Z mojej strony na początek chciałbym podziękować Obiektywowi, który zabrał mnie na turniej a potem odwiózł pod sam dom, dzięki wielkie
Z Obim mieliśmy okazję dłużej porozmawiać, wiele tematów mamy wspólnych
A właśnie, nie zobaczyłem na żywo nowego Yonka, z tego wszystkiego zapomniałem się spytać
Ukłon w stronę organizatorów, całość przebiegała sprawnie i szybko. Bardzo fajny ośrodek, dobra logistyka. Dużą też zaletą tego TF według mnie był system rozgrywek. Można było raz przegrać a i tak grało się dalej a nawet można było rozegrać więcej niż 2 mecze. Super sprawa. Jak dla mnie ten system wypalił w 100%. Miałem w końcu okazję zagrać też tymi sławnymi Tecnifibrami
Dobre piłki, spodobały mi się
Pierwszy mecz grałem z PIXIM i bardzo się ucieszyłem, że trafiłem na Niego, bo od czasu do czasu piszemy na GG, więc miałem okazję bliżej poznać, porozmawiać. Porządny chłop, przed meczem mieliśmy okazję pogadać. Rzeczowy, konkretny i bardzo sympatyczny. Musieliśmy trochę poczekać na nasz mecz, więc czasu na rozmowę trochę było. Co do samego meczu, to widać, że PIXI trenuje z trenerem. Szczególnie podobał mi się Jego serwis i złożenie ciała w łuk. Od razu rzuciło mi się to w oczy. Kwestia pracy i będzie strzelał bomby, że tylko będzie można odprowadzać wzrokiem. Im bardziej w mecz tym bardziej Kolega niepotrzebnie się denerwował i stresował, takie odniosłem wrażenie. PIXI na korcie myśli, próbował zmieniać taktykę i tempo, chadzał do siatki i to uważam za Jego mocny punkt. Drugi mecz grałem z Ppeterem i nieźle dostałem w pupeczkę. Regularny, mocny, oba serwisy mocne i ciężkie do odebrania. Klasa. Ppeter udzielił mi paru ważnych wskazówek, które na pewno przydadzą mi się w przyszłości, dzięki
Trzeci mecz był z nowo poznanym Kolegą Basickiem
Dawno się nie widzieliśmy
Poza tym byłem krewny piątala, więc była i okazja do oddania długu
Wychodząc na ten mecz już solidnie czułem kilometry z poprzedniego turnieju i te wcześniejsze mecze TFowskie. Basic z meczu na mecz jest coraz lepszy, regularniejszy i mocniejszy. Podziwiam. Ostatni mecz grałem z Akademikiem. Odprawiony zostałem do 0 i tak się skończyła moja kariera
Przebrałem się, usiadłem i wtedy już był maksymalny kryzys - nie miałem sił wstać. Jak usiadłem tak siedziałem i chyba tylko kataklizm by mnie stamtąd przegonił, ale na kort weszli Piotr69 i Piter, więc oglądałem mecz i naprawdę było na co popatrzeć. Drugiego gema Panowie grali z 20 minut. Dużo wymian, zwrotów akcji przez cały mecz, siedziałem i podziwiałem. Miło mi się rozmawiało przed tym meczem a także w trakcie niego z Piotrem69.
Innych Forumowiczów też miałem okazję poznać i porozmawiać. Miło było mi poznać Szefostwo
Vivida, JCz, sympatycznie porozmawiałem z Lion_Dragonem, który mieszka w stronach, które dobrze znam. W końcu miałem okazję pogadać też z ESP, którego grę podziwiam. Przejmuje inicjatywę od samego początku, mocno i regularnie, a że ta regularność stoi na wysokim poziomie, to jest w stanie prowadzić walkę rozrzucając przeciwnika po całym korcie. No i bardzo mi się podoba 1HBH
Szkoda było mi Mouili, gratuluję postawy, że pomimo bólu grałaś dalej. Mam nadzieję, że szybko wrócisz do pełni sił.
PitS pisze:Na koniec gratulacje dla TadX-a, po całonocnym turnieju mieć jeszcze siły zagrać z nami całodniowy turniej? Szacunek.
Dzięki Pits.Tobie również gratuluję, że walczyłeś dzielnie przez cały turniej.
Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w tym samym, lub nawet szerszym, gronie
Szkoda mi, że EDzia nie było. Za rok, jeśli nie będziesz chciał ED, to się pofatyguję do Czewy i siłą perswazji (albo perswazją siły) skłonię Cię do przyjazdu
I żadne tam usprawiedliwienia, że praca - to do Dziekana pójdę