J-WT17 pisze:A czy rzeczywiście zrobiliście wielki postęp w swojej grze, tak jak to wychwalają na stronie? Jak z zakwaterowaniem, tzn. warunki sanitarne? Jak jest z tym turniejem? I co nie tak z tą kierowniczką?
Nie znowu jakiś wielki postęp, ale na pewno gra się trochę poprawiła, ale myślę, bardziej, że to przez intensywność grania niż dzięki wybitnemu systemowi szkolenia.
Co do zakwaterowania, to mogę ci tylko opisać Harasiuki. Mieszkasz w bardzo fajnych 4 osobowych, dwupiętrowych domkach, nawet ciepła woda jest
. Domków jest trochę, bo są ustawione przy trzech alejach, zdaje się al. Federera, al. Nadala, i chyba al. Samprasa, ale tego nie jestem pewien. Korty bardzo dobrze przygotowane, jest ich 8, dwa główne (na których grają 2 najlepsze grupy), są oświetlane (światło nie jest najlepsze, ale da się grać), wszystkie są "podlewane 3/4 razy dziennie, więc jak biegniesz, to nie robisz burzy piaskowej
. Dodatkowo, codziennie dla chętnych piłka nożna, bo jest obok duży Orlik (pełnowymiarowe boisko trawiaste, "orlikowe" boisko ze sztuczną trawą, boisko do kosza/siatkówki oraz kort tenisowy). Więc ruchu na pewno ci nie zabraknie. Z dostępnych pakietów, to radzę wybrać tylko TenisMAX, bo reszta to jest jakaś kiszka.
Co do turnieju, to zawsze jest organizowany w przedostatni dzień. I warto dodać, że jest on zorganizowany bardzo dobrze. Przed rozpoczęciem, jest losowanie, trenerzy rozstawiają zawodników (rok temu miałem nr. 1
), a potem rozpoczynają się gry, zgodnie z planem. Ja w zeszłym roku zająłem 3 miejsce i pomimo tego, że graliśmy mecz o 3 miejsce 2.5h i skończyliśmy już po meczu finałowym, kiedy była kolacja, cały czas był u nas sędzia( za to duży +), nikt nam nie przerywał gry. Równolegle był jeszcze organizowany turniej badmintona, ale nie brałem udziału.
A kierowniczka, jak to kierowniczka, nie pozwalała po prostu robić niektórych rzeczy, chociaż na brak luzu narzekać nie można było, szczegółów nie będę opowiadałm zwłaszcza, że jestem niepełnoletni.
Podsumowując, to tak naprawdę, nie ma większych problemów z obozem, no może poza nie najlepszym jedzeniem
. Ja na pewno w tym roku znowu tam pojadę.