Trzeba działać na zasadzie "okej idę na kort, próbuję i czuję czy moje uderzenia są lepsze, silniejsze, celniejsze, z większą rotacją czy może dana wskazówka niczego nie poprawia" i tyle...
Wiadomo, że lekcje z internetowymi trenerami nie są najlepszą metodą nauki, ale zawsze lepszą niż nic. Taka metoda nauki dla ubogich.
Ja dzięki Jeffowi niejedno już poprawiłem, a przynajmniej tak mi się wydaje. A do trenera może się przejdę jak uciułam trochę grosza, ale wolę przedtem opanować chociaż podstawy. Choć wiem że w ten sposób mogę utrwalić nieprawidłowe nawyki ruchowe..
Wszystko ma swoje plusy i minusy.