Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Wysokie piły pod linie

widget pisze:Ja polecam inny sposób:

Na wrednego loba odegrać jeszcze wredniejszego i wyższego, oczywiście najlepiej z rotacją.
Niech przeciwnik wie, że zrobił źle i niech poczuje to zło na sobie :). Babramy się tak długo w tych lobach, aż my albo przeciwnik zepsuje albo zagra coś krótszego / niższego, do czego można podbiec i przywalić.
Albo dojdziecie do dachu ;).
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Wysokie piły pod linie

widget pisze:Ja polecam inny sposób:

Na wrednego loba odegrać jeszcze wredniejszego i wyższego, oczywiście najlepiej z rotacją.
Niech przeciwnik wie, że zrobił źle i niech poczuje to zło na sobie :). Babramy się tak długo w tych lobach, aż my albo przeciwnik zepsuje albo zagra coś krótszego / niższego, do czego można podbiec i przywalić.
Dobre, grywam z rywalem który gra taką fajną piłkę pod końcową linię, a że gra z niskimi zawodnikami zapomina się także ze mną.
Każde moje odegranie mówi: Jestem wyższy o głowę, to co ja odgrywam z barków Ty będziesz smeczował, to co ja smeczuję Ty nie sięgniesz. :D
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Eee mnie nie bawi taka gra, że jak przeciwnik gra lobami to ja będę też tak grał, bez sensu trochę. Trzeba raczej grać swój tenis i umieć się dostosować, kłaść nacisk na trening aby to opanować w jakimś stopniu, a nie przebijanie po korcie to nie w moim stylu :P Tylko mówię dla osób nie grzeszących techniką chyba najłatwiej tak grać - z ręki, pocierać piłę, a że wpada pod linie to wątpię aby to kontrolowali.
Awatar użytkownika
Mazzakollo
Weteran
Weteran
Posty: 1609
Rejestracja: 6 paź 2010, 21:49

Re: Wysokie piły pod linie

quest123 pisze:Eee mnie nie bawi taka gra, że jak przeciwnik gra lobami to ja będę też tak grał, bez sensu trochę.
Z sensem, czy bez - to może być skuteczne rozwiązanie i nie można o nim nie wspomnieć !
quest123 pisze:Trzeba raczej grać swój tenis i umieć się dostosować
Ale ci niedobrzy baloniarze swoimi piłkami w tym przeszkadzają ;).
quest123 pisze: [...] kłaść nacisk na trening aby to opanować w jakimś stopniu, a nie przebijanie po korcie to nie w moim stylu :P
Wiadomo, trzeba umieć sobie radzić z każdym typem przeciwnika. Poza tym, mało osób, nie grających w turniejach, lubi takie przebijanie. Wychodzimy na kort i płacimy za niego, żeby grać, a nie rzeźbić :D !
quest123 pisze:Tylko mówię dla osób nie grzeszących techniką chyba najłatwiej tak grać - z ręki, pocierać piłę, a że wpada pod linie to wątpię aby to kontrolowali.
Myślę, że baloniarz celowo gra długie, wysokie piłki i to kontroluje. Przecież to jego taktyka !
To świat nas zmusza do buntu. Chcę walczyć o swoje życie!
2x Wilson ProStaff 6.0 Hyper Carbon 95 @ Pro Hurricane.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Wysokie piły pod linie

Nie wiem o co Ci chodzi quest123. Grają piłkę której nie kontrolują, a są w tym skuteczni? Przez przypadek?

Ci którzy mocno liftują piłkę żyją z tego że ją kontrolują i zawsze spada w ostatnie pół metra kortu. Inaczej wygrana z nimi byłaby łatwizną.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Nie chodzi mi o to, że nie kontrolują tych piłek w linie, ale nie kontrolują już innych.
Ok, to niech ją zliftują ją aby spadła w karo na fh, a później na karo bh i pod linie boczne najlepiej - raczej już dużo ciężej. Zazwyczaj właśnie spadają w to samo miejsce, mało grają po kierunkach etc. A dużo osób tak gra jak się widzi, niektórzy w ogóle nie mają opanowanych podstawowych ruchów, ale idą od razu na "rotację" lol :P
Ja mam korty za free, akurat nie ceglane, ale zależy mi aby przyjść i trenować i pracować nad techniką aby potem coś reprezentować, a nie przebijać sobie i nazywać to grą w tenisa. Bo gra w tenisa, a gra w tenisa to 2 światy :)
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Wysokie piły pod linie

Rywal który oddaje wciąż w to samo miejsce - skarb. Nawet niech to będą wysokie piłki to i tak nie latasz a on biega, ty rządzisz a on zasuwa i oddaje na środek balony. Ile wytrzyma?

Jak mawiał Kulej, nie ma odpornych, są tylko źle trafieni.

Nie deprecjonuję żadnego stylu gry który prowadzi do zwycięstwa. Jeśli wygrywa to tenisowo był lepszy, znalazł sposób na wygraną.
Oczywiście Gary się styka po wygranych z negatywną oceną własnego tenisa ale to wynik frustracji a nie obiektywna ocena.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Spoko, ale w longrunie (dłuższym okresie czasowym) ten co pracuję nad techniką będzie wygrywał niż ten co znalazł sposób na wygraną typu głupie loby czy przebijanie.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Wysokie piły pod linie

quest123 pisze:Spoko, ale w longrunie (dłuższym okresie czasowym) ten co pracuję nad techniką będzie wygrywał niż ten co znalazł sposób na wygraną typu głupie loby czy przebijanie.
No cóż, jak pojechałem na swój pierwszy obóz tenisowy po powrocie do gry, czyli już 8 lat temu, to z jednym kolegą, Arturem, wygrywałem w 3 setach. On stawiał na walenie, agresywną grę i ćwiczył technikę. Ja doskonaliłem "głupie loby i przebijanie". Po 2 latach nie łapał ze mną gema. Mentalnie nie był w stanie wytrzymać, był zbyt niecierpliwy, a z racji tego, że nie był zawodnikiem, lecz amatorem, nie był w stanie tak szybko zagrać, żeby od razu skończyć, a piłki wystarczająco szybkie - nie wchodziły mu, bo mimo wszystko techniki brakowało.

Na zawodnika takie przebijanie pod górę raczej nie starcza, chyba że ma zły dzień, ale na większość amatorów - jak najbardziej. Z prawdziwych amatorów najskuteczniejsi są właśnie gracze regularni, nie strzelcy i to oni osiągają lepsze wyniki w turniejach amatorskich.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
lion_dragon
Weteran
Weteran
Posty: 1540
Rejestracja: 21 lut 2010, 11:02

Re: Wysokie piły pod linie

Gary pisze:Na zawodnika takie przebijanie pod górę raczej nie starcza, chyba że ma zły dzień, ale na większość amatorów - jak najbardziej. Z prawdziwych amatorów najskuteczniejsi są właśnie gracze regularni, nie strzelcy i to oni osiągają lepsze wyniki w turniejach amatorskich.
Święte słowa. :priest:
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wysokie piły pod linie

Gary pisze:Na zawodnika takie przebijanie pod górę raczej nie starcza, chyba że ma zły dzień, ale na większość amatorów - jak najbardziej. Z prawdziwych amatorów najskuteczniejsi są właśnie gracze regularni, nie strzelcy i to oni osiągają lepsze wyniki w turniejach amatorskich.
Raczej nie inaczej. Bez regularności technika niewiele daje.

Czasem topspinowe loby starczają i na zawodowców. Pamiętam jak widziałem mecze Conchity Martinez w Sopocie (sprawdziłem, że było to w 1999). Cały turniej grała długie wysokie piłki pod końcową linię i bez problemu ograła wszystkie panie. Az żal było patrzeć na bezradność przeciwniczek.
Odbierając takiego loba można porządnie płasko strzelić, ale jest to trudne, a żeby to zrobić 2, czy 3x z rzędu, to słabo to widzę.
Lepiej się uzbroić w cierpliwość, albo się od razu poddać.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Wysokie piły pod linie

lion_dragon pisze:
Gary pisze:Na zawodnika takie przebijanie pod górę raczej nie starcza, chyba że ma zły dzień, ale na większość amatorów - jak najbardziej. Z prawdziwych amatorów najskuteczniejsi są właśnie gracze regularni, nie strzelcy i to oni osiągają lepsze wyniki w turniejach amatorskich.
Święte słowa. :priest:
Nie takie święte - jeszcze muszę coś uzupełnić. Otóż baloniarz/przebijacz jest w stanie wygrać z zawodnikiem, nawet gdy tamten nie ma złego dnia, wystarczy, że tenże zawodnik jest debilem albo dzieciakiem. Grywałem/grywam z wieloma zawodnikami od młodzików do juniorów i wielu młodzieńcza niecierpliwość nie pozwalała ze mną wygrać. Ewentualnie zbytnia pewność siebie: "to niemożliwe, żebym przegrał z amatorów, na dodatek takim, który nie kończy piłek!". Co do debili - sprawa jest jeszcze prostsza: taki ma narzędzia, żeby wygrać, ale z nich nie korzysta, bo nie używa do gry mózgu, a jedynie siły. Zamiast zagrać 3-4 piłki przygotowawcze, na 70-80% siły, by potem z krótszej odpowiedzi zagrać winnera lub zaatakować do siatki, taki debil pałuje bez opamiętania, popełniając mnóstwo błędów. A takie pałowanie napędza grę baloniarza, ma z czego nadać siłę.
quest123 pisze: zależy mi aby przyjść i trenować i pracować nad techniką aby potem coś reprezentować, a nie przebijać sobie i nazywać to grą w tenisa. Bo gra w tenisa, a gra w tenisa to 2 światy :)
Dla mnie przede wszystkim coś sobą reprezentują ludzie, którzy wygrywają. W sporcie sprawa jest prosta - lepszy jest ten, który wygrywa. Koniec. Kropka. Dodam też, że gdybym miał wybierać granie z kimś, kto gra od niedawna i przebija, balonuje albo wali, choć rzadko trafia, to w turnieju wolałbym strzelca, bo bym go przetrzymał, wyprowadził z równowagi i sprowadził do poziomu burej suki wynikiem 6/0 6/0 żerując na jego błędach, ale już na sparingu - wolałbym baloniarza. Bo co mi po graniu z kimś, kto wali ciągle po płotach? Nic z tego nie wyniosę, bo będzie mało gry. A z przebijaczem mogę ćwiczyć regularność, ale mogę też trenować atak, rozprowadzanie, uderzenie przygotowawcze, wolej, smecz. Podsumowując: wolę kogoś, kto gra "potarte loby" i trafia niż strzelca, który nie trafia.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Dlaczego piszesz od razu o strzelcach pałujących po płotach ? LOL Grałem 10 lat w stołowego i w końcu miałem przeciwników, z którymi nie dało się nic zrobić przebijając, a wchodząc w nim atak też byłem bez szans. Jeśli Tobie pasuje taka gra typu przebijanie i granie za wszelką cenę aby wygrać to spoko, mnie to nie imponuje i tyle, chcę się rozwijać a w przyszłości jestem pewien, że to zaprocentuje. Mówisz tylko o graczach z jakąś tam techniką, ale bez regularności, a dlaczego nie wspomnisz o graczach, którzy są super przygotowani technicznie i timingowo + są mega regularni w tym ? Jeśli ktoś gra 10 lat w ziemnego i w pewnym momencie przestaję się rozwijać i gra swoje i doskonali to (i mało to ma wspólnego z poprawną techniką) to spoko bo jest dużo takich osób jak się widzi, a ja wolę przez te 10 lat się rozwijać i dojść do fajnego poziomu.
Jasne, że w sporcie liczy się wygrana, ale można wygrywać i grać zaje***tego tenisa, a można wygrywać i być totalnym klepaczem. To już indywidualna sprawa, ale z Twojej gadki trochę mało wynika bo dlaczego najlepsi idą tak jakby tą samą drogą ? Są techniczni, dynamiczni, potem siła - skoro jest tak jak mówisz to nie byłoby tak tylko inaczej. Jak się uczyć to od najlepszych i próbować grać jak oni i nie mówię aby walić po płotach.

Przypominam, że zeszliśmy od tematu, pytałem się tylko jak grać pod takich grajków. Z mojej strony koniec OT.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Wysokie piły pod linie

quest123 pisze:To już indywidualna sprawa, ale z Twojej gadki trochę mało wynika bo dlaczego najlepsi idą tak jakby tą samą drogą ? Są techniczni, dynamiczni, potem siła - skoro jest tak jak mówisz to nie byłoby tak tylko inaczej. Jak się uczyć to od najlepszych i próbować grać jak oni i nie mówię aby walić po płotach.
Brak mi słów. :tired: Nic nie czytasz między wierszami, niby to nie mój problem, ale wyjaśnię. Wiadomo, że nikt nie wali po płotach celowo, ale przy marnym ograniu i technice z agresywnej gry u amatora właśnie coś takiego wychodzi. A uczenie się od najlepszych wcale nie jest takie dobre. Tenis amatorski i zawodowy to 2 różne światy. Ten temat często porusza Vivid, popełnił chyba zresztą jakiś fajny artykuł o tym, polecam go jako człowieka o dużej wiedzy w tej dziedzinie, bo liznął obu tych "światów" - trenował zawodniczo, w tej chwili gra rekreacyjnie. Jak chcesz wykładu na ten temat, to odsyłam do niego, ja napiszę tylko, że amator technicznie zawsze będzie trochę odstawał od zawodnika, więc i jego gra musi być inna. Do tego dochodzi przygotowanie motoryczne, umiejętność poruszania się. Agresywna gra wymaga świetnej pracy na nogach, bez niej to będzie parodia.
quest123 pisze:Dlaczego piszesz od razu o strzelcach pałujących po płotach ? LOL Grałem 10 lat w stołowego i w końcu miałem przeciwników, z którymi nie dało się nic zrobić przebijając, a wchodząc w nim atak też byłem bez szans.
Jakiś czas temu pisałeś w tym temacie, że grasz od niedawna, więc żeby się nie śmiać z Twojego pytania. No to z Twoim doświadczeniem i ograniem jeszcze jakiś czas będziesz bliżej poziomem do tych, którzy pałują po płotach, a nie tych, których samym przebijaniem nie pokonasz. I dla amatora to przebijanie jest pewniejszą drogą, bo praktycznie gwarantuje jakieś sukcesy. Gdy samo przebijanie nie będzie starczać, to można dodać ofensywę.
quest123 pisze:Jeśli ktoś gra 10 lat w ziemnego i w pewnym momencie przestaję się rozwijać i gra swoje i doskonali to (i mało to ma wspólnego z poprawną techniką)...
To w końcu przestaje się rozwijać, czy doskonali swoją grę?
Jak zobaczyłem, że przebijanie nie starcza na każdego, że ciągają mnie do siatki, bo tam nie umiem grać, że grają mi wystawki, żeby mi wybić pomysł na grę, to zacząłem ćwiczyć kończenie wystawek i grać w debla, żeby poprawić wolej. Dalej moim podstawowym narzędziem pracy jest balonowanie i przebijanie, ale gdy ktoś gra szmatę w pół kortu, to zdarza mi się skutecznie skarcić winnerem, wolej też już choć trochę istnieje. To nie jest tak, że baloniarz nie może się rozwijać, może, jeśli chce, po prostu wielu nie chce, bo i tak z większością swoich stałych rywali wygrywają.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

A może mógłbyś nagrać jakiś swój meczyk (a może masz już jakieś filmy) bo być może ja źle sobie wyobrażam "Twoje przebijanie" ? Mówisz, że czasami zrobisz winnersa więc chciałbym zobaczyć Twoją grę :). No i dzięki za rady.
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Wysokie piły pod linie

Coś jest na moim blogu w okolicach październik/listopada zeszłego roku, na pewno wrzucałem też filmik z ostatniego TF-a właśnie w temacie o Turnieju Forumowiczów.

Na koniec dodam 2 rzeczy:

1) Nie twierdzę, że balonowanie/przebijanie wystarcza i jest jedynym sposobem na grę (no chyba że żartuję albo chcę się z kimś podroczyć, wtedy oczywiście będę się upierał, że baloniarstwo rządzi, a granie winnerów jest przereklamowane :wink: ), twierdzę, że to też jedna z dróg do wygranej i nie należy jej odrzucać bezrefleksyjnie, trzymanie piłki w korcie też się przydaje. Niekoniecznie balonem, ale regularne wrzucanie na połowę przeciwnika jest dobrym sposobem na wielu rywali, nie mówiąc o tym, że w ten sposób można przeczekać kryzys, uśpić rywala, zamieszać mu w głowie i wrócić do atakowania.
2) Zaczęło się od pytania, jak odgrywać balony pod linię. Padła odpowiedź: balonem, a Ty to odrzuciłeś, stwierdzając, że chcesz sobą coś reprezentować. Znajomy instruktor jakoś nie ma z tym problemu. Rafał generalnie gra ostrą, płaską piłkę, mocny serwis, potem przejście na forehand i ewentualnie dobicie przy siatce, skracanie wymian - pisząc Twoim językiem coś sobą reprezentuje. Z półtora miesiąca temu spotkaliśmy się na turnieju. Wcześniej ze sobą nie graliśmy. Przy takiej ofensywie moją taktyką było przebijanie i ewentualne kontry przy jego atakach do siatki. To dawało mi remis, każdy trzymał swój serwis, ja miałem nawet break-pointy. I przy jednym z takich break-pointów Rafał na mojego balona odpowiedział balonem. Zgłupiałem, bo nigdy tak nie grał. Popełniłem błąd - odegrałem za krótko, Rafał wszedł w kort, pogonił mnie forehandem i skończył przy siatce. Potem jeszcze kilka razy stosował tę taktykę i po kilku balonach otrzymywał łatwiejszą piłkę, bo z balona trudniej przebić głęboko niż mocnej piłki. Wydaje mi się, że skoro tak doświadczony i ofensywny gracz stosuje czasem taką metodę, to znaczy, że i zwykły amator nie powinien się jej wstydzić (to odnośnie Ciebie, ja się nie wstydzę i mam gdzieś, jak ocenia mój styl rywal, jeśli tylko z nim wygrywam).
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Co jakiś czas można tak zagrać, a nawet trzeba, ale ja miałem na myśli grę przez 2 sety na ciągłym przebijaniu i lobowaniu :).


EDIT: Obejrzałem filmiki z tej strony bloga: viewtopic.php?f=40&t=2194&start=820 i mam pytanie ile grasz już w ziemnego i jak określasz swoje NTRP ? I czy brałeś jakieś lekcje u instruktora ? Sory, ale chciałbym to wiedzieć, jak coś możemy przenieść dyskusje do innego tematu.
abaszydze
Forumowicz
Forumowicz
Posty: 189
Rejestracja: 19 lip 2012, 17:34

Re: Wysokie piły pod linie

Z moich obserwacji wynika, że baloniarzy czepiają się sfrustrowani gracze, którzy nie potrafią sobie z nimi poradzić. Nauczeni odgrywać proste, przyjemne piłki o jednakowej rotacji, podobnym odskoku i sile, głupieją przy wysokich topspinach pod linię, skrótach, atakach przy siatce i ogólnie przy zmianach tempa.
Ja balony odgrywam na kilka sposobów w zależności od sytuacji. może to być smecz, drive volley, czop, albo takie samo rzeźbienie. Najtrudniej grać wznoszącą.
Quest123, odnoszę wrażenie, że twoje myślenie nie jest spójne, Gary ma rację w tej dyskusji.
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Wysokie piły pod linie

quest123 pisze:A może mógłbyś nagrać jakiś swój meczyk (a może masz już jakieś filmy) bo być może ja źle sobie wyobrażam "Twoje przebijanie" ? Mówisz, że czasami zrobisz winnersa więc chciałbym zobaczyć Twoją grę :). No i dzięki za rady.
To jest w ogóle dobra rada wobec tego ze każda komórka obecnie nagra przyzwoity film. Po co mamy zgadywać o co nam chodzi jak obraz wart jest tysiąca słów. Gary ma tu swoje filmy, trzeba tylko poszukać.
Wrzuć tego baloniarza i jak ci to się odbija do uderzenia, oraz jak sobie z tym radzisz i wtedy można coś podpowiedzieć.

PS. Ja odgrywam balony w sposób najtrudniejszy dla rywala, czyli balonem i czekam na pozycję która mi coś da. Albo zdążę na pewno dojść do smecz lub drajwa, albo po balonie rywal będzie źle ustawiony. Jakakolwiek wartość dodana musi być dla mnie, muszę dostać w zamian za ryzyko które podejmę dodatkową korzyść.

Samo ryzyko nie jest korzyścią.
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
quest123
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 134
Rejestracja: 16 wrz 2011, 20:06

Re: Wysokie piły pod linie

Co do tych balonów jeszcze to dla ziomka grającego rok w ziemnego jest to już trudniejszy element więc dlatego założyłem temat. Nie jestem sfrustrowany tylko chciałem wiedzieć jaki sposób jest najskuteczniejszy, wiadomo z moich obserwacji takie wymiany będą już wymagały lepszego timingu, więcej siły i dynamiki, wspomagania uderzeń ciałem etc.
No właśnie co do Garego, obejrzałem te filmiki z poprzedniego roku i chciałem wiedzieć ile on gra, na ile oceniacie jego NTRP i czy brał jakieś lekcje ? Bo z tego co wiem tutaj na forum uważany jest za jednego z lepszych graczy. Nie chcę być jakimś zarozumiałym dupkiem, ale to co zobaczyłem na tych filmikach bardzo podniosło moją samoocenę w ziemnym. Chyba właśnie muszę nagrać swoją grę bo to co zobaczyłem w grze Garego to myślałem, że gra do picu. Nie widzę tam żadnych poprawnych elementów technicznych czy to w serwisie (gra sama ręka, jak niektórzy ludzie zaczynający grać w ziemnego - nic tam nie ma praktycznie, pewnie jedynie nadrabia siłą) czy to FH - zero gry z ciała, zblokowany lewą ręką, brak przeciwwagi i wskazywania piły, brak wejścia w piłkę, slice to już w ogóle jakieś pykanie... nie wiem ale mógłbym tak wymieniać jeszcze długo jakby opisywać każdy konkretny element. BH trochę widać jakieś odbicia, ale nie wiem jak sobie radzisz podczas szybszych wymian, ale gdyby patrzeć na konkretne elementy w BH to też dla mnie słabiutko.
To ja po roku gry w ziemnego nie będąc u instruktora wrzuciłem serwis na konkurencyjne forum i admin odpisał mi, że u niektórych kolesi z PZT nie widział tak poukładanego serwisu i tylu elementów poprawnej sekwencji serwisowej, krótko mówiąc był w szoku. Także wiadomo Gary ma pewnie ogranie, ale też nie wiem z kim musisz grać, że wygrywasz z nimi do 1 czy do 0 jak pisałeś. Sorry za taką krytykę, ale po prostu opisuje to co widzę na filmikach. Chyba właśnie widać Twój nacisk na wygrywanie po tych filmikach.

Wróć do „Technika, taktyka, trening”