quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

kolt, oczywiście - zgadzam się z Tobą w 100%. Sam jak zaczynałem spędziłem godziny przed monitorem na filmikach i przed lustrem naśladując i wyrabiając ruchy zresztą cały czas to robię, może nie tak często jak wtedy, ale staram się. Gram ok. 2 lat i jeszcze zamierzam i tak iść do instruktora. Ja Garego obejrzałem w tamtym roku (temat viewtopic.php?f=40&t=2194&start=820 - dokładnie post nr. 7) i się moooocno zdziwiłem bo z opowieści forumowych sądziłem, że jest kozakiem.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

kolt pisze:A ja widzę sporo takich osób. Chociażby osoby które chcą być najlepszymi amatorami w kraju lub na świecie.
W kraju się nie sprawdzę, bo bojkotuję atp, chyba że powstanie jakaś konkurencja, wtedy jak najbardziej, a na świecie turnieje dla amatorów z prestiżowym rankingiem są w kategoriach wiekowych, zaczynają się od 35+. Jak się zbliżę do tego wieku, to moje ambicje zmodyfikuję. :wink:
kolt pisze:Nie wiem jak możesz negować zalety dobrej techniki. Poważnie w to wierzysz? To że osoby które mają dobra technikę przegrywają z tobą to nie oznacza, że dobra technika nie jest przydatna.
To że quest123 źle zrozumiał mojego posta mnie nie dziwi (interpunkcja w poprzednim poście dobitnie świadczy o tym, że ktoś zaniedbał jego edukacji, więc i z czytaniem może mieć kłopot), ale Ty? Ja nie neguję zalet techniki! Ja tylko neguję skupianie się na samej technice oraz deprecjonowanie przez takie osoby graczy z techniką gorszą, ale skuteczną. Tylko tyle. Nigdy bym nie śmiał stwierdzić, że należy pogarszać technikę czy że nie liczy się ona zupełnie. Choć czasami paradoksalnie jest tak, że gorsza technika pomaga - po pierwsze ludzie przyzwyczajeni do gry z ludźmi technicznymi nie czytają mojej gry, antycypacja im siada, a po drugie - przy wyrównanym wyniku zaczynają się frustrować, że taki "kaleka" gra z nimi jak równy z równym.

Faktem jest, że niektóre przyruchy mam szkodliwe i staram się je eliminować, żeby poprawić swój repertuar zagrań, natomiast niektóre "własne elementy techniki" zupełnie nie szkodzą i choć wyglądają źle, to więcej szkody przyniesie ich zmienianie, bo może rozregulować coś, co działa.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Nie martw się o moją edukację, możliwe iż ktoś ją zaniedbał. Zastanów się jednak kto zaniedbał Twoją edukację na lekcjach w-f'u w szkole podstawowej czy gimnazjum.
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Gary pisze:
kolt pisze:A ja widzę sporo takich osób. Chociażby osoby które chcą być najlepszymi amatorami w kraju lub na świecie.
W kraju się nie sprawdzę, bo bojkotuję atp, chyba że powstanie jakaś konkurencja, wtedy jak najbardziej, a na świecie turnieje dla amatorów z prestiżowym rankingiem są w kategoriach wiekowych, zaczynają się od 35+. Jak się zbliżę do tego wieku, to moje ambicje zmodyfikuję. :wink:
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To że bojkotujesz lub to, że nie ma na świecie turniejów poniżej 35 roku życia nie oznacza, że nie można mieć ambicji na bycie najlepszym na świecie. Wskazałem tylko istnienie osób które mają większe ambicje od ciebie (nawet jeśli je za jakiś czas zmodyfikujesz to w chwili obecnej, jak sam napisałeś, ich nie masz).

Gary pisze:
kolt pisze:Nie wiem jak możesz negować zalety dobrej techniki. Poważnie w to wierzysz? To że osoby które mają dobra technikę przegrywają z tobą to nie oznacza, że dobra technika nie jest przydatna.
To że quest123 źle zrozumiał mojego posta mnie nie dziwi (interpunkcja w poprzednim poście dobitnie świadczy o tym, że ktoś zaniedbał jego edukacji, więc i z czytaniem może mieć kłopot), ale Ty? Ja nie neguję zalet techniki! Ja tylko neguję skupianie się na samej technice oraz deprecjonowanie przez takie osoby graczy z techniką gorszą, ale skuteczną. Tylko tyle. Nigdy bym nie śmiał stwierdzić, że należy pogarszać technikę czy że nie liczy się ona zupełnie. Choć czasami paradoksalnie jest tak, że gorsza technika pomaga - po pierwsze ludzie przyzwyczajeni do gry z ludźmi technicznymi nie czytają mojej gry, antycypacja im siada, a po drugie - przy wyrównanym wyniku zaczynają się frustrować, że taki "kaleka" gra z nimi jak równy z równym.
Twój post do którego się odniosłem, w mojej ocenie oznacza, że dobra technika nie jest potrzebna żeby wygrywać z dobrymi graczami (z wielu twoich postów można wywnioskować, że za takiego się uważasz). Według mnie początkujący gracz właśnie tak to odczyta. I jeśli w to uwierzy to wyrządzi sobie sporą krzywdę. Jeśli jest sprawny fizycznie to wygra kilka meczów, które go jeszcze w tym przekonaniu utwierdzą. Dopiero po jakimś czasie zorientuje się ile stracił przez to, że nie szlifował techniki. Wtedy koledzy których ogrywał na początku zleją mu skórę bo chociaż są słabsi fizycznie to nie poszli na skróty i trenowali technikę.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

quest123 pisze: Przecież poprawna technika w każdej dyscyplinie procentuje i potem pozwala osiągnąć lepsze efekty i to nie tylko wizualne efekty...
Co do ogółu to się zgodzę, technika w dużym stopniu pomaga być lepszym, a zwłaszcza w konstruowaniu czegoś, tyle, że tenis ma tą, jak dla mnie kiepską cechę, że możesz wygrać cały mecz dosłownie nie wygrywając samemu żadnego punktu, w tenisa można grać z nastawieniem na żerowaniu na błędach przeciwnika i wygrywasz spotkanie. I jak dla kogoś liczą się wyłącznie cyferki na koniec meczu, to takie podejście może mu dać upragnione efekty nie korzystając w ogóle z techniki, zwłaszcza na poziomie amatorskim.

Natomiast chyba w każdym innym sporcie nie masz szans na wygranie meczu jeżeli sam nie zdobędziesz żadnych punktów... i wtedy faktycznie technika jest bardzo pomocna czy wręcz konieczna, ale jeśli ktoś działa z satysfakcją tylko na zasadzie destrukcji, to wtedy technika nie jest tak potrzebna.
Obrazek Speed Graphene MP
kolt
Weteran
Weteran
Posty: 1990
Rejestracja: 23 mar 2012, 16:48
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Dziwne rozważania. Na potrzeby wyjaśnień podam prosty przykład. Postawcie przeciwko sobie Garego (obecnego) i Garego (z dobra techniką). Który z nich ma większe szanse na wygranie meczu? Celowo nie pytam kto wygra ten mecz bo jak to w sporcie bywa może się wydarzyć wszystko. Ale szanse można ocenić.
Biomimetic 500 Tour + Dunlop Black Widow

NTRP: 3 (przy bh lewa stopa w lewo podczas przygotowania)
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

No tak wiadomo w tenisie jest często tak jak mówisz basic, sam właśnie czasami przegrywam akcje prowadząc grę bo za którymś razem się wybije albo popełnię błąd, ale gram 2 lata i myślę, że będzie coraz lepiej. No, ale teraz pytanie czy chcemy grać tylko i wyłącznie po to aby wygrywać żerować na błędach innych i ciągnąć to przez następne xx lat ? :P Zresztą w końcu trafimy na ziomków, z którymi nie będziemy mieli nic do powiedzenia bez własnej techniki. Przecież gramy też rekreacyjnie i dla przyjemności i fajnie być dumnym i zadowolonym ze swojej gry czyż nie ? :) Tak samo możesz być pukaczem i przegrywać z lepszymi. Jak mówiłem należę do osób, które uważają, że to wszystko musi wyglądać bo grać w tenisa, a grać w tenisa to 2 różne rzeczy. Trenuje, przegram ok, ale przynajmniej jestem zadowolony z dobrego/fajnego meczu. I tak jak kolt podkreślę jeszcze raz, uważam, że technika to priorytet, to krok dzięki którym to wszystko może iść w dobrym i właściwym kierunku. Pozdr
abaszydze
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 189
Rejestracja: 19 lip 2012, 17:34

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

quest123 pisze: No, ale teraz pytanie czy chcemy grać tylko i wyłącznie po to aby wygrywać żerować na błędach innych i ciągnąć to przez następne xx lat ?
Ja tak, mogą przecież nie robić tych błędów.
quest123 pisze:Trenuje, przegram ok, ale przynajmniej jestem zadowolony z dobrego/fajnego meczu.
Nie, byle jak, aby wygrać.
Tenis to bardzo skomplikowany sport, technika jest tylko jednym ze środków do celu jakim jest mistrzostwo, czyli wygrywanie.
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Dobra bez techniki możesz se pograć do pewnego poziomu, potem ani nie wygrasz dużo ani nie będziesz zadowolony ze swojej gry. I raczej nikt ogarnięty nie umówi się z Tobą na gierkę bo co ma grać z jakimś przebijaczem, jedynie z musu w jakimś turnieju ;)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Kontynujcie ten OT gdzie indziej, nie ma nic wspólnego z tematem.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
abaszydze
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 189
Rejestracja: 19 lip 2012, 17:34

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

hokej pisze:Kontynujcie ten OT gdzie indziej, nie ma nic wspólnego z tematem.
Może i nie ma, ale czy ten post ma więcej?:
kolt pisze:
Gary pisze:Nie za bardzo widzę osoby o większej ambicji niż moja. Moim celem jest wygrywanie ze wszystkimi amatorami w GPW i z jak największą ilością byłych zawodników oraz trenerów. Co może to przebić?
A ja widzę sporo takich osób. Chociażby osoby które chcą być najlepszymi amatorami w kraju lub na świecie.
Gary pisze:Mam gdzieś różnych technicznych masturbatorów, którzy podniecają się poprawnym ruchem, a w meczu nie łapią ze mną gema. Tenis to gra na punkty, liczy się skuteczność. Kto tego nie zrozumie, ten nigdy nie będzie dobrze grał.
Nie wiem jak możesz negować zalety dobrej techniki. Poważnie w to wierzysz? To że osoby które mają dobra technikę przegrywają z tobą to nie oznacza, że dobra technika nie jest przydatna. Oni przegrywają bo brak im innych cech równie ważnych w meczach. Jak czytam takie tezy osób które grają wiele lat to jestem zdziwiony. Wyobraź sobie jak groźnym byłbyś zawodnikiem gdybyś miał dobrą technikę (z twoich postów wynika często że jej nie masz - nie wiem na ile to jest prawda ale sugeruję się tymi postami). Wygrywałbyś dużo więcej meczów. Interesujesz się piłką nożną i wiesz jak przydatna jest dobra technika - taka sama sytuacja jak w tenisie. Często dzięki dobrej technice można zrobić coś z niczego.
Wracając do ambicji - według mnie zabrakło ci jej gdzieś na początku, kiedy właśnie był etap budowania podstaw tenisa. Nie wiem na ile ograniczyła cię ogólna sprawność fizyczna ale sam fakt, że zadowoliłeś się wygrywaniem meczów i nie szlifowałeś techniki spowodował mocne ograniczenie rozwoju. Gdyby tak nie było to dziś nie pisano by o jednym głównym faworycie do wygrania turnieju forumowiczów ale byłoby to dwóch faworytów (w tym ty).

Mój post nie ma być żadnym atakiem tylko chcę podkreślić wszystkim początkującym tenisistom (którym sam jestem) aby nie odstawiali treningów techniki na bok. Zobaczycie, że czas na to poświęcony bardzo szybko się zwróci i będziecie obserwowali szybki skok w osiąganych wynikach. Gram nieco ponad rok, a widzę co się u mnie dzieje. Przykładam dużą wagę do techniki bo dzięki temu wzrasta regularność (która jest kluczowa) i dzięki temu już po roku grania nawiązuję walkę z osobami grającymi dużo dłużej. Ktoś może powiedzieć, że to sprawa moich warunków fizycznych ale tak nie jest. Pół roku temu z tymi samymi graczami pewnie dostałbym łomot.

Podsumowując - amator z dobrze ułożoną techniką, w miarę sprawny fizycznie będzie dużo groźniejszy od gracza który opiera swoją grę jedynie na fizycznym aspekcie (chociaż to równie ważny element).
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Nie ma, mój był podsumowaniem całej dyskusji od pewnego momentu.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
abaszydze
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 189
Rejestracja: 19 lip 2012, 17:34

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

hokej pisze:Nie ma, mój był podsumowaniem całej dyskusji od pewnego momentu.
No tak racja, pomyliły mi się nicki.
Chociaż z tym OT byłbym ostrożny, bo sposób odgrywania rotowanych piłek ma bardzo wiele wspólnego z techniką gry i ogólnie z podejściem do tenisa.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Trochę mi to przypomina odczynianie guseł czy odpędzanie demona ...

Zaraz mi się przypomina moja siostra i problem z ruszaniem autem pod górę.
Nauczyłem ją tego w ... 10 sekund - nie stoisz na pochyłości, nie myśl o tym, rusz normalnie.
Podziałało idealnie :).

Tu jest podobnie - odegraj piłkę, wszystko ;).
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
kamilesp
Bywalec
Bywalec
Posty: 64
Rejestracja: 5 lis 2011, 16:06
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

A Ja nie walczę z takimi zagraniami. Ustawiam się grzecznie z tylu... i odgrywam jeszcze wyżej... pod końcową... tym samym dając przeciwnikowi niejako w domyśle do zrozumienia "WTF ? Też tak umiem... tylko po co?" :) No, a jak mu jakiś balon wyjdzie za krótki, to atakuję... przeważnie po udanym ataku kwitując "koniec tej popierdółki" ;) (to dobry kumpel więc mogę tak).
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

quest123 pisze:Dobra bez techniki możesz se pograć do pewnego poziomu, potem ani nie wygrasz dużo ani nie będziesz zadowolony ze swojej gry.
Ja jestem zadowolony ze swojej gry, z każdej dobrej obrony, z każdego minięcia, z każdego skróta, którego odegrałem na tyle dobrze, że zdobyłem punkt. A przede wszystkim mam satysfakcję z wygranych.
quest123 pisze:I raczej nikt ogarnięty nie umówi się z Tobą na gierkę bo co ma grać z jakimś przebijaczem, jedynie z musu w jakimś turnieju ;)
No cóż, Miłościwie Nam Panujący Towarzysz Rekin na pewno się ucieszy, że uważasz go za nieogarniętego. Nieogarnięci też muszą być inni gracze z czołówki GPW, a także trenerzy z DeSek, którzy ustawiają mi sparingi ze swoimi zawodnikami. W zasadzie powyższe zdanie pokazuje dobitnie jak mało jeszcze wiesz o tenisie, zwłaszcza tym turniejowym i ligowym.
abaszydze pisze:
quest123 pisze: No, ale teraz pytanie czy chcemy grać tylko i wyłącznie po to aby wygrywać żerować na błędach innych i ciągnąć to przez następne xx lat ?
Ja tak, mogą przecież nie robić tych błędów.
Dokładnie tak. Mam takie samo podejście. Jak ktoś nie robi błędów, to staram się grać mocniej, bardziej kierunkowo, może wtedy te błędy popełni. A jak popełnia z balonów na środek, to gram balony na środek, bo po co ryzykować? Poryzykować można na sparingu, ale w meczach ligowych gra się to, co przynosi efekt.
abaszydze pisze:
quest123 pisze:Trenuje, przegram ok, ale przynajmniej jestem zadowolony z dobrego/fajnego meczu.
Nie, byle jak, aby wygrać.
Tenis to bardzo skomplikowany sport, technika jest tylko jednym ze środków do celu jakim jest mistrzostwo, czyli wygrywanie.
Też tak to widzę. Gdybym miał mnóstwo kasy i mógł poświęcać czas tylko tenisowi, to bym poprawił technikę, natomiast jeśli mam tego czasu mniej, a do tego ograniczone środki finansowe, to wolę zagrać 3-4 sparingi a nie jedną lekcję z trenerem. W tenisie najważniejsza jest głowa, na drugim miejscu nogi, a dopiero na trzecim technika, więc przede wszystkim rozwijam łeb do gry na punkty. Co z tego, że ktoś technikę w skali od 0 do 100 (0 to totalna kaleka trzymająca za główkę i uderzająca rączką, a 100 to Federer czy Haas) ma 90, jeśli przez brak ogrania meczowego ma wiecznego hebla i wstrzymuje rękę, a jego technika spada do poziomu 20, bo nagle wszystkie uderzenia spóźnia? To samo z repertuarem zagrań, który dziwnie się zawęża ludziom nieogranym meczowo. Na treningu grają woleje, skróty, loby, a w meczu tylko forehand cross lub backhand na środek.
quest123 pisze:Nie martw się o moją edukację, możliwe iż ktoś ją zaniedbał. Zastanów się jednak kto zaniedbał Twoją edukację na lekcjach w-f'u w szkole podstawowej czy gimnazjum.
Chyba nikt, biorąc pod uwagę, że byłem reprezentantem każdej szkoły w biegach przełajowych, a w liceum także w piłce nożnej. Na studiach co prawda do sekcji tenisowej się nie dostałem, bo rekrutacja wyglądała tak, że odbijało się przez 10 minut po prostej na pół kortu, a baba prowadząca tę sekcję (a na co dzień zajęcia z pilates) oceniała. No cóż, moja technika jej się nie spodobała i przyjęła innych. Startowałem 2 razy i z tych, którzy się wtedy dostali tylko jednego uważam za lepszego (gra w GPW, przegrałem z nim 7/9). Na AMWiWM jeden z przyjętych zamiast mnie przegrał 0/6 0/6 z gościem na moim ówczesnym poziomie.
kolt pisze:Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To że bojkotujesz lub to, że nie ma na świecie turniejów poniżej 35 roku życia nie oznacza, że nie można mieć ambicji na bycie najlepszym na świecie. Wskazałem tylko istnienie osób które mają większe ambicje od ciebie (nawet jeśli je za jakiś czas zmodyfikujesz to w chwili obecnej, jak sam napisałeś, ich nie masz).
Ambicje, których nie mogę zrealizować, bo nie mogę tego sprawdzić mało mnie interesują. Ranking atp jest niewiarygodny i niemiarodajny, gdyby było inaczej, to miałbym ambicje być najwyżej z wszystkich prawdziwych amatorów w kraju, ale że atp to syf, to nie zastanawiam się, jak to wygląda, bo jest to po prostu niesprawdzalne. Jako osoba lubiąca usystematyzowanie i opisywanie świata liczbami nie bawię się w teoretyzowanie, tylko wolę obiektywne kryteria - rankingi. Możesz powiedzieć, że masz większe ambicje, bo chcesz być najlepszy na świecie, ale pozostanie Ci co najwyżej przekrzykiwanie się z innymi, którzy takie ambicje mają. Mnie to nie interesuje, lokuje cele tam, gdzie mogę je zweryfikować.
basic pisze:I jak dla kogoś liczą się wyłącznie cyferki na koniec meczu, to takie podejście może mu dać upragnione efekty nie korzystając w ogóle z techniki, zwłaszcza na poziomie amatorskim.
Jak już wspomniałeś o poziomie amatorskim, to napiszę to, co mi się rzuciło w oczy. Większość prawdziwych amatorów, bez przeszłości zawodniczej i/lub papierów trenerskich ma co najwyżej średnią technikę i raczej żerują na błędach, bo te amatorzy popełniają przez braki w technice, kondycji, ograniu. Nawet styl gry JCz w meczach z czołówką GPW to przebijanie i czekanie na błędy rywali. Po prostu, amator nie będzie nigdy grał jak zawodnik. Można próbować, jeśli komuś zależy na stylu, to ok, natomiast jeśli chodzi o wyniki, to skuteczniej jest grać bardziej defensywnie. Oczywiście nie chodzi tu tylko o balony na środek czy backhand, ale co do zasady trzeba trafić w kort tak, żeby nie zostać skończonym, mało który z amatorów z sukcesami jest ofensorem w meczach z równymi sobie rywalami.
kolt pisze:Dziwne rozważania. Na potrzeby wyjaśnień podam prosty przykład. Postawcie przeciwko sobie Garego (obecnego) i Garego (z dobra techniką). Który z nich ma większe szanse na wygranie meczu?
Nie wiem, to zależy czy zmienimy tylko technikę, czy też mentalność. Bo cały czas powtarzam, nie czepiam się ćwiczenia techniki, ale podejścia: technika jest najważniejsza, kto gra brzydko nie gra w tenisa. I w domyśle to granie ładnie to granie ofensywne. Gdybyście więc kazali Gary'emu z techniką atakować, to by przegrał. Bo nie czytałby zagrań tego bez techniki, a ten z drugiej strony - tak, do tego atakujący Gary z techniką nadal byłby kurduplem, więc ataki do siatki byłyby trudne, za mały zasięg ramion i wzrost, a z głębi nie skończyłby tylu piłek, żeby wygrać. Natomiast gdyby obaj przebijali, to wygra ten z techniką, bo będzie miał większy repertuar zagrań.
quest123 pisze:I tak jak kolt podkreślę jeszcze raz, uważam, że technika to priorytet, to krok dzięki którym to wszystko może iść w dobrym i właściwym kierunku.
A ja podkreślę, że ważniejsza jest głowa i tylko przy ograniu meczowym wszystko będzie szło w dobrym i właściwym kierunku.

I teraz wrócę do właściwego tematu, czyli rotowanych piłek, bo jak zauważył abaszydze, technika lub podejście do tenisa ma wpływ na to, jak się to robi. Tak więc:
-Gracz dbający tylko o technikę powinien odgrywać mocno rotowane piłki poprawnie technicznie, ruch musi być płynny, ustawienie dokładne. Efekt jest nieważny, można trafić w płot lub siatkę, byle było ładnie.
-Gracz grający, żeby wygrać powinien odegrać w ułamku sekundy przeanalizować, co potrafi z takiej piłki zagrać w kort i która z tych opcji będzie najtrudniejsza dla rywala. Jeśli rywal nie umie smeczować, to można grać balona, najlepiej przez backhand. Jeśli gra słabo z ciętych piłek, to można próbować slajsa. Najpiękniejsze w tenisie jest właśnie to, że nie ma jednej drogi do wygranej - można wygrywać grając mocno i można wygrywać grając lekko, można wygrać grając rotacyjnie i można wygrać grając płasko.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Gary pisze:I teraz wrócę do właściwego tematu, czyli rotowanych piłek, bo jak zauważył abaszydze, technika lub podejście do tenisa ma wpływ na to, jak się to robi. Tak więc:
-Gracz dbający tylko o technikę powinien odgrywać mocno rotowane piłki poprawnie technicznie, ruch musi być płynny, ustawienie dokładne. Efekt jest nieważny, można trafić w płot lub siatkę, byle było ładnie.
-Gracz grający, żeby wygrać powinien odegrać w ułamku sekundy przeanalizować, co potrafi z takiej piłki zagrać w kort i która z tych opcji będzie najtrudniejsza dla rywala. Jeśli rywal nie umie smeczować, to można grać balona, najlepiej przez backhand. Jeśli gra słabo z ciętych piłek, to można próbować slajsa.
Nie sprowadzaj dobrej techniki do ładnego wyglądu uderzeń, to nie to samo. Nie sądzę, aby ktoś tracił czas na korcie tylko po to żeby wyglądać dobrze na zdjęciach lub filmie, poprawnej techniki uczy się po to, by mieć większe szanse trafiania w ten nieszczęsny kort.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

No cóż, słyszałem o takich, którzy uczą się właśnie po to, żeby dobrze wyglądać na filmie. rotfl
Zauważyłem ciekawą rzecz - najgłośniej deprecjonują moją grę ci, którzy ze mną przegrywają. To od nich słyszę, że to nie tenis, że tylko przebijam, że czyham na błędy. Jakoś od tych lepszych ode mnie nie słyszę takich słów, ewentualnie konkretne porady, np. "Oprócz znakomitej defensywy powinieneś wyrobić sobie umiejętność kończenia wykładek, gdy już dostaniesz krótszą piłkę, to musisz umieć ją skończyć, wtedy będziesz wygrywał z lepszymi.", albo "Popraw ten gówniany drugi serwis, bo można od początku na niego wsiąść." itp.

I jeszcze jedna kwestia odnośnie rotowanych piłek. Wiele zależy od piłek i nawierzchni. Czasem jedyne, co można zagrać, to balona na środek, bo nawierzchnia i piłki strasznie łapią rotację, a czasem ta "straszna rotacja" nie jest taka straszna i można grać tak jak pisał Vivid - jak normalną piłkę. Tenis to nie jest gra, której można nauczyć się na pamięć, trzeba reagować zależnie od sytuacji na korcie. O tym, które rozwiązanie jest najlepsze decyduje mnóstwo szczegółów - czasem trzeba z każdej piłki grać płasko do rogu, bo inaczej nie ma szans, a czasem optymalny zagraniem jest szmata w środek. Wszystkie te zagrania są tak samo dobre, tylko na różnych rywali.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Gary dobrze pisze, ale czy ma zgodę i certyfikat na pisanie co tam Vivid mówił i interpretowanie co Vivid miał na myśli? :twisted: rotfl

Wracając do sedna, różnice dobrze widać na korcie ziemnym. Jak kort jest po deszczu, mocno wilgotny, to przy naszych amatorskich możliwościach jakieś ostre wkręcanie piłek mija się z celem. Para w gwizdek, siły się traci, efektu zero. Ba, żeby tylko zero, to są wykładki dla przeciwnika.
Nie jesteśmy zawodowcami i nasze piłki nie będą miały jakieś 2,3 - 2,6 tysiąca obrotów na minutę. My wykręcimy z 800-1200, może 1500, ci z dobrą techniką.
Na takiej nawierzchni skuteczniejsza jest gra szlajsem i płaską, niezbyt długą piłką. Wykończymy tak rywalowi kolana i zacznie psuć.
Co innego jak jest pustynia i kort jest bardzo suchy. Wtedy piłki lecą szybciej a rotacja jest wręcz wspomagana przez kort. Wtedy można dobry top spinem narobić rywalowi niezłego bigosu.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
daroos
Weteran
Weteran
Posty: 1211
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:37
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak odgrywać mocno rotowane piłki?

Odnośnie "świderków" to pokazywali ostatnio w którymś z meczów Nadala ile obrotów na minutę mają jego piłki, a dokładnie ile procent zagranych piłek (chyba z forehandu, ale może się mylę i chodziło o obie strony) ma powyżej (chyba, ilości mogą się nieco różnić) 2000rpm, ile powyżej 3000rpm i ile procent powyżej 4000rpm. Ciekawa to była statystyka :).

Wróć do „Technika, taktyka, trening”