Polyfibre Black Line 1,30mm

[El Diablo]

Nowy produkt Polyfibre, materiałem bazowym jest etylen (tak jak w modelach TCS, Cobra, Hexablade).
Struna dostępna wyłącznie w kolorze czarnym i średnicy 1,30mm.

Warunki testowe:
- rama 100 cali z przeplotem 16x18 @ 24/23kp;
- rama 100 cali z przeplotem 16x18 @ 23/23kp.

Komfort w kategorii mono uznałbym za nieco powyżej średniej, rotacja przeciętna, może nawet dobra w tej klasie (gładkie mono) ale ciężko mi ocenić ze względu na preferowanie strun 1,20-1,25mm. Dynamika przyzwoita, naciąg nie jest "tępy", najsłabszym punktem jest trzymanie napięcia. Największym plusem jest wyjątkowo atrakcyjna cena (SCD 199zł). Opcja ciekawa dla samodzielnie wciągających struny szukających ekonomicznej struny.

[Vivid]

Opcja jak opcja, pewnie całkiem niezła dla tych co mówią "wciągnij mi coś i ma być tanio".
Jeden problem to ta już dziś dość archaiczna średnica 1,30mm.
Wciągałem 1,30mm w chyba Head iPrestige Pro i ledwo przez gromety przeszedł. Wtedy pomyślałem jak za młodu grywałem 1,45mm, i w co by to dziś weszło? ...
1,40mm to był "standard" jak miało to trochę pożyć, a 1,35mm to już "ryzyko" skróconej żywotności.
Oj poszła technologia do przodu, i dobrze.

[rafbat]

Nie taka archaiczna - w moim lokalnym gronie tenisowym (całkiem przyzwoity poziom), jest spora ilość zwolenników tych średnic >1.30mm (oczywiście wszystkie mono-poliestry). Przez przelotki przechodzi i to bez problemu, a zważywszy na dzisiejsze ogromne przelotki podobno "dla większej rotacji" w wielu ramach to i 2.0mm by przeszło. Gromety w moim Steamie 99S to aż komicznie wyglądają w zestawieniu z jakąkolwiek inną ramą.

[El Diablo]

Ramy o tak rzadkich przeplotach to jednak wyjątek i są one w mniejszości. Jest wiele ram o wąskich przepustach i bywają problemy, poza tym chodzi głównie o sytuacje, kiedy trzeba 2 struny przeciągnąć przez jedną przelotkę.
Kombinacja 1,30mm i poliester jest mało fortunna jeśli chodzi o całościowy przekrój amatorów - dominują średnice 1,25mm i mniej w przypadku poliestrów.

[Vivid]

Ja się może kiedyś przemogę i wciągnę jakieś 1,20 czy nawet mniej.
Mam swoistą "fobię" z lat młodości bo takie 1,20mm pod koniec lat 80-tych czy na początku 90-tych to bym skasował w 15-20 minut.
Dziś gram jak gram , a i technologia wytwarzania inna i pewnie będę się cieszył długo takim "cieniasem", ale strach mimo tej świadomości jest.

Pewien postęp jest bo od dłuższego czasu gram już 1,25mm.