Awatar użytkownika
maksu
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 104
Rejestracja: 4 maja 2014, 19:20

Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

"Od dziecka" gram backhandem jednoręcznym. Ot tak zostałem nauczony lata temu. Dziś próbowałem pierwszy raz zrobić sobie dłużą sesję próbując uderzać oburęcznym co wychodziło niezwykle niezdarnie, nieintuicyjnie i generalnie nasunęło mi kilka pytań.

1. Jakie są różnice między jedno i oburęcznym backhandem? Który ma większą moc i precyzję? Dobrze myślę, że moc jest w jednoręcznym a precyzja w oburęcznym?
2. Który jest łatwiejszy w nauce i dlaczego obecnie w szkółkach uczy się chłopców dwuręcznego?
3. Czy komuś z forumowiczów albo znanych Wam zawodników podczas kariery udało się przestawić z jednego na drugi a jeśli tak to dlaczego zapadła taka decyzja?
4. Czy można grać skutecznie zarówno jedno jak i oburęcznym b. topspinowym? Są tacy zawodnicy?

Przyznam, że kusi mnie dalsza nauka tej techniki bo w sumie backhandu nigdy nie zaliczałem do swojej mocnej strony i jestem ciekaw czy uda mi się byc skuteczniejszym po przejściu na dwie łapy :)
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

1. Różnic jest kilka. Dla gracza praworęcznego, grającego jednoręczny bekhend, ręką wiodącą jest oczywiście prawa. Przy bekhendzie oburęcznym (chwyt kontynentalny, wschodni forhendowy), ręką prowadzącą, kreującą całe uderzenie jest ręka lewa i to chyba najważniejsza rzecz. (przy chwycie wschodnim bekhendowym wiodąca zostaje prawa).
Ciężko mówić o większej mocy, aczkolwiek ogólnie przyjęło się, że oburęczny jest bardziej precyzyjny, aczkolwiek to chyba nie do końca tak. Słowa, które padną poniżej nie są mojego autorstwa, a eksperta w dziedzinie nauczania tenisa Wojciecha Andrzejewskiego:

"Bekhend jedno, czy dwuręczny?
Zasięg uderzenia
Zdecydowanie większy zasięg jest przy BH jednoręcznym. Wiadomo to intuicyjnie bo jedną ręka możemy dalej sięgnąć niż dwoma. Można to też wytłumaczyć z punktu widzenia biomechaniki uderzenia. Punkt uderzenia, tak by nie stracić równowagi (nie pochylać tułowia za bardzo do przodu), dla BH jednoręcznego leży dalej od tułowia niż dla BH oburęcznego. Czyli BH oburęczny teoretycznie wymaga lepszej pracy nóg.
Pozycja uderzenia
Wiąże się to z poprzednim punktem. BH jednoręczny gra się przede wszystkim z pozycji klasycznej (zamkniętej) z dużym skrętem obręczy barkowej. BH oburęczny można grać w zależności od sytuacji zarówno z pozycji zamkniętej jak i otwartej. Zwykle z pozycji otwartej gra się z siły przeciwnika, czyli łatwiej jest wtedy skontrować lub wybronić się z trudnej sytuacji. Łatwiej zagrać piłki odbijające się blisko ciała.
Bardziej naturalne przejście do woleja
Można zagrać agresywnie piłki wysokie
Obrona
Tu wszystko zależy oczywiście od pracy nóg, antycypacji itd. BH jednoręczny predysponuje do grania dobrego slajsa, czyli uderzenia, które świetnie nadaje się do obrony. Z kolei przy BH oburęcznym łatwiej wyjść z opresji przy uderzeniach sytuacyjnych.
Jednoręcznym grając w defensywie łatwiej zagrać piłki wysokie.
Rotacja
Tu zdecydowaną przewagę ma BH jednoręczny. Nadanie dużej rotacji awansującej jest zdecydowanie łatwiejsze co wynika z biomechaniki ruchu uderzeniowego. BH oburęczny lepiej nadaje się do gry szybkiej i płaskiej. Wtedy gdy gramy nisko nad siatką, atakując piłkę na ‘wznoszącą’.
Zagranie loba
Czytając poprzedni punkt nasuwa się myśl, że to BH jednoręcznym powinno być łatwiej. W rzeczywistości jest tak, że z piłki która odbiła się wysokim kozłem rzeczywiście łatwiej jednoręcznym, ale już z płaskiej, niskiej piłki, która znajduje się nisko nad ziemią, łatwiej zagrać loba BH oburęcznym.
Return
BH oburęczny ma tu zdecydowaną przewagę. Wynika to przede wszystkim z krótkiego przygotowania uderzenia, dużej stabilności ruchu uderzeniowego oraz możliwości zagrania piłki zarówno gdy jest zaserwowana na ciało jak i zdecydowanie w bok. Dużą rolę odgrywa wtedy lewy nadgarstek (u praworęcznych). Pewne problemy mogą pojawić się przy returnie kick-serwisu. Ale będą je mieli zarówno grający BH jedno- jak i dwuręczny. Czasami można ratować się po prostu slajsem.
Możliwości kątowe
Zagranie krótkiego krosa jest zdecydowanie łatwiejsze dla grających BH jednoręczny. Mogą bowiem zagrać piłkę bardziej przed sobą nie tracąc równowagi/kontroli.
Zagranie po linii
Wydaje się, że pomoc lewego nadgarstka daje pewną przewagę BH oburęcznemu. Łatwiej jest domknąć uderzenie lub jak kto woli nie spóźnić.
Wolej
Tu zdecydowanie jednoręczny! Większy zasięg, silniejsza ręka grająca…
Ukrycie zamiaru taktycznego
Opinie są podzielone.
Zdaniem jednych łatwiej przeczytać zawodnika grającego BH oburęcznym. BH jednoręczny daje więcej czasu na zagranie piłki przy takiej samej pozycji. W zasadzie tylko ustawienie przedramienia i nadgarstka może decydować o kierunku zagrania. Przy oburęcznym punkt uderzenia piłki ma mniejsze ‘pole tolerancji’ znajduje się bliżej tułowia co powoduje, że czasami potrzebna jest zmiana pozycji całego ciała lub przynajmniej obręczy barkowej żeby zagrać w danym kierunku.
Dwuręczny:
Łatwiej ukryć kierunek zagrania (maskowanie), ponieważ punkt trafienia znajduje się bliżej ciała (uderzenie jest bardziej „spóźnione”).
Slajs/skrót
Jeżeli chodzi o slajsa to zdecydowanie łatwiej go zagrać przy chwycie jednoręcznym. Jeżeli chodzi o skróta, to liczy się przede wszystkim odpowiedni moment na jego zagranie. Aczkolwiek do BH jednoręcznego odprowadza się rakietę mając główkę skierowana ku górze, do BH oburęcznego zwykle lekko opuszczoną lub tylko nieznacznie uniesioną. Wynika z tego, że łatwiej ukryć zamiar zgrania skróta posługując się jednoręcznym.
Nauczanie
Niektóre badania sugerują, że BH dwuręczny jest łatwiejszy do nauczenia, ponieważ jest w nim zaangażowanych mniej części ciała (nie wymaga tak dobrego przygotowania technicznego). Z tym wiąże się tzw. stabilność techniki uderzenia (powtarzalność rdzenia ruchu). Jednoręczny sprzyja rozwijaniu umiejętności gry na całym korcie.
Przygotowanie siłowe
Dwuręczny nie wymaga tyle siły co jednoręczny. Bekhend jednoręczny wymaga silnego ramienia, przedramienia i oczywiście nadgarstka.

2. Odpowiedź na to pytanie padła już wyżej - oburęczny bekhend jest prostszy do nauczenia, bo nie wymaga tak dobrego przygotowania, co jednoręczny. Jeżeli pójdziesz do trenera i powiesz, że chcesz, żeby Twoje dziecko uczyło się bekhendu jednoręcznego to nie powinno być wielkiego problemu, żeby trener to zaakceptował - właściwie to nie ma wyjścia, bo płacisz i wymagasz, tylko pytanie, czy trener jest na tyle ogarnięty, że temu podoła. W szkółkach przeważa bekhend oburęczny również z tego powodu, że zajęcia prowadzi się tam przede wszystkim dla kasy (nie mówię oczywiście o wszystkich szkółkach/klubach). Łatwiej uczyć sześcioro dzieciaków takiego samego rodzaju uderzenia, niż robić wyjątki i mieszać.

3. Osobiście od zawsze gram bekhend jednoręczny chwytem pół-zachodnim. Jakoś szczególnie nie interesowało mnie nigdy przejście na oburęczny, ponieważ po prostu dobrze czuję się z tym rodzajem zagrania, który jest teraz. Jednakże, potrafię grać bekhendem oburęcznym (chwyt kontynentalny) - nawet nie najgorzej to wygląda, aczkolwiek jest jedno "ale". O ile swobodna gra, bez serwisu, etc. nie sprawia mi jakiegoś super wielkiego problemu to nie dam rady grać oburęcznym na punkty. To trochę dziwne, aczkolwiek dobrze obrazuje, że jest to dla mnie uderzenie sztuczne, obce. Odbijając swobodnie potrafię przyspieszyć nieco wolniejszą piłkę, ale kiedy próbuję grać w meczu agresywnie to pojawia się zły tajming. Tej bariery nie przeskoczę - musiałbym chyba całkowicie odpuścić jednoręczny na rzecz oburęcznego. Może inaczej byłoby, gdybym nie grał tego jednoręcznego tak ekstremalnym chwytem, ponieważ w tym momencie jestem zmuszony grać mocno przed sobą. Potem wchodzę na kort grając oburęcznym, gdzie trzeba uderzać dużo później i pojawia się problem :)

4. Pytasz o grę jednoręcznym i oburęcznym, że tak powiem "w jednym czasie"? Tj. jednego seta gram takim bekhendem, a drugiego innym? Nigdy czegoś takiego nie widziałem, aczkolwiek wyszukaj sobie (najlepiej na facebooku) Top Tennis Training i znajdziesz tam gości, którzy nagrali filmik, jak grają naprzemiennie bekhendem oburęcznym i jednoręcznym oraz forhendem oburęcznym i jednoręcznym na bardzo fajnej dynamice i powtarzalności. Trzeba tylko włączyć wujka google i zobaczyć, kim oni tak właściwie są, po czym okazuje się, że to trenerzy, którzy mają za sobą zdobywane punkty w rankingu ATP. To jedyny znany mi przykład tego rodzaju, więc komentarz chyba zbędny :)
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Jeśli grasz jednoręcznym i nie chcesz aby podstawowym planem na ciebie było granie na backhand to ucz się oburęcznego. Po jakimś czasie załapiesz i będziesz powoli wyrównywał obie strony (zakładając że masz lepszy fh, jak większość). Chyba że zamiatasz niczym Wawrin ale nawet on ma sporo meczów gdzie robi dużo błędów na bh więc to powinno dawać do myślenia. Ja się zawsze cieszę kiedy mam grać w lidze z jednoręcznym gościem bo to na ogół oznacza brak stabilnego, ofensywnego drive'a z jednej strony. Jeśli do tego gość nie biega jak dzik to ma spory problem bo będzie musiał sporo tych bh zagrywać. Kopalnia łatwych punktów.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
maksu
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 104
Rejestracja: 4 maja 2014, 19:20

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Dziękuję @rafbat - genialny post w zasadzie chyba wyczerpujący temat i moje wątpliwości :::gd:::
Przede wszystkim sporo to mi mówi o swojej przeszłej technice. Szczególnie, że lubiłem grę defensywną i precyzyjną/techniczną a faktycznie jednoręcznym BH ciężko było wychodzić z opresji czy bronić się przed zaskakującym, mocnym rotującym serwisem (no chyba, że slajsem).
kolt pisze:Ja się zawsze cieszę kiedy mam grać w lidze z jednoręcznym gościem bo to na ogół oznacza brak stabilnego, ofensywnego drive'a z jednej strony. Jeśli do tego gość nie biega jak dzik to ma spory problem bo będzie musiał sporo tych bh zagrywać. Kopalnia łatwych punktów.
Niestety dla mnie, zgadzam się i potwierdzam :)

Ciężko po latach będzie się czegoś nowego nauczyć ale w sumie gdy nikt nie będzie widział to co mi szkodzi, popróbuję dla sportu. Problemem pewnie będzie skoordynowanie obu rąk z nogami bo to jakby nie było, dorzucenie jednej kończyny do całej sekwencji.
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Zależy, o jakim poziomie mówimy, Kolt. W zawodowym tenisie to wcale nie jest tak, że koniecznie tenisista z jednoręcznym bekhendem ma go zawsze obijanego. Oczywiście, jeśli ktoś gra z Federerem to najczęściej gra mu przede wszystkim na bekhend, ale ma się to nie tyle tym, że ten bekhend jest cienki, a tym, że forhend jest niesamowity. Patrz, że z Nadalem też praktycznie każdy gra na bekhend, a przyczyna jest taka sama - bekhend dobry, ale forhend nie z tej ziemi. Są jednak dosyć popularne przypadki, jak Gasquet, Almagro, czy nawet Djokovic, gdzie bekhend jest (przynajmniej w mojej opinii) dużo groźniejszą bronią, niż forhend.
Nie wiem, gdzie grasz, ale w moim regionie często spotyka się, że zawodnicy mają lepszy, mocniejszy, bardziej solidny bekhend od forhendu. Przykładów nie musiałbym daleko szukać, aczkolwiek po chwilowym zastanowieniu, warto odnotować, że wszyscy ci zawodnicy z lepszym bekhendem, o których teraz myślę, grają bekhendem oburęcznym.

U mnie to się trochę zmieniło, bo kiedyś grałem kompletną padakę forhendem, a błyszczał jednoręczny bekhend. Może niepoprawny technicznie, może niektórzy powiedzą wręcz BRZYDKI, ale działał. Atakowałem, punktowałem, uderzałem w miarę możliwości tam, gdzie chciałem. Na obecną chwilę, bekhend uległ lekkiemu pogorszeniu, ale za to mam forhend, który stał się moją główną bronią.

Z doświadczenia (na razie raptem kilkuletniego) turniejowego, mogę również powiedzieć, że zawodnicy grający jednoręczny bekhend, nawet jeśli nie jest on super pewny, często mają bardzo nieprzyjemnego slajsa, a to akurat uderzenie, które na każdej nawierzchni jest w stanie wyrządzić wiele krzywdy przeciwnikowi.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Piszę o tenisie amatorskim bo żaden z nas nie dojdzie na szczyty zawodowstwa więc bez sensu o tym rozmyślać. Nikt z nas nie będzie miał bh jak Wawrinka.
Bh oburęczny ma tą przewagę, że można go grać z niezłą skutecznością mocno wychylonym na bok co daje ogromną różnicę zasięgu. Dlatego nie zgadzam się z tym, że bh jednoręczny ma większy zasięg. W defensywie bh jednoręczny często zamienia się w slajsa gdzie grając bh oburęcznym takie piłki jeszcze sięgam i mogę zagrać agresywnie. Ten slajs praktycznie zawsze jest defensywny i po nim leci kolejna bomba. Tak to wygląda w tenisie męskim na jakimś sensownym już poziomie. Oczywiście jeśli jesteś bardzo szybki to sporo tych bh jednoręcznych możesz odegrać ale to ciągle nie zmienia nic jeśli chodzi o twój zasięg, po prostu nadrabiasz szybkością czy antycypacją. W skrócie - jeszcze przed rozpoczęciem meczu przeciwnik ma przewagę bo sięgnie dalej oburęcznym bh niż ty jednoręcznym. Na tym właśnie polega główna różnica w mojej opinii. Zawodowcy mają problem żeby się do takich piłek wyrabiać, a co dopiero amatorzy.
Co do graczy z lepszym backhandem to gram w lidze w której co roku przewija się pewnie koło 200 graczy. Nie tych samych tylko jest jakaś rotacja bo jedni odpadają (np przez wyjazdy czy kontuzje) ale dochodzą nowi. Jest 5 kategorii - od ekstraklasy do 4 ligi i praktycznie w każdej znajdzie się ludzi którzy mają lepszy bh niz fh jednak to zawsze jest bh oburęczny. W ekstraklasie ludzi ze słabym fh praktycznie brak jednak zdarzają się tacy ze słabym (według mnie) bh - też zawsze jednoręczny.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
rubipatrol
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 10 lut 2015, 08:52

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Tylko jedno zdanie bo post rafbat rzeczywiście dość wyczerpująco odpowiedział ale akcent na tą część powinien się przydać:
Przy nauce oburęcznego KONIECZNE JEST CZĘSTE PRZYPOMINANIE O TYM, ŻE RĘKĄ PROWADZĄCĄ JEST RĘKA LEWA (OCZYWIŚCIE W PRZYPADKU GRACZY PRAWORĘCZNYCH) naprawdę po grupie ćwiczeń uaktywniających lewą rękę efekty i poprawa gry na BH jest ogromna.
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Dodam swoje 3 grosze, bo przebyłem dłuuugą drogę od 1H do 2HBH :)

W pewnym momencie zdecydowałem się przejść na BH oburęczny z 2 powodów: po pierwsze ciężko mi było utrzymać regularność przy tym zagraniu - jak trafiłem to super, ale często były problemy żeby przebić pod presją kilka razy z rzędu, szczególnie jak już byłem zmęczony. Dwa to bałem się "łokcia tenisisty" - trochę zacząłem odczuwać dyskomfort w nadgarstku i chuchając na zimne wolałem nie ryzykować, że mi się to pogłębi i chciałem odciążyć rękę.

Czy było warto? Zdecydowanie!
Czy było łatwo? Było koszmarnie do d..y! Przez jakieś pół roku nie miałem kompletnie 2H a jednoręcznym straciłem regularność 1H - czyli nie miałem ŻADNEGO. Frustracja ogromna. Przez jakiś czas jak piłka leciała to się wahałem jak ją uderzyć: 1H czy 2H ?

Z mojej perspektywy komuś kto zaczyna grać w tenisa nie jako dziecko pod okiem trenerów, ale jako czysty amator polecałbym zdecydowanie 2HBH: dużo lepszy return, dużo łatwiej przebić piłkę, można ją przepchnąć z kiepskiej pozycji na nogach. Nawet będąc bardzo zmęczonym mamy kontrole nad uderzeniem - 2 ręce dają niesamowitą stabilność.

Osobiste plusy:
- nie ma dla mnie znaczenia czy mi ktoś gra na FH czy BH, czasem nawet wolę BH jak jestem zmęczony.
- return z BH to w tej chwili pikuś
- nie boli mnie żadna ręka, ani lewa ani prawa.
- jestem w stanie bez stresu wytrzymać długą wymianę "na przerzut" z BH, co by nie było możliwe przy 1BH

Minusy jakie widzę to:
- utrata slajsa - nadal gram, ale nie jest to to samo, bardziej obronna wrzutka niż wredny agresywny szczur
- 1HBH to chyba najpiękniejsze uderzenie w tenisie i jak wejdzie to jest pozamiatane - uwielbiałem to zagranie :/ 2H nie sprawia mi tyle satysfakcji, w sumie nie wiem czemu ale tak jest.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

ad. 1. - temat był wałkowany kiedyś w osobnym wątku, wystarczy poszukać. Tam wypowiadało się wiele osób więc problematyka jest omówiona dość obszernie.

ad. 2. Którego uczy się łatwiej jest pytaniem bez odpowiedzi. To kwestia indywidualna. Można przyjąć, że dwuręczny. Taka jest metodyka szkolenia (co jest odpowiedzią na drugą część Twojego pytania). Głównie chodzi o wypracowanie odpowiedniej pozycji. Z pozycji półotwartej czy otwartej gra się już na wyższym poziomie zaawansowania. Zaczyna się od pozycji zamkniętej - czyli stoimy bokiem do siatki (no, prawie bokiem ;)) i noga wykroczna jest przed zakroczną.
Z forhendu jest to proste o tyle, że ruch następuje z boku tułowia od strony ręki trzymającej rakietę.
Natomiast z bekhendu gramy "przez tułów" - po przeciwnej stronie tułowia niż ręka trzymająca rakietę.
Ucząc się grać dwuręcznym lewa ręka ułatwia nam, wręcz wymusza, zamknięcie pozycji (robi też za stabilizator).
Natomiast granie jedną ręką powoduje, że naturalnie człowiek się odchyla do tyłu (błąd!) i jeszcze ustawia, lub za szybko odwraca, w stronę siatki (błąd!). Mamy więc kumulację błędów i efekt dość ... żałosny. :P

3. Jak każdy trenujący od dziecka byłem uczony dwuręcznego. Po roku zmieniłem na jednoręczny bo mi zwyczajnie nie pasował. Z jednoręcznym czułem się naturalniej i lepiej. To jak już napisałem jest kwestia indywidualnych subiektywnych odczuć. Z zawodowców np. Sampras na początku kariery też grał dwuręcznym, a potem zmienił na jednoręczny ... i kaleczył go do końca kariery strasznie. rotfl

4. Pewnie można, ale to bardzo jednostkowe przypadki. Prosta logika - im częściej coś robisz tym większej nabierasz wprawy, swobody i regularności. Jak masz tę samą ilość uderzeń dzielić na dwa (przyjmijmy proporcjonalnie 50-50) to odpowiedź jest chyba jasna? ...

Z punktu widzenia amatora w mojej ocenie jednoręczny jest lepszy i bardziej perspektywiczny, z wielu powodów.
Ale to temat na dłuższy wykład.

I kilka uwag do całkiem sensownego wywodu Rafbata, a raczej cytowanego W. Andrzejewskiego:
rafbat pisze:
Obrona
... Z kolei przy BH oburęcznym łatwiej wyjść z opresji przy uderzeniach sytuacyjnych.

Możliwości kątowe
Zagranie krótkiego krosa jest zdecydowanie łatwiejsze dla grających BH jednoręczny. Mogą bowiem zagrać piłkę bardziej przed sobą nie tracąc równowagi/kontroli.

Dwuręczny:
Łatwiej ukryć kierunek zagrania (maskowanie), ponieważ punkt trafienia znajduje się bliżej ciała (uderzenie jest bardziej „spóźnione”).
Z W. Andrzejewskim miałem styczność choćby podczas kursu instruktorskiego PZT w 1997r. (ale czas leci ... :( ), ale nie tylko wtedy. To mądry facet i warto Go posłuchać.
Niemniej w tym przypadku trzeba mieć świadomość, że to co mówi nie jest błędem, ale odnosi się do zawodniczego tenisa.
A jak wiadomo, to co dobre dla zawodnika nie jest wcale dobre dla amatora (pisałem o tym nawet jeden czy kilka artykułów na łamach TenisNET).

Odnoście powyżej cytowanego (przykładowo):

Amator nie ma takiej wydolności, antycypacji, techniki i pracy nóg w połączeniu z timingiem by przy piłce sytuacyjnej pod siatką zmieścić się jeszcze pod nią z dwuręcznym, a jednoręcznym można.
Pomijam, że amator-samouk w ogóle raczej nie zaryzykuje bo brak mu ogrania w takich sytuacjach i zwyczajnie wyszkolenia ...

Możliwości kątowe. Oczywiście też zgoda, ale znów dla zawodnika o dobrej technice. W praktyce amatorowi łatwiej jest uzyskać lepszy kąt jak gra obiema rękami. Poza tym nie liczą się jednostkowe zagrania a sekwencja. W pojedynkach na krosowe ciasne bekhendy w przytłaczającej większości przypadków (przy podobnym poziomie technicznym i możliwościach fizycznych) to ten z dwuręcznym zepchnie tego z jednoręcznym.

Ukrycie zagrania. I tu znów, w przypadku techniki amatorskiej to często cholera wie co on zagra, on sam czasem tego do końca nie wie. rotfl
Mam wielu kolegów samouków, grywam z Nimi regularnie, i mimo tego, że znam Ich tenis oraz potrafię analizować i antycypować grę przeciwnika to nadal potrafią mnie wprowadzić w stan osłupienia. :D
Ostatnio zmieniony 4 maja 2016, 11:42 przez Vivid, łącznie zmieniany 1 raz.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Jeszcze kwestia taka a propos przytoczonego przez rafbata fragmetnu - dla mnie to zabrzmiało tak jak by miało się grać każde zagranie na korcie albo dwuręcznym albo jednoręcznym.
Ja to widzę inaczej. Można mieć backhand dwuręczny, woleje grać jednoręcznym, lob jednoręcznym (o ile komuś tak wygodniej), itp. Oczywiście kwestia czy ktoś nie robi tu ekstremalnych chwytów gdzie ciężko się przerzucać. W takim przypadku nie ma problemu z tym, że zmieniasz i raz grasz dwuręcznie raz jednoręcznie, bo w ramach jednego typu uderzenia starasz się grać to samo.
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Tak generalnie to wolej gra się jedną ręką. Wyjątki typu Seles czy Santoro pomijam. Grający 2HBH gają wolej jedną ręką.
Loba raczej też nie przypominam sobie by ktoś grający zawodniczo czy amatorsko, grając 2HBH, wykonywał jedną ręką ... (pomijam znów jakieś sytuacyjne wyjątki)
Ale nadal podkreślam, to jest zawsze sprawa indywidualna, jak się z tym czujemy i jak nam to pasuje.
Przecież nie ma ograniczenia formalnego - przepisy tego nie zabraniają.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
htb
Senior
Senior
Posty: 3294
Rejestracja: 10 wrz 2009, 15:14
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Też nie bardzo widzę jak można grać woleja dwoma ręcyma, zwłaszcza ze strony FH. Ale tak jak napisał Vi, kwestia zboczenia. :) Teoretycznie ze strony BH może się przydać wsparcie drugiej ręki jeśli wyłapujemy wolejem mocną lufę i boimy się żeby nam ręki nie urwało. :) Ale kontrola wtedy raczej marna. :(
Obrazek
_____
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Mnie jak raz moja była - Ola zapakowała z oburęcznego bekhendu prawie na twarz z połowy kortu to zagrałem wolej oboma rękami, uchylając się od strzału. ;) Jedną ręką nie utrzymałbym tej lufy w korcie, wybiłoby mi chyba rakietę. :P
W "nagrodę" usłyszałem, że trzeba być mutantem żeby coś takiego odegrać w kort i jeszcze skończyć. Ech, kobiety ... rotfl

Dwie ręce jeszcze czasem wykorzystuję na woleju bekhendowym jak mnie ktoś złapie w totalnym contre-pied.
Trochę mi to pozwala ustabilizować i kontrolować odegranie bo na tułów i nogi praktycznie nie ma wtedy co liczyć.
Z forhendu nie ma takiej potrzeby bo rakieta idzie po "właściwej" czyli "swojej" ;) stronie tułowia.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

1HBH nie toleruje bylejakości, zarówno w przygotowaniu jak i wykonaniu uderzenia. To jego podstawowa "wada". W zamian oferuje większy zasięg (nie kupuję w żaden sposób teorii kolta), siłę i rotację. Kosztem regularności (poziom amatorski), bo do tego potrzeba mnóstwa powtórzeń - nie ma miejsca na korektę timingu.
Króluje dwuręczny, bo takiego łatwiej nauczyć dzieci. W grze jest zwyczajnie łatwiejszy. Ale konia z rzędem temu amatorowi, który potrafi zagrać winnera "z niczego" 2HBH. W wykonaniu przeciętnego grajka to jest uderzenie do przepchnięcia piłki na drugą stronę. Skuteczne o tyle, że powtarzalne.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

hokej pisze:Ale konia z rzędem temu amatorowi, który potrafi zagrać winnera "z niczego" 2HBH. W wykonaniu przeciętnego grajka to jest uderzenie do przepchnięcia piłki na drugą stronę. Skuteczne o tyle, że powtarzalne.
Co masz na myśli przez "z niczego"?
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Myślę, że miał na myśli najbardziej zabójczą z zabójczych piłek dla amatora, czyli tzw. piłkę "martwą". Dla przeciętnego amatora może to faktycznie nieosiągalne, ale znam naprawdę wielu, którzy nie mają z tym żadnego problemu - w tym przypadku już bez różnicy, czy to 1hbh, czy 2hbh.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

hokej pisze:1HBH nie toleruje bylejakości, zarówno w przygotowaniu jak i wykonaniu uderzenia. To jego podstawowa "wada". W zamian oferuje większy zasięg (nie kupuję w żaden sposób teorii kolta), siłę i rotację. Kosztem regularności (poziom amatorski), bo do tego potrzeba mnóstwa powtórzeń - nie ma miejsca na korektę timingu.
Króluje dwuręczny, bo takiego łatwiej nauczyć dzieci. W grze jest zwyczajnie łatwiejszy. Ale konia z rzędem temu amatorowi, który potrafi zagrać winnera "z niczego" 2HBH. W wykonaniu przeciętnego grajka to jest uderzenie do przepchnięcia piłki na drugą stronę. Skuteczne o tyle, że powtarzalne.
Bardzo celne spostrzeżenia!

Jedyne z czym bym dyskutował, to stwierdzenie, że jednoręczny da większą siłę uderzenia niż dwuręczny (myślę, że jest wręcz odwrotnie). Dodam też, że uderzanie martwych farfocli jednoręcznym też wcale do przyjemnych nie należy.

Ja gram 1HBH od małego (bo Sampras, bo wszyscy wokół mówili, że to trudniejsze, bo zawsze miałem silną rękę, bo słabo biegałem, więc większy zasięg mi się przydawał) i w moim przypadku jest to nieustanna walka ze słabościami tego zagrania, w tym przede wszystkim z chronicznym brakiem regularności i z tendencją do grania piłki kompletnie bezrotacyjnej :(.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
rafbat
Weteran
Weteran
Posty: 1331
Rejestracja: 11 sty 2014, 18:18
Lokalizacja: Sokołów Podlaski

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Z tą mocą uderzenia to nie da się jednoznacznie powiedzieć. Co do rotacji - niewątpliwie więcej przy jednoręcznym, ale siła... Po prostu ciężki temat - trzeba byłoby rozbijać to uderzenie i patrzeć na mniejsze aspekty. Wiele zależy od uwarunkowania fizycznego konkretnego zawodnika; tego, czy preferuje rotację, czy raczej płaską grę - tutaj wchodzą również różnice w chwytach. Trzeba pamiętać, że 1hbh zawodnika X nie równa się 1hbh zawodnika Y. To samo jest z oburęcznym - po prostu nie ma na świecie dwóch zawodników, którzy grają identycznie. Z moich spostrzeżeń, co potwierdza również tenis zawodowy, jednoręczny bekhend pozwala na wygenerowanie większej mocy ze względu na biomechaniczne ułożenie - większa możliwość pracy barków, ramienia. W skrócie - przy optymalnym ustawieniu, dużej ilości czasu, etc. łatwiej jest rozpędzić główkę rakiety grając jednorącz, aniżeli oburącz.
Wilson Pro Staff 97
Wilson Revolve 1.25/Babolat Pro Hurricane Tour 1.25 - 27/26 kG
----------------------------------------
Head Graphene 360+ Extreme Pro
Wilson Revolve 1.25 26,5/26 kG
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

kolt pisze: Co do graczy z lepszym backhandem to gram w lidze w której co roku przewija się pewnie koło 200 graczy. Nie tych samych tylko jest jakaś rotacja bo jedni odpadają (np przez wyjazdy czy kontuzje) ale dochodzą nowi. Jest 5 kategorii - od ekstraklasy do 4 ligi i praktycznie w każdej znajdzie się ludzi którzy mają lepszy bh niz fh jednak to zawsze jest bh oburęczny. W ekstraklasie ludzi ze słabym fh praktycznie brak jednak zdarzają się tacy ze słabym (według mnie) bh - też zawsze jednoręczny.
Jakbym miał pomyśleć o ludziach, którym grałbym na forehand a nie na backhand, to w pierwszej chwili przychodzą mi na myśl 3 z jednoręcznym i jeden z dwuręcznym. Tak więc nie stawiałbym sprawy aż tak kategorycznie.

Ludzi z bardzo słabym backhandem w czołówce GPW też widziałem, zarówno tych grających backhand jednoręczny, jak i jednoręczny. Tylko ci jednoręczni mieli zwykle bardzo dobrego slajsa. No a dobry slajs w amatorskim tenisie to też jest wyjątkowo groźna broń.

Sam gram dwuręcznym, mam wręcz lepsze uderzenie z BH niż z FH, ale nie zgodzę się z tezą, że dwuręczny zawsze ma przewagę.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Backhand: przestawienie się z jednoręcznego na oburęczny (lub odwrotnie)

Gary pisze:Ludzi z bardzo słabym backhandem w czołówce GPW też widziałem, zarówno tych grających backhand jednoręczny, jak i jednoręczny.
Jakby nie patrzeć pełna paleta! :angel:
Prezes fanklubu Staśka :D

Wróć do „Technika, taktyka, trening”