quest123 pisze:To już indywidualna sprawa, ale z Twojej gadki trochę mało wynika bo dlaczego najlepsi idą tak jakby tą samą drogą ? Są techniczni, dynamiczni, potem siła - skoro jest tak jak mówisz to nie byłoby tak tylko inaczej. Jak się uczyć to od najlepszych i próbować grać jak oni i nie mówię aby walić po płotach.
Brak mi słów.
Nic nie czytasz między wierszami, niby to nie mój problem, ale wyjaśnię. Wiadomo, że nikt nie wali po płotach celowo, ale przy marnym ograniu i technice z agresywnej gry u amatora właśnie coś takiego wychodzi. A uczenie się od najlepszych wcale nie jest takie dobre. Tenis amatorski i zawodowy to 2 różne światy. Ten temat często porusza Vivid, popełnił chyba zresztą jakiś fajny artykuł o tym, polecam go jako człowieka o dużej wiedzy w tej dziedzinie, bo liznął obu tych "światów" - trenował zawodniczo, w tej chwili gra rekreacyjnie. Jak chcesz wykładu na ten temat, to odsyłam do niego, ja napiszę tylko, że amator technicznie zawsze będzie trochę odstawał od zawodnika, więc i jego gra musi być inna. Do tego dochodzi przygotowanie motoryczne, umiejętność poruszania się. Agresywna gra wymaga świetnej pracy na nogach, bez niej to będzie parodia.
quest123 pisze:Dlaczego piszesz od razu o strzelcach pałujących po płotach ? LOL Grałem 10 lat w stołowego i w końcu miałem przeciwników, z którymi nie dało się nic zrobić przebijając, a wchodząc w nim atak też byłem bez szans.
Jakiś czas temu pisałeś w tym temacie, że grasz od niedawna, więc żeby się nie śmiać z Twojego pytania. No to z Twoim doświadczeniem i ograniem jeszcze jakiś czas będziesz bliżej poziomem do tych, którzy pałują po płotach, a nie tych, których samym przebijaniem nie pokonasz. I dla amatora to przebijanie jest pewniejszą drogą, bo praktycznie gwarantuje jakieś sukcesy. Gdy samo przebijanie nie będzie starczać, to można dodać ofensywę.
quest123 pisze:Jeśli ktoś gra 10 lat w ziemnego i w pewnym momencie przestaję się rozwijać i gra swoje i doskonali to (i mało to ma wspólnego z poprawną techniką)...
To w końcu przestaje się rozwijać, czy doskonali swoją grę?
Jak zobaczyłem, że przebijanie nie starcza na każdego, że ciągają mnie do siatki, bo tam nie umiem grać, że grają mi wystawki, żeby mi wybić pomysł na grę, to zacząłem ćwiczyć kończenie wystawek i grać w debla, żeby poprawić wolej. Dalej moim podstawowym narzędziem pracy jest balonowanie i przebijanie, ale gdy ktoś gra szmatę w pół kortu, to zdarza mi się skutecznie skarcić winnerem, wolej też już choć trochę istnieje. To nie jest tak, że baloniarz nie może się rozwijać, może, jeśli chce, po prostu wielu nie chce, bo i tak z większością swoich stałych rywali wygrywają.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor
"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby
"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"