Coś jest na rzeczy, bo jak masz piłkę głęboką i pod nogi to fajnie potrafisz się cofnąć i widać pewnien zmysł tenisowy.
Najbardziej podstawowe błędy, które możesz od razu poprawić, to przede wszystkim poruszanie. A właściwie jego brak. Stoisz sztywno na nogach i zanim mózg zgra się z piłką i zaanimuje ciało mijają całe sekundy. To typowe dla początkującego. Na filmiku Federera widać, że jak przeciwnik uderza, to Fed już jakieś przeskoki albo kroki robi. Spróbuj to naśladować. Ale cały czas bedąc nisko przy ziemi, tzn. nie wybijając się wysoko w górę. Był kiedyś taki film o tym, że babka miała bombę w samochodzi i nie mogła zwolnić poniżej iluśtam mil na godzinę, bo by wybuchła. Policja musiała jej oczyszczać autostrady i w ogóle cała akcja to była próba rozbrojenia tej bomby. Z tenisem to jest podobnie - jak się zatrzymasz to przegrałeś. To nieustanny ruch. Podobnie jak sporty walki. Dlatego tak dobrym ćwiczeniem zawsze była skakanka. Ona wprowadzała jakby w trans ruchowy i to jest bardzo ważne. Przeskakuj z nogi na noge, uginaj kolana, staraj się nie dotykać kortu piętami, szczególnie podczas uderzenia. A jak to opanujesz, to zacznij grać lżej, ale bardziej z dołu do góry i z top spinem. Grasz bardzo płasko, co Ci nie wychodzi jak masz wysoką piłkę, bo wysokiej piłki się płasko nie zagra. Widać, że masz pewne naturalne pozytywne tenisowe skłonności, więc sporo możesz poprawić.
A drugie co możesz poprawić, to ilość powtórzeń: na filmiku jest ok 20-50 razy za mało uderzeń.
Ilość, ilość, ilość...
Piotr Szyba.