Temat pomijany i nie zauważany czy niedoceniany. O jakości naszej gry w dużej mierze decyduje różnorodność rywali z jakimi grywamy. Jak ma się 1-2 przeciwników to człowiek szybko się obcyka i gra schematami, wpada w rutynę.
Przychodzi ktoś nowy i jest masakra. Inny styl, rotacje, kąty, wszystko. Można mecz przewalić a nie tylko parę gemów.
Ja obecnie grywam dość regularnie z około 15 osobami, mniej regularnie (minimum 1-2 razy w roku) liczba ta rośnie do 25. W życiu zagrałem ponad 1500 spotkań (pełne mecze) z ponad 100 (może nawet ponad 150) przeciwnikami.
Daje to duży komfort i odporność na spotkania z zupełnie obcymi graczami.
A jak jest u Was?