Kilka pytań technicznych

[AS3000]

Witam!
Mam kilka pytań odnośnie techniki. Niby proste ale wolałbym się upewnić.

1. Jak należy trzymać rakietę przy returnie? Ja np. trzymam lewą ręką chwytem forehandowym, a prawą backhandowym (jestem leworęczny). Ne mam problemów z returnem z backhand, ciężej mi jest z tego odprowadzić do forehandu. A poza tym jak trzyma np. Novak Djoković?
2. Jak należy trzymać rakietę w trakcie wymiany? Przed sobą chwytem forehandowym, kontynentalny??? Chodzi o moment po uderzeniu piłki kiedy robisz split-step i oczekujesz na powracającą piłkę. I jak to robi Federer, Nadal czy Djoković?
3. Takie nieco inne. Po co jest zgrubienie na końcu rączki rakiety? Ja gram rotacyjnie, chcę trzymać małego palca na samym końcu rakiety, a to mi tylko przeszkadza i poszerza uchwyt.
Z góry dzięki za odp.

[PitS]

1. Rękę forhendową trzymasz jak do FH, a wspomagającą jak do BH. Potem luzujesz tylko tę niewłaściwą i ustawiasz.
2. Tak aby było ci wygodnie biegać więc .... jedną ręką . Zawsze będzie czas, aby złapać właściwy chwyt.
3. Po to aby rakieta nie wyleciała Ci z ręki przy mocnych zagraniach.

[AS3000]

Aha, ok. Dzięki. Tylko jedna sprawa jeszcze dotycząca pkt. 3. Powinno się trzymać tak żeby mały palec był na tym zgrubieniu czy tuż nad nim? Ja trzymam małego palca na tym zgrubieniu, przez co rączka wydaje mi się większa. Do tego odkąd przerzuciłem sie z Wilsona na Heada myślę czy by nie zmienić wielkości uchwytu z #3 na #2 ponieważ mam raczej semi-westersnowy chwyt, a w headzie akurat niewygodnie się tak trzyma (lepiej albo full western albo eastern bo ta boczna płaszczyzna jest wyraźnie dłuższa). Dodam że długość mojego środkowego palca wynosi 7,5 cm, kciuka 5,5cm, a całej dłoni 18,5cm.

[El Diablo]

Powinno się trzymać tak jak Ci wygodnie...

Niektórzy zawodnicy aby rakieta nie fruwała specjalnie powiększali kapsel wręcz do niebotycznych rozmiarów jak np. Tomas Muster.



Inni wolą asymetryczne ukształtowanie kapsla (z jednej strony większy profil) tzw. klamkę (ang. door knob) np. Robi Soderling...


Za bardzo dryfujesz w kierunku co robią zawodnicy. To co jest dla nich dobre (a czasem nie jest dobre, a mimo to się tego trzymają) nie musi być dobre dla Ciebie.

[quest123]

Też się zawsze zastanawiałem co do chwytania rakiety, ale jeszcze teraz spojrzałem mój najmniejszy palec jest tuż przed tym wybrzuszeniem (ale nie nachodzi na nie). Kiedy trzymałem właśnie w sposób, że najmniejszy palec był na wybrzuszeniu to często piłka przeważała mi rakietę i była ona nie stabilna, kiedy trzymam w sposób jak wyżej opisałem czucie piły jest dużo lepsze (większa moc), rakieta jest sztywniejsza i piłki nie przeważają mi rakiety nawet jak nie trafie w sam środek. Jedynie końcowa część dłoni (od zewnętrznej) nachodzi na wybrzuszenie i myślę, że tak powinno być. A co o tym myślą doświadczeni?

[AS3000]

Szkoda że ja nie mogę sobie dobrać idealnego kształtu pod siebie.
Mi w sumie najwygodniej jest trzymać nad tym zgrubieniem, ale to mi zabiera możliwości rotacyjne. Jakoś lepiej mi pracuje nadgarstek i całe przedramię kiedy trzymam rakietę za sam koniuszek.

[napalm]

Mnie zawsze uczono (i tego się trzymam) żeby trzymać rakietę na samym końcu, ale myślę że jeżeli komuś przeszkadza to wybrzuszenie, to też nie ma problemu. Ostatnio zwróciłem uwagę na uchwyt Tsongi:


A tutaj dla porównania Fed:

[AS3000]

No racja, najlepsi jak patrzę to do większości uderzeń trzymają za sam koniec. Tylko czasem przy slajsach czy wolejach troszkę wyżej.

[quest123]

No tak za koniec, przecież nie na środku. Ale praktycznie cała dłoń musi się mieścić na ramie, prawie.

[WarriorsOfAden]

Mnie zawsze uczono (i tego się trzymam) żeby trzymać rakietę na samym końcu, ale myślę że jeżeli komuś przeszkadza to wybrzuszenie, to też nie ma problemu. Ostatnio zwróciłem uwagę na uchwyt Tsongi:


A tutaj dla porównania Fed:

Tsonga Tsongą, wielu zawodników trzyma rakietę jeszcze bliżej widełek, co mi się wydaje strasznie nienaturalne bo od zawsze trzymałem jak Fed.

Całe te chwyty, jak trzymać i dlaczego, wszystko się sprowadza do tego jak jesteśmy przyzwyczajeni, ja trzymam rakietę uchwytem Semi-Western do FH a może nawet trochę bardziej przekręconą, a staram się grać bardzo płasko, więc czemu nie przejść do uchwytu bardziej w stronę Eastern? Po prostu nie potrafię, jak już raz się przyzwyczaiłem to zostało, zmiany zawsze rozregulują Ci grę na jakiś czas i niekoniecznie muszą później wyjść na dobre.

[Gary]

No tak za koniec, przecież nie na środku. Ale praktycznie cała dłoń musi się mieścić na ramie, prawie.

E tam, znam jednego bardzo dobrego (zwłaszcza kiedyś) amatora, który trzymał w połowie rączki, a jednak wygrywał nawet z co słabszymi byłymi zawodnikami, o amatorach nie mówiąc.

[AS3000]

No masz rację, rozregulowują grę.
Ale ja mam taki problem że ta rączka Heada jest tak zrobiona że moim chwytem nie da się trzymać mogę albo ciut wypłaszczyć, albo przesunąć na heavy western. Albo kupić rakietę z mniejszą rączka ale wtedy będę miał za cienką na chwyt kontynentalny i backhandowy.
Kurcze, wolę rączki Wilsona.

[El Diablo]

Kształt rączki i wielkość kapsla to 2 kwestie na które wiele osób zwraca na samym początku uwagę wybierając ramę. Nie każdy jest się w stanie przestawić.

Oczywiście u zawodników jest to ważniejsze niż u amatorów ale dość powiedzieć, że zawodnicy, poza przypadkami gdzie każda rama ma rączkę z odlewaną matrycy, przechodząc z jednego kontraktu na drugi często w swoich ramach mają profil rączki jak w starej rakiecie np. Daniela Hantuchova ma rączkę o kształcie Yonexa w swoich Prince'ach.

Murray w swoich Headach ma rączkę bardziej kwadratową/owalną niż prostokątną jak to w Headach.

W kwestii kapsla Wawrinka ma w swoich Yonexach (znanych z niewielkiego wyprofilowania kapsli) założoną taśmę aby wybrzuszenie było większe.

[AS3000]

No ja Murraya popieram, też wolę kwadratowe rączki.