ZiZi
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 112
Rejestracja: 5 paź 2014, 23:09

Re: Atakowanie krótkich piłek

Ważne aby do niej dopaść zanim będzie pod linią taśmy bo pod linią taśmy zaczyna się hard tennis.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:...bo pod linią taśmy zaczyna się hard tennis.
Wtedy to się zaczyna tenis techniczny ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
pst
Weteran
Weteran
Posty: 1151
Rejestracja: 6 maja 2011, 10:45

Re: Atakowanie krótkich piłek

Vivid pisze:
ZiZi pisze:...bo pod linią taśmy zaczyna się hard tennis.
Wtedy to się zaczyna tenis techniczny ...
Dokładnie!!
Znajomy słusznej masy który na boki biega po japońsku, ale do przodu już słabiutko, grał ligowy z gościem z którym powinien przegrać. Powinien wg statystyk innych meczów/rywali. Jednak ten mój znajomy przeprosił rywala i zapowiedział że drugie podanie gra z dołu. Tamten się zgodził, bo w sumie nie miał wyjścia, ale znajomy kulturalnie zapowiedział.
Potem miał pianę na twarzy, bo serwisy z dołu były lekkie z niskim kozłem poniżej taśmy... No i była rzeźnia. Znajomy wygrał a rywal ma traumę.

Kiedyś też sobie zaliczałem punkt na koncie jak tylko dostawałem łatwiejszą czytaj krótszą, lżejszą piłkę. Punkt był wirtualny bo zazwyczaj psułem. Trzeba mieć przyzwoitą technikę i trochę ogrania żeby sensownie zagrać taką piłkę.
Beware of the Hologram.
It will trick us!
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Atakowanie krótkich piłek

Przy serwisie z dołu to trzeba zwyczajnie wejść w kort już przed serwisem, a nie ustawiać się jak do normalnego podania z góry. Gość pewnie przegrał bo tak stawał. To samo robili i nasi Forumowicze na TF-ie kiedy Jacek grający z urazem zmuszony był serwować z dołu. Odpowiednie ustawienie pozwala szachować z returnu - lufa/kąt/skrót. Nie mówię, że tak się samo wygra i jest to proste, ale przynajmniej mocno się utrudnia grę serwującemu. A jak się stoi jak ciele za końcową to co można zrobić? ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
wwojtek
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 810
Rejestracja: 18 wrz 2013, 20:17

Re: Atakowanie krótkich piłek

Vivid pisze:Przy serwisie z dołu to trzeba zwyczajnie wejść w kort już przed serwisem, a nie ustawiać się jak do normalnego podania z góry. Gość pewnie przegrał bo tak stawał. To samo robili i nasi Forumowicze na TF-ie kiedy Jacek grający z urazem zmuszony był serwować z dołu. Odpowiednie ustawienie pozwala szachować z returnu - lufa/kąt/skrót. Nie mówię, że tak się samo wygra i jest to proste, ale przynajmniej mocno się utrudnia grę serwującemu. A jak się stoi jak ciele za końcową to co można zrobić? ...
Zgadza się, dodatkowo na mączce taki serwis można potraktować skrótem (o czym wspomniałeś) i zameldować się przy siatce. Od razu ustawiamy sobie wymianę pod siebie i pod swój pomysł taktyczny.
8:7 40:15
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Atakowanie krótkich piłek

Nigdy nie byłem graczem nastawionym ofensywnie, ale gdy grałem częściej niż obecnie, jeszcze przed kontuzją, to zdarzało mi się atakować. Obecnie czasem staram się zaatakować backhandem, ale raczej z dłuższej, a nie krótkiej piłki. Przy krótkich zagraniach mam problem - mam ostatnio tak defensywne nastawienie, że za wolno ruszam do przodu i taką piłkę łapię w niewygodnej pozycji. Dlatego nawet jak dostaję farfocla w połowę kara, to odgrywam balona i się cofam, bo zatraciłem jakąkolwiek zdolność zaatakowania z połowy kortu. Jedyny "atak", który jestem w stanie przeprowadzić to skrót, czy raczej w moim przypadku krótki slajs, bo moje zagranie techniką prowadzenia rakiety przypomina raczej właśnie krótkiego slajsa.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
ZiZi
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 112
Rejestracja: 5 paź 2014, 23:09

Re: Atakowanie krótkich piłek

A ja mam nieodparte wrażenie że wielu forumowiczów bardzo lubi mówić jak to się wykonuje i jak to się szachuje z krótkich farfocli a na korcie albo nie bywa albo dziurawi siatkę ;). Jakoś mi się nie chce wierzyć że dla niektórych to takie łatwe punkty ;). Gram naprawdę dużo bo kilkanaście godzin tygodniowo i farfocle to najtrudniejsze piłki.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:A ja mam nieodparte wrażenie że wielu forumowiczów bardzo lubi mówić jak to się wykonuje i jak to się szachuje z krótkich farfocli a na korcie albo nie bywa albo dziurawi siatkę ;).
No Vivid tak atakował moje krótkie farfocle, że aż przegrał 0/9. rotfl
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
boro
Orator
Orator
Posty: 582
Rejestracja: 13 wrz 2012, 14:05

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:A ja mam nieodparte wrażenie że wielu forumowiczów bardzo lubi mówić jak to się wykonuje i jak to się szachuje z krótkich farfocli a na korcie albo nie bywa albo dziurawi siatkę ;). Jakoś mi się nie chce wierzyć że dla niektórych to takie łatwe punkty ;). Gram naprawdę dużo bo kilkanaście godzin tygodniowo i farfocle to najtrudniejsze piłki.
No to masz problem, chyba musisz zwiększyć objętość treningów o kilka godzin i pójdzie jak z płatka, tzn zabijesz farfocla lufą z FH ...jak my wszyscy. :wink:
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:A ja mam nieodparte wrażenie że wielu forumowiczów bardzo lubi mówić jak to się wykonuje i jak to się szachuje z krótkich farfocli a na korcie albo nie bywa albo dziurawi siatkę ;). Jakoś mi się nie chce wierzyć że dla niektórych to takie łatwe punkty ;). Gram naprawdę dużo bo kilkanaście godzin tygodniowo i farfocle to najtrudniejsze piłki.
To nie są łatwe punkty. Często takie krótkie piłki całkiem rozstrajają przeciwnika. Po linii końcowej większość jako-tako biega, do przodu dobrze biegają już nieliczni. Uważam, że w amatorskim tenisie to jest właśnie klucz do sukcesu. Kto w meczu lepiej kończy krótkie piłki często wygrywa. Kiedy przebijałem się z najniższej ligi w górę i przyszło mi grać z dziadkami którzy sporo piłek odgrywali krótko to miałem problemy. Oczywiście na wszystko jest sposób ale trzeba mieć trochę ogrania aby widzieć rozwiązania. Jeśli rywal gra ci w większości krótkie piłki to po prostu stajesz w korcie. Gorzej jeśli potrafi mieszać długości i to robi, wtedy trzeba często antycypować (da się bo często taką krótszą piłkę po prostu widać podczas uderzenia).
Co powoduje, że krótkie piłki są trudne? Często za mało czasu na ich odegranie (jeśli nie przewidzisz że będzie krótka to nawet gdy dobiegniesz masz niską piłkę). Skoro masz mało czasu to musisz się przygotować szybko do zagrania (jeśli ma być drive to praktycznie biegnąc do piłki już się ustawiasz). Możesz też odegrać skróta który w takiej sytuacji jest zabójczy bo jeśli gość będzie stał na końcowej to ma daleko nawet do słabego skróta. Jeśli nawet do niego dojdzie to jesteś na siatce i możesz zakończyć akcje wolejem.
Ogólnie taka krótka piłka to jest zaproszenie do ataku i warto skorzystać albo chociaż się tego uczyć.
I tak jak pisali inni wcześniej, będąc w takiej sytuacji nie musisz już mocno uderzać bo praktycznie każde kątowe uderzenie kończy wymianę.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
RoTTeN
Weteran
Weteran
Posty: 1765
Rejestracja: 14 paź 2012, 10:05
Lokalizacja: Miasteczko
Kontakt: Strona WWW

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:Ważne aby do niej dopaść zanim będzie pod linią taśmy bo pod linią taśmy zaczyna się hard tennis.
Nie zgodzę się z tym. Co najmniej dwaj forumowicze, z którymi grałem (Driver i hohvar) lubią atakować krótkie piłki spod linii taśmy i świetnie im to wychodzi. Samo uderzenie nie jest jakoś nadzwyczaj trudne i jest bardzo nieprzyjemne. Dlaczego? A dlatego, że taśma/siatka zasłania piłkę i nie jest się w stanie dojrzeć, w którą stronę ona leci, zanim nie przeleci nad siatką. A wtedy to już jest najczęściej za późno.
„Gdy cię mają wieszać, poproś o wodę.
Nie wiadomo, co się zdarzy, zanim przyniosą.”
-
Vesemir
ZiZi
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 112
Rejestracja: 5 paź 2014, 23:09

Re: Atakowanie krótkich piłek

Z bieganiem to akurat u mnie jest w porządku bo często to trenuję, również na siłowni :twisted:. Jeżdżę jednak po ATŚach i widzę jak ludzie grają, te wspominane przez niektórych lufy to rzecz tak rzadka jak zbijanie piłek zaraz po koźle :twisted:. Przecież 90% amatorów gra z opadających piłek. I to samo robią przy farfoclach, zamiast go trzepnąć z góry to czekają i w przeważającej ilości przypadków z krótkiej piłki jest albo siatka albo plandeka. Czasem zdarzy się skrót i mocno rotowana piłka w róg. W moim wykonaniu krótką traktuję rotacją ale częściej staram się grywać jak widuję na meczach w TV, czyli jakby pchnięcie piłki pod linię bazową, jest to bezpieczniejsze i nieraz skuteczniejsze niż lufa.
Awatar użytkownika
Marcoone
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 389
Rejestracja: 2 lip 2012, 22:16
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Atakowanie krótkich piłek

Dla mnie umiejętność kończenia krótkich piłek jest taką szybką oceną umiejętności zawodnika. Jak ktoś czuje się w tym elemencie swobodnie to zazwyczaj jest to gość, który po prostu umie dobrze grać w tenisa. Oczywiście jest to spore uproszczenie ale mogę stwierdzić, że sprawdza się.

A tak jeszcze odnośnie "90% amatorów grających z opadającej i grających w siatkę i plandekę" ... to ja chyba miałem okazję oglądać relatywnie dużo osób z pozostałych 10%, bo co lepsi tenisiści których widziałem nie mieli probelmów z krótkimi piłkami. Można nawet odwrócić to stwierdzenie - nie mieli problemów z krótkimi piłkami więc byli dobrymi tenisistami ;)
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2015, 08:30 przez Marcoone, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Atakowanie krótkich piłek

Oprócz rzeczy oczywistych (antcypacja, poruszanie do przodu, zejście nisko na nogach, łapanie piłki możliwie wcześnie) mogę dodać jedną, o której permanentnie zapominam, a która w moim przypadku jest warunkiem sine qua non udanego odegrania takiej szmaty - nie wykonywanie pełnego zamachu. W momencie startu w przód rakieta odwiedziona, spokojnie przesuwana w kierunku piłki i decydujący dla mnie jest nadgarstek oraz ruch w przód. Inny najczęściej spotykany błąd - wpadanie na taką piłkę i jako przeciwieństwo (ale też skutkujące błędem) start typu "luzik, martwa szmata, zaraz gościa ustrzelę" i nogi zostają gdzieś na końcowej, a ręka pod siatką.

Cały czas w odniesieniu do mocnego ataku. Z BH najbardziej lubię w takiej sytuacji spokojnego slajsa w miejsce gdzie gościa nie ma. Tylko jak zagrać slajsa. :twisted:
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Atakowanie krótkich piłek

Krótka piłka niesie wiele zagrożeń przez co wydaje się, i często jest, bardzo trudna. Ale dla kogoś kto jest ograny i grać otrafi to nie jest problem. Nie ważne jest ile się gra w tygodniu godzin, ważne jest co się umie i jaka jest jakość tej gry.

Krótka piłka to:
- coś nietypowego, o ile ktoś tylko takiej gry nie uskutecznia ciągle ... :P
- coś co zmienia nam tempo gry - kolejny problem.
- coś co zmienia nam perspektywę gry, czyli nie ma już możliwości gry dłuższą parabolą - kolejny problem.
- coś co wydaje się łatwe i oczywiste, a więc albo lekceważenie i niestaranne ustawienie się, lub też znów spinka, bo w końcu "muszę" to zabić - kolejny problem.
- coś co daje nam wiele możliwości, a więc osiołkowi w żłobie dano, wszyscy to znamy - kolejny problem.
- coś co zupełnie niepotrzebnie wymusza na grającym pośpiech, bo właśnie "muszę" to dopaść jak najszybciej, a guzik prawda.

Czasem lepiej zwolnić i zobaczyć jak reaguje przeciwnik. Jak już napisałem, walnąć można zawsze, pytanie o skuteczność? ...
Ale wygodniej i z mniejszym ryzykiem jest zagrać na drugie tempo, zmylić rywala, wtedy on gdzieś się ruszy a my spokojnie, bezpiecznie i lekko w drugą stronę, zostanie mu tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Nie ma sensu lecieć jak szalony i potem wpadać na piłkę. Pośpiech jest wskazany jak lekko wygonimy z kortu rywala i dostaniemy piłkę średniej jakości i głębokości. Wtedy trzeba się zbierać, wejść szybko w kort i posłać głęboką lufę w otwarty kort. Przy wystawce w karo to już nie ma znaczenia. Lepiej zobaczyć co robi przeciwnik i skończyć go. Jak ktoś tego nie potrafi to ma albo słabą technikę, albo kiepskie ogranie, albo jedno i drugie ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Nolan
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 313
Rejestracja: 28 paź 2010, 16:46

Re: Atakowanie krótkich piłek

Ważna w dobrym rozegraniu krótkiej jest na pewno szybkość reakcji na zagranie.
Jak się człowiek "zamyśli" to już wiele z takiej piłki nie będzie mógł zrobić.
ZiZi pisze:Jeżdżę jednak po ATŚach i widzę jak ludzie grają, te wspominane przez niektórych lufy to rzecz tak rzadka jak zbijanie piłek zaraz po koźle :twisted:. Przecież 90% amatorów gra z opadających piłek. I to samo robią przy farfoclach, zamiast go trzepnąć z góry to czekają i w przeważającej ilości przypadków z krótkiej piłki jest albo siatka albo plandeka. Czasem zdarzy się skrót i mocno rotowana piłka w róg. W moim wykonaniu krótką traktuję rotacją ale częściej staram się grywać jak widuję na meczach w TV, czyli jakby pchnięcie piłki pod linię bazową, jest to bezpieczniejsze i nieraz skuteczniejsze niż lufa.
W ATŚ w rozgrywkach grupy A wg mnie nie ma graczy, którzy mają problem z rozegraniem krótkiej.
Za to w niższych rozgrywkach na pewno się takich znajdzie.
Żeby pokonać przeciwnika trzeba najpierw pokonać samego siebie.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Atakowanie krótkich piłek

Teraz mi się przypomniał jeszcze jeden kardynalny błąd typowy dla gry amatorskiej, ale skutkujący negatywnie nie tylko przy wystawkach. Jest to zbyt późne odprowadzenie rakiety do tyłu wraz ze skrętem tułowia. Efekt jest potem taki, że gracz dopada do piłki jak szalony i na biegusiu strara się wykonać odprowadzenie i wyprowadzenie uderzenia. Płynności zero, efekt opłakany ...
Zatrzymując się po dobiegu do piłki powinniśmy mieć już praktycznie pełne odprowadzenie, ewentualnie jakieś 80%-90%. Potem tylko zatrzymanie, jednocześnie, jeżeli jest te 80%-90%, to pogłebienie do 100% i lufa do przodu.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
ZiZi
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 112
Rejestracja: 5 paź 2014, 23:09

Re: Atakowanie krótkich piłek

hokej pisze:...nie wykonywanie pełnego zamachu. W momencie startu w przód rakieta odwiedziona, spokojnie przesuwana w kierunku piłki i decydujący dla mnie jest nadgarstek oraz ruch w przód. Inny najczęściej spotykany błąd - wpadanie na taką piłkę i jako przeciwieństwo (ale też skutkujące błędem) start typu "luzik, martwa szmata, zaraz gościa ustrzelę" i nogi zostają gdzieś na końcowej, a ręka pod siatką.
Podpisuję się pod tym. Te odwiedzenie i ruch do piłki mam już wkodowany ale zdarza się właśnie wpadanie na piłkę. Czyli jesteśmy za szybcy. rotfl

A slajsik to zagranie emerytów, rotfl żartuje, też często gram slice.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze:A slajsik to zagranie emerytów rotfl
Wbrew pozorom coś w tym jest. Jak widzę to zagranie w wykonaniu dzisiejszej młodzieży trenującej w zawodniczych grupach to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać? Koledzy trenerzy, którzy te grupy prowadzą mają na takich treningach dość wymowne miny. ;)
Sam jak miałem zastępstwo za kolegę to nie dałem się grupie namówić na trening szlajsa i skróta, nie mam zamiaru się wk...ać. :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Atakowanie krótkich piłek

ZiZi pisze: A slajsik to zagranie emerytów rotfl żartuje, też często gram slice.
Musisz zagrać z TomemPl, lub z Piotrem69. Tylko mi potem bez chlipania jak gema nie będzie. :wink:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB

Wróć do „Technika, taktyka, trening”