No to czas na moje podsumowanie.
Jeszcze lepszy TF niż dwa poprzednie. Drabinka dała możliwość naprawdę nagrania się. Dawno nie byłem tak zmęczony. Ale o meczach to napiszę w swoim "blogowym" wątku.
Najważniejsza rzecz - atmosfera. Po prostu spotkanie kumpli, którzy nie widzieli się jakiś czas. Więcej było gadania niż gry (a gry było sporo). Śmiechy nie ustawały (szczególnie jak Vivid pojawił się obok mnie). Sporo było też merytorycznej dyskusji - często o błędach swoich i przeciwnika, ale nikt się nie obrażał, wręcz przeciwnie, każdy słuchał i wyciągał wnioski z tego co mówili inni. Mecze również były zacięte ale dominował fair play. Ja na przykład dostałem przegrany punkt gdyż nie widziałem, że przeciwnik wpadł w siatkę (sam biegłem do loba plecami do oponenta). Chyba nie było żadnej dyskusji na temat spornej piłki. Mówiąc szczerze dawno nie byłem na tak udanym spotkaniu towarzyskim
Jestem w 120% zadowolony z tego weekendu
Tylko dlaczego mnie tak bolą plecy?
Samych meczy widziałem kilka. Oczywiście największe wrażenie zrobił na mnie klasyk - JCz kontra Akademik. Ale to co działo się na innych spotkaniach warte było zobaczenia:
Przede wszystkim nasza reprezentantka płci pięknej: Mouila. Jej gra nie ustępowała urodzie. Szczególne brawa za wolę walki i naprawdę ładną dla oka technikę. Po prostu nie było wiadomo na co patrzeć
Za rok grono odesłanych z kwitkiem "przez babę" niechybnie się powiekszy.
Lion_Dragon - jak zwykle moje włochate szczęście rzuca mnie w pierwszym meczu na pożarcie komuś nieznanemu kto potem dochodzi wysoko (odpowiednio Obiektyw i Gary na poprzednich TF). Tak było i w tym roku. Piękny tenis, bardzo dobra technika i bardzo sympatyczny człek (zresztą o najładniejszym imieniu męskim jaki zna świat). Osoba obowiązkowa na następnym TF
Jedyna rzecz do poprawy to serwis - za łatwy w porównaniu z innymi uderzeniami.
Vivid - może i dobrze żeśmy na siebie nie wpadli bo to byłby najbardziej śmiechowy, najdłuższy i najbardziej komiczny mecz w historii TF
(insporacją na pewno były by popisy Mansour Bahramiego i Yannicka Noah). Na pewno musimy się spotkać jeszcze w tym sezonie letnim
JCz - klasa sama w sobie, co tu dużo pisać.
Akademik - jak zwykle pokazał że tenis to sport techniczny i ani wielka szybkość ani siła nie dadzą rady przeciwko sprytowi podpartemu bajeczną technika.
Gary - 51% sprytu i ogrania turniejowego 38% biegania i 10% techniki. Zabójcza mieszanka.
Piotr69 - Wola walki i nieugiętość godna podziwu.
Pits - mimo że kontuzjowany i przemęczony dalej groźny. Musiałem bardzo uważać aby się nie dać wybic z rytmu gry.
Mechanik - gdyby nie potworne zmęczenie mecz byłby jeszcze bardziej zacięty. Widać jednak potencjał i fajne uderzenia. Koniecznie musimy się spotkać na ubitym korcie.
htb - chyba jeden z najwiekszych pechowców
trafił na mnie jak byłem głodny gry i walki
Popracuje ciut na pracą nóg i będzie kolejny groźny przeciwnik.
Brawa dla Trawka - pojawił się w bojowym nastroju i gdyby miał ciut większe ogranie i był mniej spięty (może Tatę trzeba było wysłać na kawę?
) odesłałby kilku (w tym i mnie gdyż losowanie dawało szanse na rewanż za zeszły rok). Postępy które zrobił w technice warte są odnotowania. Jeżeli tak dalej pójdzie to ja i kilku kolegów musi pomyśleć o emeryturze.
Niestety nie byłem w stanie spamiętać wszystkich meczy - czego bardzo żałuję. Ale na pewno wszystkich w komplecie z chęcią zobaczę na następnym TF!
Jeszcze raz wielkie brawa dla forumowej młodzieży za pokazany styl i wolę walki. Uszanowanie dla tych którym nie dane było wygrać choćby raz - mam nadzieję że za rok a może i wcześniej odeślą kilku z nas z kortu z kwitkiem. Ja jestem oczywiście dostępny jeżeli ktoś by chciał zagrać.
Podsumowując - naprawdę najlepszy Turniej na jakim byłem. I tyle. Aż żal że następny dopiero za rok...