Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak gramy?

Kurde, aż chyba kiedyś muszę nagrać jakiś swój mecz i zobaczyć, jak to z boku wygląda. Może nawet się tym podzielę.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak gramy?

Akurat w tym ćwiczeniu chodziło o nawyk powrotu na środek za/na linię końcową po wejściu w kort na piłkę graną płytko. Pierwszy raz zostałem nakręcony i przyznam, że taki filmik duuużo daje. Teraz pracuję nad balansem, lepszą pracą tułowia. I nad krakowiaczkiem muszę zapanować :D.

Faktycznie filmik nie pokazuje skuteczności meczowej, więc jeżeli to o nią chodzi w tym wątku, to proszę moda o przeniesienie we właściwsze miejsce :).
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Jak gramy?

Dokręcisz resztę i będzie git. :)
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

Widziałem raz reportaż na "Supertenisie", gdzie dowodzili, jak kilkuminutowy filmik uświadamia ludziom ich własne błędy, których wcześniej trener nie był w stanie "wyplewić".

Wystarczyło nagrać delikwenta i później mu to puścić i od razu widział co jest nie tak.

Sam muszę też spróbować :P.
Awatar użytkownika
zNei
Orator
Orator
Posty: 547
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:09
Lokalizacja: Barlinek
Kontakt: Strona WWW

Re: Jak gramy?

Mi nie podoba się wykończenie z "martwym" udziałem lewej ręki przy FH. Rakieta powinna niemal wpadać do niej przy wykańczaniu uderzenia a u Ciebie jest przyklejona do kolana ;).
Awatar użytkownika
PitS
PATHFINDER
PATHFINDER
Posty: 13064
Rejestracja: 9 sie 2007, 22:21
Lokalizacja: Kielce/Opoczno
Kontakt: Strona WWW

Re: Jak gramy?

widget pisze:Widziałem raz reportaż na "Supertenisie", gdzie dowodzili, jak kilkuminutowy filmik uświadamia ludziom ich własne błędy, których wcześniej trener nie był w stanie "wyplewić".

Wystarczyło nagrać delikwenta i później mu to puścić i od razu widział co jest nie tak.

Sam muszę też spróbować :P.
Mnie się wydawało że gram na prostej ręce, tymczasem po obejrzeniu zdjęć z TF-a gram w sposób który do tej pory jawnie wyśmiewałem. Eeeeee niiiieeeeee, to Yogi takie momenty za każdym razem uchwycił. :wink:
Każdy ma prawo do wolnej, nieskrepowanej wypowiedzi, a granice dobrego smaku - zakładamy, że - każdy potrafi sobie postawić sam. Spór jest naturalną esencją forum internetowego, a różnice poglądów jego paliwem. Ważne jest jednak, aby nadmiar paliwa nie zdusił dyskusji. - YtB
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

PitS pisze:
widget pisze:Widziałem raz reportaż na "Supertenisie", gdzie dowodzili, jak kilkuminutowy filmik uświadamia ludziom ich własne błędy, których wcześniej trener nie był w stanie "wyplewić".

Wystarczyło nagrać delikwenta i później mu to puścić i od razu widział co jest nie tak.

Sam muszę też spróbować :P.
Mnie się wydawało że gram na prostej ręce, tymczasem po obejrzeniu zdjęć z TF-a gram w sposób który do tej pory jawnie wyśmiewałem. Eeeeee niiiieeeeee, to Yogi takie momenty za każdym razem uchwycił. :wink:
No oglądanie siebie "na ekranie" bardzo rewiduje poglądy i wcześniejszy samozachwyt nad sobą :). Dlatego jak pewnie w końcu siebie nagram to będzie to tortura dla mych oczu.
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak gramy?

widget pisze: No oglądanie siebie "na ekranie" bardzo rewiduje poglądy i wcześniejszy samozachwyt nad sobą :). Dlatego jak pewnie w końcu siebie nagram to będzie to tortura dla mych oczu.
Uwierz, że dla mnie widok własnego kalectwa jest traumatyczny i wstawienie tego filmiku w tym wątku traktuję na swój prywatny użytek jako akt odwagi :)

zNei, dzięki za uwagę :)
TadX
Senior
Senior
Posty: 4833
Rejestracja: 6 wrz 2008, 23:16

Re: Jak gramy?

Parę lat temu po obejrzeniu swojego tenisa, w szczególności serwisu, padłem z wrażenia, jakim drewninho jestem ;)
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak gramy?

TadX pisze:Parę lat temu po obejrzeniu swojego tenisa, w szczególności serwisu, padłem z wrażenia, jakim drewninho jestem ;)
Miałem prawie tak samo. Z tymże ja wiedziałem, że jestem drewniany, ale nie wiedziałem, że aż tak. No i druga różnica (chyba, bo nie wiem, jak u Ciebie) - stwierdziłem, że skoro mimo bycia drewnianym jestem w stanie ogrywać dobrych grajków, to nie będę rozmontowywał tego co działa i zamiast poprawiać technikę, skupię się na taktyce, regularności i zwiększeniu mocy uderzeń. A technikę mogę poprawiać przy uderzeniach, które nie działają - wolej, serwis, smecz, bo jak nawet coś nie wypali, to żadna strata, i tak na tym punktów nie zdobywałem.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Jak gramy?

Gary pisze:...muszę nagrać jakiś swój mecz i zobaczyć, jak to z boku wygląda. Może nawet się tym podzielę.
Litości!!! :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak gramy?

Vivid pisze:
Gary pisze:...muszę nagrać jakiś swój mecz i zobaczyć, jak to z boku wygląda. Może nawet się tym podzielę.
Litości!!! :)
Ja jestem bardzo ciekaw!
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Jak gramy?

Marcin_L pisze:Uwierz, że dla mnie widok własnego kalectwa jest traumatyczny i wstawienie tego filmiku w tym wątku traktuję na swój prywatny użytek jako akt odwagi :)
Przesadzasz, moim zdaniem jest OK ;). W odróżnieniu do większości forumowiczów powiem, że mi coraz bardziej podoba się moja gra, a w serwisie nic poza lepszym plasowaniem nie planuję zmieniać ;).
Marcin_L pisze:
Vivid pisze:Litości!!! :)
Ja jestem bardzo ciekaw!
Ja też.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

Tenis oglądam od lat wielu, ale gram w niego dopiero od ponad 4-ech. Wzrost 186, czyli jak u Federera, waga... nie jak u Federera. rotfl
NTRP 3, w porywach 3,5.
Praworęczny, 1HBH.

Ogólnie można stwierdzić, że jestem graczem dość ofensywnym, atak to naturalny dla mnie styl gry. Ale staram się przede wszystkim dopasowywać swoją grę strategicznie tak, by jak najmocniej uprzykrzyć grę przeciwnikowi ;) Mam ku temu narzędzia bo jestem dobry technicznie, nie mam problemu w zasadzie z żadną rotacją. Tyle tylko, że wszystko u mnie bardzo mocno zależy od dyspozycji dnia, bo jestem graczem dość chimerycznym, często mi się nie chce, nierzadko bywam bez formy, głównie fizycznej. Zjawisko "niechcenia się" w zasadzie jednak na szczęście nie występuje w grze na punkty. Choć tu też różnie bywa, gdy widzę, że przeciwnik jest ewidentnie słabszy zdarza mi się o chamsko "olać" i przegrać wygrany mecz. :rolleyes: Co innego gdy jest równie dobry jak ja lub lepszy, wtedy bardzo się mobilizuję, bo uwielbiam różnego rodzaju wyzwania. Generalnie jeśli już "mi się chce" :D psychika jest moją bardzo silną stroną, mogę mieć pewność, że nie przestraszę się piłki meczowej, czy to dla przeciwnika czy to dla siebie samego. ;) Przy najważniejszych punktach staram się grać ofensywnie, przejmować inicjatywę tak, by jak największą presję położyć na przeciwniku. Uwielbiam "tenisowe szachy", grę kombinacyjną.
Potrzebuję relatywnie długiej rozgrzewki, by wejść w uderzenia, w meczu też gram lepiej z gema na gem.
Co do poszczególnych uderzeń:

-serwis- niestety jedno z moich słabszych uderzeń, choć nieustannie staram się nad nim pracować. Obecnie problem polega na tym, że jest nieregularny. Jak "mi leży", potrafię zagrać 3 wygrywające od stanu 0:40, bywa już, że ratuje mnie w trudnych sytuacjach. Ale równie często "nie leży" i wtedy gemy serwisowe stają się dla mnie prawdziwą męczarnią. :/ Pierwszy zwykle płaski, ewentualnie lekko wyrzucający, drugi to już niestety załamka, staram się by miał trochę kicka, zwykle wychodzi jednak klasyczna balonowata wrzutka. :( Pracuje nad szybkością, sadzę, że wciąż jest marna.

-return-tu jest lepiej,bardziej ze mnie Agassi niż Sampras jak widać ;) Staram się go grac możliwie agresywnie nawet z trudniejszych podań. Lubię jak serwis ma trochę szybkości, bo z wrzutek w karo zwykle kusi mnie żeby bardzo ostro zaatakować i dziurawię balon :/ Zazwyczaj pasywny przy returnie nie jestem staram się przejmowac inicjatywę nawet jeśli serwis przeciwnika jest relatywnie trudny.

-forhend- moje zagranie nr 2 i w pewnym sensie "miernik" mojej gry. Kiedy jestem w formie funkcjonuje naprawdę dobrze, kiedy jestem bez formy, łatwo to się daje odczuć po wahaniach na fh. Generalnie jednak mogę na nim polegać. Płasko, z lekkim topspinem, po krosie (zwłaszcza krótkim), po linii (tu trochę słabiej) no, co się chce to jest. Nawet slajs i skróty też się z tej strony pojawiają. Jest dość potężny i przynosi mi sporo winnerów, z tego też jednak powodu mam tendencje do przestrzeliwania go. Niemniej dość groźna broń, wydaje mi się.

-bekhend- albo płaski alb lekko topspinowy (czasem bywa, że topspin jest mocniejszy) ale muszę szczerze przyznać, że nigdy nie zakochałem się w tym zagraniu. Jest okropnie nieregularne, rzadko przynosi winnery, no nie lubię go i już. :D Często tez wychodzi mi zbyt pasywnie. Nawet przy dobrych wiatrach zdarza się, że funkcjonuje kiepsko. Ale generalnie gram go stosunkowo rzadko, bo...

-slajs bh- ... prawdziwa ze mnie Steffi Graf. :D Slajs to moje zdecydowanie ulubione zagranie. Funkcjonuje dobrze nawet gdy wszystko inne zawodzi. Staram się go grać jak najagresywniej, żeby był kąśliwy i ani trochę nie pasywny, żeby nie dało się go zaatakować, a wręcz przeciwnie, żeby sam był atakujący. I zazwyczaj mi się to udaje. Gram też nim minięcia, loby, no lubię skurczybyka. rotfl Pokrywa się to też z moimi fascynacjami w tym "właściwym" tenisie, uwielbiam slajsy starej szkoły, na te nowe "przepychane" patrzeć nie mogę a wspomniany slajs Steffi darze monogamiczną i dozgonną miłością. rotfl

-wolej- moje najbardziej enigmatyczne zagranie. Jak zaczynałem, funkcjonował najlepiej ze wszystkiego, ale ulegał stopniowemu pogorszeniu aż doszedł do obecnego stanu totalnej i absolutnej nieregularności. Lubię go grać i teoretycznie mam dobrą rękę i "miękki nadgarstek", ale co z tego skoro teraz właściwie nie wiem czy mogę jakkolwiek na nim polegać, bo w zasadzie w każdym meczu jest inaczej? :/ Moi przeciwnicy ziemni baselinerzy też w dużej mierze "wybili mi z głowy" to zagranie. :(

-skrót- swobodny, dobry technicznie zwykle jako zagranie taktyczne aniżeli kończace wymianę, choć bywa i takie. Swego czasu go nadużywałem, jak niegdyś Djoko, dziś staram się go używać rzadko, ale zarazem jak najmocniej szachować nim przeciwnika.

-minięcie-poprawione, choć wciąż bardzo dalekie od doskonałości. Ale ogólnie defensywa trochę lepsza niż kiedyś, więc i tu jest lepiej. Po linii z forhendu funkcjonuje w miarę dobrze, podobnie jak slajsowane z bh po ostrym krosie.

-lob- też poprawione, fajny sjajsowany lob z bh, nieregularny topspinowy z fh (częste auty). Topspinowy z bh albo beznadzieja albo nie istnieje. rotfl

-półwoleje- kiedyś uwielbiałem, wraz ze stopniowym pogarszaniem sie mojego woleja i to zagranie jest mniej pewne, choć czasem mi się wydaje, że o dziwo funkcjonuje lepiej niż zwykły wolej, o :D

-smecz- łe, może i w miarę mocny ale za to słabo plasowany, wciąż bardzo do poprawy.

Głowna słaba strona? Kondycja. I brak regularności. Sylwetka wciąż "nietenisowa", poruszanie się słabiutkie, choć o niebo lepsze niż kiedyś. Plus chroniczna kontuzja kręgosłupa. Staram się regularnie pracować nad stroną czysto fizyczną gry. Technika to może i ponad 3,5 ale tzw "siła gry" bardzo różna, zależnie od dnia i meczu.
Generalnie tak jak napisałem-uwielbiam mobilizować się na "duże mecze" z wymagającymi przeciwnikami (oczywiście na w miarę zbliżonym poziomie), ale takich wciąż za mało. :(

Takie pytanie przy okazji: jak się ma NTRP do grania w turniejach (tych bardzo amatorskich, jakby coś rotfl )? Czym się trzeba (tak mniej więcej) wykazywać, żeby był sens tam grać? Nie mają pewnie zbyt ujednoliconego poziomu? Pytam z ciekawości czystej raczej, myślę, że do tego mi jeszcze dość daleko.
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

Jacques D. pisze:Takie pytanie przy okazji: jak się ma NTRP do grania w turniejach (tych bardzo amatorskich, jakby coś rotfl )? Czym się trzeba (tak mniej więcej) wykazywać, żeby był sens tam grać? Nie mają pewnie zbyt ujednoliconego poziomu? Pytam z ciekawości czystej raczej, myślę, że do tego mi jeszcze dość daleko.
Z takim NTRP możesz spróbować. Ja oscyluję w tych okolicach i grywam (czasami z małymi sukcesami). Przy Twoim stażu na korcie grałem już w kilkunastu turniejach.
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak gramy?

Jacques D. pisze:Zjawisko "niechcenia się" w zasadzie jednak na szczęście nie występuje w grze na punkty. Choć tu też różnie bywa, gdy widzę, że przeciwnik jest ewidentnie słabszy zdarza mi się o chamsko "olać" i przegrać wygrany mecz. :rolleyes:
W zasadzie mam tak samo, nie licząc tego przegrywania. Raczej wtedy się męczę i gubię seta, ale nie przegrywam.
Jacques D. pisze:Takie pytanie przy okazji: jak się ma NTRP do grania w turniejach (tych bardzo amatorskich, jakby coś rotfl )? Czym się trzeba (tak mniej więcej) wykazywać, żeby był sens tam grać? Nie mają pewnie zbyt ujednoliconego poziomu? Pytam z ciekawości czystej raczej, myślę, że do tego mi jeszcze dość daleko.
Ja technicznie plasuję się gdzieś między 2.5, a 3.5, w zależności od łaskawości oceniającego, co nie przeszkadza mi grać w turniejach i to w sumie z powodzeniem. Poziom jest zróżnicowany. W III randze GPWA zdarzało mi się triumfować, w II byłem raz w finale, a w I to łącznie wygrałem w życiu 3 mecze, z czego w jednym turnieju 2, co dało mi 1/4 finału.

Czym trzeba się wykazać?
Po pierwsze - trzeba się wykazywać zacięciem do rywalizacji i po prostu to lubić.
Po drugie - kondycja, zwłaszcza jeśli jesteś z okolic Warszawy. W GPWA nie gra się co prawda pełnych meczów, lecz tylko seta do 9, ale jak się wygrywa, to trzeba takie mecze zagrać 3 z rzędu. W turniejach atp jest różnie, bywają takie, gdy gra się jeden pełny mecz dziennie, czasem 2, innym razem tak, jak w GPWA. Tak czy owak, zdrowie trzeba mieć.
Co do umiejętności, to ciężko powiedzieć. Jeśli Twoje NTRP jest uczciwe, to spokojnie mógłbyś grać. Nie wygrywałbyś, ale myślę, że nie byłbyś też chłopcem do bicia.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Jacques D.
Orator
Orator
Posty: 588
Rejestracja: 16 lis 2011, 09:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

Dzięki za odpowiedzi.
Gary pisze: Czym trzeba się wykazać?
Po pierwsze - trzeba się wykazywać zacięciem do rywalizacji i po prostu to lubić.
Da się zrobić. ;)
Gary pisze: Po drugie - kondycja, zwłaszcza jeśli jesteś z okolic Warszawy. W GPWA nie gra się co prawda pełnych meczów, lecz tylko seta do 9, ale jak się wygrywa, to trzeba takie mecze zagrać 3 z rzędu. W turniejach atp jest różnie, bywają takie, gdy gra się jeden pełny mecz dziennie, czasem 2, innym razem tak, jak w GPWA. Tak czy owak, zdrowie trzeba mieć.
Z okolic Warszawy owszem jestem.

Mogę chyba określić siebie jako długodystansowca. Porównam to do chodzenia po górach: uwielbiam długie trasy, o w miarę ustabilizowanym poziomie trudności, ale z nagłymi, stromymi podejściami wciąż kiepsko. W tenisie jest podobnie: z kimś, kto jest na w miarę podobnym poziomie mogę rąbać i kilka godzin pod rząd (zdarzało się) i to w kiepskich warunkach atmosferycznych. Wtedy nawet jeśli będę miał chwilowy spadek formy (w sensie czysto fizycznym), wiem, że będę w stanie za chwilę przycisnąć i odrobić straty Z kolesiem, który jest maszyną do gry, zawodnikiem bardzo regularnym, mogę się z początku "zajechać" grając pierwsze 2-3 gemy bardzo ostro, potem "odpoczywać" przez kilka kolejnych i pod koniec znów się obudzić. tyle, że z kimś takim tego 1:5 czy nawet 1:4 już zwyczajnie nie odrobię, ugram może jeszcze jednego gema i to wszystko. Czyli wszystko znów sprowadza się do poziomu.
Gary pisze:Co do umiejętności, to ciężko powiedzieć. Jeśli Twoje NTRP jest uczciwe, to spokojnie mógłbyś grać. Nie wygrywałbyś, ale myślę, że nie byłbyś też chłopcem do bicia.
Jestem ogólnie dość mocno zdystansowany do rzeczywistości, więc myślę, że swój tenis też potrafię ocenić na chłodno ;) Dla przykładu, grałem ostatnio z kolesiem, który podawał swoje NTRP jako 3,5. Wygrałem 6:2 grając może na 50% swoich możliwości. Gdybym docisnął mocniej, byłoby 6:0. Ale oczywiście, jak to ja, obudziłem się dopiero przy 2:2 z myślą: "Nie no, do licha, koleś gra dwie ligi niżej ode mnie, naprawdę zasługuje na wyższy wymiar kary" :D
Podaję ten przykład po to, żeby właśnie doprecyzować skąd moja ocena swojego poziomu. Oczywiście, można by rzec, iż koleś miał pewnie z 1.0, góra 1,5. Ale tak jednak nie było, miał niezły forhend, całkiem przyzwoite czucie na woleju. Jak się go zaatakowało w pół kortu, potrafił ugryźć. Utrzymywał piłkę w korcie na średnich prędkościach. Czyli jakieś 2.0 NTRP na moje oko wychodzi, może nawet w dużych porywach 2.5. I skoro ja z nim nie miałem najmniejszych problemów, żeby wygrać to wychodzi przynajmniej 1, jak nie 1,5 pkt wyzej. ;)

No ale generalnie podbudowały mnie Wasze posty, bo kiedyś grałem z kolesiem, który regularnie grał w turniejach, był taką właśnie "maszynką tenisową", okropnie regularne szybkie, płaskie piłki po liniach, taki Agassi w wersji mikro, przegrałem 6:1 i w drugim secie jakoś podobnie (jak nie do 0). I właśnie wtedy się do turniejów zraziłem, uznałem, że tam wszyscy muszą mieć NTRP przynajmniej 5, żeby grać. :D

Z Tobą Gary to jednak taki problem, że choć nie widziałem jak grasz, to o ile się orientuję regularność i bieganie masz na poziomie jakiegoś NTRP 5, a to najważniejsze, każdy Ferrer Ci to powie :P A ja na takim poziomie to może mam slajsa i to wszystko.

Jak zwykle się rozpisałem, ale generalnie chodzi mi o to, żeby nie zostać zmiecionym z kortu 6:1, 6:0 tylko móc podjąć rywalizację. Za porażkę, ale po walce na pewno się nie obrażę.

I jeszcze jedno pytanko przy okazji, bo chciałbym się w to wdrożyć ale jeszcze się słabo orientuję. Sądząc po stronie atp kalendarza na 2012 jeszcze nie ma, czy tylko ja nie widzę? A to gpwa ma jakiś osobny kalendarz czy jedno się w drugim zawiera? ;)

Z góry dzięki za odpowiedzi ;)
Obrazek

NTRP 3.0

I know the pieces fit.
Awatar użytkownika
Obiektyw
STRATEG
STRATEG
Posty: 6842
Rejestracja: 22 paź 2007, 15:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak gramy?

Jacques D. pisze:I jeszcze jedno pytanko przy okazji, bo chciałbym się w to wdrożyć ale jeszcze się słabo orientuję. Sądząc po stronie atp kalendarza na 2012 jeszcze nie ma, czy tylko ja nie widzę? A to gpwa ma jakiś osobny kalendarz czy jedno się w drugim zawiera? ;)
Kalendarza atp jeszcze nie ma. Pojawi się pewnie na początku stycznia. On jest aktualizowany na bieżąco, więc pierwszych wpisów oczekuj z nowym rokiem.

GPWA chłopaki też będą wpisywać pewnie jakoś w tym czasie. Z atp pokrywa się tylko turniej na Orle (w tym turnieju zbierasz punkty w dwóch klasyfikacjach).
Obrazek
Szacowane NTRP: 3.75 ... zrobiłem postęp
Załoga TenisNET
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Jak gramy?

Jacques D. pisze:I jeszcze jedno pytanko przy okazji, bo chciałbym się w to wdrożyć ale jeszcze się słabo orientuję. Sądząc po stronie atp kalendarza na 2012 jeszcze nie ma, czy tylko ja nie widzę? A to gpwa ma jakiś osobny kalendarz czy jedno się w drugim zawiera? ;)
Jak już napisał Obi, tylko turnieje na Orle (niedziela od 11) dają punkty w obu klasyfikacjach, w innych przypadkach jest to rozdzielone. Do zaistnienia w atp trzeba mieć licencję, w GPWA po prostu grasz. Wystarczy się zgłosić w dniu turnieju. Dotychczas zimą turnieje były w zasadzie tylko na Spójni, w każdą sobotę od 15, zgłoszenia do 13.30. Wszystkie informacje są w zakładce Amatorzy.
Jacques D. pisze:Z Tobą Gary to jednak taki problem, że choć nie widziałem jak grasz, to o ile się orientuję regularność i bieganie masz na poziomie jakiegoś NTRP 5, a to najważniejsze, każdy Ferrer Ci to powie :P A ja na takim poziomie to może mam slajsa i to wszystko.
1. W październiku w "Mój tenis" dałem filmik(i), możesz sobie zobaczyć.
2. Dobry slice to cholernie groźna broń, czego świetnym przykładem jest nasz admin JCz.
Jacques D. pisze:Jak zwykle się rozpisałem, ale generalnie chodzi mi o to, żeby nie zostać zmiecionym z kortu 6:1, 6:0 tylko móc podjąć rywalizację. Za porażkę, ale po walce na pewno się nie obrażę.
Myślę, że z takim NTRP jesteś w stanie od czasu do czasu przechodzić rundę w II rangach, a w trzecich, jeśli nie będziesz miał pecha - nawet zaliczyć parę połówek.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
rdza
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 119
Rejestracja: 1 sie 2010, 10:43

Re: Jak gramy?

Jacques D. pisze:No ale generalnie podbudowały mnie Wasze posty, bo kiedyś grałem z kolesiem, który regularnie grał w turniejach, był taką właśnie "maszynką tenisową", okropnie regularne szybkie, płaskie piłki po liniach, taki Agassi w wersji mikro, przegrałem 6:1 i w drugim secie jakoś podobnie (jak nie do 0). I właśnie wtedy się do turniejów zraziłem, uznałem, że tam wszyscy muszą mieć NTRP przynajmniej 5, żeby grać.
Klasyfikacja NTRP i siła gry nie są tożsame. W grze meczowej ważne są też szybkość i kondycja.
Ktoś o NTRP 5,0 może mieć kłopoty z przeciwnikiem 3,0. :::dawall:::
Życzę sukcesów. :::gd:::

Wróć do „Gra rekreacyjna”