, że poziom w Wawie jest niezły więc tym bardziej dziwne. Ja znam 4 samouków z groźnym 2hbh którym lepiej grać na fh. Jeden z nich:

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=d46GB6EmA_Q[/youtube]

Film jest z 2013 roku. Chłopak 100% samouk (co widać na nagraniu), z ofensywnym 2hbh. Mecz z turnieju na odnowionych po długiej przerwie od użytkowania korcie. Poziom nie powala bo był to bardziej turniej dla znajomków, niektórzy mieli pierwszy raz rakietę w ręku , do tego pożyczoną ;). Wklejam link ponieważ grałem z tym graczem w innym turnieju rok później. Gość mnie zamiatał tym 2hbh. Na filmie robi dużo błędów bo był pewny wygranej ale widać mniej-więcej o co chodzi. Jego uderzenie ma sporo rotacji. Kamera może trochę przekłamywać dlatego jeśli ktoś nigdy nie oglądał nagranego swojego meczu z takiej perspektywy może mieć wrażenie wolniejszej piłki niż jest w odczuciach podczas gry.

Żeby było jasne - w żaden sposób nie wybierałem tego gracza żeby pokazać 2hbh, po prostu jedyny z tych o których tutaj piszę gdzie mam dostępny film. Pozostali mają ten 2hbh albo lepszy albo porównywalny.

EDIT: Spojrzałem na stronę GPW i widzę gracza ze Szczecina którego znam i który ma niezły 2hbh. ;) Ciekawe czy Gary z nim grał?

EDIT2: Hokej, na filmie masz ofensywne zagrania 2hbh z martwej piłki.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Wtrącę również swoje 3 grosze odnośnie tego filmu. Jeżeli chodzi o bekhend prezentowany przez chłopaka wyżej, cóż... ciężko mi powiedzieć o tym jakieś pozytywne rzeczy. Postawiony przeciwko amatora na średnim poziomie nie ma żadnych szans i bekhend przestaje być jakąkolwiek bronią. Nie chcę absolutnie mówić, że sam prezentuję nie wiadomo, jaki poziom, ale w mojej rodzinnej miejscowości również jest kilku samouków, którzy na własne potrzeby wypracowali sobie jako taki, niepoprawny technicznie, ale skuteczny dla nich bekhend. Jednakże, żeby naprawdę zweryfikować nasze możliwości, musimy grać z graczami lepszymi. Ja dzisiaj zweryfikowałem je dostając konkretne baty z moim kolegą-trenerem grającym w lidze na Pomorzu. Z kolei, moi znajomi, o których wyżej wspomniałem, zweryfikowali umiejętności grając ze mną, jakieś 3tyg temu, gdzie naprawdę z powodu nowej pracy, mam cholernie mało czasu na tenisa i prawie w ogóle nie gram. Efekt taki, że zagrałem seta z jednym, seta z drugim, potem seta 1vs.2 i dopiero w tym ostatnim udało im się urwać gema.
Do czego dążę... Podejrzewam, że dokładnie tak samo jest z tym gościem z filmu. W każdym regionie, w każdej społeczności będą ludzie, którzy słusznie uważani są za dobrych miejscowych graczy. Tylko, że poziom poziomowi nierówny. Dobrze to widać na przykładzie miejskich lig, gdzie często bywa nawet i 8-10 grup grających, z czego praktycznie każda diametralnie różni się od siebie poziomem. Na dobrą sprawę, żeby nie obrosnąć w piórka, trzeba zawsze jechać kawałek dalej i zobaczyć, jak ludzie grają w tenisa i zawsze znajdzie się lepszy.

Kolt - wspomniałeś, że na filmie są ofensywne zagrania 2HBH z martwej piłki. Przyznam szczerze, że ja nie widziałem ofensywnych zagrać z takiej prawdziwej, martwej piłki. Chyba, że te wystawki na środek kortu nazywasz martwymi piłkami, bo dla mnie martwa piłka to taka, która leci godzinę i spada na koniec kortu, a nie w połowie, gdzie naprawdę nie jest wielkim trudem poczekać, ustawić się i zagrać inside-out. Te piłki, które dostawał atakujący kolega mogę porównać do piłek narzucanych na treningu z ręki, gdzie są bardzo przewidywalne, wolne, z małą rotacją. To nie jest problem uderzyć w punkt coś takiego. Problem pojawia się właśnie w przypadku martwej piłki na koniec kortu oraz w przypadku piłki mocnej, agresywnej, granej z dużą rotacją - tutaj ze strony przeciwnika nie widziałem ani jednej takiej, a dopiero przy tych mocnych piłkach można tak naprawdę powiedzieć, czy bekhend/forhend jest solidny i nie łamię się pod naporem gradobicia z przeciwnej strony kortu. :)
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Kolt - myślę, że ten filmik paradoksalnie "szkodzi" Twojej własnej tezie, która co do zasady jest - moim zdaniem - w porządku: oczywiście, że można grać agresywnie i ofensywnie 2HBH.

Niestety, na podstawie gry na tym filmie nie sposób formułować jakichkolwiek tez bazujących na stwierdzeniach "ofensywny" lub "groźny" backhand. Takie uderzenie nie występuje na tym filmie. Co najwyżej, człowiek na filmie mniej kaleczy z backhandu niż z forehandu, ale to tak na zasadzie "równania w dół".
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem

Wróć do „Technika, taktyka, trening”