Jak jest to balon to wejść w kort i odegrać drajwem, jeśli piłka niższa to odgrywać jak najszybciej po koźle.guga74 pisze:Witam. Temat pewnie powtarzany od początku istnienia forum , ale myślę że pewnie się przyda każdemu jego odświeżenie. A najbardziej mnie . Pytanie właściwie jak w tytule... Jak odgrywać mocno rotowane piłki? Czy atakować taką piłkę , czy cofać się i odegrać z dalszej pozycji. Myślę oczywiście o takich zagraniach przeciwnika które lądują w okolicy linii końcowej. Bo takie które są zagrywane przy linii pola serwisowego nie są już tak trudne do opanowania. Pozdrawiam.
Tia, a potem 75 UE w meczu.Martinek pisze: Jak jest to balon to wejść w kort i odegrać drajwem, jeśli piłka niższa to odgrywać jak najszybciej po koźle.
Oj Martinek, chciałbym zobaczyć twojego drajwa przy porządnym topspinie, a nie balonie bez rotacji.Martinek pisze:Jak jest to balon to wejść w kort i odegrać drajwem, jeśli piłka niższa to odgrywać jak najszybciej po koźle.guga74 pisze:Witam. Temat pewnie powtarzany od początku istnienia forum , ale myślę że pewnie się przyda każdemu jego odświeżenie. A najbardziej mnie . Pytanie właściwie jak w tytule... Jak odgrywać mocno rotowane piłki? Czy atakować taką piłkę , czy cofać się i odegrać z dalszej pozycji. Myślę oczywiście o takich zagraniach przeciwnika które lądują w okolicy linii końcowej. Bo takie które są zagrywane przy linii pola serwisowego nie są już tak trudne do opanowania. Pozdrawiam.
daroos pisze:Oj Martinek, chciałbym zobaczyć twojego drajwa przy porządnym topspinie, a nie balonie bez rotacji.Martinek pisze:Jak jest to balon to wejść w kort i odegrać drajwem, jeśli piłka niższa to odgrywać jak najszybciej po koźle.guga74 pisze:Witam. Temat pewnie powtarzany od początku istnienia forum , ale myślę że pewnie się przyda każdemu jego odświeżenie. A najbardziej mnie . Pytanie właściwie jak w tytule... Jak odgrywać mocno rotowane piłki? Czy atakować taką piłkę , czy cofać się i odegrać z dalszej pozycji. Myślę oczywiście o takich zagraniach przeciwnika które lądują w okolicy linii końcowej. Bo takie które są zagrywane przy linii pola serwisowego nie są już tak trudne do opanowania. Pozdrawiam.
Martinek pisze:Jak jest to balon to wejść w kort i odegrać drajwem, jeśli piłka niższa to odgrywać jak najszybciej po koźle.
Właśnie niekoniecznie, raczej głęboko.hitman pisze:Mocno.
Mnie to odpowiada, mam siłę biegać, wolę grać w defensywie niż samemu konstruować, więc o ile nie jest to osoba z tenisowym sprytem i cierpliwością, to dla mnie idealnie - biegam i przebijam siłą przeciwnika. W końcu tamten zepsuje. Działa to nawet na ludzi z techniką o wiele lepszą niż tylko poprawna. Tak jak wielokrotnie już pisałem, problem zaczyna się wtedy, gdy ten po drugiej stronie jest sprytny i cierpliwy. Wielu instruktorów i byłych zawodników przegrało, bo biegałem i przerzucałem, przegrywałem za to z tymi, którzy dawali mi grać.quest123 pisze:Odgrywanie balonów tu raczej nic nie da bo wystarczy ktoś z poprawna techniką i regularnością i jesteś rozprowadzany po korcie i on cały czas dyktuje tempo gry.
Przeceniasz mnie, część grających mocno, regularnie i kierunkowo jest w stanie mnie ograć.quest123 pisze:Ale nie sądzę aby ktoś kto gra z mocą do tego regularnie i kierunkowo był w stanie Cię ograć.
O to chodzi.Gary pisze: Mam gdzieś różnych technicznych masturbatorów, którzy podniecają się poprawnym ruchem, a w meczu nie łapią ze mną gema. Tenis to gra na punkty, liczy się skuteczność. Kto tego nie zrozumie, ten nigdy nie będzie dobrze grał.
Każdy chcę wygrywać, ale osoby bardziej ambitne przy tym chcą aby ktoś mówił "ale on gra zajebisty tenis". Zobaczyłem sobie Twoje filmiki jeszcze a dokładnie jak grałeś z JB z 2011 roku nie wiem jak teraz może zrobiłeś mega postępy, ale jakbyś miał ambicje i mózg to byś pochodził do jakiegoś dobrego instruktora + sam byś ogarnął większość aspektów technicznych a wtedy Twoje doświadczenie, wybieganie, regularność + technika = mega mega skill jak na amatora. A jestem pewien, że technika tylko i wyłącznie mogłaby Ci pomóc.Gary pisze:Nie za bardzo widzę osoby o większej ambicji niż moja. Moim celem jest wygrywanie ze wszystkimi amatorami w GPW i z jak największą ilością byłych zawodników oraz trenerów. Co może to przebić?
A ja widzę sporo takich osób. Chociażby osoby które chcą być najlepszymi amatorami w kraju lub na świecie.Gary pisze:Nie za bardzo widzę osoby o większej ambicji niż moja. Moim celem jest wygrywanie ze wszystkimi amatorami w GPW i z jak największą ilością byłych zawodników oraz trenerów. Co może to przebić?
Nie wiem jak możesz negować zalety dobrej techniki. Poważnie w to wierzysz? To że osoby które mają dobra technikę przegrywają z tobą to nie oznacza, że dobra technika nie jest przydatna. Oni przegrywają bo brak im innych cech równie ważnych w meczach. Jak czytam takie tezy osób które grają wiele lat to jestem zdziwiony. Wyobraź sobie jak groźnym byłbyś zawodnikiem gdybyś miał dobrą technikę (z twoich postów wynika często że jej nie masz - nie wiem na ile to jest prawda ale sugeruję się tymi postami). Wygrywałbyś dużo więcej meczów. Interesujesz się piłką nożną i wiesz jak przydatna jest dobra technika - taka sama sytuacja jak w tenisie. Często dzięki dobrej technice można zrobić coś z niczego.Gary pisze:Mam gdzieś różnych technicznych masturbatorów, którzy podniecają się poprawnym ruchem, a w meczu nie łapią ze mną gema. Tenis to gra na punkty, liczy się skuteczność. Kto tego nie zrozumie, ten nigdy nie będzie dobrze grał.